Dobre dane odnośnie polskiego rachunku bieżącego bez wpływu na złotego, podobnie jak słabsze ze strefy euro na wspólną walutę. Uwaga rynku już skupiona na wieczornym komunikacie Rezerwy Federalnej, a jutro nie mniej istotne wydarzenie w Europie.
Spokój przed Fed
Choć pojawiły się dzisiaj kolejne gorsze od oczekiwań dane ze strefy euro (wzrost produkcji przemysłowej najniższy od roku - wzrost tylko o 1,7% w skali roku), miały one ograniczony wpływ na notowania walut. Notowania głównej pary walutowej pozostawały blisko wczorajszych poziomów - kurs EUR/USD poruszał się tylko w ograniczonym przedziale wahań (ok. 1,173 - 1,177).
To zasługa jednego z najważniejszych wydarzeń w tym tygodniu, czyli komunikatu po dwudniowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej (Fed). Biorąc pod uwagę szybki wzrost gospodarczy oraz postępujący wzrost tempa cen w USA, członkowie Fed mają argumenty za zwiększeniem liczby podwyżek stóp procentowych w tym roku do czterech (obecnie trzy).
Gdyby konsensus Fedu wzrósł do czterech, dolar mógłby zacząć zyskiwać na wartości. To z kolei mogłaby być negatywna informacja dla złotego, który wrażliwy jest na aprecjację amerykańskiej waluty i wzrastające rentowności obligacji amerykańskich.
Choć fundamentalnie polska waluta jest stosunkowo słaba (brak perspektyw na wzrost stóp procentowych w najbliższych kwartałach), dzisiaj NBP opublikował lepsze od oczekiwań dane z polskiej gospodarki. Deficyt na rachunku bieżącym w kwietniu wyniósł 21 mln euro, co było znacznie poniżej konsensusu (244 mln) jak i odczytu z marca (982 mln).
Podobnie jak w przypadku euro i danych o produkcji, publikacja NBP miała jednak ograniczony wpływ na notowania polskiej waluty. W kontekście wieczornego Fedu dane te jednak mają niewielkie znaczenie, szczególnie że złoty poddaje się w ostatnim czasie w większej mierze czynnikom zewnętrznym. Cena za euro pozostawała nadal nieco powyżej 4,27 zł, a za dolara w okolicy 3,63 zł. Gdyby jednak Fed wskazał na możliwość czterech podwyżek w tym roku, kurs euro mógłby się zbliżyć do 4,30 zł, a dolara nawet do 3,70 zł.
Jutro na rynku
Najważniejszym wydarzeniem jutrzejszego dnia i jednym z dwóch w tym tygodniu (po dzisiejszej decyzji Fedu) jest komunikat Europejskiego Banku Centralnego po dwudniowym posiedzeniu. Stopy procentowe oraz program skupu aktywów EBC pozostawi najprawdopodobniej na niezmienionym poziomie. Istotniejszy jednak będzie komunikat (godz. 13:45) oraz konferencja prasowa Mario Draghiego, prezesa EBC (rozpocznie się 45 min później).
Wypowiedzi członków EBC oraz doniesienia medialne wskazują, że ma odbyć się dyskusja nt. programu skupu aktywów (QE), tj. jego zakończenia. Jednakże potencjalny brak wskazania daty zakończenia QE może być odebrany negatywnie przez rynek (tj. spotkać się z przeceną euro). Brak jest obecnie argumentów za zaciśnianiem monetarnym (mi.n. nadal przytłumiona inflacja, spowolnienie gospodarcze, kosztowne plany Włoch) - podwyżki stóp procentowych w strefie euro są także raczej odległą kwestią.
EBC może natomiast ogłosić kontynuację QE do końca roku, lecz w zmniejszonym wymiarze (według założeń QE miało trwać do końca września, ale nie wykluczona jego wydłużenia). Brak podania definitywnego terminu jego zakończenia w połączeniu z jastrzębim komunikatem Fedu (mogącym sugerować cztery podwyżki stóp w tym roku) mógłby być negatywnym scenariuszem dla złotego, który mógłby być pod presją podażową przez spadające notowania EUR/USD.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
13 cze 2018 13:15
Przed posiedzeniem Fedu (komentarz walutowy z 13.06.2018)
Dobre dane odnośnie polskiego rachunku bieżącego bez wpływu na złotego, podobnie jak słabsze ze strefy euro na wspólną walutę. Uwaga rynku już skupiona na wieczornym komunikacie Rezerwy Federalnej, a jutro nie mniej istotne wydarzenie w Europie.
