Wczorajsze rozmowy w sprawie Grecji bez przełomu. Fed bagatelizuje „ryzyko zarażenia”. Dziś pierwsza seria danych z USA, które mogą chwilowo przyćmić wydarzenia z Hellady. Złoty w relacji do euro i franka stabilny. Dobre odczyty PMI z krajowej gospodarki.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.15: Odczyt ADP z amerykańskiej gospodarki (szacunki: +218 tys.).
16.00: Indeks ISM z przemysłu (szacunki: 53.2 punktu).
Cały dzień spekulacje na temat Grecji: możliwość powrotu do stołu rozmów, reakcja EBC na brak spłaty raty dla IMF, sondaże na temat poparcia planu wierzycieli.
Brak przełomu
Wczoraj po południu pojawiła się nadzieja, że nastąpi przełom w rozmowach pomiędzy wierzycielami a Grecją. Zostało zwołane nadzwyczajne posiedzenie Eurogrupy, która miała rozważyć propozycję Hellady. Ta jednak okazał się bardzo daleka od tego na co mogą zgodzić się kredytodawcy.
Tsipras chciał, by „Trojka” zgodziła się na nowy program pomocy, warty około 30 miliardów euro, który zapewniłby realizację wszystkich nadchodzących płatności na najbliższe dwa lata. Dodatkowo przedstawiciele rządzącej Syryizy wnioskowali o redukcję długu. Odpowiedź ze strony wierzycieli była szybka - na taką ugodę nie ma szans. Dodatkowo Eurogrupa, mimo iż zachęca do dalszych rozmów, zaczyna także ostrzegać, że nowa oferta może być gorsza niż ta, która była na stole negocjacyjnym w zeszłym tygodniu.
Na razie natomiast nie pojawiły się żadne wiarygodne sondaże dotyczące możliwości przyjęcia oferty Trojki w referendum. Agencje informacyjne cytują jedynie badania opinii publicznej przeprowadzone przez gazetę „Efsyn”, która twierdzi, że aż 46% ankietowanych zagłosuje przeciwko wprowadzeniu reform narzuconych przez wierzycieli, a tylko 30% za. Warto jednak podkreślić, że gazeta jest blisko związana z rządem i jeszcze przed wprowadzeniem kontroli przepływu kapitału twierdziła, że 57% jest przeciwko przyjęciu programu „Trojki”, a jedynie 30%. Inne sondaże tydzień temu jednak pokazywały, że przewaga tych, którzy godzą się na reformy, które pozwolą utrzymać kraj w strefie euro wynosi od kilku do kilkunastu punktów procentowych nad tymi, którzy chcą konfrontacji rządu z wierzycielami. Czekamy więc na inne, niezależne badania, które powinny dać lepszy pogląd na tę kwestię.
Czas na sygnały z USA
Na razie nie widać by problemy związane z Grecją mogły opóźniać podnoszenie stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Tak przynajmniej wynika z wczorajszych wypowiedzi Jamesa Bullarda. Szef Fedu z St.Louis uważa, że „zagrożenie dla Europy związane z Grecją jest niewielkie ponieważ ECB uruchomił luzowanie ilościowe”.Bullard również twierdzi, iż kwestie związane z Helladą nie zmienią postrzegania Rezerwy Federalnej na zacieśnienie polityki pieniężnej. „Wrzesień jest zdecydowanie w grze” twierdzi członek FOMC.
Dziś zobaczymy wreszcie ważne dane z USA. Warto zwrócić uwagę na odczyt ADP. Jeżeli będzie w zakresie 200-240 tys., wtedy reakcja rynkowa będzie niewielka. Natomiast wyjście poniżej tego przedziału może nieco osłabić dolara i zwiększyć niepewność przed piątkowymi danymi z Departamentu Pracy. Z kolei w przypadku przekroczenia górnego poziomu widełek dolar może przyśpieszyć aprecjację, zwłaszcza jeżeli z Grecji nie będzie dobrych wiadomości.
Nie należy zapomnieć także o odczycie ISM. Ostatnie dane (może prócz Chciago PMI) wskazują, iż przemysł powinien w USA wreszcie odbić. Jest więc większa szansa, że dzisiejszy odczyt przebije oczekiwania analityków i jeden z najważniejszych wskaźników wyprzedzających w amerykańskiej gospodarce będzie powyżej poziomu 53.
