Sytuacja na amerykańskim rynku pracy powinna wyznaczyć sentyment na walutach. Dudley podziela pogląd Yellen z ostatniego wystąpienia. Złoty korzysta na dobrym sentymencie i lepszych danych z Polski.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30: Nowe miejsca pracy w sektorze pozarolniczym w USA (szacunki: +205 tys.)
14.30: Poziom bezrobocia w USA (szacunki: 4.9%)
14.30: Zmiana przeciętnej płacy godzinowej w USA (szacunki: +2.2% r/r)
16.00: Odczyt ISM z amerykańskiego przemysłu (szacunki: 51.0 punktu)
Amerykański rynek pracy
Jak w każdy pierwszy piątek miesiąca inwestorzy będą czekali na publikację z amerykańskiego rynku pracy. Warto jednak zauważyć, że ze względu na ostatnie komentarze ze strony członków Rezerwy Federalnej, reakcja na dane z USA może być niesymetryczna. Oznacza to głębsze osłabienie dolara w przypadku nieco słabszego od oczekiwań odczytu i jego mniejszą aprecjację, gdyby dane przekroczyły konsensus ekonomistów.
Według mediany oczekiwań ankiet przedstawionych przez agencję Bloomberg, amerykańska gospodarka wytworzyła w marcu 205 tys. miejsc pracy. Dodatkowo bezrobocie ma się utrzymać na poziomie 4.9%, a średnie godzinowe wynagrodzenie wzrosło w ubiegłym miesiącu o 2.2% r/r.
Choć przez lata ilość nowych etatów była dla rynku kluczową wiadomością, to teraz biorąc pod uwagę obawy o zbyt niską inflację niewykluczone, że wynagrodzenia odegrają główną rolę w ocenie kondycji rynku pracy, zwłaszcza jeżeli pozostałe czynniki będą bliskie szacunkom.
Prawdopodobnie nawet wolniejszy o 0.1 punktu procentowego wzrost godzinowej płacy może przełożyć się na zauważalne osłabienie się dolara. Natomiast gdyby odczyty były na poziomie 2.0% r/r lub poniżej, wtedy niewykluczone, że EUR/USD mógłby poszybować szybko w okolice 1.15.
Oczywiście pozostałe składowe raportu Departamentu Pracy też będą ważne. Natomiast według nas dopiero publikacja „payrollsów” na poziomie +250 tys. wraz z rewizjami, mogłaby zauważalnie wzmocnić amerykańską walutę. Z kolei dane w okolicach +180 tys. lub mniej, to dalsze zagrożenie dla kondycji USD.
Patrząc natomiast na rozkład prognoz poszczególnych ekonomistów, jest spora szansa, że zobaczymy spadek bezrobocia do poziomu 4.8%. Rynek jednak rzadko poświęca wiele uwagi tym danym, ponieważ powstają one na podstawie ankiet wśród gospodarstw domowych i odczyt z jednego miesiąca może charakteryzować się dość sporym błędem.
Dudley wyraźnie gołębi
Wczoraj zawracaliśmy uwagę na wystąpienie Williama Dudleya. Sam tekst jego przemówienia nie odnosił się do bieżącej polityki monetarnej, ale już sesja pytań&odpowiedzi tak. Szef nowojorskiego oddziału Fedu na początku zażartował, że „zgadza się ze wszystkim, co ostatnio powiedziała Janet Yellen”. Jednak jego dalsze wypowiedzi potwierdzają ostatnie gołębie sugestie nie tylko szefowej Fedu, ale również Charlesa Evansa.
Dudley zwracał uwagę, że należy „ostrożnie” podchodzić do kwestii podnoszenia stóp procentowych, ze względu na niepewność dotyczącą globalnej gospodarki. Wspomniał także o tym, na czym skupił się Evans, czyli na niesymetrycznych ryzykach dla polityki monetarnej. Łatwiej jest zahamować rosnącą inflację, ponieważ Fed może podnosić stopy procentowe, ale trudniej jest ją pobudzić, bo jest niewiele przestrzeni na ich obniżanie, skoro już teraz są blisko zera.
