Euro zyskuje, choć reakcja na doniesienia o dyskusji nt. kontynuacji programu skupu aktywów przez EBC na najbliższym posiedzeniu może być nieco przesadzona. Złoty korzysta na wzroście wartości wspólnej waluty, ale jego zyski w relacji do podstawowych walut mogą być przejściowe. Szczególnie, że dzisiejsza konferencja RPP najprawdopodobniej go nie wzmocni.
Mieszane dane z USA
Na rynku walutowym panowało dzisiaj nieco więcej optymizmu. Przyczyny tego najprawdopodobniej należy szukać w doniesieniach medialnych, potwierdzonych przez głównego ekonomistę Europejskiego Banku Centralnego (EBC), mówiących o tym że na najbliższym posiedzeniu banku dyskutowana będzie kwestia prowadzenia dalszego programu skupu aktywów.
Obecnie, program zakłada skupowanie 30 mld euro obligacji co miesiąc do końca września. W każdym z komunikatów po posiedzeniu, EBC zaznacza, że program może trwać nawet dłużej. To rozwiązanie wydaje się bardziej prawdopodobne (choć w mniejszym wymiarze), biorąc pod uwagę brak istotnych wzrostów inflacji, osłabienie rozwoju gospodarki strefy euro i problemy w niektórych krajach (m.in. Włochy).
Optymizm na euro i jego aprecjacja może być zatem nieco przesadzona. Przyczyniła się ona jednak do poprawy notowań walut krajów wschodzących, w tym złotego. Polska waluta wyraźnie umacniała się do podstawowych walut - frank i dolar były najtańsze od dwóch tygodni (odpowiednio ok. 3,67 zł i 3,63 zł), a wartość euro spadła poniżej 4,28 zł.
Zmianie sytuacji na rynku w kolejnych godzinach raczej nie pomogą dane makro z USA, które pojawiły się po południu. Choć deficyt handlowy okazał się nieco mniejszy od oczekiwań (46,2 mld vs. 50 mld dol.) a koszty pracy wzrosły więcej niż wskazywały wstępne szacunki i konsensus rynkowy (2,9% vs. 2,7% k/k), produktywność sektora pozarolniczego wzrosła w I kwartale tylko o 0,4% k/k (spodziewano się 0,7%).
O godz. 16:00 rozpocznie się konferencja prasowa Rady Polityki Pieniężnej (RPP) po dwudniowym posiedzeniu, w którym - zgodnie z oczekiwaniami - nie zdecydowano się podnieść stóp procentowych. Ani warunki zewnętrzne ani wewnętrzne nie wskazują aby gołębie nastawienie RPP miało ulec zmianie - poziom wahań na złotym może się minimalnie zwiększyć, ale ostatecznie nie powinno to przynieść istotnych zmian w wycenie polskiej waluty.
Jutro na rynku
O godz. 8:00 Destatis opublikuje dane o zamówieniach w sektorze przemysłowym za kwiecień. Choć nie odzwierciedlają one idealnie produkcji w tym sektorze, mogą dawać inwestorom wskazówek co do tego jakiego jej poziomu można się spodziewać. W marcu zamówienia zmniejszyły się o 0,9% (oczekiwano wzrostu 0,5%) w skali miesiąca, notując trzeci miesiąc z rzędu spadków. Konsensus rynkowy zakłada wzrost o 0,8% miesiąc-do-miesiąca, jeżeli jednak zamówienia odnotują czwarty miesiąc spadku, może to dać rynkowi kolejnego argumentu przemawiającego za spowolnieniem w strefie euro i przyczynić się do osłabienia wspólnej waluty.
W szczególności jeśli finalne dane Eurostatu (publikowane trzy godziny później) o PKB strefy euro w I kw. okażą się gorsze od oczekiwań (+2,5% w skali roku, +0,4% kwartalnie). To już kolejne, trzecie przybliżenie PKB za I kwartał, stąd prawdopodobieństwo odchylenia od konsensusu jest niewielkie, ale gdyby ono się pojawiło to mogłoby nieco osłabić euro.
O godz. 14:30 z kolei Departament Pracy w USA opublikuje cotygodniowy raport o zasiłkach dla bezrobotnych. Choć to raczej drugorzędne dane jeżeli chodzi o ich wpływ na dolara, to zarówno liczba składanych wniosków jak i liczba już korzystających z ubezpieczenia dla bezrobotnych znajduje się w ostatnich tygodniach przy ok. 44-letnich minimach. Konsensus rynkowy zakłada niewielkich wzrost wniosków do 225 tys. i ubezpieczonych do 1,738 mln osób. Jeżeli jednak dane okazałyby się nieco lepsze od poprzednich (lub poniżej; odpowiednio 221 tys. i 1,726 mln), przy nieco gorszym sentymencie do euro, dolar mógłby nieco zyskać. Dane zbieżne z konsensusem lub nieco powyżej natomiast będą miały prawdopodobnie ograniczony wpływ na notowania amerykańskiej waluty.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
6 cze 2018 13:09
EBC ustawia rynek (komentarz walutowy z 06.06.2018)
Euro zyskuje, choć reakcja na doniesienia o dyskusji nt. kontynuacji programu skupu aktywów przez EBC na najbliższym posiedzeniu może być nieco przesadzona. Złoty korzysta na wzroście wartości wspólnej waluty, ale jego zyski w relacji do podstawowych walut mogą być przejściowe. Szczególnie, że dzisiejsza konferencja RPP najprawdopodobniej go nie wzmocni.
