Słabe dane z Europy i USA (popołudniowy komentarz walutowy z 1.04.2019)

Inflacja w strefie euro i sprzedaż detaliczna w USA poniżej oczekiwań – EUR/USD praktycznie bez zmian. Sytuacja na rynku sprzyja złotemu, który się stabilizuje. Dalsze głosowania w brytyjskim parlamencie mogą powiększać wahania funta.

EUR/USD w wąskim przedziale wahań

Przed południem Eurostat przedstawił nieco słabsze od oczekiwań dane o inflacji konsumenckiej w strefie euro, choć mogły być one zaburzone przez datę Świąt Wielkanocnych w tym roku (kwiecień wobec marca w ubiegłym). Kilka godzin później pojawiły się z kolei gorsze od oczekiwań dane makroekonomiczne z USA: sprzedaż detaliczna w lutym spadła o 0,2 proc. w skali miesiąca. Wyłączając sprzedaż pojazdów i na stacjach benzynowych, spadek wyniósł 0,6 proc. Dane te jednak w ostatnich miesiącach silnie się wahają i odbiegają od rynkowych oczekiwań – w styczniu nastąpił wzrost odpowiednio o 0,7 i 1,7 proc.

Ostatecznie notowania euro do dolara pozostawały dzisiaj w bardzo wąskim przedziale wahań 1,1214-1,1250, blisko poziomu z piątkowego zamknięcia. Potencjalnie rozszerzyć ten przedział wahań może odczyt ISM sektora przemysłowego w USA (godz. 16). Wydaje się jednak, że przy bardzo łagodnych stanowiskach zarówno Rezerwy Federalnej w USA, jak i EBC w strefie euro, mają one ograniczony potencjał wpływu na dolara. Sytuacja gospodarki USA jest dużo lepsza niż strefy euro, co powinno wspierać trend aprecjacyjny w dłuższej perspektywie, jednak dzisiaj dane ISM musiałyby wyraźnie przekroczyć konsensus (o ok. 2 pkt), żeby istotnie wzmocnić amerykańską walutę.

Brak istotnych zmian w przypadku notowań EUR/USD w połączeniu z pozytywnym sentymentem na rynku akcji wspierały stabilizację złotego, który w relacji do głównych walut notował tylko ograniczone zmiany. W pewnym stopniu polskiej walucie pomagał także opublikowany dzisiaj lepszy od oczekiwań poziom wskaźnika PMI polskiego sektora przemysłowego w marcu: 48,7 pkt, czyli o 1,3 pkt powyżej konsensusu (poziom poniżej 50 pkt oznacza spowolnienie w sektorze). Choć w przypadku Polski PMI akurat może dobrze nie odzwierciedlać stanu przemysłu (który wg twardych danych statystycznych cały czas notuje wzrosty). Koszyk złotego nie powinien notować istotnych wahań w kolejnych godzinach (euro w dalszym ciągu notowane w okolicy 4,30 zł), prawdopodobnie z wyjątkiem funta. W brytyjskim parlamencie odbywa się dzisiaj debata, a wieczorem seria głosowań w kwestii brexitu (tym razem nie nad planem May), co może wzmóc wahania kursu brytyjskiej waluty.

Jutro na rynku

O godz. 10:30 poznamy marcowy poziom wskaźnika PMI brytyjskiego sektora budowlanego. Brexit w dalszym ciągu jest głównym czynnikiem determinującym wartość funta, choć zaskoczenia z gospodarki Wielkiej Brytanii mogą zwiększać i tak już istotne jego wahania. Takim (pozytywnym) zaskoczeniem był dzisiejszy odczyt PMI sektora usług. Odczyt wyższy od oczekiwań także w przypadku sektora budowlanego mógłby wspierać argument, że przeciągająca się niepewność związana z brexitem nie wywiera tak złego wpływu na gospodarkę brytyjską, jak wcześniej się spodziewano. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na niewielki (o 0,3 pkt) wzrost PMI do 49,8 pkt.

Biuro Spisu Powszechnego (Census Bureau) w USA opublikuje o godz. 13:30 dane o zamówieniach na dobra trwałe w lutym. Konsensus rynkowy wskazuje na spadek o 1,8 proc. w skali miesiąca, choć także na wzrost istotniejszego wskaźnika bazowego (bez zamówień transportowych) o 0,1 proc. Uwaga rynku będzie skupiała się w tym tygodniu przede wszystkim na piątkowym raporcie pracy i choć znaczne odchylenia danych makro od oczekiwań mogą przyczyniać się do zwiększenia wahań dolara, z ostateczną reakcją na rynku w tym tygodniu najprawdopodobniej trzeba będzie poczekać do końca tygodnia.