Europejski Bank Centralny na trzecim z kolei posiedzeniu nie zmienił poziomu stóp procentowych wywindowanych we wrześniu ub.r. do rekordowego poziomu 4 proc. Inwestorzy od wielu tygodni żyją już perspektywą obniżek, a Rada Prezesów EBC nie zdołała przekonać inwestorów, że kwietniowe cięcie nie wchodzi w grę. Jej wycena wzrosła wręcz z niespełna 50 do 75 proc. W rezultacie EUR/USD symbolicznie pogłębił tegoroczne minima. Przy stabilnym, zawieszonym między 4,35 a 4,40 zł, kursie euro USD/PLN trzyma się blisko 4,05. CHF/PLN w piątkowy poranek jest przy 4,65, GBP/PLN powyżej 5,10. W całym tygodniu złoty osłabił się w relacji do wszystkich walut G-10. Dolar, frank i funt podrożały zgodnie o ok. 1 proc., a EUR/PLN odbił się od 4,35 i zwyżkował o 0,4 proc. Pozytywem z punktu widzenia polskiej waluty jest fakt, że kurs euro w minionych dniach ponownie wyhamował zwyżkę przed ważną strefą wokół 4,40 zł.
Euro: posiedzenie EBC nie napędziło wzrostów EUR/USD
Członkowie Rady Prezesów, podobnie zresztą jak przedstawiciele Fed, nie chcąc dopuścić do zbyt szybkiego poluzowania warunków finansowych mogącego zagrozić powodzeniu walki z inflacją, zaczęli tonować rynkowe oczekiwania na szybkie cięcia. Okazja ku temu nadarzyła się m.in. podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Orędownik restrykcyjnej polityki Robert Holzmann zasugerował, że rozważanie cięć jest przedwczesne i mogą się one nie zmaterializować w całym 2024 r. Równie radykalna nie była już prezeska Christine Lagarde, która wskazała połowę roku jako najbardziej prawdopodobny termin pierwszej redukcji. Mimo jasnego przekazu władz monetarnych, które mając na szali swoją wiarygodność, nie mogą pozwolić na przedwczesne luzowanie, inwestorzy wciąż wierzą w bliskość obniżek.
Rynkowa wycena zakładała w pewnym momencie, że w tym roku stopa depozytowa zostanie zredukowana aż o 150 pb. Przed wczorajszą decyzją inwestorzy wciąż przyjmowali obniżkę w czerwcu za pewnik, a ruchowi na posiedzeniu 11 kwietnia przypisywali przeszło 50-proc. prawdopodobieństwo.
Już po spodziewanej decyzji o utrzymaniu stóp na poziomie 4 proc. Christine Lagarde podkreślała na konferencji prasowej, że Rada Prezesów uznaje dyskusje o terminie luzowania za przedwczesne, a dla kształtu polityki kluczowy pozostanie rozwój sytuacji gospodarczej. Powtórzenie dobrze znanej formułki nie przekonało rynków do znaczącej korekty wyceny, która dodałaby euro wiatru w żagle. Skala czwartkowego osłabienia EUR w relacji do USD i GBP nie przekroczyła 0,5 proc., lecz EUR/USD osunął się na styczniowy dołek, naruszając minimalnie bardzo istotną barierę 1,0850.
To właśnie próby sterowania oczekiwaniami przez bankierów centralnych wyznaczają w tym roku tendencje na rynku walutowym. Euro musi ostatnio uznawać wyższość dolara, ponieważ tonowanie przez FOMC apetytu na szybkie cięcia rezonuje z krzepiącymi informacjami z gospodarki, które zdecydowanie nie wskazują na rosnące ryzyko recesji w USA. Mocniejszy jest również funt niesiony falą danych potwierdzającą pogląd, że Bank Anglii później niż Rezerwa federalna i EBC rozpocznie luzowanie. Pozostała część stawki około 20 najistotniejszych walut, w tym złoty, korona czeska i forint, radzi sobie w styczniu gorzej od euro, co pokazuje, że wysiłki Rady Prezesów nie przechodzą zupełnie bez echa.