Rynek walutowy w kilku zdaniach
Wczorajsze rozmowy Tsiprasa oraz wierzycieli nie zakończyły się sukcesem. Jednak sam powrót do rozmów daje nadzieje, że być może jeszcze przed referendum stanowiska obu stron ulegną znacznemu przybliżeniu. W wypadku braku sygnałów, że impas może zostać rozwiązany przed weekendem, napięcie na rynkach i presja na euro powinna rosnąć z każdym dniem. Dziś warto także zwrócić uwagę na dane z USA. Jeżeli będą one dobre, to dolar może zauważalnie zyskać na wartości.
Dobre PMI, ale Grecja nadal straszy
Pozytywnym zaskoczeniem były dzisiejsze dane o przyszłej kondycji polskiego przemysłu zbierane przez Markit. Indeks PMI wzrósł do poziomu 54.3% z 52.4% w maju, przy prognozach zakładających brak zmiany. Wnioski pochodzące z badania krajowych przedsiębiorstw sugerują, iż „tempo wzrostu wielkości produkcji, liczby nowych zamówień i aktywności zakupowej przyśpieszyło w porównaniu do maja”.
Dodatkowo w komentarzu do publikacji starszy ekonomista Markit Trevor Balchin napisał, że „najnowszy odczyt był zgodny z trendem rejestrowanym w pierwszej połowie roku i zasygnalizował, że warunki w polskim sektorze przemysłowym pozostały solidne”. Odczyt jednak nie spowodował wzmocnienia się krajowej waluty, gdyż złoty nadal jest pod wpływem informacji dochodzących z Grecji.
Premia wliczona w cenę złotego związana z Grecją wynosi około 4-5 gorszy. Stąd jeżeli sytuacja związana z Helladą będzie się poprawiać, EUR/PLN powinien spaść poniżej granicy 4.15, a CHF/PLN powrócić w okolice 3.95. W wypadku braku postępu w rozmowach pomiędzy Atenami i Brukselą i negatywnym wyniku niedzielnego referendum, możemy zobaczyć euro wyraźnie powyżej 4.20, a franka nawet po 4.10, jeżeli banki centralne powstrzymają się od interwencji.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1050-1.1150
1.0950-1.1050
1.1150-1.1250
Kurs EUR/PLN
4.1700-4.2100
4.1700-4.2100
4.1700-4.2100
Kurs USD/PLN
3.7500-3.7900
3.7900-3.8300
3.7100-3.7500
Kurs CHF/PLN
4.0000-4.0400
4.0000-4.0400
4.0000-4.0400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Wczorajsze rozmowy w sprawie Grecji bez przełomu. Fed bagatelizuje „ryzyko zarażenia”. Dziś pierwsza seria danych z USA, które mogą chwilowo przyćmić wydarzenia z Hellady. Złoty w relacji do euro i franka stabilny. Dobre odczyty PMI z krajowej gospodarki.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak przełomu
Wczoraj po południu pojawiła się nadzieja, że nastąpi przełom w rozmowach pomiędzy wierzycielami a Grecją. Zostało zwołane nadzwyczajne posiedzenie Eurogrupy, która miała rozważyć propozycję Hellady. Ta jednak okazał się bardzo daleka od tego na co mogą zgodzić się kredytodawcy.
Tsipras chciał, by „Trojka” zgodziła się na nowy program pomocy, warty około 30 miliardów euro, który zapewniłby realizację wszystkich nadchodzących płatności na najbliższe dwa lata. Dodatkowo przedstawiciele rządzącej Syryizy wnioskowali o redukcję długu. Odpowiedź ze strony wierzycieli była szybka - na taką ugodę nie ma szans. Dodatkowo Eurogrupa, mimo iż zachęca do dalszych rozmów, zaczyna także ostrzegać, że nowa oferta może być gorsza niż ta, która była na stole negocjacyjnym w zeszłym tygodniu.
Na razie natomiast nie pojawiły się żadne wiarygodne sondaże dotyczące możliwości przyjęcia oferty Trojki w referendum. Agencje informacyjne cytują jedynie badania opinii publicznej przeprowadzone przez gazetę „Efsyn”, która twierdzi, że aż 46% ankietowanych zagłosuje przeciwko wprowadzeniu reform narzuconych przez wierzycieli, a tylko 30% za. Warto jednak podkreślić, że gazeta jest blisko związana z rządem i jeszcze przed wprowadzeniem kontroli przepływu kapitału twierdziła, że 57% jest przeciwko przyjęciu programu „Trojki”, a jedynie 30%. Inne sondaże tydzień temu jednak pokazywały, że przewaga tych, którzy godzą się na reformy, które pozwolą utrzymać kraj w strefie euro wynosi od kilku do kilkunastu punktów procentowych nad tymi, którzy chcą konfrontacji rządu z wierzycielami. Czekamy więc na inne, niezależne badania, które powinny dać lepszy pogląd na tę kwestię.
