Sondaże nie dają odpowiedzi jaki będzie wynik greckiego referendum w niedzielę. Niewykluczone, że o rezultacie zadecydują niemierzalne czynniki. Złoty może być pod presją w poniedziałek, jeżeli okaże się, że program reform zostanie odrzucony przez Helladę.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Głosowanie w Grecji kończy się w niedzielę o 18.00 czasu polskiego. Nie jest jasne czy „exit polls” będą od razu dostępne. Prawdopodobnie pierwsze oficjalne szacunki pojawią się jeszcze przed północą w niedzielę.
Sondaże nie dają jasnej odpowiedzi
Przed nami kolejny emocjonujący weekend. Poprzedni zakończył się wprowadzeniem kontroli przepływu kapitału, po tym jak rozmowy pomiędzy Grecją oraz wierzycielami zostały zerwane. Ten natomiast może znacznie przybliżyć Ateny do opuszczenia strefy euro.
W niedzielę Helladę czeka referendum, którego wynikiem będzie albo przyjęcie planu reform narzuconego przez wierzycieli, albo jego odrzucenie. Jeżeli obywatele zagłosują na „tak”, prawdopodobnie rządząca Syriza wraz z opozycją wróci do stołu rozmów z wierzycielami, a Grecja przez kolejne lata będzie posługiwać się wspólną walutą.
Z kolei w przypadku przewagi głosów na „nie”, sytuacja znacznie się komplikuje. Nie do końca jest jasne jakie kroki wykonają wierzyciele mimo, że wielu z nich twierdzi, że przybliży to Helladę do opuszczenia strefy euro. Nie jest również do końca przewidywalne jak w takim wypadku zachowa się Syriza. To, że społeczeństwo wybierze strategię konfrontacji wcale nie oznacza, iż żądania Tsiprasa zostaną spełnione przez Trojkę.
Właściwie żadnej podpowiedzi nie dają nam sondaże. W przeprowadzonym na wyłączność dla agencji Bloomberg badaniu wraz z Uniwersytetem Macedonii, 43% ankietowanych twierdzi, że zagłosuje na „nie”, a 42.5% popiera reformy narzucone przez Brukselę. Mimo niewielkiej przewagi sceptyków planu Trojki, szansę na „tak” zwiększa wynik pytania o pozostanie w strukturach strefy euro. Aż 81% uważa, że najlepszą opcją dla Grecji jest pozostanie w obszarze wspólnej waluty.
Zadecydują czynniki trudne do zmierzenia
Obserwatorzy sceny politycznej w Grecji wskazują na klika czynników, które mogą dość znacznie wypaczać sondaże. Po pierwsze głos można oddać jedynie w miejscu zameldowania. To z kolei powoduje iż mieszkańcy miast nie mają możliwość wyrazić swojej opinii bez powrotu do swoich rodzimych miejscowości. Ponieważ podróż po tym wyspiarskim kraju wiąże się często ze znacznym kosztem, a dostęp do gotówki jest teraz utrudniony, prawdopodobnie sprzyja to wynikowi na „nie”.
Drugą kwestią jest zmasowana kampania na „tak” w mediach prywatnych. Część Greków jednak uważa, że ich właściciele to oligarchowie, którym zależy na utrzymaniu wpływów i pozostanie w strefie euro im to ułatwi.
Trzeci niuans może w największym stopniu spowodować różnice pomiędzy sondażami a rzeczywistym wynikiem referendum. Istnieje przekonanie, że odpowiedź ankieterowi, iż jest się za programem narzuconym przez Brukselę nie jest patriotyczna, a wręcz wstydliwa. Z kolei gdy obywatel „zmierzy” się z pytaniem w domowym zaciszu, może stwierdzić, że w jego interesie jest jednak pozostanie w strefie euro zwłaszcza, że przyszłość poza nią wydaje się rzeczywiście niejasna. To właśnie z tego powodu przewagę przy urnach może ostatecznie uzyskać „tak”
Rynek walutowy w kilku zdaniach
Jeżeli Grecy odrzucą plan wierzycieli EUR/USD może wyraźnie stracić na wartości podczas otwarcia się sesji w Azji. Późniejsza reakcja wspólnej waluty będzie zależeć już od komentarzy polityków strefy euro i hipotetycznych planów powrotu do stołu rozmów. Gdyby nie doszło do żadnych negocjacji, a społeczeństwo zaczęłoby wyrażać swoje niezadowolenie na ulicach, wtedy presja na wspólną walutę by się zwiększała w ciągu dnia i zejście poniżej 1.10 byłoby scenariuszem bazowym.
Z kolei w scenariuszu przyjęcia przez Greków propozycji Trojki można spodziewać się wzrostu EUR/USD. Będzie jednak on ograniczony ze względu na ryzyko „odrodzenia” się carry trade, który w przypadku poprawy nastrojów na rynku może szybko przejąć inicjatywę na rynku wspólnej waluty.
