Zamówienia na dobra trwałe może i nieco słabsze od oczekiwań, ale amerykańska waluta nadal zyskuje. Niewielkie zmiany w notowaniach euro do dolara przyczyniają się także do ograniczonych wahań w przypadku koszyka złotego.
EUR/USD stopniowo coraz niżej
Dolar kontynuuje trend aprecjacyjny, choć w ostatnich dniach nieco on spowolnił. Wczoraj mieliśmy do czynienia ze słabszą (od oczekiwań) sprzedażą detaliczną. Ostatecznie jednak wzmocnił go solidny odczyt PMI sektora przemysłowego od ISM. Różnica pomiędzy stanem gospodarek USA a strefy euro jest wyraźna, choć gołębi Fed i mieszane dane uniemożliwiają silniejszą aprecjację dolara.
Dzisiaj mieliśmy kolejny raz do czynienia z lekkim zawodem danych makro z USA. Zamówienia na dobra trwałe spadły o 1,6 proc. w skali miesiąca, a z wyłączeniem zmiennych zamówień transportowych wzrosły o jedynie 0,1 proc. (oczekiwano wzrostu o 0,3 proc.). Dane te charakteryzują się silną zmiennością z miesiąca na miesiąc, może nie zaburzają obrazu bardzo dobrej kondycji amerykańskiej gospodarki, ale nie ułatwiają dolarowi osiągnięcia nowych blisko dwuletnich szczytów w relacji do euro (ok. 1,117).
W rezultacie notowania euro do dolara poruszały się w jeszcze węższym przedziale niż wczoraj, który już do najszerszych nie należał. W półtorej godziny po rozpoczęciu notowań kurs EUR/USD zamykał się w przedziale 1,1190-1,1213. Kalendarz wydarzeń na kolejne godziny jest praktycznie pusty, stąd, nawet jeżeli notowania przebiją dolną lub górną granicę tego przedziału, zmiany nie powinny być istotne.
To także sygnał, że notowania złotego najprawdopodobniej będą podlegały tylko niewielkim zmianom do końca dnia. Euro i funt notowane są w okolicy swoich poziomów równowagi z ostatnich dni, tj. 4,30 i 5,00 zł, które stanowią na chwilę obecną punkt odniesienia. Frank i dolar z kolei notowane są w przedziale 3,83-3,84 zł. W obu przypadkach to także blisko do górnej granicy notowań z ostatnich niespełna dwóch lat, co wynika przede wszystkim z relatywnie silnej kondycji obu walut względem euro.
Oprócz piątkowego raportu z rynku pracy w USA dla złotego ważna może być także jutrzejsza konferencja prasowa RPP. Ostatnio pojawiają się wypowiedzi niektórych członków RPP w nieco bardziej jastrzębim tonie. I choć nie należy spodziewać się drastycznych zmian w przekazie Rady, stymulacja fiskalna w Polsce może skłaniać RPP do nieznacznego zaostrzenia cały czas łagodnego przekazu o stopach procentowych. W połączeniu z pozytywnymi danymi makro z polskiej gospodarki może być to pozytywny sygnał w dla złotego, przynajmniej w dłuższej perspektywie, gdyż wpływ na notowania jutro będzie raczej ograniczony.
Jutro na rynku
Jeszcze w nocy (o godz. 3:45) poznamy dane wskaźnika Caixin PMI chińskiego sektora usług. Obawy o globalne spowolnienie gospodarcze, w tym spowolnienie tempa wzrostu w Chinach, sprawiają, że rynek może być wyczulony na negatywne dane z tego kraju. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost PMI usług o 2,2 pkt do 52,3 pkt. Niższy od konsensusu odczyt mógłby nieco pogorszyć sentyment na rynku i osłabić waluty krajów wschodzących, w tym złotego.
O godz. 9:00 turecki urząd statystyczny poda dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w marcu. Zważywszy na istotne wahania liry w ostatnim okresie, w okolicy publikacji możemy spodziewać się wzmożonych zmian wartości tureckiej waluty. Szacunki ekonomistów sugerują odczyt wskaźnika CPI na poziomie 19,63 proc. (19,67 proc. w lutym).
Po południu napłyną także istotne dane makro z USA. O godz. 14:15 ADP opublikuje raport nt. zmiany zatrudnienia w pozarolniczym sektorze prywatnym. Konsensus rynkowy wskazuje na wzrost o 173 tys. Istotniejszy będzie w tym kontekście piątkowy, oficjalny raport Departamentu Pracy, ale dane ADP mogą sugerować, czego można się spodziewać (choć nie zawsze są idealnie skorelowane). Prawdopodobnie ważniejszy niż ADP, jeżeli chodzi o wpływ na rynek, będą dane wskaźnika PMI sektora usług sporządzane przez ISM, które zostaną opublikowane o godz. 16:00. Analogiczne dane z sektora przemysłowego wczoraj pozytywnie zaskoczyły i jutrzejszy odczyt powyżej oczekiwań również w przypadku usług (konsensus 58,0 pkt) może tylko powiększyć dywergencję pomiędzy USA a strefą euro i przyczyniać się do dalszego wzmocnienia dolara i głębszego spadku poniżej 1,12 w przypadku EUR/USD.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zamówienia na dobra trwałe może i nieco słabsze od oczekiwań, ale amerykańska waluta nadal zyskuje. Niewielkie zmiany w notowaniach euro do dolara przyczyniają się także do ograniczonych wahań w przypadku koszyka złotego.