Czas na sygnały z USA
Na razie nie widać by problemy związane z Grecją mogły opóźniać podnoszenie stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Tak przynajmniej wynika z wczorajszych wypowiedzi Jamesa Bullarda. Szef Fedu z St.Louis uważa, że „zagrożenie dla Europy związane z Grecją jest niewielkie ponieważ ECB uruchomił luzowanie ilościowe”.Bullard również twierdzi, iż kwestie związane z Helladą nie zmienią postrzegania Rezerwy Federalnej na zacieśnienie polityki pieniężnej. „Wrzesień jest zdecydowanie w grze” twierdzi członek FOMC.
Dziś zobaczymy wreszcie ważne dane z USA. Warto zwrócić uwagę na odczyt ADP. Jeżeli będzie w zakresie 200-240 tys., wtedy reakcja rynkowa będzie niewielka. Natomiast wyjście poniżej tego przedziału może nieco osłabić dolara i zwiększyć niepewność przed piątkowymi danymi z Departamentu Pracy. Z kolei w przypadku przekroczenia górnego poziomu widełek dolar może przyśpieszyć aprecjację, zwłaszcza jeżeli z Grecji nie będzie dobrych wiadomości.
Nie należy zapomnieć także o odczycie ISM. Ostatnie dane (może prócz Chciago PMI) wskazują, iż przemysł powinien w USA wreszcie odbić. Jest więc większa szansa, że dzisiejszy odczyt przebije oczekiwania analityków i jeden z najważniejszych wskaźników wyprzedzających w amerykańskiej gospodarce będzie powyżej poziomu 53.
Rynek walutowy w kilku zdaniach
Wczorajsze rozmowy Tsiprasa oraz wierzycieli nie zakończyły się sukcesem. Jednak sam powrót do rozmów daje nadzieje, że być może jeszcze przed referendum stanowiska obu stron ulegną znacznemu przybliżeniu. W wypadku braku sygnałów, że impas może zostać rozwiązany przed weekendem, napięcie na rynkach i presja na euro powinna rosnąć z każdym dniem. Dziś warto także zwrócić uwagę na dane z USA. Jeżeli będą one dobre, to dolar może zauważalnie zyskać na wartości.
Dobre PMI, ale Grecja nadal straszy
Pozytywnym zaskoczeniem były dzisiejsze dane o przyszłej kondycji polskiego przemysłu zbierane przez Markit. Indeks PMI wzrósł do poziomu 54.3% z 52.4% w maju, przy prognozach zakładających brak zmiany. Wnioski pochodzące z badania krajowych przedsiębiorstw sugerują, iż „tempo wzrostu wielkości produkcji, liczby nowych zamówień i aktywności zakupowej przyśpieszyło w porównaniu do maja”.
Dodatkowo w komentarzu do publikacji starszy ekonomista Markit Trevor Balchin napisał, że „najnowszy odczyt był zgodny z trendem rejestrowanym w pierwszej połowie roku i zasygnalizował, że warunki w polskim sektorze przemysłowym pozostały solidne”. Odczyt jednak nie spowodował wzmocnienia się krajowej waluty, gdyż złoty nadal jest pod wpływem informacji dochodzących z Grecji.
Premia wliczona w cenę złotego związana z Grecją wynosi około 4-5 gorszy. Stąd jeżeli sytuacja związana z Helladą będzie się poprawiać, EUR/PLN powinien spaść poniżej granicy 4.15, a CHF/PLN powrócić w okolice 3.95. W wypadku braku postępu w rozmowach pomiędzy Atenami i Brukselą i negatywnym wyniku niedzielnego referendum, możemy zobaczyć euro wyraźnie powyżej 4.20, a franka nawet po 4.10, jeżeli banki centralne powstrzymają się od interwencji.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 30.06.2015
Komentarz walutowy z 30.06.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 29.06.2015
Komentarz walutowy z 29.06.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s