Wzrosty na amerykańskich parkietach oraz plotki o stymulacji monetarnej z Japonii i z Chin, zaburzyły negatywny wydźwięk danych z Azji. Coraz słabsze doniesienia z rodzimej gospodarki, mogą wywołać wzmożoną dyskusję na temat cięcia stóp procentowych i osłabić złotego.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30: Cotygodniowe zasiłki dla bezrobotnych w USA (szacunki: 270 tys.).
16.00: Przemysłowy PMI (szacunki: 50.6 punktu).
Słabe dane, ale duży optymizm
Wczorajsze zakończenie sesji na amerykańskim rynku akcji solidnymi wzrostami spowodowało zauważalne wzmocnienie dolara. Dodatkowo kontrakty na S&P 500 zaczęły rosnąć podczas sesji azjatyckiej. W rezultacie, na otwarciu europejskich parkietów, EUR/USD spadł poniżej 1.1150.
Na pewno zachętą do wyższej wyceny na rynku kapitałowym nie były dane makroekonomiczne z Azji. Wskaźniki wyprzedzające dla chińskiego przemysłu, pokazują kurczenie się tego działu gospodarki. Również japońskie indeksy wyprzedzające sugerują pogorszenie się kondycji przedsiębiorstw produkcyjnych.
Starszy analityk JP Morgan Masamichi Adachi, cytowany przez „Financial Times” twierdzi, że Japonia może już być w technicznej recesji. Uważa on, że po spadku PKB w II kwartale, czeka nas również spadek aktywności gospodarczej w bieżącym kwartale o 1%, w ujęciu zanualizowanym.
Warto również zwrócić uwagę, że poza niezadowalającymi odczytami z przemysłu, również sektor usług w Chinach jest w coraz gorszej kondycji. PMI w tej kategorii spadł do 50.5 punktu z 51.5 punktu i był najniższym odczytem od 14 miesięcy. To może przeczyć teorii, że chiński sektor usług może napędzać gospodarkę Państwa Środka. A przynajmniej, jest to mało prawdopodobne w najbliższych miesiącach.
W świetle powyższych danych warto zadać pytanie, skąd taki optymizm na rynkach kapitałowych. Wynika on przede wszystkim ze spekulacji, że tak słabe dane sprowokują bank centralny w Japonii do zwiększenia stymulacji monetarnej jeszcze w tym miesiącu. Niewykluczone również, że także Chiny zdecydują się na kolejne cięcie stóp procentowych oraz zmniejszenie stopy rezerw obowiązkowych. Możliwa jest także stymulacja fiskalna z Pekinu, zwłaszcza jeżeli nadchodzące dane będą słabe.
Jak w takim środowisku powinien zachowywać się dolar i para EUR/USD? Stymulacja fiskalna i monetarna z Azji, powinna być korzystna dla amerykańskiej waluty, gdyż zmniejsza szansę „twardego lądowania” w Chinach i nie przeszkodzi Rezerwie Federalnej w rozpoczęciu procesu zacieśniania monetarnego. Z tego więc wynika, że EUR/USD powinien być pod presją spadkową, przynajmniej przez okres lepszego sentymentu na rynkach kapitałowych.
Z drugiej jednak strony, gdy optymizm wygaśnie, wtedy ponownie możemy zobaczyć umiarkowane wzrosty EUR/USD. Silna aprecjacja wspólnej waluty jest jednak mało prawdopodobna, gdyż przy gorszych odczytach makro, EBC będzie bardziej chętny do przedłużenia/zwiększenia operacji QE. To powinno być silniejszym sygnałem dla euro niż np. odwracanie pozycji carry trade.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Dziś mamy ważne dane z amerykańskiego przemysłu. Przez ostatnie miesiące kondycja ISM się pogarszała, głównie ze względu na mniejszą konkurencyjność eksportu oraz słabszą kondycję sektora wydobywczego. Biorąc pod uwagę wczorajszy słaby odczyt Chicago PMI oraz znaczną redukcję etatów w przemyśle, niewykluczone, że ISM może dziś spaść poniżej granicy 50. To mogłoby spowodować lekką korektę na dolarze, przynajmniej do jutrzejszych „payrollsów”.
