Nieco gorsze od oczekiwań dane ze strefy euro osłabiają euro - dolar zyskuje, złoty traci. Polska waluta ma niewiele argumentów do aprecjacji.
EUR/USD poniżej 1,17
Dzisiaj poznaliśmy finalne dane wskaźników PMI dla strefy euro, które w przypadku sektora usług okazały się gorsze od wstępnych odczytów (53,8 pkt vs. 53,9 pkt). Eurostat przedstawił także dane o sprzedaży detalicznej za kwiecień - o ile w ujęciu rocznym okazały się zbieżne z konsensusem rynkowym (1,7%), o tyle zawiodły miesiąc do miesiąca (0,1% vs. 0,5%). Brak wyraźnego wzrostu sprzedaży jest kolejnym argumentem potwierdzającym osłabienie tempa rozwoju strefy euro.
Osłabiać wspólną walutę mogą także zapowiedzi nowego premiera Włoch o kosztownych reformach, m.in. o “uniwersalnym wynagrodzeniu” (780 euro), dla osób bez pracy. Choć sentyment na rynku akcji pozostawał pozytywny, rosnące rentowności obligacji skarbowych Włoch mogą sugerować, że niepewność nie zniknęła i prawdopodobnie będzie powracać wraz z realizacją populistycznych reform na Półwyspie Apenińskim, które mogą negatywnie wpływać na gospodarkę całej strefy euro.
Wzrost wartości dolara i spadek notowań EUR/USD w okolice minimów dnia (ok. 1,167 o godz. 15:00) przyczynił się także do osłabienia złotego. Cena za euro wzrosła do blisko 4,29 zł, a dolara do niemalże 3,68 zł po południu. W relacji do tych walut, jak i pozostałych podstawowych, złoty tracił, choć zmiany pozostawały w obrębie wahań z ostatnich dni.
Jeżeli jednak spojrzymy na sytuację zewnętrzną (Włochy, osłabienie wzrostu gospodarczego w strefie euro, napięcia w handlu międzynarodowym, rosnące stopy procentowe w USA) oraz wewnętrzną (brak perspektyw na podwyżkę stóp w ciągu roku), złoty ma większy potencjał do utraty wartości niż aprecjacji.
Wzmocnić dolara dzisiaj mogą jeszcze dane ISM sektora usług - jeżeli wskaźnik PMI przekroczy (podobnie jak w przypadku przemysłu) oczekiwania rynkowe (57,9 pkt). To byłaby także negatywna dzisiaj informacja dla złotego, szczególnie jeżeli sentyment na rynku akcji także uległby odwróceniu i obserwowalibyśmy spadek głównych indeksów w USA wieczorem.
Jutro na rynku
W środę poznamy decyzje Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych, które jednak zostaną pozostawione na niezmienionym poziomie. Istotniejszy będzie jednak późniejszy komunikat i konferencja prasowa RPP (godz. 16:00). Choć tempo inflacji w ostatnich miesiącach wzrosło nieco powyżej oczekiwań, w dalszym ciągu pozostaje ono poniżej celu inflacyjnego wyznaczonego przez Radę. To ogranicza szanse na zmianę gołębiego nastawienia większości jej członków. Ostatecznie na złotego wpływ będzie ograniczony, a jego notowania uzależnione będą w większej mierze od czynników zewnętrznych.
O godz. 14:30 poznamy dane o bilansie handlu zagranicznego towarami USA w kwietniu. Biorąc pod uwagę bieżącą sytuację i globalne napięcia w kwestiach handlu, odczyt istotnie powyżej konsensusu (deficyt 49 mld dol.) mógłby wywołać reakcję Białego Domu i nieco pogorszyć sentyment na rynku (negatywne dla złotego). O tej samej porze Biuro Statystyki Pracy (BLS) opublikuje drugi już odczyt zmiany jednostkowych kosztów pracy w I kwartale w USA. Choć szanse wydają się na to niewielkie zważywszy, że to już kolejny szacunek, wzrost powyżej 2,8% k/k mógłby nieco zwiększyć prawdopodobieństwo szybszego zacieśniania monetarnego w USA i wzmocnić dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
5 cze 2018 13:04
Czekanie na impulsy (komentarz walutowy z 05.06.2018)
Nieco gorsze od oczekiwań dane ze strefy euro osłabiają euro - dolar zyskuje, złoty traci. Polska waluta ma niewiele argumentów do aprecjacji.
