Gospodarka amerykańska pozytywnie zaskakuje. Zatrudnienie wzrosło w listopadzie najmocniej od stycznia br., wynagrodzenia rosną szybciej od oczekiwań, a konsumenci są w najlepszym nastroju od siedmiu miesięcy. Zyskujący silnie dolar wywiera presję na złotym, kurs EUR/PLN ponownie powyżej 4,28.
Został już tylko handel
Prawdopodobnie najbardziej wyczekiwaną publikacją makroekonomiczną w tym tygodniu był listopadowy raport z rynku pracy w USA. Najistotniejsze wskazania dla uczestników rynku pozytywnie zaskoczyły. Według danych amerykańskiego Departamentu Pracy zatrudnienie w sektorze pozarolniczym w ubiegłym tygodniu wzrosło o 266 tys., aż o 83 tys. powyżej oczekiwań. To największy miesięczny wzrost, jaki zanotowano od stycznia br. O 28 tys. w górę zrewidowano dane za październik. Powyżej konsensusu wypadł także wzrost przeciętnego wynagrodzenia za godzinę, który wzrósł o 3,1 proc. w skali roku i o 0,1 pkt proc. powyżej oczekiwań. Tu także Departament Pracy zrewidował wyraźnie dane październikowe w górę – z 3,0 na 3,2 proc.
Jeżeli dodamy do tego utrzymującą się stłumioną inflację, dzisiejsze dane wskazują na scenariusz „goldilock” dla gospodarki USA. Sugeruje on m.in. zwiększony popyt zarówno na dolara, jak i rynek akcji. Po publikacji raportu Departamentu Pracy taki scenariusz właśnie się realizował. Silnie zyskiwały rynek akcji (główne indeksy nawet o ponad 1 proc.) oraz amerykańska waluta. Indeks dolara (DXY), mierzący jego siłę w relacji do sześciu głównych walut, wzrastał o ok. 0,3 proc. Notowania EUR/USD z kolei oddaliły się z powrotem od granicy 1,11 i spadły do ok. 1,1053 w pół godziny po rozpoczęciu notowań na nowojorskiej giełdzie.
Dwa kwadranse po dzwonku rozpoczynającym sesję w USA poznaliśmy także wstępne dane od Uniwersytetu Michigan wskaźnika sentymentu amerykańskich konsumentów w grudniu. Idealnie wpisały się one w opublikowane nieco wcześniej dane z rynku pracy. Indeks wzrósł do 99,2 pkt (2,2 pkt powyżej oczekiwań), czyli do najwyższego poziomu od maja br. Spadają zatem obawy o to, czy amerykańscy konsumenci będą w stanie udźwignąć stosunkowo wysokie tempo wzrostu gospodarczego w USA. Zmniejsza się również prawdopodobieństwo gołębiego przekazu ze strony Rezerwy Federalnej w nadchodzącą środę, co powinno wspierać dolara.
Pomimo dobrego sentymentu na rynku akcji aprecjacja dolara wywierała presję na koszyk złotego, który wyraźnie osłabł w godzinach popołudniowych. Kurs EUR/PLN spadł do ok. 4,266, czyli do najniższego poziomu od blisko miesiąca, ale po publikacji danych z USA wzrósł w szybkim tempie do ok. 4,286. Notowania USD/PLN wzrosły nieco powyżej 3,87, ale kurs może grawitować z powrotem w kierunku 3,90, zważywszy na powrót presji popytowej na dolara. Istotne zarówno dla dolara, ale też złotego, będą środowe wydarzenia związane z Rezerwą Federalną – komunikat i konferencja prasowa jej przewodniczącego. Obawy o gospodarkę USA mogą obecnie odejść na bok i najważniejszym tematem w najbliższych dniach będą negocjacje handlowe z Chinami. Pozytywne informacje dotyczące handlu (na 15 grudnia planowana podwyżka ceł, jeżeli nie będzie porozumienia) z nieco bardziej optymistycznym w kontekście gospodarki Fedem mogą dodatkowo wzmacniać dolara i wywierać presję na złotym. Przy realizacji takiego scenariusza, możemy obserwować powrót kursu EUR/PLN do ok. 4,30 i USD/PLN nieco powyżej 3,90.
