Długo wyczekiwana konferencja prasowa szefa Europejskiego Banku Centralnego przyniosła tylko niewielkie zmiany dla euro.
Draghi nie zaskakuje
Najważniejszym wydarzeniem, na które czekał rynek, była zaplanowana na dzisiaj konferencja prasowa Mario Draghiego, szefa Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Komunikat po posiedzeniu EBC potwierdził zakończenie programu skupu aktywów wraz z końcem roku. Zaskoczeniem nie było także pozostawienie stóp procentowych bez zmian.
Konferencja Draghiego zgodnie z oczekiwaniami zwiększyła poziom wahań notowań euro, szczególnie do dolara, ale nie pojawiły się żadne nowe stwierdzenia, które mogłyby sugerować, kiedy i czy nastąpi podwyżka stóp procentowych. Szef EBC podkreślił jednak, że balans ryzyk przesuwa się w dół, a tempo wzrostu gospodarczego nieco spada. Utrzymujący się silny popyt stopniowo podwyższa presję inflacyjną, doprowadzając inflację do celu EBC.
Biorąc pod uwagę słabsze dane napływające w ostatnich miesiącach ze strefy euro, Draghi w zasadzie potwierdził występujące tendencje w gospodarce. Obniżone zostały prognozy tempa wzrostu PKB strefy euro na bieżący oraz na przyszły rok o 0,1 pkt proc., do odpowiednio 1,9 i 1,7 proc. w skali roku. To nadal dosyć wysokie oczekiwania na ten rok, szczególnie że mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost o 1,6 proc. EBC również obniżył prognozę inflacji na przyszły rok z 1,7 do 1,6 proc.
Konferencja prasowa Mario Draghiego przyniosła niewiele nowych informacji w kontekście wyceny euro. Nie zapewniła punktu zaczepienia, który mógłby przyczynić się do silnej aprecjacji lub spadku wartości waluty strefy euro. Draghi podczas każdej konferencji prasowej podkreśla dobrą sytuację na rynku pracy i wzrastające wynagrodzenia, które w końcu przełożą się na wzrost inflacji. Istotne więc będą odczyty inflacji bazowej w kolejnych miesiącach, w szczególności czy będziemy obserwować stopniowy jej wzrost.
Brak istotnych zmian notowań głównej pary walutowej, tj. euro do dolara, w reakcji na konferencję szefa EBC pomógł złotemu w stabilizacji. Zmiany w relacji do podstawowych walut w porównaniu do wczorajszego zamknięcia są niewielkie, a przedział wahań ograniczony. Sytuacja rynkowa sprzyja obecnie złotemu, m.in. zmniejszenie ryzyka ze strony Włoch, mniejsze prawdopodobieństwo chaotycznego brexitu, podnoszące się z dołków notowania głównych indeksów giełdowych.
Jeżeli nie będziemy obserwować istotnych zmian w notowaniach EUR/USD (ok. godz. 15:30 oscylowały w przedziale 1,134-1,135), złoty powinien pozostać w obserwowanym obecnie niewielkim przedziale zmienności. Osłabić polską walutę mogłaby aprecjacja dolara i globalna presja na euro, m.in. z cały czas aktywnymi kwestiami handlowymi. Należy pamiętać, że brak jakichkolwiek stwierdzeń wskazujących na podwyżkę stóp procentowych w strefie euro, wobec odwrotnej sytuacji w USA, może stopniowo wzmacniać dolara kosztem euro. Taki scenariusz nie jest pozytywny dla złotego, który stopniowo może tracić w relacji do podstawowych walut.
Jutro na rynku
W piątek, przed godz. 10, IHS Markit opublikuje wstępne dane indeksów PMI sektorów przemysłowego i usług dla strefy euro, a także Niemiec i Francji. W obu pierwszych przypadkach oczekiwane są wzrosty indeksów o ok. 0,1-0,2 pkt, natomiast w przypadku Francji — spadki o 0,1-0,3 pkt. To potencjalnie niewielkie zmiany, choć jeżeli będziemy obserwować większe odchylenia od konsensusu, rzędu 0,5 pkt, przedział wahań euro może się wyraźnie zwiększyć, szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie stosunkowo szybkie zmiany sentymentu rynkowego do euro.
Po południu zaplanowane są także publikacje istotnych danych makroekonomicznych z USA. O godz. 14:30 Biuro Spisu Powszechnego (Census Bureau) przedstawi dane o sprzedaży detalicznej. Konsensus rynkowy zakłada, że wskaźnik bazowy (z wyłączeniem pojazdów) zanotuje wzrost o 0,2 proc. w skali miesiąca w listopadzie (wobec 0,7 proc. w październiku). Trzy kwadranse później, Rezerwa Federalna opublikuje dane o produkcji przemysłowej, również za listopad. Oczekiwane jest zwiększenie o 0,3 proc. w porównaniu do października. Wydaje się, że obecnie największy wpływ na notowania zarówno dolara, jak i euro mają spekulacje co do przyszłego poziomu stóp procentowych i tempa ich podnoszenia. Jeżeli jednak dane z USA przekroczą oczekiwania rynkowe, może to osłabić argument przemawiający za osłabieniem tempa wzrostu stóp procentowych w przyszłym roku.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
13 gru 2018 13:13
EBC w centrum uwagi (komentarz walutowy z 13.12.2018)
Długo wyczekiwana konferencja prasowa szefa Europejskiego Banku Centralnego przyniosła tylko niewielkie zmiany dla euro.