EUR/USD poniżej 1,17
Dzisiaj poznaliśmy finalne dane wskaźników PMI dla strefy euro, które w przypadku sektora usług okazały się gorsze od wstępnych odczytów (53,8 pkt vs. 53,9 pkt). Eurostat przedstawił także dane o sprzedaży detalicznej za kwiecień - o ile w ujęciu rocznym okazały się zbieżne z konsensusem rynkowym (1,7%), o tyle zawiodły miesiąc do miesiąca (0,1% vs. 0,5%). Brak wyraźnego wzrostu sprzedaży jest kolejnym argumentem potwierdzającym osłabienie tempa rozwoju strefy euro.
Osłabiać wspólną walutę mogą także zapowiedzi nowego premiera Włoch o kosztownych reformach, m.in. o “uniwersalnym wynagrodzeniu” (780 euro), dla osób bez pracy. Choć sentyment na rynku akcji pozostawał pozytywny, rosnące rentowności obligacji skarbowych Włoch mogą sugerować, że niepewność nie zniknęła i prawdopodobnie będzie powracać wraz z realizacją populistycznych reform na Półwyspie Apenińskim, które mogą negatywnie wpływać na gospodarkę całej strefy euro.
Wzrost wartości dolara i spadek notowań EUR/USD w okolice minimów dnia (ok. 1,167 o godz. 15:00) przyczynił się także do osłabienia złotego. Cena za euro wzrosła do blisko 4,29 zł, a dolara do niemalże 3,68 zł po południu. W relacji do tych walut, jak i pozostałych podstawowych, złoty tracił, choć zmiany pozostawały w obrębie wahań z ostatnich dni.
Jeżeli jednak spojrzymy na sytuację zewnętrzną (Włochy, osłabienie wzrostu gospodarczego w strefie euro, napięcia w handlu międzynarodowym, rosnące stopy procentowe w USA) oraz wewnętrzną (brak perspektyw na podwyżkę stóp w ciągu roku), złoty ma większy potencjał do utraty wartości niż aprecjacji.
Wzmocnić dolara dzisiaj mogą jeszcze dane ISM sektora usług - jeżeli wskaźnik PMI przekroczy (podobnie jak w przypadku przemysłu) oczekiwania rynkowe (57,9 pkt). To byłaby także negatywna dzisiaj informacja dla złotego, szczególnie jeżeli sentyment na rynku akcji także uległby odwróceniu i obserwowalibyśmy spadek głównych indeksów w USA wieczorem.
Jutro na rynku
W środę poznamy decyzje Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych, które jednak zostaną pozostawione na niezmienionym poziomie. Istotniejszy będzie jednak późniejszy komunikat i konferencja prasowa RPP (godz. 16:00). Choć tempo inflacji w ostatnich miesiącach wzrosło nieco powyżej oczekiwań, w dalszym ciągu pozostaje ono poniżej celu inflacyjnego wyznaczonego przez Radę. To ogranicza szanse na zmianę gołębiego nastawienia większości jej członków. Ostatecznie na złotego wpływ będzie ograniczony, a jego notowania uzależnione będą w większej mierze od czynników zewnętrznych.
O godz. 14:30 poznamy dane o bilansie handlu zagranicznego towarami USA w kwietniu. Biorąc pod uwagę bieżącą sytuację i globalne napięcia w kwestiach handlu, odczyt istotnie powyżej konsensusu (deficyt 49 mld dol.) mógłby wywołać reakcję Białego Domu i nieco pogorszyć sentyment na rynku (negatywne dla złotego). O tej samej porze Biuro Statystyki Pracy (BLS) opublikuje drugi już odczyt zmiany jednostkowych kosztów pracy w I kwartale w USA. Choć szanse wydają się na to niewielkie zważywszy, że to już kolejny szacunek, wzrost powyżej 2,8% k/k mógłby nieco zwiększyć prawdopodobieństwo szybszego zacieśniania monetarnego w USA i wzmocnić dolara.
Zobacz również:
Czekanie na impulsy (komentarz walutowy z 05.06.2018)
Dolar w dół, złoty w górę (popołudniowy komentarz walutowy z 04.06.2018)
Na walutach uspokojenie (komentarz walutowy z 04.06.2018)
Poprawa sentymentu (popołudniowy komentarz walutowy z 01.06.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s