Odwrót kapitału z rynków wschodzących. Wzrosty EUR/USD bez żadnych konkretnych powodów to spekulacje przed piątkowymi danymi z rynku pracy? EUR/PLN utrzymuje zeszłotygodniowe poziomy. Sytuacja na rynku długu, decyzja o stopach oraz nastawienie do emerging markets kluczowe w tym tygodniu.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
9.00 CET: PMI z Polski (prognoza 47.7)
Odczyty PMI z Europy – między innymi z Włoch oraz Hiszpanii
Finalne odczyty PMI z Niemiec, Francji oraz Strefy Euro
16.00 CET: Wskaźnik ISM dla przemysłu w USA (szacunki: 50.7)
Odwrót o rynków wschodzących. Siła euro do dolara
Druga połowa zeszłego tygodnia była wyjątkowo trudna dla rynków wschodzących. Osłabiały się nie tylko waluty Europy Środkowej, ale również taniało meksykańskie peso, turecka lira czy południowoafrykański rand (w tym przypadku osłabienie było najbardziej dotkliwe i przekroczony został poziom 10 ZARów za jednego dolara. Więcej na temat tej waluty pisałem tutaj: http://waluty.wp.pl/kat,50002,title,Rand-poludniowoafrykanski-waluta-przed-ktora-stoja-powazne-wyzwania,wid,15547462,wiadomosc.html?ticaid=110b39 ). Klimatowi w stosunku do „walut wschodzących” nie pomagały także artykuły w prasie branżowej (opublikowane w piątek wieczorem). Szczególnie warto zwrócić uwagę na analizę przeprowadzą w Financial Times „ Emerging market currencies suffer heavy losses” oraz w The Wall Street Journal „ Investors Pull Back From Emerging Markets”. Brytyjski dziennik finansowy zwraca głównie uwagę, że odpływ kapitału jest spowodowany spekulacjami o ograniczeniu luzowania ilościowego przez FED. Cytuje także Dagmar Dvorak jedną z zarządzających funduszem walut oraz rynku długu dla Baring Asset Management Limited, która twierdzi, że „gwałtowny ruch zaskoczył wielu uczestników rynków”. Dvorak dodała także, że jej fundusz „zredukował niektóre pozycje na peso, randzie oraz polskim złotym”. The Wall Street Journal podszedł za to całej kwestii bardziej liczbowo pokazując na grafikach największy od roku odpływ kapitału z funduszy akcyjnych (minus 2.89 miliarda USD) a także redukcje pozycji na funduszach obligacji (minus 242 miliony – pierwsza ujemny przepływ od 47 tygodni). W porównaniu z tym ile kapitału napłynęło poprzez fundusze inwestycyjne na rynek długu emerging markets (bywały okresy w ostatnich miesiącach o napływie nawet powyżej 1.5 miliarda tygodniowo) to redukcje pozycji na razie nie są dramatyczne i więcej emocji jest raczej przed niż za nami.
Interesująco zachowywał się w ostatnich dniach EUR/USD. Jego powrót powyżej 1.30 jest o tyle zastanawiający, że para wykorzystywała wszelkie preteksty by piąć się w górę (chociażby czwartkowe tygodniowe dane z rynku pracy czy też rewizję w dół o 0.1% PKB w USA), a zignorowała chociażby dzisiejsze, gorsze od prognoz dane z Chin. Jednym z wytłumaczeń na takie zachowanie głównej pary walutowej jest „gra” pod piątkowe dane z rynku pracy. Sądzę jednak, NFP musiałby być naprawdę słabe (rzędu około 100 tys) by osłabienie USD, a więc wzrosty EUR/USD byłyby kontynuowane i przekroczylibyśmy poziom 1.3200 w górę.
Polski złoty podąża za koszykiem
Osłabienie polskiej waluty miało charakter systemowy. Znacząca większość walut gospodarek rozwijających na świecie straciła w poprzednim tygodniu po dobre kilka procent. EUR/PLN otarł się o granicę 4.3000, a USD/PLN 3.3000. W najbliższych dniach nie spodziewam się znaczących zmian jeżeli chodzi o kierunek tego ruchu. Znacznie większe są szanse (biorąc pod uwagę historyczne zachowanie się PLN w podobnych sytuacjach) by obecny tren się rozszerzał niż byśmy mieli się cofnąć poniżej 4.20. Tempo utraty wartości polskiej waluty może być osłabiane przez lepsze od oczekiwań dane makro (krajowe lub europejskie) lub wzmacniane jeżeli sytuacja gospodarcza będzie się pogarszać (czy też np. na środowym posiedzeniu RPP nastąpi większa od przewidywań redukcja stóp procentowych – 50 punktów bazowych).
