Duże wahania rynku akcji oraz dolara. Złoty jednak pozostaje dzisiaj w stosunkowo dobrej kondycji, biorąc pod uwagę sentyment rynkowy. Przyszły tydzień istotny dla rynku walutowego.
Względnie dobra kondycja złotego
Podczas dzisiejszej sesji obserwowaliśmy pogorszenie sentymentu na europejskich parkietach giełdowych. Po wczorajszym spadku głównych indeksów w USA o 3-4%, ich odpowiedniki w Europie traciły blisko 2%. Indeks największych 30 niemieckich spółek notowanych na giełdzie we Frankfurcie cofnął cały zysk wypracowany od 6 września ubiegłego roku.
Choć na około godzinę przed początkiem sesji w USA, zarówno europejskie indeksy, jak i kontrakty terminowe na indeksy w USA odrabiały część strat - kilka minut po rozpoczęciu sesji za oceanem indeksy zyskiwały ok. 1%, niepewności ostatniego tygodnia sugeruje, że możemy mieć do czynienia jeszcze dzisiaj z istotnymi wahaniami na rynku.
Wśród tego klimatu niespokojne był także notowania dolara. Rynkowi prawdopodobnie ciężko ocenić czy gwałtowne zmiany na rynku akcji i obligacji są w efekcie pozytywne dla dolara. W rezultacie, notowania głównej pary walutowej (EUR/USD) poruszały się pomiędzy 1,22 a 1,23. Aprecjacja dolara przed 14:00 wywołała także gwałtowny spadek na popularnym “kablu”, czyli parze GBP/USD. Jej kurs spadł dzisiaj poniżej 1,38 pierwszy raz od połowy stycznia.
To wynik gorszych od oczekiwań danych makroekonomicznych z brytyjskiej gospodarki - produkcja przemysłowa w grudniu oraz deficyt w handlu zagranicznych okazały się wyraźnie gorsze od oczekiwań (ten drugi wzrósł do najwyższego poziomu od nieco ponad roku). Do tego przyczyniły się także komentarze Michela Barniera, negocjatora z ramienia UE - powiedział on, że jeżeli okres przejściowy dla Wielkiej Brytanii po opuszczenia UE nie jest taki pewny, jeżeli nadal będą utrzymywały się nieporozumienia (pomiędzy rządem Theresy May a UE).
Globalne osłabienie funta sprawiło także, że wczorajszy jego wzrost wartości w relacji do złotego został praktycznie całkowicie cofnięty. Cena za brytyjską walutę spadła z blisko 4,78 zł do ok. 4,72 zł. To także zasługa względnie dobrej kondycji złotego. Pomimo gorszego nastroju na rynku, polska waluta utrzymywała względnie dobrą kondycję w dniu dzisiejszym. Notowania EUR/PLN po wzroście powyżej 4,20 (najwięcej od drugiej połowy grudnia) spadły z powrotem poniżej 4,19. Jeżeli nie będziemy obserwować ponownie pogorszenia nastrojów podczas sesji w USA, notowania złotego mogą zakończyć tydzień w okolicy bieżących poziomów.
W przyszłym tygodniu na rynku
Przyszły tydzień może być istotny dla rynku walutowego, ze względu m.in. na dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w styczniu. Już we wtorek poznamy dane z brytyjskiej gospodarki, gdzie inflacja znajdowała się w okolicy 3% w ostatnich miesiącach. Mediana oczekiwań wskazuje na odczyt na poziomie 2,9% (w skali roku). Istotniejsze jednak mogą być dane jej wskaźnika bazowego, czyli z wyłączeniem cen energii i żywności. W okresie od sierpnia do listopada inflacja bazowa utrzymywała się na poziomie 2,7%. W grudniu spadła do 2,5%, nieco więcej niż oczekiwano - konsensus rynkowy zakładał spadek do 2,6%. Tyle też wynosi obecnie, na co prawdopodobnie uwaga rynku w największej mierze będzie skupiona. Biorąc pod uwagę znaczne wahania funta (m.in. stosunkowo jastrzębi komunikat od Banku Anglii, obawy o proces Brexitu), odchylenie odczytu już o 0,1 pkt proc. może wywołać jego istotną reakcję.
Następnego dnia poznamy możliwe, że najważniejszą publikację tygodnia. Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) przedstawi także dane inflacji konsumenckiej w USA. Zarówno w przypadku głównego wskaźnika inflacji, jak i bazowego, oczekiwane jest utrzymanie grudniowym poziomów - odpowiednio 2,1% i 1,8% w skali roku. Podobnie jak w przypadku funta, jeżeli dane BEA będą różniły się od oczekiwań rynkowych, możemy obserwować znaczne reakcje na dolarze. Z tym że w odróżnieniu od brytyjskiej waluty, gwałtowna zmiana wartości dolara prawdopodobnie odbije się na całym rynku walutowym. Odczyt powyżej przekraczający konsensus, w szczególności, jeżeli chodzi o wskaźnik bazowy może sprawić,że aprecjacja dolara znacznie przyspieszy. Ucierpieć mogą na tym z kolei waluty krajów wschodzących, w tym złoty, który już teraz oddał część zysków wypracowanych w ostatnich tygodniach.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
9 lut 2018 12:14
Ucieczka z akcji (komentarz walutowy z 09.02.2018)
Duże wahania rynku akcji oraz dolara. Złoty jednak pozostaje dzisiaj w stosunkowo dobrej kondycji, biorąc pod uwagę sentyment rynkowy. Przyszły tydzień istotny dla rynku walutowego.
