Skąd tak znaczne odbicie EUR/USD w drugiej części wczorajszej sesji? Juncker przesyła Tsiprasowi propozycję powrotu do stołu negocjacji, ale odpowiedź greckiego premiera pozostaje niejasna. Frank utrzymuje się powyżej 4.00 złotych mimo, że dolar powrócił w okolice piątkowego zamknięcia.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Przez cały dzień doniesienia dotyczące Grecji. Kluczowe przede wszystkim informacje na temat możliwości powrotu do stołu rozmów. Nowe sondaże na temat referendum.
Zaskakujące zmiany na walutach
Dość sporym zaskoczeniem było wczorajsze zachowanie się EUR/USD. I nie chodzi i jego spadek na początku sesji azjatyckiej do okolic 1.10, ale późniejszy wzrost przekraczający poziom 1.1200. Oczywiście, można znaleźć wiele powodów takiego zachowania waluty. Problem polega jednak na tym, która z nich jest wiarygodna. Po pierwsze SNB przyznał przed południem, że sprzedawał franki i kupował euro. To mogło zniechęcić graczy do zajmowania pozycji przeciwko wspólnej walucie. Ryzyko podobnych działań przez inne banki mogłyby być bolesne.
Drugim powodem może być fakt, iż dostępne do tej pory sondaże pokazują, że niezależnie od zadanego pytania, Grecy wolą przyjąć bolesne reformy niż zaryzykować ryzyko opuszczenia strefy euro. Najważniejsze jednak wydaje się kwestia, którą opisywaliśmy w poprzednim tygodniu. Niewykluczone, że euro zaczyna się zachowywać jak typowa waluta, w której jest finansowany carry trade.
Gdy są dobre warunki rynkowe, giełdy rosną i panuje apetyt na inne ryzykowne aktywa, to euro jest wykorzystywane jako waluta, którą warto pożyczyć, by finansować te przedsięwzięcia. Wynika to z faktu, iż polityka monetarna EBC będzie łagodna jeszcze przez lata, a podniesienie stóp procentowych za oceanem powoduje, że rentowności obligacji w wielu krajach już rosną, co zwiększa ich atrakcyjność.
Z kolei w przypadku konieczności zamknięcia tych pozycji ze względu na wzrost awersji do ryzyka następuje odkupienie euro, co powoduje jego wzrost. Analogiczną sytuację mieliśmy przez lata na jenie, który zyskiwał na wartości nawet jeżeli bezpośrednio dane z Japonii czy Azji były słabe. Jen był i tak naprawdę nadal jest uważany za „bezpieczną przystań”, choć trudno uznać kraj tak znacznie zadłużony jako szczególnie bezpieczny.
Oczywiście euro przez lata było postrzegane inaczej – jako beneficjent napływu kapitału w przypadku dobrego sentymentu. Jednak zmiana tego podejścia nie jest kwestią dnia czy tygodnia. Stąd wczorajsze zmiany wygenerowały tyle znaków zapytania. Dodatkowo, co podkreślali traderzy, płynność była bardzo niska. To pozwala stosunkowo niewielkiemu kapitałowi spowodować znaczne zmiany, które albo „udają” jedną, albo drugą teorię.
Ogólnie jednak na razie większe problemy dla euro powinno generować wyjście Grecji ze strefy euro niż jej pozostanie w ramach obszaru wspólnej waluty. Uspokojenie sytuacji wcale nie musi oznaczać wzmocnienia europejskiej waluty, gdyż wtedy rzeczywiście „carry trade” może przejąć inicjatywę. Dlatego w poprzednim tygodniu sugerowaliśmy, że niezależnie od scenariusza, euro może być pod presją w średnim terminie.
Powrót do negocjacji?
W nocy Reuters pisał, że Juncker złożył Tsiprasowi propozycję ostatniej szansy. Przewiduje ona między innymi stawkę podatku VAT na usługi hotelowe na poziomie 13%, a nie jak chcieli wierzyciele 23%. Z kolei Komisja Europejska wymaga od Syrizy, by zmieniła swoje podejście do referendum i namawiała obywateli do głosowania na rzecz warunków narzuconych przez Trojkę.
Na pierwszy rzut oka wydawało się bardzo mało prawdopodobne, by rząd w Atenach przystał na takie rozwiązanie, gdyż kwestia VATu już dawno była przedmiotem negocjacji i wierzyciele sugerowali, że zgodzą się na niższą stawkę. Z kolei retoryka Tsiprasa ostatnio się zaostrzała i raczej trudno byłoby mu „zachować twarz”, zmieniając ją w ostatniej chwili.