Euro: los wspólnej waluty zależny od tempa wzrostu
EBC znajduje się w dość nietypowej sytuacji. Stopy procentowe były podnoszone, gdy gospodarka balansowała na krawędzi recesji. Tymczasem koszt pieniądza będzie redukowany, gdy koniunktura zacznie dźwigać się z dołka. Języczkiem u wagi może być rynek pracy. Dynamika wynagrodzeń nie minęła jeszcze szczytu, a liczne sektory zmagają się z chronicznymi trudnościami w obsadzeniu wakatów. Budżety gospodarstw domowych odczuwają także ulgę po pierwszej, ostrej fazie hamowania inflacji. Dowody stopniowego ożywienia powinny studzić nadzieje na bardzo głębokie cięcia i tym samym w dwójnasób wspierać euro. Prognozy Cinkciarz.pl zakładają, że długoterminowy trend wzrostu wartości euro w relacji do dolara, który obecnie podlega korekcie, nie załamie się na dobre. W szerszym horyzoncie wspólna waluta powinna zyskiwać także w relacji do franka i funta. Nasz fintech spodziewa się stopniowego wzrostu EUR/USD w kierunku 1,15, który sprawi, że pod koniec roku USD/PLN znajdzie się w okolicach 3,65.
W takim scenariuszu polska waluta nie powinna być zagrożona. Złoty jako tzw. satelita tradycyjnie zaliczany jest do grona głównych beneficjentów przyspieszenia wzrostu gospodarczego na Starym Kontynencie. Poza tym obniżki głównych banków centralnych mogą zmaterializować się nieco później, niż dziś prognozują inwestorzy, ale są nieuniknione. Fintech Cinkciarz.pl zakłada jednocześnie, że RPP ma przestrzeń do co najwyżej symbolicznej obniżki. Oznacza to, że polityka pieniężna z balastu złotego zamieni się w najbliższej przyszłości w jego atut. Spodziewamy się nieznacznego pogłębienia przez EUR/PLN ubiegłorocznych spadków i osiągnięcia w czwartym kwartale przez kurs euro pułapu 4,25 zł.
Lira turecka: koniec podwyżek, choć inflacja nadal rośnie
W grudniu turecki bank centralny ogłosił, że zamierza jak najszybciej zakończyć podwyżki stóp. Wczorajszy ruch windujący główną z nich z 42,5 do 45 proc. zgodnie z zapowiedziami wieńczy rozpoczęty w czerwcu ubiegłego roku cykl zacieśniania. W jego ramach koszt pieniądza łącznie podniesiono aż o 36,5 punktu procentowego. Nawet tak ostre podwyżki mogą nie wystarczyć, by wyrwać Turcję z objęć inflacyjnej hydry i ustabilizować gospodarkę rozchwianą latami nieodpowiedzialnej polityki. Ceny konsumenckie w grudniu wrosły o niemal 64,8 proc. r/r, czyli najszybciej od listopada 2022 r. Dynamika CPI nad Bosforem zatrważa, ale nadal nie osiągnęła maksimum. Niechlubny rekord 85,5 proc. r/r z jesieni 2022 r. nie zostanie najpewniej pobity, ale w maju inflacja może zbliżyć się do 75 proc. r/r. Bank centralny uważa, że później presja cenowa zacznie gwałtownie słabnąć i dynamika CPI przed końcem roku wyhamuje do 36 proc. r/r.
Wydaje się, że projekcje tureckich władz monetarnych mogą okazać się przesadnie optymistyczne. Inflacja prawdopodobnie będzie wolniej wygasać za sprawą bardzo luźnej polityki fiskalnej, ujemnych realnych stóp procentowych i zapaści waluty. Spirala osłabienia liry nie kręci się wprawdzie tak szybko jak w przeszłości, wyprzedaż ograniczają interwencje oraz obostrzenia w swobodzie przepływu kapitału. Mimo to USD/TRY ostatnio po raz pierwszy w historii przekroczył pułap 30,00, a prognozy fintechu Cinkciarz.pl zakładają stopniowy wzrost w kierunku 35,00. Dalsze podwyżki wydają się wykluczone, zwłaszcza w obliczu zbliżających się marcowych lokalnych wyborów. Niosą one ze sobą także wysokie prawdopodobieństwo kolejnej odsłony politycznego rozdawnictwa. W takich okolicznościach turecki bank centralny nie będzie mógł szybko myśleć o obniżkach stóp procentowych. Pierwszego cięcia spodziewamy się nie wcześniej niż w czwartym kwartale br.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
25 sty 2024 8:31
Euro zawraca z dołków przed posiedzeniem EBC, złoty w połowie przedziału wahań
Europejski Bank Centralny na trzecim z kolei posiedzeniu nie zmienił poziomu stóp procentowych wywindowanych we wrześniu ub.r. do rekordowego poziomu 4 proc. Inwestorzy od wielu tygodni żyją już perspektywą obniżek, a Rada Prezesów EBC nie zdołała przekonać inwestorów, że kwietniowe cięcie nie wchodzi w grę. Jej wycena wzrosła wręcz z niespełna 50 do 75 proc. W rezultacie EUR/USD symbolicznie pogłębił tegoroczne minima. Przy stabilnym, zawieszonym między 4,35 a 4,40 zł, kursie euro USD/PLN trzyma się blisko 4,05. CHF/PLN w piątkowy poranek jest przy 4,65, GBP/PLN powyżej 5,10. W całym tygodniu złoty osłabił się w relacji do wszystkich walut G-10. Dolar, frank i funt podrożały zgodnie o ok. 1 proc., a EUR/PLN odbił się od 4,35 i zwyżkował o 0,4 proc. Pozytywem z punktu widzenia polskiej waluty jest fakt, że kurs euro w minionych dniach ponownie wyhamował zwyżkę przed ważną strefą wokół 4,40 zł.
