Silniejsza dolar przy rosnących rentownościach obligacji skarbowych wyraźnie osłabia złotego. Pogorszenie kondycji polskiej waluty może jeszcze się pogłębić w czwartek.
Droższy dolar, tańszy złoty
Obserwowaliśmy dzisiaj umocnienie się dolara, co miało także potwierdzenie w rosnących rentownościach obligacji skarbowych USA. Rosła także różnica pomiędzy nimi a europejskimi odpowiednikami, np. niemieckimi Bundami. To pokłosie obniżenia oczekiwań co do zacieśniania monetarnego w strefie euro, przy równoczesnym zacieśnianiu (podwyżki stóp procentowych) w USA.
Notowania głównej pary walutowej spadły dzisiaj do ok. 1,223 po południu. I choć mieści się to w stosunkowo wąskim przedziale wahań euro do dolara (EUR/USD), który obserwujemy od połowy stycznia, jest to już blisko jego dolnej granicy. Gołębi przekaz ze strony Europejskiego Banku Centralnego (EBC) w czwartek może dodatkowo osłabić euro i dodać impulsu dla dolara do wkroczenia na ścieżkę aprecjacyjną.
Silniejszy dolar w połączeniu z perspektywą rosnących stóp procentowych to obecnie złe informacje dla złotego. W Polsce, podobnie jak w strefie euro, zacieśnianie monetarne nie jest spodziewane w najbliższym okresie, a być może nawet go nie zobaczymy w 2019 r. To wywołuje presję na złotego, którą tylko powiększają rosnące rentowności obligacji skarbowych w USA, które stają się coraz bardziej atrakcyjną opcja dla kapitału.
Słabość złotego była widoczna dzisiaj nie tylko w relacji do podstawowych walut, ale także do lokalnego węgierskiego forinta. Kurs euro wzrósł dzisiaj do ok. 4,195 zł, najwięcej od ponad miesiąca, natomiast globalnie silniejszy frank sprawił, że cena za jednostkę szwajcarskiej waluty przekroczyła nawet 3,51 zł, najwięcej od tygodnia, choć jeszcze w piątek rano obserwowaliśmy cenę o ponad 4 gr. niższą.
Najdroższy od 6 kwietnia była także dolar, który przekroczył nawet 3,43 zł w przed godz. 13:00, choć jego kurs obniżył się do 3,42 zł jeszcze przed godz. 15:00. Dalszy wzrost wartości dolara może powodować, że będziemy obserwować coraz słabszego złotego, który może jeszcze dodatkowo odreagowywać wzrosty wartości z ostatnich miesięcy. Kluczowy tu może okazać się wspomniany czwartkowy komunikat i konferencja prasowa EBC. Wyraźnie osłabienie euro i następujące wzmocnienie dolara, może przyczynić się do zwiększenia presji podażowej na złotym.
Jutro na rynku
Kalendarz zaplanowanych publikacji makroekonomicznych i wydarzeń jest w dniu jutrzejszym ograniczony. Stąd istotnych zmian w notowaniach podstawowych walut, w tym złotego, z tego tytułu nie należy się spodziewać.
O godz. 10:00 instytut Ifo opublikuje kwietniowy poziom wskaźnika nastroju niemieckich przedsiębiorców. Osiągnąwszy historyczny rekordy w styczniu (117,6 pkt), sentyment wśród niemieckich firm w dwóch kolejnych miesiącach osłabiał się. Konsensus rynkowy wskazuje na jego istotny spadek do 102,8 pkt. Tak istotny spadek jednak wynika w dużej mierze ze zmiany metodologii liczenia indeksu, który od tego miesiąca będzie również obejmował sektor usług. Przeliczony wg nowej metody marcowy poziom wynosi teraz 103,2 pkt (wcześniej 114,7 pkt), mediana oczekiwań rynkowych w teorii nie zakłada tak istotnego spadku.
Najprawdopodobniej jednak wskaźnik ten spadnie, być może nawet poniżej konsensusu, przede wszystkim przez obawy o ograniczenia w handlu globalnym, a specyficznej przez cła nałożone przez USA m.in. na aluminium i stal. Import z Unii Europejskiej jest obecnie wyłączony z tych ceł, ale wyłączenie to obowiązuje do 1 maja. Nie ma jeszcze wypracowanego porozumienia pomiędzy obiema stronami w sprawie dalszego wykluczenia z nałożonych ceł, stąd szanse na pozytywne zaskoczenie ze strony indeksu Ifo są ograniczone.
Choć są to raczej drugorzędne dane, jeżeli chodzi o ich wpływ na euro, mogą one nieco zwiększyć bieżącą presję na euro, a także nieco pogorszyć sentyment na rynku akcji. Presja na euro związana jest z malejącym prawdopodobieństwem zacieśniania monetarnego (a także jego sygnalizacji) przez Europejski Bank Centralny, zgodnie z tym jakie były oczekiwania rynkowe.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
23 kwi 2018 13:09
Silniejszy dolar, słabszy złoty (komentarz walutowy z 23.04.2018)
Silniejsza dolar przy rosnących rentownościach obligacji skarbowych wyraźnie osłabia złotego. Pogorszenie kondycji polskiej waluty może jeszcze się pogłębić w czwartek.