Spokój przed Fed
Choć pojawiły się dzisiaj kolejne gorsze od oczekiwań dane ze strefy euro (wzrost produkcji przemysłowej najniższy od roku - wzrost tylko o 1,7% w skali roku), miały one ograniczony wpływ na notowania walut. Notowania głównej pary walutowej pozostawały blisko wczorajszych poziomów - kurs EUR/USD poruszał się tylko w ograniczonym przedziale wahań (ok. 1,173 - 1,177).
To zasługa jednego z najważniejszych wydarzeń w tym tygodniu, czyli komunikatu po dwudniowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej (Fed). Biorąc pod uwagę szybki wzrost gospodarczy oraz postępujący wzrost tempa cen w USA, członkowie Fed mają argumenty za zwiększeniem liczby podwyżek stóp procentowych w tym roku do czterech (obecnie trzy).
Gdyby konsensus Fedu wzrósł do czterech, dolar mógłby zacząć zyskiwać na wartości. To z kolei mogłaby być negatywna informacja dla złotego, który wrażliwy jest na aprecjację amerykańskiej waluty i wzrastające rentowności obligacji amerykańskich.
Choć fundamentalnie polska waluta jest stosunkowo słaba (brak perspektyw na wzrost stóp procentowych w najbliższych kwartałach), dzisiaj NBP opublikował lepsze od oczekiwań dane z polskiej gospodarki. Deficyt na rachunku bieżącym w kwietniu wyniósł 21 mln euro, co było znacznie poniżej konsensusu (244 mln) jak i odczytu z marca (982 mln).
Podobnie jak w przypadku euro i danych o produkcji, publikacja NBP miała jednak ograniczony wpływ na notowania polskiej waluty. W kontekście wieczornego Fedu dane te jednak mają niewielkie znaczenie, szczególnie że złoty poddaje się w ostatnim czasie w większej mierze czynnikom zewnętrznym. Cena za euro pozostawała nadal nieco powyżej 4,27 zł, a za dolara w okolicy 3,63 zł. Gdyby jednak Fed wskazał na możliwość czterech podwyżek w tym roku, kurs euro mógłby się zbliżyć do 4,30 zł, a dolara nawet do 3,70 zł.
Jutro na rynku
Najważniejszym wydarzeniem jutrzejszego dnia i jednym z dwóch w tym tygodniu (po dzisiejszej decyzji Fedu) jest komunikat Europejskiego Banku Centralnego po dwudniowym posiedzeniu. Stopy procentowe oraz program skupu aktywów EBC pozostawi najprawdopodobniej na niezmienionym poziomie. Istotniejszy jednak będzie komunikat (godz. 13:45) oraz konferencja prasowa Mario Draghiego, prezesa EBC (rozpocznie się 45 min później).
Wypowiedzi członków EBC oraz doniesienia medialne wskazują, że ma odbyć się dyskusja nt. programu skupu aktywów (QE), tj. jego zakończenia. Jednakże potencjalny brak wskazania daty zakończenia QE może być odebrany negatywnie przez rynek (tj. spotkać się z przeceną euro). Brak jest obecnie argumentów za zaciśnianiem monetarnym (mi.n. nadal przytłumiona inflacja, spowolnienie gospodarcze, kosztowne plany Włoch) - podwyżki stóp procentowych w strefie euro są także raczej odległą kwestią.
EBC może natomiast ogłosić kontynuację QE do końca roku, lecz w zmniejszonym wymiarze (według założeń QE miało trwać do końca września, ale nie wykluczona jego wydłużenia). Brak podania definitywnego terminu jego zakończenia w połączeniu z jastrzębim komunikatem Fedu (mogącym sugerować cztery podwyżki stóp w tym roku) mógłby być negatywnym scenariuszem dla złotego, który mógłby być pod presją podażową przez spadające notowania EUR/USD.
Zobacz również:
Przed posiedzeniem Fedu (komentarz walutowy z 13.06.2018)
Bez przełomu po danych CPI (popołudniowy komentarz walutowy z 12.06.2018)
W oczekiwaniu na inflację (komentarz walutowy z 12.06.2018)
Złoty nieco zyskuje (popołudniowy komentarz walutowy z 11.06.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s