W przyszłym tygodniu na rynku
Przyszły tydzień będzie bardzo emocjonujący na rynku. W środę poznamy komunikat po posiedzeniu FOMC (tj. komitetu monetarnego Rezerwy Federalnej), odbędzie się także konferencja prasowa z udziałem Jerome’a Powella, szefa Rezerwy Federalnej. Zmian w stopach procentowych nie należy się spodziewać, ale uczestnicy rynku będą szukać wskazówek co do kolejnego kroku, jaki może podjąć FOMC, biorąc pod uwagę wydarzenia w handlu międzynarodowym i piątkowe dane makro z USA. Gołębi przekaz mógłby wzmocnić argument za cięciem stóp procentowych w przyszłym roku, a tym samym potencjalnie zwiększyć presję podażową na dolara.
W czwartek z kolei poznamy komunikat Europejskiego Banku Centralnego (ECB). W tym przypadku zmiany także nie są spodziewane. Ciekawsza będzie jednak konferencja prasowa, pierwsza z udziałem Christine Lagarde w roli przewodniczącej ECB. Lagarde jest postrzegana jako zwolenniczka łagodniejszej polityki monetarnej niż jej poprzednik Mario Draghi. Biorąc pod uwagę jej dotychczasowe wypowiedzi, przekaz z czwartkowej konferencji może w istotnym stopniu dotyczyć konieczności zmian w polityce fiskalnej. W efekcie konferencja Lagarde może być neutralna lub lekko negatywna dla euro w relacji do pozostałych głównych walut.
Tego samego dnia odbędą się wybory do brytyjskiego parlamentu. Z dotychczasowych sondaży wynika, że scenariuszem bazowym jest zwycięstwo Partii Konserwatywnej i rządy dotychczasowego premiera Borisa Johnsona. To otwiera drogę do zatwierdzenia wypracowanej przez niego umowy brexitu i wyjście Wielkiej Brytanii z UE przed końcem stycznia 2020 r. Sondaże mogą być jednak obarczone relatywnie dużym marginesem błędu, co może nawet prowadzić do zaskakujących rządów koalicyjnych, na których czele może stanąć Partia Pracy Jeremy’ego Cobryna (negatywny scenariusz dla funta). Wraz ze zbliżaniem się terminu wyborów najprawdopodobniej będziemy obserwować wzmożone wahania brytyjskiej waluty.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Gospodarka amerykańska pozytywnie zaskakuje. Zatrudnienie wzrosło w listopadzie najmocniej od stycznia br., wynagrodzenia rosną szybciej od oczekiwań, a konsumenci są w najlepszym nastroju od siedmiu miesięcy. Zyskujący silnie dolar wywiera presję na złotym, kurs EUR/PLN ponownie powyżej 4,28.
Został już tylko handel
Prawdopodobnie najbardziej wyczekiwaną publikacją makroekonomiczną w tym tygodniu był listopadowy raport z rynku pracy w USA. Najistotniejsze wskazania dla uczestników rynku pozytywnie zaskoczyły. Według danych amerykańskiego Departamentu Pracy zatrudnienie w sektorze pozarolniczym w ubiegłym tygodniu wzrosło o 266 tys., aż o 83 tys. powyżej oczekiwań. To największy miesięczny wzrost, jaki zanotowano od stycznia br. O 28 tys. w górę zrewidowano dane za październik. Powyżej konsensusu wypadł także wzrost przeciętnego wynagrodzenia za godzinę, który wzrósł o 3,1 proc. w skali roku i o 0,1 pkt proc. powyżej oczekiwań. Tu także Departament Pracy zrewidował wyraźnie dane październikowe w górę – z 3,0 na 3,2 proc.
Jeżeli dodamy do tego utrzymującą się stłumioną inflację, dzisiejsze dane wskazują na scenariusz „goldilock” dla gospodarki USA. Sugeruje on m.in. zwiększony popyt zarówno na dolara, jak i rynek akcji. Po publikacji raportu Departamentu Pracy taki scenariusz właśnie się realizował. Silnie zyskiwały rynek akcji (główne indeksy nawet o ponad 1 proc.) oraz amerykańska waluta. Indeks dolara (DXY), mierzący jego siłę w relacji do sześciu głównych walut, wzrastał o ok. 0,3 proc. Notowania EUR/USD z kolei oddaliły się z powrotem od granicy 1,11 i spadły do ok. 1,1053 w pół godziny po rozpoczęciu notowań na nowojorskiej giełdzie.