Przed południem jednak źródła gazety „Ekathimerini” podały, iż premier Grecji rozważa propozycję szefa Komisji Europejskiej. Według doniesień greckich mediów dodatkowo Tsipras jest pod presją części członków swojej partii, która obawia się konsekwencji kontroli przepływu kapitału. W artykule „Ekathimerini” wspomina się również o tym, że nadal byłaby aktualna oferta z 2012 roku, która zakładała wydłużenie zapadalności długu, niższe stropy procentowe i wydłużenie moratorium na odsetki. Jeżeli na te warunki zgodzi się grecka strona, wtedy jeszcze dziś doszłoby do nadzwyczajnego posiedzenia eurogrupy.
Rynek walutowy w kilku zdaniach
Jeżeli doniesienia greckiej prasy się potwierdzą, wtedy powinniśmy oczekiwać wzrostu EUR/USD. Niewykluczone jednak, że to będzie tylko chwilowy ruch. Biorąc pod uwagę zmiany postrzegania wspólnej waluty może on zostać wykorzystany do otwarcia nowych pozycji przeciwko euro i w rezultacie niezależnie od scenariusza w średnim terminie euro pozostanie pod presją.
Porozumienie pomoże złotemu
Porozumienie Grecji z wierzycielami powinno mieć pozytywny wpływ na krajową walutę. Skorzystać na tym powinny zwłaszcza osoby spłacające kredyty walutowe we franku. Również zauważalny spadek prawdopodobnie nastąpi na EUR/PLN. Niewykluczone nawet, że dość szybko byśmy osiągnęli poziomy poniżej 4.15. Większą zagadką natomiast jest zachowanie się pary USD/PLN. Wszystko będzie zależeć od tego, czy na EUR/USD zwycięży koncepcja „carry trade”, czy też mniejszej awersji do ryzyka, która wcześniej zwykle powodowała umocnienie euro.
Oczywiście jeżeli doniesienia greckiej prasy się nie potwierdzą, czekają nas kolejne dni wyczekiwania na dalszy rozwój wypadków. W tym scenariuszu złoty będzie narażony na spadki, a frank prawdopodobnie nie będzie miał szans zejścia poniżej granicy 4.00.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1050-1.1150
1.0950-1.1050
1.1150-1.1250
Kurs EUR/PLN
4.1700-4.2100
4.1700-4.2100
4.1700-4.2100
Kurs USD/PLN
3.7500-3.7900
3.7900-3.8300
3.7100-3.7500
Kurs CHF/PLN
4.0000-4.0400
4.0000-4.0400
4.0000-4.0400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Skąd tak znaczne odbicie EUR/USD w drugiej części wczorajszej sesji? Juncker przesyła Tsiprasowi propozycję powrotu do stołu negocjacji, ale odpowiedź greckiego premiera pozostaje niejasna. Frank utrzymuje się powyżej 4.00 złotych mimo, że dolar powrócił w okolice piątkowego zamknięcia.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Zaskakujące zmiany na walutach
Dość sporym zaskoczeniem było wczorajsze zachowanie się EUR/USD. I nie chodzi i jego spadek na początku sesji azjatyckiej do okolic 1.10, ale późniejszy wzrost przekraczający poziom 1.1200. Oczywiście, można znaleźć wiele powodów takiego zachowania waluty. Problem polega jednak na tym, która z nich jest wiarygodna. Po pierwsze SNB przyznał przed południem, że sprzedawał franki i kupował euro. To mogło zniechęcić graczy do zajmowania pozycji przeciwko wspólnej walucie. Ryzyko podobnych działań przez inne banki mogłyby być bolesne.
Drugim powodem może być fakt, iż dostępne do tej pory sondaże pokazują, że niezależnie od zadanego pytania, Grecy wolą przyjąć bolesne reformy niż zaryzykować ryzyko opuszczenia strefy euro. Najważniejsze jednak wydaje się kwestia, którą opisywaliśmy w poprzednim tygodniu. Niewykluczone, że euro zaczyna się zachowywać jak typowa waluta, w której jest finansowany carry trade.
Gdy są dobre warunki rynkowe, giełdy rosną i panuje apetyt na inne ryzykowne aktywa, to euro jest wykorzystywane jako waluta, którą warto pożyczyć, by finansować te przedsięwzięcia. Wynika to z faktu, iż polityka monetarna EBC będzie łagodna jeszcze przez lata, a podniesienie stóp procentowych za oceanem powoduje, że rentowności obligacji w wielu krajach już rosną, co zwiększa ich atrakcyjność.