Biorąc pod uwagę wydarzenia ostatniego tygodnia realne stają się poziomy 4.400 na EUR/PLN oraz 3.40 na USD/PLN. Wzrostów nie uniknie też para CHF/PLN, która może przekroczyć poziom 3.50 jeszcze w czerwcu.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2950-1.3050
1.2950-1.3050
1.2850-1.2950
Kurs EUR/PLN
4.2600-4.3000
4.2600-4.3000
4.2600-4.3000
Kurs USD/PLN
3.2800-3.3200
3.2800-3.3200
3.3100-3.3500
Kurs CHF/PLN
3.4300-3.4700
3.4300-3.4700
3.4300-3.4700
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Kurs GBP/USD
1.5150-1.5250
1.5250-1.5350
1.5050-1.5150
Kurs GBP/PLN
4.9900-5.0300
5.0100-5.0500
4.9700-5.0100
Ogólna sytuacja techniczna omawianych par walutowych:
EUR/USD przebił od dołu poziom 1.3000 i z poziomu AT może testować opory na 1.3200. Trendy zwyżkowe są na wszystkich parach powiązanych z PLN.
Technicznie EUR/USD: wyjście ponad 1.3000 generuje sygnał kupna z celem na ostatnich szczytach w okolicach 1.3200. Powrót do spadków to zejście poniżej 1.2920 z celem na 1.2800, a w przedłużeniu na 1.2700.
Technicznie EUR/PLN: gwałtowne wyjście EUR/PLN powyżej silnego oporu w okolicach 4.20 spowodowało szybkie dojście do poziomu prawie 4.30. Z poziomu AT wybicie się z kanału trendu bocznego o zasięgu około 18 groszy (4.03-4.21) powinno dać analogiczny jego rozpiętości ruch w górę. Celem więc jest 4.38-4.40.
Technicznie USD/PLN: najbliższym oporem dla USD/PLN jest poziom 3.33 czyli 61.8% zniesienia Fibo. Jego przebicie powinno wygenerować nawet ruch w kierunku 3.50 (czyli szczytów z lipca 2012).
Technicznie CHF/PLN: celem dla franka są obecnie poziomy w okolicach 3.50-3.52 czyli szczyty września 2012 oraz 61.8% zniesienia Fibonacciego. Negacja sygnału wzrostowego jest dopiero możliwa po zejściu poniżej 3.4000.
Technicznie GBP/PLN: na parze GBP/PLN nadal dominuje trend wzrostowy. Obecnie przebijamy 5.00.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Odwrót kapitału z rynków wschodzących. Wzrosty EUR/USD bez żadnych konkretnych powodów to spekulacje przed piątkowymi danymi z rynku pracy? EUR/PLN utrzymuje zeszłotygodniowe poziomy. Sytuacja na rynku długu, decyzja o stopach oraz nastawienie do emerging markets kluczowe w tym tygodniu.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Odwrót o rynków wschodzących. Siła euro do dolara
Druga połowa zeszłego tygodnia była wyjątkowo trudna dla rynków wschodzących. Osłabiały się nie tylko waluty Europy Środkowej, ale również taniało meksykańskie peso, turecka lira czy południowoafrykański rand (w tym przypadku osłabienie było najbardziej dotkliwe i przekroczony został poziom 10 ZARów za jednego dolara. Więcej na temat tej waluty pisałem tutaj: http://waluty.wp.pl/kat,50002,title,Rand-poludniowoafrykanski-waluta-przed-ktora-stoja-powazne-wyzwania,wid,15547462,wiadomosc.html?ticaid=110b39 ). Klimatowi w stosunku do „walut wschodzących” nie pomagały także artykuły w prasie branżowej (opublikowane w piątek wieczorem). Szczególnie warto zwrócić uwagę na analizę przeprowadzą w Financial Times „ Emerging market currencies suffer heavy losses” oraz w The Wall Street Journal „ Investors Pull Back From Emerging Markets”. Brytyjski dziennik finansowy zwraca głównie uwagę, że odpływ kapitału jest spowodowany spekulacjami o ograniczeniu luzowania ilościowego przez FED. Cytuje także Dagmar Dvorak jedną z zarządzających funduszem walut oraz rynku długu dla Baring Asset Management Limited, która twierdzi, że „gwałtowny ruch zaskoczył wielu uczestników rynków”. Dvorak dodała także, że jej fundusz „zredukował niektóre pozycje na peso, randzie oraz polskim złotym”. The Wall Street Journal podszedł za to całej kwestii bardziej liczbowo pokazując na grafikach największy od roku odpływ kapitału z funduszy akcyjnych (minus 2.89 miliarda USD) a także redukcje pozycji na funduszach obligacji (minus 242 miliony – pierwsza ujemny przepływ od 47 tygodni). W porównaniu z tym ile kapitału napłynęło poprzez fundusze inwestycyjne na rynek długu emerging markets (bywały okresy w ostatnich miesiącach o napływie nawet powyżej 1.5 miliarda tygodniowo) to redukcje pozycji na razie nie są dramatyczne i więcej emocji jest raczej przed niż za nami.
