Odczyty PMI ze strefy euro bez pozytywnych zaskoczeń. Wyraźne wzrosty rentowności amerykańskich obligacji skarbowych – 10-letnie instrumenty na granicy 3 proc. Złoty traci na wartości wraz ze wzmacniającym się dolarem. EUR/PLN blisko granicy 4,20.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
PMI nie zachwycają
Opublikowane przed południem kwietniowe indeksy PMI w strefie euro nie zaskoczyły pozytywnie. Co prawda odczyty z Niemiec czy z Francji były nieco powyżej szacunków ekonomistów, ale ogólna publikacja z obszaru wspólnej waluty była zbliżona do konsensusu rynkowego i taka sama jak w marcu.
Z ciekawostek warto zwrócić uwagę na spadek indeksu produkcji w przemyśle do 17-miesięcznych minimów. Z kolei nowe zamówienia były najniższe od 15-miesięcznych dla strefy euro. Wzrosła natomiast składowa zatrudnienia, ale wygląda na to, że ogólna kondycja zarówno usług, jak i przemysłu ma małe szanse na powrót do wieloletnich szczytów osiąganych na początku roku.
Bieżących odczytów oczywiście nie należy odbierać tylko pesymistycznie. Wartości w granicach 55 punktów są nadal względnie wysokie. Dodatkowo według szacunków Markit oznaczają mniej więcej wzrost PKB na poziomie 0,6 proc. k/k. Koniunktura pozostaje więc zadowalająca, ale do hurraoptymizmu widzianego na początku roku jest już nam bardzo daleko.
Wzrost wartości dolara
W zeszłym tygodniu zwracaliśmy uwagę, że dolar może pozostawać słaby, dopóki rentowności 10-letnich obligacji amerykańskich pozostaną poniżej 3,0 proc. Od tego czasu jednak mieliśmy wzrosty na tych instrumentach w granicach 20 punktów bazowych i dziś poziom 3,0 proc. praktycznie był dotknięty (2,9950). To jest podstawowy argument, który spowodował silne wzmocnienie dolara w ostatnich dwóch dniach.
Warto także zauważyć, że różnica pomiędzy rentownościami 10-letnich obligacji skarbowych USA oraz Niemiec najwyższy poziom od prawie 30 lat. Rynek dodatkowo wycenia, że stopy do końca roku podniosą się o 56 pkt bazowych od bieżącego poziomu. To oznacza jeszcze dwie pełne podwyżki o 25 pkt bazowych i mniej więcej 25 proc. szansy na trzecią podwyżkę w grudniu.
Kluczową informacją dla rynku będzie więc zachowanie się amerykańskich obligacji skarbowych w kolejnych dniach. Przekroczenie poziomu 3,0 proc. na rentownościach 10-letnich instrumentów przez wielu inwestorów jest odbierane jako rynek niedźwiedzia na obligacjach (spadek ceny; wzrost rentowności). Panika na tym rynku może dać sygnał do bardziej stromej ścieżki stóp procentowych w kolejnych kwartałach. To także powinien być pozytywny sygnał dla dolara, jeżeli oczywiście wzrosty rentowności będą nadal spowodowane przez wyższe oczekiwania inflacyjne i rosnące różnice pomiędzy przyszłymi stopami procentowymi USA i innych krajów rozwiniętych.
Presja na złotego
Ostatnie godziny to wyraźne osłabienie złotego. Krajowa waluta tradycyjnie jest nieco bardziej wrażliwa na czynniki zewnętrzne niż np. forint, co oznacza, że PLN stracił nie tylko do euro, dolara czy franka, ale również właśnie do HUF. Ruch ten jednak nie odbiega od standardowego zachowania polskiej waluty w środowisku rosnących przyszłych stóp procentowych w USA oraz umocnieniu dolara.
Konkurencja ze strony wyższych stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych może być atrakcyjnym wabikiem dla części kapitału portfelowego zaangażowanego na niektórych rynkach wschodzących. Dodatkowo w Polsce, czy w strefie euro, na razie zacieśnienie monetarne nie jest oczekiwane. Przedłużenie się bieżącego trendu na rynku obligacji USA i wyjście rentowności 10-letnich obligacji skarbowych powyżej 3,0 proc. (szczegóły w poprzednich akapitach) może dalej zwiększać presję na waluty krajów rozwijających się w tym na złotego. W takim scenariuszu EUR/PLN dość szybko przekroczyłby 4,20, a za dolara trzeba byłoby zapłacić o dobre kilka groszy więcej niż obecnie.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
20 kwi 2018 15:21
Dolar nieco zyskuje (popołudniowy komentarz walutowy z 20.04.2018)
Odczyty PMI ze strefy euro bez pozytywnych zaskoczeń. Wyraźne wzrosty rentowności amerykańskich obligacji skarbowych – 10-letnie instrumenty na granicy 3 proc. Złoty traci na wartości wraz ze wzmacniającym się dolarem. EUR/PLN blisko granicy 4,20.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
PMI nie zachwycają
Opublikowane przed południem kwietniowe indeksy PMI w strefie euro nie zaskoczyły pozytywnie. Co prawda odczyty z Niemiec czy z Francji były nieco powyżej szacunków ekonomistów, ale ogólna publikacja z obszaru wspólnej waluty była zbliżona do konsensusu rynkowego i taka sama jak w marcu.
