Kolejne jastrzębie sugestie ze strony członków Rezerwy Federalnej wzmocniły amerykańską walutę na początku poniedziałkowej sesji. Tydzień obfity wydarzenia makro, ale nie musi być tak pozytywny dla dolara, jak poprzedni. Złoty utrzymuje się w okolicach 4.15 za euro po dobrych danych o PMI. Scenariusze przed posiedzeniem RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30 CET: Inflacja PCE (preferowana przez Rezerwę Federalną) za styczeń (szacunki: minus 0.5% m/m; +0.2% r/r); z wyłączeniem paliw i żywności (szacunki: +0.1% m/m oraz +1.3% r/r)
16.00 CET: Przemysłowy ISM z USA (szacunki: 53 punkty)
Znowu jastrzębie sugestie ze strony Fedu
Nowojorskie spotkanie przedstawicieli Fedu zorganizowane przez Chiciago Booth School of Business oraz ich późniejsze wypowiedzi dla mediów pokazały, że kolejni członkowie Rezerwy Federalnej potwierdzają możliwość rozpoczęcia zacieśnienia polityki monetarnej w przedziale czerwiec-wrzesień 2015 roku. To także pokazuje, że stwierdzenie „cierpliwość” sugerujące, iż przez najbliższe dwa posiedzenia stopy procentowe nie zostaną zmienione, będzie usunięte już w marcu.
Dodatkowo już drugi raz w ostatnich miesiącach, swój pogląd na temat tempa zacieśniania polityki pieniężnej przedstawił William Dudely. Szef nowojorskiego oddziału Rezerwy Federalnej, uważany za przedstawiciela gołębiego skrzydła oraz bliski poglądom Janet Yellen, skupiał się w swoim wystąpieniu na znacznym spadku przyszłych stóp procentowych, mimo nadchodzącego zacieśnienia polityki monetarnej.
Dudley uważa, że jeżeli inwestorzy, już po rozpoczęciu podwyżek, nadal będą zakładać niski poziom przyszłego kosztu kredytu w długim terminie, to „odpowiednie będzie wybranie bardziej agresywnej ścieżki normalizacji polityki monetarnej w porównaniu do scenariusza, w którym stopy procentowe wyraźnie wzrastają, popychając rentowności obligacji wyraźnie wyżej”.
Powyższe stwierdzenia będą kluczowym przedmiotem debaty, gdy monetarne zacieśnianie już się rozpocznie. Prawdopodobnie według niektórych członków niskie przyszłe stopy procentowe, będą argumentem dla wolniejszego tempa normalizacji polityki pieniężnej, a dla innych, np. w/w Dudleya odwrotnie. Gdyby pogląd szefa nowojorskiego Fedu stał się dominującym, wtedy czeka nas nawet szybsza aprecjacja amerykańskiej waluty, niż zakłada to obecnie konsensus.
Silny dolar, ale niekoniecznie w tym tygodniu
W krótkim terminie rynek powinien „osłuchać” się z dużym prawdopodobieństwem usunięcia „cierpliwości” na marcowym posiedzeniu, stąd kluczowymi kwestiami powinny być nadchodzące dane makro. Piątkowy spadek wskaźnika Chicago PMI o 13.6 punktu do poziomu 45.8, może być zapowiedzią słabszych odczytów w najbliższych dniach. Mimo iż spadek aktywności przemysłu w regionie Chicago do 5 letnich minimów jest spowodowany srogą zimą, to jednak trudno określić czy całość spowolnienia jest rezultatem zaburzeń pogodowych.
Pewną odpowiedzą na to pytanie, będzie dzisiejszy odczyt ISM. Wskaźnik określający kondycję amerykańskiego przemysłu ma spaść, według ekonomistów, do poziomu 53 punktów. Gdyby jednak spadek był głębszy i osiągnęlibyśmy rezultat niższy niż w styczniu 2014 (51.8, także w środku srogiej zimy), wtedy mogłyby się pojawić wątpliwości co do kondycji gospodarki w najbliższych miesiącach.
Jeżeli te obawy zostaną potwierdzone w połowie tygodnia przez usługowy ISM oraz dane ADP z rynku pracy, wtedy można się spodziewać wyraźnego osłabienia USD i nawet powrotu w okolice 1.1300. To oczywiście nie przekreśla średnio i długoterminowego trendu aprecjacyjnego na amerykańskiej walucie, ale szansa na niewielką korektę wspomaganą słabszymi danymi makro jest dość znacząca.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Dość spora niepewność dotycząca danych makroekonomicznych w tym tygodniu może spowodować, iż w przypadku gorszych odczytów zza oceanu amerykańska waluta wygeneruje spadkową korektę w najbliższych dniach. Jednak główną informacją, na którą czeka rynek, będą dopiero piątkowe dane Departamentu Pracy. Aby dolar zaliczył poważniejsze osłabienie, a publikacje w jakikolwiek sposób wpłynęły na marcowe posiedzenie Fedu, to odczyt NFP musiałby być bardzo niski (150 tys.), a także konieczna byłaby rewizja w dół danych za poprzednie miesiące, o przynajmniej 50 tys.