Gdyby jednak publikacja utrzymała się powyżej granicy oddzielającej rozwój od regresu i była zgodna z oczekiwaniami ekonomistów na poziomie 50.6 punktu, wtedy siła dolara nie powinna zostać wyraźnie zaburzona, a tydzień na EUR/USD mógłby się zakończyć nawet poniżej 1.1100.
Kolejne negatywne zaskoczenie z Polski
Kondycja przyszłego przemysłu obrazowana przez wskaźnik PMI, ponownie się pogorszyła. Indeks spadł do 50.9 punktu, co było najgorszym odczytem od 12 miesięcy. Warto również zauważyć, że według Markit, który opracowuje dane, po raz pierwszy od października 2014 roku spadła liczba zamówień eksportowych. Pozostałe kluczowe składowe w publikacji, również wyglądają słabo – dynamika wzrostu produkcji była niewielka, a zatrudnienia pozostała na najniższym poziomie od 8 miesięcy.
Dzisiejsze dane wraz z odczytem sierpniowym oraz głębszą od oczekiwań deflacja, a także ujemną sprzedażą detaliczną, mogą wzmagać oczekiwania dotyczące obniżki stóp procentowych, mimo iż przedstawiciele RPP na razie wykluczają taki scenariusz. Jednak większość władz monetarnych zmienia się na początku przyszłego roku i jeżeli ścieżka inflacji oraz wzrostu gospodarczego będzie się obniżać zarówno w listopadowych, jak i w marcowych projekcjach makroekonomicznych NBP, wtedy cięcie kosztu pieniądza byłoby możliwe nawet pod koniec pierwszego kwartału 2016.
Warto zauważyć, że poranny odczyt nie wywołał osłabienia się złotego, gdyż akurat nałożył się na dobry sentyment globalny. Gdy jednak nastroje na rynku kapitałowym ulegną pogorszeniu, rynek „wyrówna” tę zaległość i EUR/PLN może względnie szybko przekroczyć okolice 4.25.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1150-1.1250
1.1250-1.1350
1.1050-1.1150
Kurs EUR/PLN
4.2200-4.2600
4.2200-4.2600
4.2200-4.2600
Kurs USD/PLN
3.7700-3.8100
3.7400-3.7800
3.8000-3.8400
Kurs CHF/PLN
3.8600-3.9000
3.8600-3.9000
3.8600-3.9000
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Wzrosty na amerykańskich parkietach oraz plotki o stymulacji monetarnej z Japonii i z Chin, zaburzyły negatywny wydźwięk danych z Azji. Coraz słabsze doniesienia z rodzimej gospodarki, mogą wywołać wzmożoną dyskusję na temat cięcia stóp procentowych i osłabić złotego.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Słabe dane, ale duży optymizm
Wczorajsze zakończenie sesji na amerykańskim rynku akcji solidnymi wzrostami spowodowało zauważalne wzmocnienie dolara. Dodatkowo kontrakty na S&P 500 zaczęły rosnąć podczas sesji azjatyckiej. W rezultacie, na otwarciu europejskich parkietów, EUR/USD spadł poniżej 1.1150.
Na pewno zachętą do wyższej wyceny na rynku kapitałowym nie były dane makroekonomiczne z Azji. Wskaźniki wyprzedzające dla chińskiego przemysłu, pokazują kurczenie się tego działu gospodarki. Również japońskie indeksy wyprzedzające sugerują pogorszenie się kondycji przedsiębiorstw produkcyjnych.
Starszy analityk JP Morgan Masamichi Adachi, cytowany przez „Financial Times” twierdzi, że Japonia może już być w technicznej recesji. Uważa on, że po spadku PKB w II kwartale, czeka nas również spadek aktywności gospodarczej w bieżącym kwartale o 1%, w ujęciu zanualizowanym.
Warto również zwrócić uwagę, że poza niezadowalającymi odczytami z przemysłu, również sektor usług w Chinach jest w coraz gorszej kondycji. PMI w tej kategorii spadł do 50.5 punktu z 51.5 punktu i był najniższym odczytem od 14 miesięcy. To może przeczyć teorii, że chiński sektor usług może napędzać gospodarkę Państwa Środka. A przynajmniej, jest to mało prawdopodobne w najbliższych miesiącach.
