Dane o inflacji z Niemiec bliskie rynkowym oczekiwaniom. Niewiele zaskoczeń napłynęło również z USA. Bogaty kalendarz makroekonomiczny w kolejnych dniach. Złoty osłabia się na rynku globalnym. EUR/PLN blisko poziomu 4,23.
Stosunkowo stabilnie
W okolicach godz. 15:00 EUR/USD jest notowany w okolicach poziomu 1,2080. Jeszcze przed danymi o inflacji z USA można było zaobserwować lekką presją spadkową głównej pary walutowej, ale zgodna z oczekiwaniami publikacja ze Stanów Zjednoczonych spowodowała ograniczenie popytu na dolara.
Ceny w ujęciu PCE wzrosły dokładnie o tyle o ile spodziewali się ekonomiści. Ogólny odczyt inflacji wzrósł do 2,0% r/r, podczas gdy miara z wyłączeniem paliw oraz żywności ukształtowała się na poziomie 1,9% r/r. Nie zostały więc osiągnięte 6-letnie szczyty, aczkolwiek obecnie PCE jest praktycznie w celu Rezerwy Federalnej.
Wydaje się, że wzrost inflacji do celu powinien być podkreślony w środowym komunikacie Rezerwy Federalnej. To dobry moment by zasugerować rynkowi czerwcową podwyżkę stóp procentowych. Wydaje się również, że dzisiejsze dane są wystarczającym argumentem, żeby podtrzymać siłę dolara. Do jego dalszej aprecjacji potrzeba będzie jednak solidnych odczytów makroekonomicznych w kolejnych dniach (ISM, rynek pracy) oraz stosunkowo jastrzębiego przekazu ze strony FOMC po majowym posiedzeniu.
Złoty dość słaby
Niewiele zaskoczeń można było zaobserwować także w danych z Niemiec. Destatis podał, że ceny w kwietniu wzrosły o 1,6% r/r. Wzrost inflacji był jednak głównie spowodowany przez wyższe koszty zakupu żywności dla konsumentów (3,4% r/r) oraz zauważalne wzrosty cen paliw. Inflacja usług natomiast spadła, co jednak może być przede wszystkim wynikiem innego kalendarza świąt Wielkanocnych w porównaniu do zeszłego roku. Ogólnie popołudniowe dane zza naszej zachodniej granicy nie są przełomowe.
Złoty natomiast pozostaje słaby i przed rozpoczęciem sesji w USA za euro trzeba płacić 4,23 zł, a dolar kosztuje 3,50 zł. Polska waluta traci dziś także ok. 0,3 proc. w relacji do jej węgierskiego odpowiednika. Poza czynnikami fundamentalnymi może to być spowodowane niewielką płynnością podczas majówkowego handlu. Jeżeli nic nadzwyczajnego się nie wydarzy w USA to EUR/PLN nie powinien przebić poziomu 4,24 w kolejnych godzinach. Nerwowość jednak może pozostawać podwyższona i niewielkie obroty zwiększają ryzyko bardziej chaotycznych ruchów.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
30 kwi 2018 12:16
Rynek nie odpoczywa (komentarz walutowy z 30.04.2018)
Dane o inflacji z Niemiec bliskie rynkowym oczekiwaniom. Niewiele zaskoczeń napłynęło również z USA. Bogaty kalendarz makroekonomiczny w kolejnych dniach. Złoty osłabia się na rynku globalnym. EUR/PLN blisko poziomu 4,23.
Stosunkowo stabilnie
W okolicach godz. 15:00 EUR/USD jest notowany w okolicach poziomu 1,2080. Jeszcze przed danymi o inflacji z USA można było zaobserwować lekką presją spadkową głównej pary walutowej, ale zgodna z oczekiwaniami publikacja ze Stanów Zjednoczonych spowodowała ograniczenie popytu na dolara.
Ceny w ujęciu PCE wzrosły dokładnie o tyle o ile spodziewali się ekonomiści. Ogólny odczyt inflacji wzrósł do 2,0% r/r, podczas gdy miara z wyłączeniem paliw oraz żywności ukształtowała się na poziomie 1,9% r/r. Nie zostały więc osiągnięte 6-letnie szczyty, aczkolwiek obecnie PCE jest praktycznie w celu Rezerwy Federalnej.
Wydaje się, że wzrost inflacji do celu powinien być podkreślony w środowym komunikacie Rezerwy Federalnej. To dobry moment by zasugerować rynkowi czerwcową podwyżkę stóp procentowych. Wydaje się również, że dzisiejsze dane są wystarczającym argumentem, żeby podtrzymać siłę dolara. Do jego dalszej aprecjacji potrzeba będzie jednak solidnych odczytów makroekonomicznych w kolejnych dniach (ISM, rynek pracy) oraz stosunkowo jastrzębiego przekazu ze strony FOMC po majowym posiedzeniu.
Złoty dość słaby
Niewiele zaskoczeń można było zaobserwować także w danych z Niemiec. Destatis podał, że ceny w kwietniu wzrosły o 1,6% r/r. Wzrost inflacji był jednak głównie spowodowany przez wyższe koszty zakupu żywności dla konsumentów (3,4% r/r) oraz zauważalne wzrosty cen paliw. Inflacja usług natomiast spadła, co jednak może być przede wszystkim wynikiem innego kalendarza świąt Wielkanocnych w porównaniu do zeszłego roku. Ogólnie popołudniowe dane zza naszej zachodniej granicy nie są przełomowe.
Złoty natomiast pozostaje słaby i przed rozpoczęciem sesji w USA za euro trzeba płacić 4,23 zł, a dolar kosztuje 3,50 zł. Polska waluta traci dziś także ok. 0,3 proc. w relacji do jej węgierskiego odpowiednika. Poza czynnikami fundamentalnymi może to być spowodowane niewielką płynnością podczas majówkowego handlu. Jeżeli nic nadzwyczajnego się nie wydarzy w USA to EUR/PLN nie powinien przebić poziomu 4,24 w kolejnych godzinach. Nerwowość jednak może pozostawać podwyższona i niewielkie obroty zwiększają ryzyko bardziej chaotycznych ruchów.
Zobacz również:
Rynek nie odpoczywa (komentarz walutowy z 30.04.2018)
Dobre dane z USA (popołudniowy komentarz walutowy z 27.04.2018)
Dolar po 3,50 zł (komentarz walutowy z 27.04.2018)
EBC nie zaskakuje (popołudniowy komentarz walutowy z 26.04.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s