Spis treści:
Euro: posiedzenie EBC nie napędziło wzrostów EUR/USD
Członkowie Rady Prezesów, podobnie zresztą jak przedstawiciele Fed, nie chcąc dopuścić do zbyt szybkiego poluzowania warunków finansowych mogącego zagrozić powodzeniu walki z inflacją, zaczęli tonować rynkowe oczekiwania na szybkie cięcia. Okazja ku temu nadarzyła się m.in. podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Orędownik restrykcyjnej polityki Robert Holzmann zasugerował, że rozważanie cięć jest przedwczesne i mogą się one nie zmaterializować w całym 2024 r. Równie radykalna nie była już prezeska Christine Lagarde, która wskazała połowę roku jako najbardziej prawdopodobny termin pierwszej redukcji. Mimo jasnego przekazu władz monetarnych, które mając na szali swoją wiarygodność, nie mogą pozwolić na przedwczesne luzowanie, inwestorzy wciąż wierzą w bliskość obniżek.
Rynkowa wycena zakładała w pewnym momencie, że w tym roku stopa depozytowa zostanie zredukowana aż o 150 pb. Przed wczorajszą decyzją inwestorzy wciąż przyjmowali obniżkę w czerwcu za pewnik, a ruchowi na posiedzeniu 11 kwietnia przypisywali przeszło 50-proc. prawdopodobieństwo.
Już po spodziewanej decyzji o utrzymaniu stóp na poziomie 4 proc. Christine Lagarde podkreślała na konferencji prasowej, że Rada Prezesów uznaje dyskusje o terminie luzowania za przedwczesne, a dla kształtu polityki kluczowy pozostanie rozwój sytuacji gospodarczej. Powtórzenie dobrze znanej formułki nie przekonało rynków do znaczącej korekty wyceny, która dodałaby euro wiatru w żagle. Skala czwartkowego osłabienia EUR w relacji do USD i GBP nie przekroczyła 0,5 proc., lecz EUR/USD osunął się na styczniowy dołek, naruszając minimalnie bardzo istotną barierę 1,0850.
To właśnie próby sterowania oczekiwaniami przez bankierów centralnych wyznaczają w tym roku tendencje na rynku walutowym. Euro musi ostatnio uznawać wyższość dolara, ponieważ tonowanie przez FOMC apetytu na szybkie cięcia rezonuje z krzepiącymi informacjami z gospodarki, które zdecydowanie nie wskazują na rosnące ryzyko recesji w USA. Mocniejszy jest również funt niesiony falą danych potwierdzającą pogląd, że Bank Anglii później niż Rezerwa federalna i EBC rozpocznie luzowanie. Pozostała część stawki około 20 najistotniejszych walut, w tym złoty, korona czeska i forint, radzi sobie w styczniu gorzej od euro, co pokazuje, że wysiłki Rady Prezesów nie przechodzą zupełnie bez echa.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursEuro: los wspólnej waluty zależny od tempa wzrostu
EBC znajduje się w dość nietypowej sytuacji. Stopy procentowe były podnoszone, gdy gospodarka balansowała na krawędzi recesji. Tymczasem koszt pieniądza będzie redukowany, gdy koniunktura zacznie dźwigać się z dołka. Języczkiem u wagi może być rynek pracy. Dynamika wynagrodzeń nie minęła jeszcze szczytu, a liczne sektory zmagają się z chronicznymi trudnościami w obsadzeniu wakatów. Budżety gospodarstw domowych odczuwają także ulgę po pierwszej, ostrej fazie hamowania inflacji. Dowody stopniowego ożywienia powinny studzić nadzieje na bardzo głębokie cięcia i tym samym w dwójnasób wspierać euro. Prognozy Cinkciarz.pl zakładają, że długoterminowy trend wzrostu wartości euro w relacji do dolara, który obecnie podlega korekcie, nie załamie się na dobre. W szerszym horyzoncie wspólna waluta powinna zyskiwać także w relacji do franka i funta. Nasz fintech spodziewa się stopniowego wzrostu EUR/USD w kierunku 1,15, który sprawi, że pod koniec roku USD/PLN znajdzie się w okolicach 3,65.
