Obawy o większy protekcjonizm w handlu globalnym ustawiają czwartkową sesję. Złoty traci wraz z zyskującą na wartości amerykańską walutą.
EUR/USD nadal poniżej 1,16
Głównym czynnikiem decydującym o notowaniach podczas wtorkowej sesji były potyczki handlowe przede wszystkim na linii USA - Chiny (m.in. zapowiedzi Białego Domu o nałożeniu cła 10% na towary importowane z Chin o wartości 200 mld dol.). W nocy kilkuprocentową przecenę zanotowały główne indeksy giełdowe w Azji, a w ciągu dnia ponad 1-procentowe europejskie indeksy.
Gorszy sentyment na rynku przyczynił się także do spadku notowań głównej pary walutowej, tj. EUR/USD, w okolice 1,153 - najniższego kursu od końcówki maja. Wraz z aprecjacją dolara na wartości tracił koszyk złotego. Cena za euro osiągnęła około południa 4,32 zł, a za dolara 3,74 zł. Jednakże wraz z upływem godzin i lekkim odreagowaniem na EUR/USD złoty odzyskał część strat (2 gr w przypadku euro czy dolara). Kondycję złotego mogą wspierać także dane odnośnie produkcji w polskim przemyśle w maju, które przekroczyły oczekiwania rynkowe (5,4% wobec konsensusu 3,5% r/r).
W kolejnych godzinach kalendarz zaplanowanych wydarzeń jest praktycznie pusty. Wydaje się, że czynnikiem, który może w największym stopniu decydować również o notowaniach złotego, są wieczorne notowania giełdy w USA. Główne indeksy amerykańskiej giełdy zaczęły sesję od głębokich spadków (Dow 30 ok. 1,5%).
Gdyby spadki były pogłębiane, a dolar zaczął ponownie zyskiwać na wartości, złoty mógłby znaleźć się ponownie pod presją. Odwrotna sytuacja może mieć miejsce, gdyby indeksy jednak zaczęły odrabiać straty - może przeważyć sentyment, że te potyczki (póki co słowne) nie zostaną wprowadzone w życie i obecne przeceny są dobrym momentem do zakupów przecenionych aktywów.
Jutro na rynku
Godz. 8:00: Niemiecki urząd statystyczny (Destatis) opublikuje dane o inflacji wśród niemieckich producentów (PPI) w maju. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost wskaźnika PPI o 0,5 pkt proc. - do 2,5% w skali roku (jego wzrost to głównie wynik jego spadku w maju ub.r.). Choć mówimy o największej gospodarce Europy, są to raczej drugorzędne dane pod względem wpływu na notowania euro. Jednak gorszy od oczekiwań odczyt stać się kolejnym argumentem za niższą wyceną euro.
Godz. 16:00: Amerykańskie Narodowe Zrzeszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami opublikuje majowe dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym za maj. Konsensus rynkowy zakłada ich wzrost o 1,5% w skali miesiąca (wobec spadku o 2,5% w kwietniu). Podobnie jak w przypadku wskaźnika PPI w Niemczech, to raczej drugorzędne dane jeżeli chodzi o wpływ na dolara. Istotne odbieganie tego wskaźnika od oczekiwań może jednak nieco zwiększyć przedział wahań amerykańskiej waluty. Jej notowania powinny jednak w dalszym ciągu poddawać się czynnikom związanym z jastrzębim Fedem (i gołębim EBC) oraz kwestiom wojen celnych, które w ostatecznym rozrachunku mogą zwiększać wycenę dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
19 cze 2018 12:44
Strach o wojnę handlową przesadzony (komentarz walutowy z 19.06.2018)
Obawy o większy protekcjonizm w handlu globalnym ustawiają czwartkową sesję. Złoty traci wraz z zyskującą na wartości amerykańską walutą.
EUR/USD nadal poniżej 1,16
Głównym czynnikiem decydującym o notowaniach podczas wtorkowej sesji były potyczki handlowe przede wszystkim na linii USA - Chiny (m.in. zapowiedzi Białego Domu o nałożeniu cła 10% na towary importowane z Chin o wartości 200 mld dol.). W nocy kilkuprocentową przecenę zanotowały główne indeksy giełdowe w Azji, a w ciągu dnia ponad 1-procentowe europejskie indeksy.
Gorszy sentyment na rynku przyczynił się także do spadku notowań głównej pary walutowej, tj. EUR/USD, w okolice 1,153 - najniższego kursu od końcówki maja. Wraz z aprecjacją dolara na wartości tracił koszyk złotego. Cena za euro osiągnęła około południa 4,32 zł, a za dolara 3,74 zł. Jednakże wraz z upływem godzin i lekkim odreagowaniem na EUR/USD złoty odzyskał część strat (2 gr w przypadku euro czy dolara). Kondycję złotego mogą wspierać także dane odnośnie produkcji w polskim przemyśle w maju, które przekroczyły oczekiwania rynkowe (5,4% wobec konsensusu 3,5% r/r).
W kolejnych godzinach kalendarz zaplanowanych wydarzeń jest praktycznie pusty. Wydaje się, że czynnikiem, który może w największym stopniu decydować również o notowaniach złotego, są wieczorne notowania giełdy w USA. Główne indeksy amerykańskiej giełdy zaczęły sesję od głębokich spadków (Dow 30 ok. 1,5%).
Gdyby spadki były pogłębiane, a dolar zaczął ponownie zyskiwać na wartości, złoty mógłby znaleźć się ponownie pod presją. Odwrotna sytuacja może mieć miejsce, gdyby indeksy jednak zaczęły odrabiać straty - może przeważyć sentyment, że te potyczki (póki co słowne) nie zostaną wprowadzone w życie i obecne przeceny są dobrym momentem do zakupów przecenionych aktywów.
Jutro na rynku
Godz. 8:00: Niemiecki urząd statystyczny (Destatis) opublikuje dane o inflacji wśród niemieckich producentów (PPI) w maju. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost wskaźnika PPI o 0,5 pkt proc. - do 2,5% w skali roku (jego wzrost to głównie wynik jego spadku w maju ub.r.). Choć mówimy o największej gospodarce Europy, są to raczej drugorzędne dane pod względem wpływu na notowania euro. Jednak gorszy od oczekiwań odczyt stać się kolejnym argumentem za niższą wyceną euro.
Godz. 16:00: Amerykańskie Narodowe Zrzeszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami opublikuje majowe dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym za maj. Konsensus rynkowy zakłada ich wzrost o 1,5% w skali miesiąca (wobec spadku o 2,5% w kwietniu). Podobnie jak w przypadku wskaźnika PPI w Niemczech, to raczej drugorzędne dane jeżeli chodzi o wpływ na dolara. Istotne odbieganie tego wskaźnika od oczekiwań może jednak nieco zwiększyć przedział wahań amerykańskiej waluty. Jej notowania powinny jednak w dalszym ciągu poddawać się czynnikom związanym z jastrzębim Fedem (i gołębim EBC) oraz kwestiom wojen celnych, które w ostatecznym rozrachunku mogą zwiększać wycenę dolara.
Zobacz również:
Strach o wojnę handlową przesadzony (komentarz walutowy z 19.06.2018)
Niewielkie zmiany na walutach (popołudniowy komentarz walutowy z 18.06.2018)
Dolara nadal silny (komentarz walutowy z 18.06.2018)
Chwila oddechu dla Euro (popołudniowy komentarz walutowy z 15.06.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s