Dobry PMI bez wpływu na Radę?
Utrzymanie się wskaźnika PMI powyżej poziomu 55 punktów (55.1) to dobra informacja dla krajowej gospodarki. Nadal, według danych zebranych przez HSBC oraz Markit, powinny rosnąć nowe zamówienia, produkcja, czy zatrudnienie w rodzimym przemyśle. Z drugiej strony składowa przyszłych cen wyrobów gotowych ponownie spadła, co według Trevora Blachina, starszego ekonomisty Markit, powoduje, iż jest to „wsparcie dla obniżki stóp procentowych przez NBP w najbliższych miesiącach”.
Być może ten pogląd, z którym zresztą można polemizować, spowodował, że złoty nie wzmocnił się po tych danych. Drugim czynnikiem hamującym aprecjację złotego jest pewne odreagowanie niedawnej aprecjacji regionalnych walut do euro. Złoty, jeszcze przed danymi, powrócił powyżej poziomu 4.1500.
Według nas dane PMI oddalają perspektywę głębszej obniżki stóp procentowych oraz przybliżają członków Rady do redukcji kosztu pieniądza o 25 punktów bazowych. Scenariuszem bazowy przy cięciu o „ćwiartkę” jest utrzymanie stosunkowo gołębiego komunikatu, co zostawi miejsce na dalsze obniżki, gdyby okazało się, iż deflacja nie chce maleć, a miesięczne dane o sprzedaży detalicznej czy produkcji przemysłowej zawodzą.
Z kolei, gdyby okazało się, iż RPP obetnie stopy o 25 punktów bazowych i komunikat będzie mniej gołębi niż w lutym, lub Rada w ogóle nie obniży stóp procentowych, wtedy powinniśmy zobaczyć zauważalne wzmocnienie złotego i próbę sprowadzenia EUR/PLN nawet w okolice 4.10. Poważniejsze osłabienie PLN jest spodziewane jedynie w scenariuszu 50 punktowego cięcia i utrzymania łagodnej retoryki. Takie rozwiązanie jest jednak najmniej prawdopodobne, biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi członków RPP.
Dziś rynek powinien być stosunkowo spokojny. EUR/PLN prawdopodobnie będzie notowany blisko poziomów 4.15, a frank pozostanie lekko poniżej granicy 3.90. Szanse na niewielkie spadek i zakończenie poniedziałkowej sesji poniżej 3.70 ma para USD/PLN, zwłaszcza jeżeli ISM z USA będzie poniżej granicy 52 punktów.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1250-1.1350
1.1150-1.1250
1.1350-1.1450
Kurs EUR/PLN
4.1400-4.1800
4.1400-4.1800
4.1400-4.1800
Kurs USD/PLN
3.6400-3.6800
3.6700-3.7100
3.6100-3.6500
Kurs CHF/PLN
3.8600-3.9000
3.8600-3.9000
3.8600-3.9000
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Kolejne jastrzębie sugestie ze strony członków Rezerwy Federalnej wzmocniły amerykańską walutę na początku poniedziałkowej sesji. Tydzień obfity wydarzenia makro, ale nie musi być tak pozytywny dla dolara, jak poprzedni. Złoty utrzymuje się w okolicach 4.15 za euro po dobrych danych o PMI. Scenariusze przed posiedzeniem RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Znowu jastrzębie sugestie ze strony Fedu
Nowojorskie spotkanie przedstawicieli Fedu zorganizowane przez Chiciago Booth School of Business oraz ich późniejsze wypowiedzi dla mediów pokazały, że kolejni członkowie Rezerwy Federalnej potwierdzają możliwość rozpoczęcia zacieśnienia polityki monetarnej w przedziale czerwiec-wrzesień 2015 roku. To także pokazuje, że stwierdzenie „cierpliwość” sugerujące, iż przez najbliższe dwa posiedzenia stopy procentowe nie zostaną zmienione, będzie usunięte już w marcu.
Dodatkowo już drugi raz w ostatnich miesiącach, swój pogląd na temat tempa zacieśniania polityki pieniężnej przedstawił William Dudely. Szef nowojorskiego oddziału Rezerwy Federalnej, uważany za przedstawiciela gołębiego skrzydła oraz bliski poglądom Janet Yellen, skupiał się w swoim wystąpieniu na znacznym spadku przyszłych stóp procentowych, mimo nadchodzącego zacieśnienia polityki monetarnej.
Dudley uważa, że jeżeli inwestorzy, już po rozpoczęciu podwyżek, nadal będą zakładać niski poziom przyszłego kosztu kredytu w długim terminie, to „odpowiednie będzie wybranie bardziej agresywnej ścieżki normalizacji polityki monetarnej w porównaniu do scenariusza, w którym stopy procentowe wyraźnie wzrastają, popychając rentowności obligacji wyraźnie wyżej”.
Powyższe stwierdzenia będą kluczowym przedmiotem debaty, gdy monetarne zacieśnianie już się rozpocznie. Prawdopodobnie według niektórych członków niskie przyszłe stopy procentowe, będą argumentem dla wolniejszego tempa normalizacji polityki pieniężnej, a dla innych, np. w/w Dudleya odwrotnie. Gdyby pogląd szefa nowojorskiego Fedu stał się dominującym, wtedy czeka nas nawet szybsza aprecjacja amerykańskiej waluty, niż zakłada to obecnie konsensus.
