Dolar ponownie w odwrocie (komentarz walutowy z 24.08.2020)

Z piątkowego umocnienia amerykańskiej waluty pozostało już niewiele. Dziś dolar traci na wartości, ponieważ na rynku dominują pozytywne nastroje. Są one następstwem informacji o przyjętej metodzie leczenia koronawirusa w USA oraz łagodzeniu sporu z Chinami.

Optymizm nie sprzyja dolarowi

Tydzień rozpoczął się w pozytywnych nastrojach na szerokim rynku. Dominacja optymizmu w poniedziałek przed południem była spowodowana przede wszystkim doniesieniami, że amerykańska FDA (Food and Drug Administration) zatwierdziła zwiększenie dostępności leczenia koronawirusa z wykorzystaniem osocza krwi osób, którzy tę chorobę przebyli.

Choć pełne testy kliniczne nie zostały jeszcze zakończone, to uczestnicy rynku reagują pozytywnie na tego typu doniesienia. Podobnie dzieje się, gdy rzecz dotyczy sporu handlowego USA i Chin. Gdy mocarstwa dochodzą do porozumienia, inwestorzy przyjmują to z ulgą. Tym razem wprawdzie jest daleko od harmonijnej współpracy, niemniej jednak amerykańskie media, cytując anonimowe źródła z Białego Domu, informują, że zakaz dla amerykańskich przedsiębiorstw dotyczący robienia interesów z właścicielami chińskiej aplikacji WeChat nie będzie aż tak szeroki, jak się tego obawiano.

Zmniejszać to może obawy o napięte relacje USA i Chin. Można odnieść wrażenie, że reakcja rynku jest nazbyt optymistyczna w zestawieniu z nieoficjalnymi informacjami, jest jednak faktem, że poziom awersji do ryzyka był dziś zdecydowanie niższy. Przełożyło się to m.in. na wzrosty o ponad 2,5 proc. głównych indeksów giełdowych w Europie, a także na straty dla dolara.

Złoty zyskuje, ale zamknięty w wąskim przedziale

Po piątkowym spadku kursu głównej pary walutowej EUR/USD do ok. 1,1750 dziś odnotowaliśmy wzrost do ok. 1,1850. Wznowienie presji podażowej na dolara pomagało w poniedziałek także walutom krajów wschodzących, w tym złotemu, który zyskuje w relacji do głównych walut. Notowania EUR/PLN spadły w okolice 4,40 zł, a USD/PLN ok. 3,71 zł. Jeżeli popatrzymy jednak na kilka minionych tygodni, widać, że złoty znalazł się w ograniczonym przedziale wahań, bez silnie zarysowanego trendu w jedną czy w drugą stronę.

Polska waluta jest obecnie w dość dobrej kondycji, a zamknięcie w wąskim przedziale wahań to pokłosie oczekiwania rynku na nieco więcej jasności co do kolejnych miesięcy, które mogą obecne status quo nieco zaburzyć. Dlaczego? Chodzi m.in. o potencjalną fala zachorowań na jesień i zimę oraz wybory w USA w listopadzie.

Kalendarz zaplanowanych istotnych wydarzeń makro jest dzisiaj pusty, stąd nie należy się spodziewać dużych wahań kursów walut w godzinach popołudniowych, notowania złotego powinny stabilizować się w okolicy bieżących poziomów.