Amerykańska waluta została wsparta przez względnie dobry indeks ISM z przemysłu oraz brak negatywnych reperkusji orędzia prezydenta Donalda Trumpa. Z kolei z Niemiec podobnie napłynęły bardzo słabe dane – tym razem zawiodły zamówienia w przemyśle. Złoty nieco traci na wartości, a komunikat RPP powinien być neutralny dla PLN.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 16:00: Publikacja komunikatu po posiedzeniu RPP oraz początek konferencji prasowej.
Mocniejszy dolar, ale zmiany ograniczone
Doniesienia z USA wspierały dolara. Amerykańska waluta wzmocniła się po publikacji styczniowych odczytów ISM spoza przemysłu. Indeks co prawda minimalnie stracił w porównaniu z odczytem w grudniu i rynkowymi szacunkami, ale wartość na poziomie 56,7 pkt wygląda nadzwyczaj dobrze w zestawieniu z krajami rozwiniętymi i rozwijającymi się.
Osiągnięte po południu wzrosty (ok. 0,2 proc. na indeksie dolara) zostały utrzymane do orędzia Donalda Trumpa. Samo wystąpienie prezydenta nie było szczególnie bogate w elementy gospodarcze. Pojawiły się odniesienia do szybkiego wzrostu gospodarczego, dobrej sytuacji na rynku pracy czy kwestii związanych z Chinami (sympatia do prezydenta Xi i handel), ale w tych elementach nie było większego zaskoczenia. W rezultacie dolar utrzymał wzrosty, ale dalszej aprecjacji nie było.
Nadal utrzymujemy jednak, że perspektywy dla dolara pozostają neutralne lub nawet negatywne. Wzmocnienie USD z ostatnich godzin nie zostało poparte przez wzrosty rentowności obligacji skarbowych, co sugeruje, że inwestorzy nie spodziewają się w kolejnych kwartałach podwyżek stóp procentowych. Bez powrotu do spekulacji o podwyżkach trudno oczekiwać wygenerowania silnego ruchu wzrostowego na USD.
Dolar natomiast może korzystać ze słabości innych obszarów walutowych. Tak się stało dziś rano. EUR/USD spadał ze względu na kolejną porcję bardzo słabych odczytów z niemieckiej gospodarki. Zamówienia w niemieckim przemyśle spadły w ujęciu r/r aż o 7 proc., co było drugim najgorszym odczytem w ostatniej dekadzie.
Dane Bundesbanku o zamówieniach za grudzień pokazują przede wszystkim spadek tych zagranicznych (aż o 9,6 proc. r/r). W przypadku dóbr kapitałowych (inwestycyjnych) zgłaszany popyt spoza Niemiec obniżył się o 11,1 proc. r/r. Wróży to źle niemieckiej gospodarce, która jest uzależniona od koniunktury zewnętrznej. Jednak także perspektywom globalnej aktywności gospodarczej, która może inwestować znacznie mniej, niż wcześniej oczekiwano.
W rezultacie w tym „wyścigu” o najsłabsze ogniwo zaczyna wygrywać strefa euro. To tutaj mamy strukturalne problemy Francji oraz Włoch, a także cykliczne spowolnienie w Niemczech. Fakt ten może powstrzymywać EBC przed jakimkolwiek zacieśnieniem polityki pieniężnej w tym roku. Stąd nawet osłabiony przez Fed dolar zyskuje ze względu na utrzymującą się słabość strefy euro.
Złoty nadal stabilny
Polska waluta minimalnie się osłabiła w ostatnich godzinach. Dotyczy to szczególnie jej relacji z dolarem, gdzie para USD/PLN w ciągu ostatniej doby wzrosła o ok. 0,5 proc., osiągając granicę 3,77 zł. Jest to jednak pochodna wydarzeń globalnych, a nie rezultat słabego złotego w regionie.
Po godz. 16:00 rozpocznie się konferencja prasowa po styczniowym posiedzeniu RPP. Rada może bez problemu odhaczyć sukces w kreowaniu polityki pieniężnej w ostatnich kwartałach. Wytrzymała rynkową presję na podwyżki stóp procentowych, a jednocześnie stosunkowo wcześnie stała się niezwykle optymistyczna co do perspektyw krajowej gospodarki (które zresztą się zrealizowały). Teraz RPP, z tym zapasem sukcesów, prawdopodobnie będzie sugerować znacznie mniejszą presję inflacyjną w kolejnych miesiącach niż w projekcji NBP z listopada. To uzasadnione stanowisko ze względu na zmniejszającą się presję cenową producentów (gorsza koniunktura za granicą) i oczywiście zablokowanie podwyżek cen energii przez rząd. W sumie RPP utrzyma swoje stanowisko o braku zmian stóp procentowych w 2019 r. i prawdopodobnie będzie z coraz większym przekonaniem używać argumentów za słusznością tej strategii, wypowiadając się w kontekście kolejnych lat. Rynek jest jednak świadomy tych procesów od dłuższego czasu, stąd wpływ na złotego powinien być praktycznie niezauważalny.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
5 lut 2019 17:04
Funt traci pod presją (popołudniowy komentarz walutowy z 5.02.2019)
Amerykańska waluta została wsparta przez względnie dobry indeks ISM z przemysłu oraz brak negatywnych reperkusji orędzia prezydenta Donalda Trumpa. Z kolei z Niemiec podobnie napłynęły bardzo słabe dane – tym razem zawiodły zamówienia w przemyśle. Złoty nieco traci na wartości, a komunikat RPP powinien być neutralny dla PLN.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Mocniejszy dolar, ale zmiany ograniczone
Doniesienia z USA wspierały dolara. Amerykańska waluta wzmocniła się po publikacji styczniowych odczytów ISM spoza przemysłu. Indeks co prawda minimalnie stracił w porównaniu z odczytem w grudniu i rynkowymi szacunkami, ale wartość na poziomie 56,7 pkt wygląda nadzwyczaj dobrze w zestawieniu z krajami rozwiniętymi i rozwijającymi się.
