Kurs EUR/USD w ostatnich godzinach przed decyzją EBC podniósł się z tegorocznych minimów, ale nie zdołał utrzymać się nad 1,09. Siła euro w końcówce miesiąca zależeć będzie od zdecydowania, z jakim Rada Prezesów będzie odpychać wycenę pierwszej obniżki stopy depozytowej z bieżącego, rekordowego pułapu 4 proc. Odwrócenie wtorkowego skoku, który wykonał kurs dolara, pomaga złotemu. W tym tygodniu EUR/PLN nie zagroził poważnie istotnej strefie wokół 4,40. Kurs euro w czwartkowy poranek jest w okolicy 4,38 zł, czyli idealnie w połowie przedziału wahań z minionych sesji. W środku zakresu zmian z całego stycznia, czyli 4,60-4,70 zł, plasuje się z kolei kurs franka szwajcarskiego. Funt jest mocny dzięki informacjom z gospodarki, które pomagają utrzymać wycenę zakładającą późniejszy niż w przypadku EBC i Fed start cyklu luzowania polityki pieniężnej. GBP/PLN powrócił do 5,12.
Euro: EBC znów spróbuje odsunąć oczekiwania na obniżki stóp
Z sygnałów płynących z EBC można wnioskować, że luzowanie mogłoby zacząć się w miesiącach letnich. Inwestorzy przyjmują obniżkę w czerwcu za pewnik, a ruchowi na posiedzeniu 11 kwietnia można przypisywać przeszło 50-proc. prawdopodobieństwo. Rynkowa wycena zakładała w pewnym momencie, że w tym roku stopa depozytowa z obecnego, rekordowego poziomu 4 proc. zostanie zredukowana aż o 150 pb. EBC i Fed próbują tonować nadzieje na szybkie obniżki stóp procentowych. Niezła seria danych z amerykańskiej gospodarki zdecydowanie nie sugeruje, jakoby rosło prawdopodobieństwo głębokiej recesji w USA.
W rezultacie to wysiłki amerykańskich władz monetarnych są nieco bardziej wiarygodne, a dolar góruje nad euro, wymazując znaczną część dynamicznego odbicia EUR/USD z końcówki ubiegłego roku. Wydaje się jednak, że ostatnie przetasowania nie powinny okazać się trwałe. Kurs euro w relacji do dolara nie spadł trwale poniżej ważnej bariery 1,0850 wyznaczanej przez 200-sesyjną średnią, a EUR/PLN nie sforsował definitywnie strefy wokół 4,40. Presja płacowa w Eurolandzie pozostaje silna, co w połączeniu z oczekiwanym odbiciem konsumpcji pod wpływem znaczącego obniżenia się inflacji może wymagać dłuższego utrzymywania restrykcyjnej polityki. Argumenty te są podnoszone przez frakcję tzw. jastrzębi. Między innymi Robert Holzmann sugerował ostatnio, że w tym roku obniżki mogą w ogóle się nie rozpocząć. Z kolei szybko wygasająca inflacja w USA powinna pozwolić skoncentrować się Fed, stojącemu przed koniecznością sprostania dualnemu celowi, na łagodzeniu ryzyka pogorszenia się kondycji rynku pracy.
Drogi gospodarek Eurolandu i Stanów Zjednoczonych znów mocno się rozeszły. W pierwszym przypadku widmo recesji dopiero zacznie się oddalać, a w drugim hamowanie koniunktury dopiero będzie nabierać impetu. W takim scenariuszu i przy zdecydowanych obniżkach stóp przez Fed dolar powinien mieć problem z wyrwaniem się na dobre z trendu spadkowego. To, jak mocno w takich warunkach euro będzie przyciągać kapitał, powinno być zależne od skali przyspieszenia chimerycznej gospodarki. W minionym roku zapaść przemysłu rozlała się na usługi. W tym może być odwrotnie, już teraz trwa stopniowa poprawa nastrojów w przemyśle obrazowana chociażby odczytami indeksów PMI.
W rezultacie Cinkciarz.pl pozostaje wierny prognozom, że euro po zadyszce w pierwszym kwartale wznowi umocnienie w relacji do dolara, ale też m.in. franka. EUR/USD powinien stopniowo rosnąć w kierunku 1,15. W przypadku złotego nie liczymy na fajerwerki, zwłaszcza w krótkim terminie. Skok z czwartego kwartału 2023 r. wyczerpał w znacznym stopniu potencjał do umocnienia. Scenariusz, w którym główne banki centralne wyraźnie obniżają stopy procentowe, gospodarka USA unika głębokiej recesji, a europejska odbija, powinien jednak wystarczyć, by kurs euro w drugiej połowie roku pogłębiał minima, a EUR/PLN spadał do 4,25. Uważamy, że RPP w najbliższych miesiącach nie zmieni stóp procentowych, co w okresie globalnego luzowania powinno być atutem złotego. Połączenie silnego PLN i słabego USD daje widoki na spadki USD/PLN w okolice 3,65, lecz jest to dość odległa perspektywa. Miesiące zimowe na rynku walutowym mogą nie przynieść trwałych, silnych trendów i obfitować w częste zmiany kierunku notowań.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
24 sty 2024 11:17
Kurs dolara znów odbił we wtorek, kurs euro zawraca w kierunku 4,40 zł
Kurs EUR/USD w ostatnich godzinach przed decyzją EBC podniósł się z tegorocznych minimów, ale nie zdołał utrzymać się nad 1,09. Siła euro w końcówce miesiąca zależeć będzie od zdecydowania, z jakim Rada Prezesów będzie odpychać wycenę pierwszej obniżki stopy depozytowej z bieżącego, rekordowego pułapu 4 proc. Odwrócenie wtorkowego skoku, który wykonał kurs dolara, pomaga złotemu. W tym tygodniu EUR/PLN nie zagroził poważnie istotnej strefie wokół 4,40. Kurs euro w czwartkowy poranek jest w okolicy 4,38 zł, czyli idealnie w połowie przedziału wahań z minionych sesji. W środku zakresu zmian z całego stycznia, czyli 4,60-4,70 zł, plasuje się z kolei kurs franka szwajcarskiego. Funt jest mocny dzięki informacjom z gospodarki, które pomagają utrzymać wycenę zakładającą późniejszy niż w przypadku EBC i Fed start cyklu luzowania polityki pieniężnej. GBP/PLN powrócił do 5,12.