Można więc oczekiwać, że Dudley rzeczywiście popiera znacznie wolniejsze tempo zacieśniania monetarnego, niż wcześniej oczekiwano, a szansę na więcej niż dwie podwyżki stóp procentowych w tym roku są bardzo ograniczone. Stąd presja na dolara powinna się utrzymywać, dopóki nie zobaczymy wyraźnego przyśpieszenia wzrostu inflacji/wynagrodzeń w USA i dłuższego okresu stabilizacji na świecie.
Dalsze wzmocnienie złotego
Złoty pozostaje silny w relacji do głównych walut. EUR/PLN testuje dziś okolice 4.23, a USD/PLN zbliża się do poziomu 3.70. W większości aprecjacja PLN jest spowodowana bardzo łagodnymi warunkami monetarnymi na świecie, w tym ostatnim komentarzom i decyzjom ze strony Fedu. Jest to także rezultat względnie dobrego sentymentu na rynku akcji.
Inwestorzy mają również w pamięci komunikaty ze strony RPP, gdzie krajowe władze monetarne zakładają utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Dziś dodatkowo złoty wspomagany jest przez dobry odczyt wskaźnika PMI z polskiego przemysłu, który wzrósł do najwyższego poziomu od 8 miesięcy i osiągnął 53.8 punktu przy oczekiwaniach w graniach 52.5 punktu.
Markit, który przygotowuje badanie krajowych przedsiębiorstw, zwraca uwagę na „szybszy wzrost wielkości produkcji” oraz „liczby nowych zamówień z eksportu”. Dodatkowo według PMI „w marcu polskie firmy przyjmowały coraz więcej pracowników, a wzrost poziomu zatrudnienia był najszybszy od roku”.
Na koniec warto również zwrócić uwagę, że GUS podał dane o deficycie sektora instytucji rządowych i samorządowych za rok 2015. Według wstępnych informacji wyniósł on 2.5% PKB, czyli znaczniej poniżej limitu 3%. To dobra informacja, gdyż może oddalać ryzyko powrotu do procedury nadmiernego deficytu. Ogólnie więc napływające dane są pozytywne dla złotego, a jeżeli dzisiejsze odczyty z USA będą nieco poniżej oczekiwań, to dolar może spaść poniżej granicy 3.70, przy utrzymaniu się EUR/PLN blisko obecnych poziomów.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Sytuacja na amerykańskim rynku pracy powinna wyznaczyć sentyment na walutach. Dudley podziela pogląd Yellen z ostatniego wystąpienia. Złoty korzysta na dobrym sentymencie i lepszych danych z Polski.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Amerykański rynek pracy
Jak w każdy pierwszy piątek miesiąca inwestorzy będą czekali na publikację z amerykańskiego rynku pracy. Warto jednak zauważyć, że ze względu na ostatnie komentarze ze strony członków Rezerwy Federalnej, reakcja na dane z USA może być niesymetryczna. Oznacza to głębsze osłabienie dolara w przypadku nieco słabszego od oczekiwań odczytu i jego mniejszą aprecjację, gdyby dane przekroczyły konsensus ekonomistów.
Według mediany oczekiwań ankiet przedstawionych przez agencję Bloomberg, amerykańska gospodarka wytworzyła w marcu 205 tys. miejsc pracy. Dodatkowo bezrobocie ma się utrzymać na poziomie 4.9%, a średnie godzinowe wynagrodzenie wzrosło w ubiegłym miesiącu o 2.2% r/r.
Choć przez lata ilość nowych etatów była dla rynku kluczową wiadomością, to teraz biorąc pod uwagę obawy o zbyt niską inflację niewykluczone, że wynagrodzenia odegrają główną rolę w ocenie kondycji rynku pracy, zwłaszcza jeżeli pozostałe czynniki będą bliskie szacunkom.
Prawdopodobnie nawet wolniejszy o 0.1 punktu procentowego wzrost godzinowej płacy może przełożyć się na zauważalne osłabienie się dolara. Natomiast gdyby odczyty były na poziomie 2.0% r/r lub poniżej, wtedy niewykluczone, że EUR/USD mógłby poszybować szybko w okolice 1.15.