EUR/USD stopniowo coraz niżej
Dolar kontynuuje trend aprecjacyjny, choć w ostatnich dniach nieco on spowolnił. Wczoraj mieliśmy do czynienia ze słabszą (od oczekiwań) sprzedażą detaliczną. Ostatecznie jednak wzmocnił go solidny odczyt PMI sektora przemysłowego od ISM. Różnica pomiędzy stanem gospodarek USA a strefy euro jest wyraźna, choć gołębi Fed i mieszane dane uniemożliwiają silniejszą aprecjację dolara.
Dzisiaj mieliśmy kolejny raz do czynienia z lekkim zawodem danych makro z USA. Zamówienia na dobra trwałe spadły o 1,6 proc. w skali miesiąca, a z wyłączeniem zmiennych zamówień transportowych wzrosły o jedynie 0,1 proc. (oczekiwano wzrostu o 0,3 proc.). Dane te charakteryzują się silną zmiennością z miesiąca na miesiąc, może nie zaburzają obrazu bardzo dobrej kondycji amerykańskiej gospodarki, ale nie ułatwiają dolarowi osiągnięcia nowych blisko dwuletnich szczytów w relacji do euro (ok. 1,117).
W rezultacie notowania euro do dolara poruszały się w jeszcze węższym przedziale niż wczoraj, który już do najszerszych nie należał. W półtorej godziny po rozpoczęciu notowań kurs EUR/USD zamykał się w przedziale 1,1190-1,1213. Kalendarz wydarzeń na kolejne godziny jest praktycznie pusty, stąd, nawet jeżeli notowania przebiją dolną lub górną granicę tego przedziału, zmiany nie powinny być istotne.
To także sygnał, że notowania złotego najprawdopodobniej będą podlegały tylko niewielkim zmianom do końca dnia. Euro i funt notowane są w okolicy swoich poziomów równowagi z ostatnich dni, tj. 4,30 i 5,00 zł, które stanowią na chwilę obecną punkt odniesienia. Frank i dolar z kolei notowane są w przedziale 3,83-3,84 zł. W obu przypadkach to także blisko do górnej granicy notowań z ostatnich niespełna dwóch lat, co wynika przede wszystkim z relatywnie silnej kondycji obu walut względem euro.
Oprócz piątkowego raportu z rynku pracy w USA dla złotego ważna może być także jutrzejsza konferencja prasowa RPP. Ostatnio pojawiają się wypowiedzi niektórych członków RPP w nieco bardziej jastrzębim tonie. I choć nie należy spodziewać się drastycznych zmian w przekazie Rady, stymulacja fiskalna w Polsce może skłaniać RPP do nieznacznego zaostrzenia cały czas łagodnego przekazu o stopach procentowych. W połączeniu z pozytywnymi danymi makro z polskiej gospodarki może być to pozytywny sygnał w dla złotego, przynajmniej w dłuższej perspektywie, gdyż wpływ na notowania jutro będzie raczej ograniczony.
Jutro na rynku
Jeszcze w nocy (o godz. 3:45) poznamy dane wskaźnika Caixin PMI chińskiego sektora usług. Obawy o globalne spowolnienie gospodarcze, w tym spowolnienie tempa wzrostu w Chinach, sprawiają, że rynek może być wyczulony na negatywne dane z tego kraju. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost PMI usług o 2,2 pkt do 52,3 pkt. Niższy od konsensusu odczyt mógłby nieco pogorszyć sentyment na rynku i osłabić waluty krajów wschodzących, w tym złotego.
O godz. 9:00 turecki urząd statystyczny poda dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w marcu. Zważywszy na istotne wahania liry w ostatnim okresie, w okolicy publikacji możemy spodziewać się wzmożonych zmian wartości tureckiej waluty. Szacunki ekonomistów sugerują odczyt wskaźnika CPI na poziomie 19,63 proc. (19,67 proc. w lutym).
Po południu napłyną także istotne dane makro z USA. O godz. 14:15 ADP opublikuje raport nt. zmiany zatrudnienia w pozarolniczym sektorze prywatnym. Konsensus rynkowy wskazuje na wzrost o 173 tys. Istotniejszy będzie w tym kontekście piątkowy, oficjalny raport Departamentu Pracy, ale dane ADP mogą sugerować, czego można się spodziewać (choć nie zawsze są idealnie skorelowane). Prawdopodobnie ważniejszy niż ADP, jeżeli chodzi o wpływ na rynek, będą dane wskaźnika PMI sektora usług sporządzane przez ISM, które zostaną opublikowane o godz. 16:00. Analogiczne dane z sektora przemysłowego wczoraj pozytywnie zaskoczyły i jutrzejszy odczyt powyżej oczekiwań również w przypadku usług (konsensus 58,0 pkt) może tylko powiększyć dywergencję pomiędzy USA a strefą euro i przyczyniać się do dalszego wzmocnienia dolara i głębszego spadku poniżej 1,12 w przypadku EUR/USD.
Zobacz również:
Siła dolara (komentarz walutowy z 2.04.2019)
Ceny kryptowalut wystrzeliły. Czy to primaaprilisowy żart?
Słabe dane z Europy i USA (popołudniowy komentarz walutowy z 1.04.2019)
Niska inflacja w strefie euro (komentarz walutowy z 1.04.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s