W takim scenariuszu polska waluta nie powinna być zagrożona. Złoty jako tzw. satelita tradycyjnie zaliczany jest do grona głównych beneficjentów przyspieszenia wzrostu gospodarczego na Starym Kontynencie. Poza tym obniżki głównych banków centralnych mogą zmaterializować się nieco później, niż dziś prognozują inwestorzy, ale są nieuniknione. Fintech Cinkciarz.pl zakłada jednocześnie, że RPP ma przestrzeń do co najwyżej symbolicznej obniżki. Oznacza to, że polityka pieniężna z balastu złotego zamieni się w najbliższej przyszłości w jego atut. Spodziewamy się nieznacznego pogłębienia przez EUR/PLN ubiegłorocznych spadków i osiągnięcia w czwartym kwartale przez kurs euro pułapu 4,25 zł.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursLira turecka: koniec podwyżek, choć inflacja nadal rośnie
W grudniu turecki bank centralny ogłosił, że zamierza jak najszybciej zakończyć podwyżki stóp. Wczorajszy ruch windujący główną z nich z 42,5 do 45 proc. zgodnie z zapowiedziami wieńczy rozpoczęty w czerwcu ubiegłego roku cykl zacieśniania. W jego ramach koszt pieniądza łącznie podniesiono aż o 36,5 punktu procentowego. Nawet tak ostre podwyżki mogą nie wystarczyć, by wyrwać Turcję z objęć inflacyjnej hydry i ustabilizować gospodarkę rozchwianą latami nieodpowiedzialnej polityki. Ceny konsumenckie w grudniu wrosły o niemal 64,8 proc. r/r, czyli najszybciej od listopada 2022 r. Dynamika CPI nad Bosforem zatrważa, ale nadal nie osiągnęła maksimum. Niechlubny rekord 85,5 proc. r/r z jesieni 2022 r. nie zostanie najpewniej pobity, ale w maju inflacja może zbliżyć się do 75 proc. r/r. Bank centralny uważa, że później presja cenowa zacznie gwałtownie słabnąć i dynamika CPI przed końcem roku wyhamuje do 36 proc. r/r.
Wydaje się, że projekcje tureckich władz monetarnych mogą okazać się przesadnie optymistyczne. Inflacja prawdopodobnie będzie wolniej wygasać za sprawą bardzo luźnej polityki fiskalnej, ujemnych realnych stóp procentowych i zapaści waluty. Spirala osłabienia liry nie kręci się wprawdzie tak szybko jak w przeszłości, wyprzedaż ograniczają interwencje oraz obostrzenia w swobodzie przepływu kapitału. Mimo to USD/TRY ostatnio po raz pierwszy w historii przekroczył pułap 30,00, a prognozy fintechu Cinkciarz.pl zakładają stopniowy wzrost w kierunku 35,00. Dalsze podwyżki wydają się wykluczone, zwłaszcza w obliczu zbliżających się marcowych lokalnych wyborów. Niosą one ze sobą także wysokie prawdopodobieństwo kolejnej odsłony politycznego rozdawnictwa. W takich okolicznościach turecki bank centralny nie będzie mógł szybko myśleć o obniżkach stóp procentowych. Pierwszego cięcia spodziewamy się nie wcześniej niż w czwartym kwartale br.
Zobacz również:
Euro zawraca z dołków przed posiedzeniem EBC, złoty w połowie przedziału wahań
Kurs dolara znów odbił we wtorek, kurs euro zawraca w kierunku 4,40 zł
Kurs franka odbija z minimum, kurs dolara zmaga się z 4,0. Złoty odporny na słabe dane
Kurs euro odrobił ubiegłotygodniowy wzrost, kurs dolara próbuje cofnąć się pod 4 zł