Względnie dobra kondycja złotego
Podczas dzisiejszej sesji obserwowaliśmy pogorszenie sentymentu na europejskich parkietach giełdowych. Po wczorajszym spadku głównych indeksów w USA o 3-4%, ich odpowiedniki w Europie traciły blisko 2%. Indeks największych 30 niemieckich spółek notowanych na giełdzie we Frankfurcie cofnął cały zysk wypracowany od 6 września ubiegłego roku.
Choć na około godzinę przed początkiem sesji w USA, zarówno europejskie indeksy, jak i kontrakty terminowe na indeksy w USA odrabiały część strat - kilka minut po rozpoczęciu sesji za oceanem indeksy zyskiwały ok. 1%, niepewności ostatniego tygodnia sugeruje, że możemy mieć do czynienia jeszcze dzisiaj z istotnymi wahaniami na rynku.
Wśród tego klimatu niespokojne był także notowania dolara. Rynkowi prawdopodobnie ciężko ocenić czy gwałtowne zmiany na rynku akcji i obligacji są w efekcie pozytywne dla dolara. W rezultacie, notowania głównej pary walutowej (EUR/USD) poruszały się pomiędzy 1,22 a 1,23. Aprecjacja dolara przed 14:00 wywołała także gwałtowny spadek na popularnym “kablu”, czyli parze GBP/USD. Jej kurs spadł dzisiaj poniżej 1,38 pierwszy raz od połowy stycznia.
To wynik gorszych od oczekiwań danych makroekonomicznych z brytyjskiej gospodarki - produkcja przemysłowa w grudniu oraz deficyt w handlu zagranicznych okazały się wyraźnie gorsze od oczekiwań (ten drugi wzrósł do najwyższego poziomu od nieco ponad roku). Do tego przyczyniły się także komentarze Michela Barniera, negocjatora z ramienia UE - powiedział on, że jeżeli okres przejściowy dla Wielkiej Brytanii po opuszczenia UE nie jest taki pewny, jeżeli nadal będą utrzymywały się nieporozumienia (pomiędzy rządem Theresy May a UE).
Globalne osłabienie funta sprawiło także, że wczorajszy jego wzrost wartości w relacji do złotego został praktycznie całkowicie cofnięty. Cena za brytyjską walutę spadła z blisko 4,78 zł do ok. 4,72 zł. To także zasługa względnie dobrej kondycji złotego. Pomimo gorszego nastroju na rynku, polska waluta utrzymywała względnie dobrą kondycję w dniu dzisiejszym. Notowania EUR/PLN po wzroście powyżej 4,20 (najwięcej od drugiej połowy grudnia) spadły z powrotem poniżej 4,19. Jeżeli nie będziemy obserwować ponownie pogorszenia nastrojów podczas sesji w USA, notowania złotego mogą zakończyć tydzień w okolicy bieżących poziomów.
W przyszłym tygodniu na rynku
Przyszły tydzień może być istotny dla rynku walutowego, ze względu m.in. na dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w styczniu. Już we wtorek poznamy dane z brytyjskiej gospodarki, gdzie inflacja znajdowała się w okolicy 3% w ostatnich miesiącach. Mediana oczekiwań wskazuje na odczyt na poziomie 2,9% (w skali roku). Istotniejsze jednak mogą być dane jej wskaźnika bazowego, czyli z wyłączeniem cen energii i żywności. W okresie od sierpnia do listopada inflacja bazowa utrzymywała się na poziomie 2,7%. W grudniu spadła do 2,5%, nieco więcej niż oczekiwano - konsensus rynkowy zakładał spadek do 2,6%. Tyle też wynosi obecnie, na co prawdopodobnie uwaga rynku w największej mierze będzie skupiona. Biorąc pod uwagę znaczne wahania funta (m.in. stosunkowo jastrzębi komunikat od Banku Anglii, obawy o proces Brexitu), odchylenie odczytu już o 0,1 pkt proc. może wywołać jego istotną reakcję.
Następnego dnia poznamy możliwe, że najważniejszą publikację tygodnia. Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) przedstawi także dane inflacji konsumenckiej w USA. Zarówno w przypadku głównego wskaźnika inflacji, jak i bazowego, oczekiwane jest utrzymanie grudniowym poziomów - odpowiednio 2,1% i 1,8% w skali roku. Podobnie jak w przypadku funta, jeżeli dane BEA będą różniły się od oczekiwań rynkowych, możemy obserwować znaczne reakcje na dolarze. Z tym że w odróżnieniu od brytyjskiej waluty, gwałtowna zmiana wartości dolara prawdopodobnie odbije się na całym rynku walutowym. Odczyt powyżej przekraczający konsensus, w szczególności, jeżeli chodzi o wskaźnik bazowy może sprawić,że aprecjacja dolara znacznie przyspieszy. Ucierpieć mogą na tym z kolei waluty krajów wschodzących, w tym złoty, który już teraz oddał część zysków wypracowanych w ostatnich tygodniach.
Zobacz również:
Ucieczka z akcji (komentarz walutowy z 09.02.2018)
Silne wzrosty funta (popołudniowy komentarz walutowy z 08.02.2018)
Złoty słabszy (komentarz walutowy z 08.02.2018)
Rynek czeka na sygnały (popołudniowy komentarz walutowy z 07.02.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s