Oczywiście pozostałe składowe raportu Departamentu Pracy też będą ważne. Natomiast według nas dopiero publikacja „payrollsów” na poziomie +250 tys. wraz z rewizjami, mogłaby zauważalnie wzmocnić amerykańską walutę. Z kolei dane w okolicach +180 tys. lub mniej, to dalsze zagrożenie dla kondycji USD.
Patrząc natomiast na rozkład prognoz poszczególnych ekonomistów, jest spora szansa, że zobaczymy spadek bezrobocia do poziomu 4.8%. Rynek jednak rzadko poświęca wiele uwagi tym danym, ponieważ powstają one na podstawie ankiet wśród gospodarstw domowych i odczyt z jednego miesiąca może charakteryzować się dość sporym błędem.
Dudley wyraźnie gołębi
Wczoraj zawracaliśmy uwagę na wystąpienie Williama Dudleya. Sam tekst jego przemówienia nie odnosił się do bieżącej polityki monetarnej, ale już sesja pytań&odpowiedzi tak. Szef nowojorskiego oddziału Fedu na początku zażartował, że „zgadza się ze wszystkim, co ostatnio powiedziała Janet Yellen”. Jednak jego dalsze wypowiedzi potwierdzają ostatnie gołębie sugestie nie tylko szefowej Fedu, ale również Charlesa Evansa.
Dudley zwracał uwagę, że należy „ostrożnie” podchodzić do kwestii podnoszenia stóp procentowych, ze względu na niepewność dotyczącą globalnej gospodarki. Wspomniał także o tym, na czym skupił się Evans, czyli na niesymetrycznych ryzykach dla polityki monetarnej. Łatwiej jest zahamować rosnącą inflację, ponieważ Fed może podnosić stopy procentowe, ale trudniej jest ją pobudzić, bo jest niewiele przestrzeni na ich obniżanie, skoro już teraz są blisko zera.
Można więc oczekiwać, że Dudley rzeczywiście popiera znacznie wolniejsze tempo zacieśniania monetarnego, niż wcześniej oczekiwano, a szansę na więcej niż dwie podwyżki stóp procentowych w tym roku są bardzo ograniczone. Stąd presja na dolara powinna się utrzymywać, dopóki nie zobaczymy wyraźnego przyśpieszenia wzrostu inflacji/wynagrodzeń w USA i dłuższego okresu stabilizacji na świecie.
Dalsze wzmocnienie złotego
Złoty pozostaje silny w relacji do głównych walut. EUR/PLN testuje dziś okolice 4.23, a USD/PLN zbliża się do poziomu 3.70. W większości aprecjacja PLN jest spowodowana bardzo łagodnymi warunkami monetarnymi na świecie, w tym ostatnim komentarzom i decyzjom ze strony Fedu. Jest to także rezultat względnie dobrego sentymentu na rynku akcji.
Inwestorzy mają również w pamięci komunikaty ze strony RPP, gdzie krajowe władze monetarne zakładają utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Dziś dodatkowo złoty wspomagany jest przez dobry odczyt wskaźnika PMI z polskiego przemysłu, który wzrósł do najwyższego poziomu od 8 miesięcy i osiągnął 53.8 punktu przy oczekiwaniach w graniach 52.5 punktu.
Markit, który przygotowuje badanie krajowych przedsiębiorstw, zwraca uwagę na „szybszy wzrost wielkości produkcji” oraz „liczby nowych zamówień z eksportu”. Dodatkowo według PMI „w marcu polskie firmy przyjmowały coraz więcej pracowników, a wzrost poziomu zatrudnienia był najszybszy od roku”.
Na koniec warto również zwrócić uwagę, że GUS podał dane o deficycie sektora instytucji rządowych i samorządowych za rok 2015. Według wstępnych informacji wyniósł on 2.5% PKB, czyli znaczniej poniżej limitu 3%. To dobra informacja, gdyż może oddalać ryzyko powrotu do procedury nadmiernego deficytu. Ogólnie więc napływające dane są pozytywne dla złotego, a jeżeli dzisiejsze odczyty z USA będą nieco poniżej oczekiwań, to dolar może spaść poniżej granicy 3.70, przy utrzymaniu się EUR/PLN blisko obecnych poziomów.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 31.03.2016
Komentarz walutowy z 31.03.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 30.03.2016
Komentarz walutowy z 30.03.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s