Droższy dolar, tańszy złoty
Obserwowaliśmy dzisiaj umocnienie się dolara, co miało także potwierdzenie w rosnących rentownościach obligacji skarbowych USA. Rosła także różnica pomiędzy nimi a europejskimi odpowiednikami, np. niemieckimi Bundami. To pokłosie obniżenia oczekiwań co do zacieśniania monetarnego w strefie euro, przy równoczesnym zacieśnianiu (podwyżki stóp procentowych) w USA.
Notowania głównej pary walutowej spadły dzisiaj do ok. 1,223 po południu. I choć mieści się to w stosunkowo wąskim przedziale wahań euro do dolara (EUR/USD), który obserwujemy od połowy stycznia, jest to już blisko jego dolnej granicy. Gołębi przekaz ze strony Europejskiego Banku Centralnego (EBC) w czwartek może dodatkowo osłabić euro i dodać impulsu dla dolara do wkroczenia na ścieżkę aprecjacyjną.
Silniejszy dolar w połączeniu z perspektywą rosnących stóp procentowych to obecnie złe informacje dla złotego. W Polsce, podobnie jak w strefie euro, zacieśnianie monetarne nie jest spodziewane w najbliższym okresie, a być może nawet go nie zobaczymy w 2019 r. To wywołuje presję na złotego, którą tylko powiększają rosnące rentowności obligacji skarbowych w USA, które stają się coraz bardziej atrakcyjną opcja dla kapitału.
Słabość złotego była widoczna dzisiaj nie tylko w relacji do podstawowych walut, ale także do lokalnego węgierskiego forinta. Kurs euro wzrósł dzisiaj do ok. 4,195 zł, najwięcej od ponad miesiąca, natomiast globalnie silniejszy frank sprawił, że cena za jednostkę szwajcarskiej waluty przekroczyła nawet 3,51 zł, najwięcej od tygodnia, choć jeszcze w piątek rano obserwowaliśmy cenę o ponad 4 gr. niższą.
Najdroższy od 6 kwietnia była także dolar, który przekroczył nawet 3,43 zł w przed godz. 13:00, choć jego kurs obniżył się do 3,42 zł jeszcze przed godz. 15:00. Dalszy wzrost wartości dolara może powodować, że będziemy obserwować coraz słabszego złotego, który może jeszcze dodatkowo odreagowywać wzrosty wartości z ostatnich miesięcy. Kluczowy tu może okazać się wspomniany czwartkowy komunikat i konferencja prasowa EBC. Wyraźnie osłabienie euro i następujące wzmocnienie dolara, może przyczynić się do zwiększenia presji podażowej na złotym.
Jutro na rynku
Kalendarz zaplanowanych publikacji makroekonomicznych i wydarzeń jest w dniu jutrzejszym ograniczony. Stąd istotnych zmian w notowaniach podstawowych walut, w tym złotego, z tego tytułu nie należy się spodziewać.
O godz. 10:00 instytut Ifo opublikuje kwietniowy poziom wskaźnika nastroju niemieckich przedsiębiorców. Osiągnąwszy historyczny rekordy w styczniu (117,6 pkt), sentyment wśród niemieckich firm w dwóch kolejnych miesiącach osłabiał się. Konsensus rynkowy wskazuje na jego istotny spadek do 102,8 pkt. Tak istotny spadek jednak wynika w dużej mierze ze zmiany metodologii liczenia indeksu, który od tego miesiąca będzie również obejmował sektor usług. Przeliczony wg nowej metody marcowy poziom wynosi teraz 103,2 pkt (wcześniej 114,7 pkt), mediana oczekiwań rynkowych w teorii nie zakłada tak istotnego spadku.
Najprawdopodobniej jednak wskaźnik ten spadnie, być może nawet poniżej konsensusu, przede wszystkim przez obawy o ograniczenia w handlu globalnym, a specyficznej przez cła nałożone przez USA m.in. na aluminium i stal. Import z Unii Europejskiej jest obecnie wyłączony z tych ceł, ale wyłączenie to obowiązuje do 1 maja. Nie ma jeszcze wypracowanego porozumienia pomiędzy obiema stronami w sprawie dalszego wykluczenia z nałożonych ceł, stąd szanse na pozytywne zaskoczenie ze strony indeksu Ifo są ograniczone.
Choć są to raczej drugorzędne dane, jeżeli chodzi o ich wpływ na euro, mogą one nieco zwiększyć bieżącą presję na euro, a także nieco pogorszyć sentyment na rynku akcji. Presja na euro związana jest z malejącym prawdopodobieństwem zacieśniania monetarnego (a także jego sygnalizacji) przez Europejski Bank Centralny, zgodnie z tym jakie były oczekiwania rynkowe.
Zobacz również:
Silniejszy dolar, słabszy złoty (komentarz walutowy z 23.04.2018)
Dolar nieco zyskuje (popołudniowy komentarz walutowy z 20.04.2018)
Bitcoin przetrwa najgorsze?
Presja na szwajcarską walutę (komentarz walutowy z 20.04.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s