Z ciekawostek warto zwrócić uwagę na spadek indeksu produkcji w przemyśle do 17-miesięcznych minimów. Z kolei nowe zamówienia były najniższe od 15-miesięcznych dla strefy euro. Wzrosła natomiast składowa zatrudnienia, ale wygląda na to, że ogólna kondycja zarówno usług, jak i przemysłu ma małe szanse na powrót do wieloletnich szczytów osiąganych na początku roku.
Bieżących odczytów oczywiście nie należy odbierać tylko pesymistycznie. Wartości w granicach 55 punktów są nadal względnie wysokie. Dodatkowo według szacunków Markit oznaczają mniej więcej wzrost PKB na poziomie 0,6 proc. k/k. Koniunktura pozostaje więc zadowalająca, ale do hurraoptymizmu widzianego na początku roku jest już nam bardzo daleko.
Wzrost wartości dolara
W zeszłym tygodniu zwracaliśmy uwagę, że dolar może pozostawać słaby, dopóki rentowności 10-letnich obligacji amerykańskich pozostaną poniżej 3,0 proc. Od tego czasu jednak mieliśmy wzrosty na tych instrumentach w granicach 20 punktów bazowych i dziś poziom 3,0 proc. praktycznie był dotknięty (2,9950). To jest podstawowy argument, który spowodował silne wzmocnienie dolara w ostatnich dwóch dniach.
Warto także zauważyć, że różnica pomiędzy rentownościami 10-letnich obligacji skarbowych USA oraz Niemiec najwyższy poziom od prawie 30 lat. Rynek dodatkowo wycenia, że stopy do końca roku podniosą się o 56 pkt bazowych od bieżącego poziomu. To oznacza jeszcze dwie pełne podwyżki o 25 pkt bazowych i mniej więcej 25 proc. szansy na trzecią podwyżkę w grudniu.
Kluczową informacją dla rynku będzie więc zachowanie się amerykańskich obligacji skarbowych w kolejnych dniach. Przekroczenie poziomu 3,0 proc. na rentownościach 10-letnich instrumentów przez wielu inwestorów jest odbierane jako rynek niedźwiedzia na obligacjach (spadek ceny; wzrost rentowności). Panika na tym rynku może dać sygnał do bardziej stromej ścieżki stóp procentowych w kolejnych kwartałach. To także powinien być pozytywny sygnał dla dolara, jeżeli oczywiście wzrosty rentowności będą nadal spowodowane przez wyższe oczekiwania inflacyjne i rosnące różnice pomiędzy przyszłymi stopami procentowymi USA i innych krajów rozwiniętych.
Presja na złotego
Ostatnie godziny to wyraźne osłabienie złotego. Krajowa waluta tradycyjnie jest nieco bardziej wrażliwa na czynniki zewnętrzne niż np. forint, co oznacza, że PLN stracił nie tylko do euro, dolara czy franka, ale również właśnie do HUF. Ruch ten jednak nie odbiega od standardowego zachowania polskiej waluty w środowisku rosnących przyszłych stóp procentowych w USA oraz umocnieniu dolara.
Konkurencja ze strony wyższych stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych może być atrakcyjnym wabikiem dla części kapitału portfelowego zaangażowanego na niektórych rynkach wschodzących. Dodatkowo w Polsce, czy w strefie euro, na razie zacieśnienie monetarne nie jest oczekiwane. Przedłużenie się bieżącego trendu na rynku obligacji USA i wyjście rentowności 10-letnich obligacji skarbowych powyżej 3,0 proc. (szczegóły w poprzednich akapitach) może dalej zwiększać presję na waluty krajów rozwijających się w tym na złotego. W takim scenariuszu EUR/PLN dość szybko przekroczyłby 4,20, a za dolara trzeba byłoby zapłacić o dobre kilka groszy więcej niż obecnie.
Zobacz również:
Dolar nieco zyskuje (popołudniowy komentarz walutowy z 20.04.2018)
Bitcoin przetrwa najgorsze?
Presja na szwajcarską walutę (komentarz walutowy z 20.04.2018)
Ograniczona zmienność na rynku (popołudniowy komentarz walutowy z 19.04.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s