Z kolei w przypadku konieczności zamknięcia tych pozycji ze względu na wzrost awersji do ryzyka następuje odkupienie euro, co powoduje jego wzrost. Analogiczną sytuację mieliśmy przez lata na jenie, który zyskiwał na wartości nawet jeżeli bezpośrednio dane z Japonii czy Azji były słabe. Jen był i tak naprawdę nadal jest uważany za „bezpieczną przystań”, choć trudno uznać kraj tak znacznie zadłużony jako szczególnie bezpieczny.
Oczywiście euro przez lata było postrzegane inaczej – jako beneficjent napływu kapitału w przypadku dobrego sentymentu. Jednak zmiana tego podejścia nie jest kwestią dnia czy tygodnia. Stąd wczorajsze zmiany wygenerowały tyle znaków zapytania. Dodatkowo, co podkreślali traderzy, płynność była bardzo niska. To pozwala stosunkowo niewielkiemu kapitałowi spowodować znaczne zmiany, które albo „udają” jedną, albo drugą teorię.
Ogólnie jednak na razie większe problemy dla euro powinno generować wyjście Grecji ze strefy euro niż jej pozostanie w ramach obszaru wspólnej waluty. Uspokojenie sytuacji wcale nie musi oznaczać wzmocnienia europejskiej waluty, gdyż wtedy rzeczywiście „carry trade” może przejąć inicjatywę. Dlatego w poprzednim tygodniu sugerowaliśmy, że niezależnie od scenariusza, euro może być pod presją w średnim terminie.
Powrót do negocjacji?
W nocy Reuters pisał, że Juncker złożył Tsiprasowi propozycję ostatniej szansy. Przewiduje ona między innymi stawkę podatku VAT na usługi hotelowe na poziomie 13%, a nie jak chcieli wierzyciele 23%. Z kolei Komisja Europejska wymaga od Syrizy, by zmieniła swoje podejście do referendum i namawiała obywateli do głosowania na rzecz warunków narzuconych przez Trojkę.
Na pierwszy rzut oka wydawało się bardzo mało prawdopodobne, by rząd w Atenach przystał na takie rozwiązanie, gdyż kwestia VATu już dawno była przedmiotem negocjacji i wierzyciele sugerowali, że zgodzą się na niższą stawkę. Z kolei retoryka Tsiprasa ostatnio się zaostrzała i raczej trudno byłoby mu „zachować twarz”, zmieniając ją w ostatniej chwili.
Przed południem jednak źródła gazety „Ekathimerini” podały, iż premier Grecji rozważa propozycję szefa Komisji Europejskiej. Według doniesień greckich mediów dodatkowo Tsipras jest pod presją części członków swojej partii, która obawia się konsekwencji kontroli przepływu kapitału. W artykule „Ekathimerini” wspomina się również o tym, że nadal byłaby aktualna oferta z 2012 roku, która zakładała wydłużenie zapadalności długu, niższe stropy procentowe i wydłużenie moratorium na odsetki. Jeżeli na te warunki zgodzi się grecka strona, wtedy jeszcze dziś doszłoby do nadzwyczajnego posiedzenia eurogrupy.
Rynek walutowy w kilku zdaniach
Jeżeli doniesienia greckiej prasy się potwierdzą, wtedy powinniśmy oczekiwać wzrostu EUR/USD. Niewykluczone jednak, że to będzie tylko chwilowy ruch. Biorąc pod uwagę zmiany postrzegania wspólnej waluty może on zostać wykorzystany do otwarcia nowych pozycji przeciwko euro i w rezultacie niezależnie od scenariusza w średnim terminie euro pozostanie pod presją.
Porozumienie pomoże złotemu
Porozumienie Grecji z wierzycielami powinno mieć pozytywny wpływ na krajową walutę. Skorzystać na tym powinny zwłaszcza osoby spłacające kredyty walutowe we franku. Również zauważalny spadek prawdopodobnie nastąpi na EUR/PLN. Niewykluczone nawet, że dość szybko byśmy osiągnęli poziomy poniżej 4.15. Większą zagadką natomiast jest zachowanie się pary USD/PLN. Wszystko będzie zależeć od tego, czy na EUR/USD zwycięży koncepcja „carry trade”, czy też mniejszej awersji do ryzyka, która wcześniej zwykle powodowała umocnienie euro.
Oczywiście jeżeli doniesienia greckiej prasy się nie potwierdzą, czekają nas kolejne dni wyczekiwania na dalszy rozwój wypadków. W tym scenariuszu złoty będzie narażony na spadki, a frank prawdopodobnie nie będzie miał szans zejścia poniżej granicy 4.00.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 29.06.2015
Komentarz walutowy z 29.06.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 26.06.2015
Komentarz walutowy z 26.06.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s