Silny dolar, ale niekoniecznie w tym tygodniu
W krótkim terminie rynek powinien „osłuchać” się z dużym prawdopodobieństwem usunięcia „cierpliwości” na marcowym posiedzeniu, stąd kluczowymi kwestiami powinny być nadchodzące dane makro. Piątkowy spadek wskaźnika Chicago PMI o 13.6 punktu do poziomu 45.8, może być zapowiedzią słabszych odczytów w najbliższych dniach. Mimo iż spadek aktywności przemysłu w regionie Chicago do 5 letnich minimów jest spowodowany srogą zimą, to jednak trudno określić czy całość spowolnienia jest rezultatem zaburzeń pogodowych.
Pewną odpowiedzą na to pytanie, będzie dzisiejszy odczyt ISM. Wskaźnik określający kondycję amerykańskiego przemysłu ma spaść, według ekonomistów, do poziomu 53 punktów. Gdyby jednak spadek był głębszy i osiągnęlibyśmy rezultat niższy niż w styczniu 2014 (51.8, także w środku srogiej zimy), wtedy mogłyby się pojawić wątpliwości co do kondycji gospodarki w najbliższych miesiącach.
Jeżeli te obawy zostaną potwierdzone w połowie tygodnia przez usługowy ISM oraz dane ADP z rynku pracy, wtedy można się spodziewać wyraźnego osłabienia USD i nawet powrotu w okolice 1.1300. To oczywiście nie przekreśla średnio i długoterminowego trendu aprecjacyjnego na amerykańskiej walucie, ale szansa na niewielką korektę wspomaganą słabszymi danymi makro jest dość znacząca.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Dość spora niepewność dotycząca danych makroekonomicznych w tym tygodniu może spowodować, iż w przypadku gorszych odczytów zza oceanu amerykańska waluta wygeneruje spadkową korektę w najbliższych dniach. Jednak główną informacją, na którą czeka rynek, będą dopiero piątkowe dane Departamentu Pracy. Aby dolar zaliczył poważniejsze osłabienie, a publikacje w jakikolwiek sposób wpłynęły na marcowe posiedzenie Fedu, to odczyt NFP musiałby być bardzo niski (150 tys.), a także konieczna byłaby rewizja w dół danych za poprzednie miesiące, o przynajmniej 50 tys.
Dobry PMI bez wpływu na Radę?
Utrzymanie się wskaźnika PMI powyżej poziomu 55 punktów (55.1) to dobra informacja dla krajowej gospodarki. Nadal, według danych zebranych przez HSBC oraz Markit, powinny rosnąć nowe zamówienia, produkcja, czy zatrudnienie w rodzimym przemyśle. Z drugiej strony składowa przyszłych cen wyrobów gotowych ponownie spadła, co według Trevora Blachina, starszego ekonomisty Markit, powoduje, iż jest to „wsparcie dla obniżki stóp procentowych przez NBP w najbliższych miesiącach”.
Być może ten pogląd, z którym zresztą można polemizować, spowodował, że złoty nie wzmocnił się po tych danych. Drugim czynnikiem hamującym aprecjację złotego jest pewne odreagowanie niedawnej aprecjacji regionalnych walut do euro. Złoty, jeszcze przed danymi, powrócił powyżej poziomu 4.1500.
Według nas dane PMI oddalają perspektywę głębszej obniżki stóp procentowych oraz przybliżają członków Rady do redukcji kosztu pieniądza o 25 punktów bazowych. Scenariuszem bazowy przy cięciu o „ćwiartkę” jest utrzymanie stosunkowo gołębiego komunikatu, co zostawi miejsce na dalsze obniżki, gdyby okazało się, iż deflacja nie chce maleć, a miesięczne dane o sprzedaży detalicznej czy produkcji przemysłowej zawodzą.
Z kolei, gdyby okazało się, iż RPP obetnie stopy o 25 punktów bazowych i komunikat będzie mniej gołębi niż w lutym, lub Rada w ogóle nie obniży stóp procentowych, wtedy powinniśmy zobaczyć zauważalne wzmocnienie złotego i próbę sprowadzenia EUR/PLN nawet w okolice 4.10. Poważniejsze osłabienie PLN jest spodziewane jedynie w scenariuszu 50 punktowego cięcia i utrzymania łagodnej retoryki. Takie rozwiązanie jest jednak najmniej prawdopodobne, biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi członków RPP.
Dziś rynek powinien być stosunkowo spokojny. EUR/PLN prawdopodobnie będzie notowany blisko poziomów 4.15, a frank pozostanie lekko poniżej granicy 3.90. Szanse na niewielkie spadek i zakończenie poniedziałkowej sesji poniżej 3.70 ma para USD/PLN, zwłaszcza jeżeli ISM z USA będzie poniżej granicy 52 punktów.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 27.02.2015
Komentarz walutowy z 27.02.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 26.02.2015
Komentarz walutowy z 26.02.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s