Draghi nie zaskakuje
Najważniejszym wydarzeniem, na które czekał rynek, była zaplanowana na dzisiaj konferencja prasowa Mario Draghiego, szefa Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Komunikat po posiedzeniu EBC potwierdził zakończenie programu skupu aktywów wraz z końcem roku. Zaskoczeniem nie było także pozostawienie stóp procentowych bez zmian.
Konferencja Draghiego zgodnie z oczekiwaniami zwiększyła poziom wahań notowań euro, szczególnie do dolara, ale nie pojawiły się żadne nowe stwierdzenia, które mogłyby sugerować, kiedy i czy nastąpi podwyżka stóp procentowych. Szef EBC podkreślił jednak, że balans ryzyk przesuwa się w dół, a tempo wzrostu gospodarczego nieco spada. Utrzymujący się silny popyt stopniowo podwyższa presję inflacyjną, doprowadzając inflację do celu EBC.
Biorąc pod uwagę słabsze dane napływające w ostatnich miesiącach ze strefy euro, Draghi w zasadzie potwierdził występujące tendencje w gospodarce. Obniżone zostały prognozy tempa wzrostu PKB strefy euro na bieżący oraz na przyszły rok o 0,1 pkt proc., do odpowiednio 1,9 i 1,7 proc. w skali roku. To nadal dosyć wysokie oczekiwania na ten rok, szczególnie że mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost o 1,6 proc. EBC również obniżył prognozę inflacji na przyszły rok z 1,7 do 1,6 proc.
Konferencja prasowa Mario Draghiego przyniosła niewiele nowych informacji w kontekście wyceny euro. Nie zapewniła punktu zaczepienia, który mógłby przyczynić się do silnej aprecjacji lub spadku wartości waluty strefy euro. Draghi podczas każdej konferencji prasowej podkreśla dobrą sytuację na rynku pracy i wzrastające wynagrodzenia, które w końcu przełożą się na wzrost inflacji. Istotne więc będą odczyty inflacji bazowej w kolejnych miesiącach, w szczególności czy będziemy obserwować stopniowy jej wzrost.
Brak istotnych zmian notowań głównej pary walutowej, tj. euro do dolara, w reakcji na konferencję szefa EBC pomógł złotemu w stabilizacji. Zmiany w relacji do podstawowych walut w porównaniu do wczorajszego zamknięcia są niewielkie, a przedział wahań ograniczony. Sytuacja rynkowa sprzyja obecnie złotemu, m.in. zmniejszenie ryzyka ze strony Włoch, mniejsze prawdopodobieństwo chaotycznego brexitu, podnoszące się z dołków notowania głównych indeksów giełdowych.
Jeżeli nie będziemy obserwować istotnych zmian w notowaniach EUR/USD (ok. godz. 15:30 oscylowały w przedziale 1,134-1,135), złoty powinien pozostać w obserwowanym obecnie niewielkim przedziale zmienności. Osłabić polską walutę mogłaby aprecjacja dolara i globalna presja na euro, m.in. z cały czas aktywnymi kwestiami handlowymi. Należy pamiętać, że brak jakichkolwiek stwierdzeń wskazujących na podwyżkę stóp procentowych w strefie euro, wobec odwrotnej sytuacji w USA, może stopniowo wzmacniać dolara kosztem euro. Taki scenariusz nie jest pozytywny dla złotego, który stopniowo może tracić w relacji do podstawowych walut.
Jutro na rynku
W piątek, przed godz. 10, IHS Markit opublikuje wstępne dane indeksów PMI sektorów przemysłowego i usług dla strefy euro, a także Niemiec i Francji. W obu pierwszych przypadkach oczekiwane są wzrosty indeksów o ok. 0,1-0,2 pkt, natomiast w przypadku Francji — spadki o 0,1-0,3 pkt. To potencjalnie niewielkie zmiany, choć jeżeli będziemy obserwować większe odchylenia od konsensusu, rzędu 0,5 pkt, przedział wahań euro może się wyraźnie zwiększyć, szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie stosunkowo szybkie zmiany sentymentu rynkowego do euro.
Po południu zaplanowane są także publikacje istotnych danych makroekonomicznych z USA. O godz. 14:30 Biuro Spisu Powszechnego (Census Bureau) przedstawi dane o sprzedaży detalicznej. Konsensus rynkowy zakłada, że wskaźnik bazowy (z wyłączeniem pojazdów) zanotuje wzrost o 0,2 proc. w skali miesiąca w listopadzie (wobec 0,7 proc. w październiku). Trzy kwadranse później, Rezerwa Federalna opublikuje dane o produkcji przemysłowej, również za listopad. Oczekiwane jest zwiększenie o 0,3 proc. w porównaniu do października. Wydaje się, że obecnie największy wpływ na notowania zarówno dolara, jak i euro mają spekulacje co do przyszłego poziomu stóp procentowych i tempa ich podnoszenia. Jeżeli jednak dane z USA przekroczą oczekiwania rynkowe, może to osłabić argument przemawiający za osłabieniem tempa wzrostu stóp procentowych w przyszłym roku.
Zobacz również:
EBC w centrum uwagi (komentarz walutowy z 13.12.2018)
Duże wahania funta (popołudniowy komentarz walutowy z 12.12.2018)
Wotum nieufności niewiele zmienia (komentarz walutowy z 12.12.2018)
Stopniowe osłabienie złotego (popołudniowy komentarz walutowy z 11.12.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s