Spis treści:
Euro: EBC znów spróbuje odsunąć oczekiwania na obniżki stóp
Z sygnałów płynących z EBC można wnioskować, że luzowanie mogłoby zacząć się w miesiącach letnich. Inwestorzy przyjmują obniżkę w czerwcu za pewnik, a ruchowi na posiedzeniu 11 kwietnia można przypisywać przeszło 50-proc. prawdopodobieństwo. Rynkowa wycena zakładała w pewnym momencie, że w tym roku stopa depozytowa z obecnego, rekordowego poziomu 4 proc. zostanie zredukowana aż o 150 pb. EBC i Fed próbują tonować nadzieje na szybkie obniżki stóp procentowych. Niezła seria danych z amerykańskiej gospodarki zdecydowanie nie sugeruje, jakoby rosło prawdopodobieństwo głębokiej recesji w USA.
W rezultacie to wysiłki amerykańskich władz monetarnych są nieco bardziej wiarygodne, a dolar góruje nad euro, wymazując znaczną część dynamicznego odbicia EUR/USD z końcówki ubiegłego roku. Wydaje się jednak, że ostatnie przetasowania nie powinny okazać się trwałe. Kurs euro w relacji do dolara nie spadł trwale poniżej ważnej bariery 1,0850 wyznaczanej przez 200-sesyjną średnią, a EUR/PLN nie sforsował definitywnie strefy wokół 4,40. Presja płacowa w Eurolandzie pozostaje silna, co w połączeniu z oczekiwanym odbiciem konsumpcji pod wpływem znaczącego obniżenia się inflacji może wymagać dłuższego utrzymywania restrykcyjnej polityki. Argumenty te są podnoszone przez frakcję tzw. jastrzębi. Między innymi Robert Holzmann sugerował ostatnio, że w tym roku obniżki mogą w ogóle się nie rozpocząć. Z kolei szybko wygasająca inflacja w USA powinna pozwolić skoncentrować się Fed, stojącemu przed koniecznością sprostania dualnemu celowi, na łagodzeniu ryzyka pogorszenia się kondycji rynku pracy.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursZłoty: spadkowe prognozy kursu euro i dolara
Drogi gospodarek Eurolandu i Stanów Zjednoczonych znów mocno się rozeszły. W pierwszym przypadku widmo recesji dopiero zacznie się oddalać, a w drugim hamowanie koniunktury dopiero będzie nabierać impetu. W takim scenariuszu i przy zdecydowanych obniżkach stóp przez Fed dolar powinien mieć problem z wyrwaniem się na dobre z trendu spadkowego. To, jak mocno w takich warunkach euro będzie przyciągać kapitał, powinno być zależne od skali przyspieszenia chimerycznej gospodarki. W minionym roku zapaść przemysłu rozlała się na usługi. W tym może być odwrotnie, już teraz trwa stopniowa poprawa nastrojów w przemyśle obrazowana chociażby odczytami indeksów PMI.
W rezultacie Cinkciarz.pl pozostaje wierny prognozom, że euro po zadyszce w pierwszym kwartale wznowi umocnienie w relacji do dolara, ale też m.in. franka. EUR/USD powinien stopniowo rosnąć w kierunku 1,15. W przypadku złotego nie liczymy na fajerwerki, zwłaszcza w krótkim terminie. Skok z czwartego kwartału 2023 r. wyczerpał w znacznym stopniu potencjał do umocnienia. Scenariusz, w którym główne banki centralne wyraźnie obniżają stopy procentowe, gospodarka USA unika głębokiej recesji, a europejska odbija, powinien jednak wystarczyć, by kurs euro w drugiej połowie roku pogłębiał minima, a EUR/PLN spadał do 4,25. Uważamy, że RPP w najbliższych miesiącach nie zmieni stóp procentowych, co w okresie globalnego luzowania powinno być atutem złotego. Połączenie silnego PLN i słabego USD daje widoki na spadki USD/PLN w okolice 3,65, lecz jest to dość odległa perspektywa. Miesiące zimowe na rynku walutowym mogą nie przynieść trwałych, silnych trendów i obfitować w częste zmiany kierunku notowań.
Zobacz również:
Kurs dolara znów odbił we wtorek, kurs euro zawraca w kierunku 4,40 zł
Kurs franka odbija z minimum, kurs dolara zmaga się z 4,0. Złoty odporny na słabe dane
Kurs euro odrobił ubiegłotygodniowy wzrost, kurs dolara próbuje cofnąć się pod 4 zł
Kurs euro broni 4,40 zł, EUR/USD szuka równowagi po spadku