EBC stara się utrzymywać w ryzach oczekiwania dotyczące stóp procentowych w strefie euro. PMI z Wielkiej Brytanii słabszy od oczekiwań, ale i tak stosunkowo wysoko, biorąc pod uwagę dyskusję o Brexicie. Złoty stabilny podczas przedpołudniowego handlu po gorszych od konsensusu odczytach PMI. EUR/PLN blisko granicy 4.23.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
16.00: Marcowy odczyt indeksu ISM z amerykańskiego przemysłu (szacunki: 57.2 pkt).
Przed końcem QE podwyżek raczej nie będzie
Miniony tydzień dla wspólnej waluty był słaby. Jeszcze w poniedziałek notowania EUR/USD dochodziły do okolic 1.0900, a teraz jesteśmy prawie 250 pipsów niżej. Wpłynęły na to dwa czynniki. Pierwszym z nich jest nieco lepsza kondycja dolara. Wspomagały ją wypowiedzi przedstawicieli Rezerwy Federalnej, podtrzymujące perspektywę przynajmniej trzech podwyżek stóp procentowych w całym 2017 roku.
Dodatkowo notowania głównej pary walutowej były obniżane przez stosunkowo niskie odczyty inflacji w strefie euro oraz komentarze ze strony przedstawicieli EBC, sugerujące małe prawdopodobieństwo rozpoczęcia podwyżek stóp procentowych przed zakończeniem operacji luzowania ilościowego. Dobrze w ten trend wpisują się również dzisiejsze wypowiedzi Petera Praeta dla Expansion, cytowane przez agencję Bloomberg.
Główny ekonomista EBC stwierdził, że „nie ma konkretnej liczby ani niczego takiego, co by zdeterminowało, kiedy stopy procentowe pójdą w górę po zakończeniu skupu aktywów”. Praet również dodał, że „obecna kolejność w normalizacji polityki pieniężnej ma sens”, sugerując, że europejskie władze monetarne będą postępować podobnie podczas wychodzenia z ultra łagodnej polityki pieniężnej, jak USA.
Niewykluczone również, że powyższy temat zostanie podjęty podczas czwartkowego wystąpienia Praeta i szefa EBC Mario Draghiego we Frankfurcie. Jeżeli tak będzie i Draghi jednoznacznie przychyli się do zdania głównego ekonomisty, to wtedy możemy zobaczyć dodatkową presję na euro oraz, przynajmniej na jakiś czas, zakończenie spekulacji na ten temat.
Dane słabsze, ale nie słabe
Przed południem napłynęły odczyty PMI z brytyjskiego przemysłu. Dane były nieco słabsze od konsensusu (54.2 pkt vs 55.0 pkt) i lekko osłabiły funta, ale warto zauważyć, że i tak są one na względnie wysokich poziomach, zwłaszcza że ankiety IHS Markit były przeprowadzone w momencie dość intensywnej dyskusji na temat Brexitu.
Warto także pamiętać, że dane o rachunku bieżącym za czwarty kwartał, pokazały zmniejszenie deficytu o ponad połowę (z 5.5% PKB do 2,4% PKB). Jeżeli ten trend będzie się utrzymywać, to jeden z głównych powodów do osłabienia funta (nierównowaga zewnętrzna) wyraźnie straci na znaczeniu. To, w połączeniu z prawdopodobnym obniżeniem temperatury dyskusji na temat opuszczenia UE, powinno zmniejszyć ryzyko dalszej przeceny szterlinga i zwiększyć szansę jego odreagowania, gdyby okazało się, że gospodarka pozostaje w stosunkowo niewielkim stopniu dotknięta wyjściem UE.
Ustabilizowanie notowań złotego
Piątkowe popołudnie było dość nerwowe na krajowej walucie. EUR/PLN wzrastał z okolic 4.21 do 4.24. PLN/HUF z kolei notował prawie jednoprocentowe spadki, co sugerowało również słabość złotego w relacji do forinta. Dziś sytuacja jest już względnie stabilna i zachowanie PLN nie odbiega wyraźnie od notowań innych walut EM.
Nieco słabsze od oczekiwań były natomiast odczyty PMI z polskiego przemysłu (53.5 pkt vs 54.6 pkt). Jednak opis raportu jest nadal stosunkowo optymistyczny. Markit IHS pisze, że „warunki gospodarcze w sektorze wytwórczym znacznie się poprawiły, na skutek dalszego wzrostu wielkości produkcji, liczby nowych zamówień i poziomu zatrudnienia”. Dodatkowo, „oczekiwania producentów odnośnie przyszłego roku były najbardziej optymistyczne od 13 miesięcy”.