Interesująco zachowywał się w ostatnich dniach EUR/USD. Jego powrót powyżej 1.30 jest o tyle zastanawiający, że para wykorzystywała wszelkie preteksty by piąć się w górę (chociażby czwartkowe tygodniowe dane z rynku pracy czy też rewizję w dół o 0.1% PKB w USA), a zignorowała chociażby dzisiejsze, gorsze od prognoz dane z Chin. Jednym z wytłumaczeń na takie zachowanie głównej pary walutowej jest „gra” pod piątkowe dane z rynku pracy. Sądzę jednak, NFP musiałby być naprawdę słabe (rzędu około 100 tys) by osłabienie USD, a więc wzrosty EUR/USD byłyby kontynuowane i przekroczylibyśmy poziom 1.3200 w górę.
Polski złoty podąża za koszykiem
Osłabienie polskiej waluty miało charakter systemowy. Znacząca większość walut gospodarek rozwijających na świecie straciła w poprzednim tygodniu po dobre kilka procent. EUR/PLN otarł się o granicę 4.3000, a USD/PLN 3.3000. W najbliższych dniach nie spodziewam się znaczących zmian jeżeli chodzi o kierunek tego ruchu. Znacznie większe są szanse (biorąc pod uwagę historyczne zachowanie się PLN w podobnych sytuacjach) by obecny tren się rozszerzał niż byśmy mieli się cofnąć poniżej 4.20. Tempo utraty wartości polskiej waluty może być osłabiane przez lepsze od oczekiwań dane makro (krajowe lub europejskie) lub wzmacniane jeżeli sytuacja gospodarcza będzie się pogarszać (czy też np. na środowym posiedzeniu RPP nastąpi większa od przewidywań redukcja stóp procentowych – 50 punktów bazowych).
Biorąc pod uwagę wydarzenia ostatniego tygodnia realne stają się poziomy 4.400 na EUR/PLN oraz 3.40 na USD/PLN. Wzrostów nie uniknie też para CHF/PLN, która może przekroczyć poziom 3.50 jeszcze w czerwcu.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Ogólna sytuacja techniczna omawianych par walutowych:
EUR/USD przebił od dołu poziom 1.3000 i z poziomu AT może testować opory na 1.3200. Trendy zwyżkowe są na wszystkich parach powiązanych z PLN.
Technicznie EUR/USD: wyjście ponad 1.3000 generuje sygnał kupna z celem na ostatnich szczytach w okolicach 1.3200. Powrót do spadków to zejście poniżej 1.2920 z celem na 1.2800, a w przedłużeniu na 1.2700.
Technicznie EUR/PLN: gwałtowne wyjście EUR/PLN powyżej silnego oporu w okolicach 4.20 spowodowało szybkie dojście do poziomu prawie 4.30. Z poziomu AT wybicie się z kanału trendu bocznego o zasięgu około 18 groszy (4.03-4.21) powinno dać analogiczny jego rozpiętości ruch w górę. Celem więc jest 4.38-4.40.
Technicznie USD/PLN: najbliższym oporem dla USD/PLN jest poziom 3.33 czyli 61.8% zniesienia Fibo. Jego przebicie powinno wygenerować nawet ruch w kierunku 3.50 (czyli szczytów z lipca 2012).
Technicznie CHF/PLN: celem dla franka są obecnie poziomy w okolicach 3.50-3.52 czyli szczyty września 2012 oraz 61.8% zniesienia Fibonacciego. Negacja sygnału wzrostowego jest dopiero możliwa po zejściu poniżej 3.4000.
Technicznie GBP/PLN: na parze GBP/PLN nadal dominuje trend wzrostowy. Obecnie przebijamy 5.00.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 28.05.2013
Komentarz walutowy z 27.05.2013
Komentarz walutowy z 24.05.2013
Komentarz walutowy z 23.05.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s