Osiągnięte po południu wzrosty (ok. 0,2 proc. na indeksie dolara) zostały utrzymane do orędzia Donalda Trumpa. Samo wystąpienie prezydenta nie było szczególnie bogate w elementy gospodarcze. Pojawiły się odniesienia do szybkiego wzrostu gospodarczego, dobrej sytuacji na rynku pracy czy kwestii związanych z Chinami (sympatia do prezydenta Xi i handel), ale w tych elementach nie było większego zaskoczenia. W rezultacie dolar utrzymał wzrosty, ale dalszej aprecjacji nie było.
Nadal utrzymujemy jednak, że perspektywy dla dolara pozostają neutralne lub nawet negatywne. Wzmocnienie USD z ostatnich godzin nie zostało poparte przez wzrosty rentowności obligacji skarbowych, co sugeruje, że inwestorzy nie spodziewają się w kolejnych kwartałach podwyżek stóp procentowych. Bez powrotu do spekulacji o podwyżkach trudno oczekiwać wygenerowania silnego ruchu wzrostowego na USD.
Dolar natomiast może korzystać ze słabości innych obszarów walutowych. Tak się stało dziś rano. EUR/USD spadał ze względu na kolejną porcję bardzo słabych odczytów z niemieckiej gospodarki. Zamówienia w niemieckim przemyśle spadły w ujęciu r/r aż o 7 proc., co było drugim najgorszym odczytem w ostatniej dekadzie.
Dane Bundesbanku o zamówieniach za grudzień pokazują przede wszystkim spadek tych zagranicznych (aż o 9,6 proc. r/r). W przypadku dóbr kapitałowych (inwestycyjnych) zgłaszany popyt spoza Niemiec obniżył się o 11,1 proc. r/r. Wróży to źle niemieckiej gospodarce, która jest uzależniona od koniunktury zewnętrznej. Jednak także perspektywom globalnej aktywności gospodarczej, która może inwestować znacznie mniej, niż wcześniej oczekiwano.
W rezultacie w tym „wyścigu” o najsłabsze ogniwo zaczyna wygrywać strefa euro. To tutaj mamy strukturalne problemy Francji oraz Włoch, a także cykliczne spowolnienie w Niemczech. Fakt ten może powstrzymywać EBC przed jakimkolwiek zacieśnieniem polityki pieniężnej w tym roku. Stąd nawet osłabiony przez Fed dolar zyskuje ze względu na utrzymującą się słabość strefy euro.
Złoty nadal stabilny
Polska waluta minimalnie się osłabiła w ostatnich godzinach. Dotyczy to szczególnie jej relacji z dolarem, gdzie para USD/PLN w ciągu ostatniej doby wzrosła o ok. 0,5 proc., osiągając granicę 3,77 zł. Jest to jednak pochodna wydarzeń globalnych, a nie rezultat słabego złotego w regionie.
Po godz. 16:00 rozpocznie się konferencja prasowa po styczniowym posiedzeniu RPP. Rada może bez problemu odhaczyć sukces w kreowaniu polityki pieniężnej w ostatnich kwartałach. Wytrzymała rynkową presję na podwyżki stóp procentowych, a jednocześnie stosunkowo wcześnie stała się niezwykle optymistyczna co do perspektyw krajowej gospodarki (które zresztą się zrealizowały). Teraz RPP, z tym zapasem sukcesów, prawdopodobnie będzie sugerować znacznie mniejszą presję inflacyjną w kolejnych miesiącach niż w projekcji NBP z listopada. To uzasadnione stanowisko ze względu na zmniejszającą się presję cenową producentów (gorsza koniunktura za granicą) i oczywiście zablokowanie podwyżek cen energii przez rząd. W sumie RPP utrzyma swoje stanowisko o braku zmian stóp procentowych w 2019 r. i prawdopodobnie będzie z coraz większym przekonaniem używać argumentów za słusznością tej strategii, wypowiadając się w kontekście kolejnych lat. Rynek jest jednak świadomy tych procesów od dłuższego czasu, stąd wpływ na złotego powinien być praktycznie niezauważalny.
Zobacz również:
Funt traci pod presją (popołudniowy komentarz walutowy z 5.02.2019)
Orędzie Donalda Trumpa (komentarz walutowy z 5.02.2019)
Dane ze strefy euro nie pomagają (popołudniowy komentarz walutowy z 4.02.2019)
Dywidenda z kryptowalut coraz popularniejsza
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s