W kolejnych dniach najważniejszym elementem dla złotego powinna być nadal kondycja rynków wschodzących. Szczególnie warto obserwować meksykańskie peso, rosyjskiego rubla i południowokoreańskiego wona. Te waluty zyskały w minionym kwartale odpowiednio 10, 9 i 8 procent wartości w stosunku do dolara (złoty 5.4%). Jeżeli tam nastąpi silniejsza korekta, sugerująca wstrzymanie napływu kapitału portfelowego do tych gospodarek, to wtedy również PLN prawdopodobnie zanotowałby zauważalną korektę.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
EBC stara się utrzymywać w ryzach oczekiwania dotyczące stóp procentowych w strefie euro. PMI z Wielkiej Brytanii słabszy od oczekiwań, ale i tak stosunkowo wysoko, biorąc pod uwagę dyskusję o Brexicie. Złoty stabilny podczas przedpołudniowego handlu po gorszych od konsensusu odczytach PMI. EUR/PLN blisko granicy 4.23.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Przed końcem QE podwyżek raczej nie będzie
Miniony tydzień dla wspólnej waluty był słaby. Jeszcze w poniedziałek notowania EUR/USD dochodziły do okolic 1.0900, a teraz jesteśmy prawie 250 pipsów niżej. Wpłynęły na to dwa czynniki. Pierwszym z nich jest nieco lepsza kondycja dolara. Wspomagały ją wypowiedzi przedstawicieli Rezerwy Federalnej, podtrzymujące perspektywę przynajmniej trzech podwyżek stóp procentowych w całym 2017 roku.
Dodatkowo notowania głównej pary walutowej były obniżane przez stosunkowo niskie odczyty inflacji w strefie euro oraz komentarze ze strony przedstawicieli EBC, sugerujące małe prawdopodobieństwo rozpoczęcia podwyżek stóp procentowych przed zakończeniem operacji luzowania ilościowego. Dobrze w ten trend wpisują się również dzisiejsze wypowiedzi Petera Praeta dla Expansion, cytowane przez agencję Bloomberg.
Główny ekonomista EBC stwierdził, że „nie ma konkretnej liczby ani niczego takiego, co by zdeterminowało, kiedy stopy procentowe pójdą w górę po zakończeniu skupu aktywów”. Praet również dodał, że „obecna kolejność w normalizacji polityki pieniężnej ma sens”, sugerując, że europejskie władze monetarne będą postępować podobnie podczas wychodzenia z ultra łagodnej polityki pieniężnej, jak USA.
Niewykluczone również, że powyższy temat zostanie podjęty podczas czwartkowego wystąpienia Praeta i szefa EBC Mario Draghiego we Frankfurcie. Jeżeli tak będzie i Draghi jednoznacznie przychyli się do zdania głównego ekonomisty, to wtedy możemy zobaczyć dodatkową presję na euro oraz, przynajmniej na jakiś czas, zakończenie spekulacji na ten temat.
Dane słabsze, ale nie słabe
Przed południem napłynęły odczyty PMI z brytyjskiego przemysłu. Dane były nieco słabsze od konsensusu (54.2 pkt vs 55.0 pkt) i lekko osłabiły funta, ale warto zauważyć, że i tak są one na względnie wysokich poziomach, zwłaszcza że ankiety IHS Markit były przeprowadzone w momencie dość intensywnej dyskusji na temat Brexitu.
Warto także pamiętać, że dane o rachunku bieżącym za czwarty kwartał, pokazały zmniejszenie deficytu o ponad połowę (z 5.5% PKB do 2,4% PKB). Jeżeli ten trend będzie się utrzymywać, to jeden z głównych powodów do osłabienia funta (nierównowaga zewnętrzna) wyraźnie straci na znaczeniu. To, w połączeniu z prawdopodobnym obniżeniem temperatury dyskusji na temat opuszczenia UE, powinno zmniejszyć ryzyko dalszej przeceny szterlinga i zwiększyć szansę jego odreagowania, gdyby okazało się, że gospodarka pozostaje w stosunkowo niewielkim stopniu dotknięta wyjściem UE.
Ustabilizowanie notowań złotego
Piątkowe popołudnie było dość nerwowe na krajowej walucie. EUR/PLN wzrastał z okolic 4.21 do 4.24. PLN/HUF z kolei notował prawie jednoprocentowe spadki, co sugerowało również słabość złotego w relacji do forinta. Dziś sytuacja jest już względnie stabilna i zachowanie PLN nie odbiega wyraźnie od notowań innych walut EM.
Nieco słabsze od oczekiwań były natomiast odczyty PMI z polskiego przemysłu (53.5 pkt vs 54.6 pkt). Jednak opis raportu jest nadal stosunkowo optymistyczny. Markit IHS pisze, że „warunki gospodarcze w sektorze wytwórczym znacznie się poprawiły, na skutek dalszego wzrostu wielkości produkcji, liczby nowych zamówień i poziomu zatrudnienia”. Dodatkowo, „oczekiwania producentów odnośnie przyszłego roku były najbardziej optymistyczne od 13 miesięcy”.
W kolejnych dniach najważniejszym elementem dla złotego powinna być nadal kondycja rynków wschodzących. Szczególnie warto obserwować meksykańskie peso, rosyjskiego rubla i południowokoreańskiego wona. Te waluty zyskały w minionym kwartale odpowiednio 10, 9 i 8 procent wartości w stosunku do dolara (złoty 5.4%). Jeżeli tam nastąpi silniejsza korekta, sugerująca wstrzymanie napływu kapitału portfelowego do tych gospodarek, to wtedy również PLN prawdopodobnie zanotowałby zauważalną korektę.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz z 31.03.2017
Komentarz walutowy z 31.03.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 30.03.2017
Komentarz walutowy z 30.03.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s