Dwa kwadranse po dzwonku rozpoczynającym sesję w USA poznaliśmy także wstępne dane od Uniwersytetu Michigan wskaźnika sentymentu amerykańskich konsumentów w grudniu. Idealnie wpisały się one w opublikowane nieco wcześniej dane z rynku pracy. Indeks wzrósł do 99,2 pkt (2,2 pkt powyżej oczekiwań), czyli do najwyższego poziomu od maja br. Spadają zatem obawy o to, czy amerykańscy konsumenci będą w stanie udźwignąć stosunkowo wysokie tempo wzrostu gospodarczego w USA. Zmniejsza się również prawdopodobieństwo gołębiego przekazu ze strony Rezerwy Federalnej w nadchodzącą środę, co powinno wspierać dolara.
Pomimo dobrego sentymentu na rynku akcji aprecjacja dolara wywierała presję na koszyk złotego, który wyraźnie osłabł w godzinach popołudniowych. Kurs EUR/PLN spadł do ok. 4,266, czyli do najniższego poziomu od blisko miesiąca, ale po publikacji danych z USA wzrósł w szybkim tempie do ok. 4,286. Notowania USD/PLN wzrosły nieco powyżej 3,87, ale kurs może grawitować z powrotem w kierunku 3,90, zważywszy na powrót presji popytowej na dolara. Istotne zarówno dla dolara, ale też złotego, będą środowe wydarzenia związane z Rezerwą Federalną – komunikat i konferencja prasowa jej przewodniczącego. Obawy o gospodarkę USA mogą obecnie odejść na bok i najważniejszym tematem w najbliższych dniach będą negocjacje handlowe z Chinami. Pozytywne informacje dotyczące handlu (na 15 grudnia planowana podwyżka ceł, jeżeli nie będzie porozumienia) z nieco bardziej optymistycznym w kontekście gospodarki Fedem mogą dodatkowo wzmacniać dolara i wywierać presję na złotym. Przy realizacji takiego scenariusza, możemy obserwować powrót kursu EUR/PLN do ok. 4,30 i USD/PLN nieco powyżej 3,90.
W przyszłym tygodniu na rynku
Przyszły tydzień będzie bardzo emocjonujący na rynku. W środę poznamy komunikat po posiedzeniu FOMC (tj. komitetu monetarnego Rezerwy Federalnej), odbędzie się także konferencja prasowa z udziałem Jerome’a Powella, szefa Rezerwy Federalnej. Zmian w stopach procentowych nie należy się spodziewać, ale uczestnicy rynku będą szukać wskazówek co do kolejnego kroku, jaki może podjąć FOMC, biorąc pod uwagę wydarzenia w handlu międzynarodowym i piątkowe dane makro z USA. Gołębi przekaz mógłby wzmocnić argument za cięciem stóp procentowych w przyszłym roku, a tym samym potencjalnie zwiększyć presję podażową na dolara.
W czwartek z kolei poznamy komunikat Europejskiego Banku Centralnego (ECB). W tym przypadku zmiany także nie są spodziewane. Ciekawsza będzie jednak konferencja prasowa, pierwsza z udziałem Christine Lagarde w roli przewodniczącej ECB. Lagarde jest postrzegana jako zwolenniczka łagodniejszej polityki monetarnej niż jej poprzednik Mario Draghi. Biorąc pod uwagę jej dotychczasowe wypowiedzi, przekaz z czwartkowej konferencji może w istotnym stopniu dotyczyć konieczności zmian w polityce fiskalnej. W efekcie konferencja Lagarde może być neutralna lub lekko negatywna dla euro w relacji do pozostałych głównych walut.
Tego samego dnia odbędą się wybory do brytyjskiego parlamentu. Z dotychczasowych sondaży wynika, że scenariuszem bazowym jest zwycięstwo Partii Konserwatywnej i rządy dotychczasowego premiera Borisa Johnsona. To otwiera drogę do zatwierdzenia wypracowanej przez niego umowy brexitu i wyjście Wielkiej Brytanii z UE przed końcem stycznia 2020 r. Sondaże mogą być jednak obarczone relatywnie dużym marginesem błędu, co może nawet prowadzić do zaskakujących rządów koalicyjnych, na których czele może stanąć Partia Pracy Jeremy’ego Cobryna (negatywny scenariusz dla funta). Wraz ze zbliżaniem się terminu wyborów najprawdopodobniej będziemy obserwować wzmożone wahania brytyjskiej waluty.
Zobacz również:
Librexit, czyli Unia ostrożna wobec kryptowalut
Niemcy przerywają sen o ożywieniu gospodarczym (komentarz walutowy z 6.12.2019)
Złoty powoli w górę, a dolar czeka na piątek (popołudniowy komentarz walutowy z 5.12.2019)
Sprzedaż zawodzi, ale euro stabilne (komentarz walutowy z 5.12.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s