Mieszane dane z USA
Na rynku walutowym panowało dzisiaj nieco więcej optymizmu. Przyczyny tego najprawdopodobniej należy szukać w doniesieniach medialnych, potwierdzonych przez głównego ekonomistę Europejskiego Banku Centralnego (EBC), mówiących o tym że na najbliższym posiedzeniu banku dyskutowana będzie kwestia prowadzenia dalszego programu skupu aktywów.
Obecnie, program zakłada skupowanie 30 mld euro obligacji co miesiąc do końca września. W każdym z komunikatów po posiedzeniu, EBC zaznacza, że program może trwać nawet dłużej. To rozwiązanie wydaje się bardziej prawdopodobne (choć w mniejszym wymiarze), biorąc pod uwagę brak istotnych wzrostów inflacji, osłabienie rozwoju gospodarki strefy euro i problemy w niektórych krajach (m.in. Włochy).
Optymizm na euro i jego aprecjacja może być zatem nieco przesadzona. Przyczyniła się ona jednak do poprawy notowań walut krajów wschodzących, w tym złotego. Polska waluta wyraźnie umacniała się do podstawowych walut - frank i dolar były najtańsze od dwóch tygodni (odpowiednio ok. 3,67 zł i 3,63 zł), a wartość euro spadła poniżej 4,28 zł.
Zmianie sytuacji na rynku w kolejnych godzinach raczej nie pomogą dane makro z USA, które pojawiły się po południu. Choć deficyt handlowy okazał się nieco mniejszy od oczekiwań (46,2 mld vs. 50 mld dol.) a koszty pracy wzrosły więcej niż wskazywały wstępne szacunki i konsensus rynkowy (2,9% vs. 2,7% k/k), produktywność sektora pozarolniczego wzrosła w I kwartale tylko o 0,4% k/k (spodziewano się 0,7%).
O godz. 16:00 rozpocznie się konferencja prasowa Rady Polityki Pieniężnej (RPP) po dwudniowym posiedzeniu, w którym - zgodnie z oczekiwaniami - nie zdecydowano się podnieść stóp procentowych. Ani warunki zewnętrzne ani wewnętrzne nie wskazują aby gołębie nastawienie RPP miało ulec zmianie - poziom wahań na złotym może się minimalnie zwiększyć, ale ostatecznie nie powinno to przynieść istotnych zmian w wycenie polskiej waluty.
Jutro na rynku
O godz. 8:00 Destatis opublikuje dane o zamówieniach w sektorze przemysłowym za kwiecień. Choć nie odzwierciedlają one idealnie produkcji w tym sektorze, mogą dawać inwestorom wskazówek co do tego jakiego jej poziomu można się spodziewać. W marcu zamówienia zmniejszyły się o 0,9% (oczekiwano wzrostu 0,5%) w skali miesiąca, notując trzeci miesiąc z rzędu spadków. Konsensus rynkowy zakłada wzrost o 0,8% miesiąc-do-miesiąca, jeżeli jednak zamówienia odnotują czwarty miesiąc spadku, może to dać rynkowi kolejnego argumentu przemawiającego za spowolnieniem w strefie euro i przyczynić się do osłabienia wspólnej waluty.
W szczególności jeśli finalne dane Eurostatu (publikowane trzy godziny później) o PKB strefy euro w I kw. okażą się gorsze od oczekiwań (+2,5% w skali roku, +0,4% kwartalnie). To już kolejne, trzecie przybliżenie PKB za I kwartał, stąd prawdopodobieństwo odchylenia od konsensusu jest niewielkie, ale gdyby ono się pojawiło to mogłoby nieco osłabić euro.
O godz. 14:30 z kolei Departament Pracy w USA opublikuje cotygodniowy raport o zasiłkach dla bezrobotnych. Choć to raczej drugorzędne dane jeżeli chodzi o ich wpływ na dolara, to zarówno liczba składanych wniosków jak i liczba już korzystających z ubezpieczenia dla bezrobotnych znajduje się w ostatnich tygodniach przy ok. 44-letnich minimach. Konsensus rynkowy zakłada niewielkich wzrost wniosków do 225 tys. i ubezpieczonych do 1,738 mln osób. Jeżeli jednak dane okazałyby się nieco lepsze od poprzednich (lub poniżej; odpowiednio 221 tys. i 1,726 mln), przy nieco gorszym sentymencie do euro, dolar mógłby nieco zyskać. Dane zbieżne z konsensusem lub nieco powyżej natomiast będą miały prawdopodobnie ograniczony wpływ na notowania amerykańskiej waluty.
Zobacz również:
EBC ustawia rynek (komentarz walutowy z 06.06.2018)
Koniec kopania kryptowalut za półdarmo
Włochy znowu pogorszą sentyment? (popołudniowy komentarz walutowy z 05.06.2018)
Czekanie na impulsy (komentarz walutowy z 05.06.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s