W świetle powyższych danych warto zadać pytanie, skąd taki optymizm na rynkach kapitałowych. Wynika on przede wszystkim ze spekulacji, że tak słabe dane sprowokują bank centralny w Japonii do zwiększenia stymulacji monetarnej jeszcze w tym miesiącu. Niewykluczone również, że także Chiny zdecydują się na kolejne cięcie stóp procentowych oraz zmniejszenie stopy rezerw obowiązkowych. Możliwa jest także stymulacja fiskalna z Pekinu, zwłaszcza jeżeli nadchodzące dane będą słabe.
Jak w takim środowisku powinien zachowywać się dolar i para EUR/USD? Stymulacja fiskalna i monetarna z Azji, powinna być korzystna dla amerykańskiej waluty, gdyż zmniejsza szansę „twardego lądowania” w Chinach i nie przeszkodzi Rezerwie Federalnej w rozpoczęciu procesu zacieśniania monetarnego. Z tego więc wynika, że EUR/USD powinien być pod presją spadkową, przynajmniej przez okres lepszego sentymentu na rynkach kapitałowych.
Z drugiej jednak strony, gdy optymizm wygaśnie, wtedy ponownie możemy zobaczyć umiarkowane wzrosty EUR/USD. Silna aprecjacja wspólnej waluty jest jednak mało prawdopodobna, gdyż przy gorszych odczytach makro, EBC będzie bardziej chętny do przedłużenia/zwiększenia operacji QE. To powinno być silniejszym sygnałem dla euro niż np. odwracanie pozycji carry trade.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Dziś mamy ważne dane z amerykańskiego przemysłu. Przez ostatnie miesiące kondycja ISM się pogarszała, głównie ze względu na mniejszą konkurencyjność eksportu oraz słabszą kondycję sektora wydobywczego. Biorąc pod uwagę wczorajszy słaby odczyt Chicago PMI oraz znaczną redukcję etatów w przemyśle, niewykluczone, że ISM może dziś spaść poniżej granicy 50. To mogłoby spowodować lekką korektę na dolarze, przynajmniej do jutrzejszych „payrollsów”.
Gdyby jednak publikacja utrzymała się powyżej granicy oddzielającej rozwój od regresu i była zgodna z oczekiwaniami ekonomistów na poziomie 50.6 punktu, wtedy siła dolara nie powinna zostać wyraźnie zaburzona, a tydzień na EUR/USD mógłby się zakończyć nawet poniżej 1.1100.
Kolejne negatywne zaskoczenie z Polski
Kondycja przyszłego przemysłu obrazowana przez wskaźnik PMI, ponownie się pogorszyła. Indeks spadł do 50.9 punktu, co było najgorszym odczytem od 12 miesięcy. Warto również zauważyć, że według Markit, który opracowuje dane, po raz pierwszy od października 2014 roku spadła liczba zamówień eksportowych. Pozostałe kluczowe składowe w publikacji, również wyglądają słabo – dynamika wzrostu produkcji była niewielka, a zatrudnienia pozostała na najniższym poziomie od 8 miesięcy.
Dzisiejsze dane wraz z odczytem sierpniowym oraz głębszą od oczekiwań deflacja, a także ujemną sprzedażą detaliczną, mogą wzmagać oczekiwania dotyczące obniżki stóp procentowych, mimo iż przedstawiciele RPP na razie wykluczają taki scenariusz. Jednak większość władz monetarnych zmienia się na początku przyszłego roku i jeżeli ścieżka inflacji oraz wzrostu gospodarczego będzie się obniżać zarówno w listopadowych, jak i w marcowych projekcjach makroekonomicznych NBP, wtedy cięcie kosztu pieniądza byłoby możliwe nawet pod koniec pierwszego kwartału 2016.
Warto zauważyć, że poranny odczyt nie wywołał osłabienia się złotego, gdyż akurat nałożył się na dobry sentyment globalny. Gdy jednak nastroje na rynku kapitałowym ulegną pogorszeniu, rynek „wyrówna” tę zaległość i EUR/PLN może względnie szybko przekroczyć okolice 4.25.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 30.09.2015
Komentarz walutowy z 30.09.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 29.09.2015
Komentarz walutowy z 29.09.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s