Reakcja na złotym
Jeżeli Grecy zdecydują o odrzuceniu reform narzuconych przez Brukselę i nie będzie interwencji banków centralnych, frank prawdopodobnie szybko przekroczy poziom 4.05 już w poniedziałek rano. Niewykluczone także, że za dolara znowu będziemy płacić wyraźnie powyżej 3.80, a euro skutecznie przetestuje okolice 4.20. Dalsze ruchy będą zależeć od tego jak zareagują na wynik wierzyciele. Jeżeli nastąpi powrót do rozmów, wtedy napięcie na rynku powinno się zmniejszać. Z drugiej jednak strony wszelkiego rodzaju zamieszki i hipotetyczny chaos decyzyjny w Brukseli spowoduje zwiększanie presji na złotego i CHF/PLN może dojść nawet do 4.10 jeszcze w poniedziałek.
W przypadku scenariusza preferowanego przez rynek, czyli zwycięstwa opcji „tak”, oraz rezygnacji z prowadzenia negocjacji przez przedstawicieli Syrizy, powinniśmy dość szybko zobaczyć zejście franka poniżej poziomu 3,95, a także zmierzenie EUR/PLN w okolice 4.15. W pierwszym ruchu powinien wyraźnie stracić także dolar amerykański, ale jego osłabienie może być powstrzymywane przez aktywację się „carry trade” na europejskiej walucie.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1050-1.1150
1.0950-1.1050
1.1150-1.1250
Kurs EUR/PLN
4.1700-4.2100
4.1700-4.2100
4.1700-4.2100
Kurs USD/PLN
3.7500-3.7900
3.7900-3.8300
3.7100-3.7500
Kurs CHF/PLN
3.9800-4.0200
3.9800-4.0200
3.9800-4.0200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Sondaże nie dają odpowiedzi jaki będzie wynik greckiego referendum w niedzielę. Niewykluczone, że o rezultacie zadecydują niemierzalne czynniki. Złoty może być pod presją w poniedziałek, jeżeli okaże się, że program reform zostanie odrzucony przez Helladę.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Sondaże nie dają jasnej odpowiedzi
Przed nami kolejny emocjonujący weekend. Poprzedni zakończył się wprowadzeniem kontroli przepływu kapitału, po tym jak rozmowy pomiędzy Grecją oraz wierzycielami zostały zerwane. Ten natomiast może znacznie przybliżyć Ateny do opuszczenia strefy euro.
W niedzielę Helladę czeka referendum, którego wynikiem będzie albo przyjęcie planu reform narzuconego przez wierzycieli, albo jego odrzucenie. Jeżeli obywatele zagłosują na „tak”, prawdopodobnie rządząca Syriza wraz z opozycją wróci do stołu rozmów z wierzycielami, a Grecja przez kolejne lata będzie posługiwać się wspólną walutą.
Z kolei w przypadku przewagi głosów na „nie”, sytuacja znacznie się komplikuje. Nie do końca jest jasne jakie kroki wykonają wierzyciele mimo, że wielu z nich twierdzi, że przybliży to Helladę do opuszczenia strefy euro. Nie jest również do końca przewidywalne jak w takim wypadku zachowa się Syriza. To, że społeczeństwo wybierze strategię konfrontacji wcale nie oznacza, iż żądania Tsiprasa zostaną spełnione przez Trojkę.
Właściwie żadnej podpowiedzi nie dają nam sondaże. W przeprowadzonym na wyłączność dla agencji Bloomberg badaniu wraz z Uniwersytetem Macedonii, 43% ankietowanych twierdzi, że zagłosuje na „nie”, a 42.5% popiera reformy narzucone przez Brukselę. Mimo niewielkiej przewagi sceptyków planu Trojki, szansę na „tak” zwiększa wynik pytania o pozostanie w strukturach strefy euro. Aż 81% uważa, że najlepszą opcją dla Grecji jest pozostanie w obszarze wspólnej waluty.
Zadecydują czynniki trudne do zmierzenia
Obserwatorzy sceny politycznej w Grecji wskazują na klika czynników, które mogą dość znacznie wypaczać sondaże. Po pierwsze głos można oddać jedynie w miejscu zameldowania. To z kolei powoduje iż mieszkańcy miast nie mają możliwość wyrazić swojej opinii bez powrotu do swoich rodzimych miejscowości. Ponieważ podróż po tym wyspiarskim kraju wiąże się często ze znacznym kosztem, a dostęp do gotówki jest teraz utrudniony, prawdopodobnie sprzyja to wynikowi na „nie”.
Drugą kwestią jest zmasowana kampania na „tak” w mediach prywatnych. Część Greków jednak uważa, że ich właściciele to oligarchowie, którym zależy na utrzymaniu wpływów i pozostanie w strefie euro im to ułatwi.
Trzeci niuans może w największym stopniu spowodować różnice pomiędzy sondażami a rzeczywistym wynikiem referendum. Istnieje przekonanie, że odpowiedź ankieterowi, iż jest się za programem narzuconym przez Brukselę nie jest patriotyczna, a wręcz wstydliwa. Z kolei gdy obywatel „zmierzy” się z pytaniem w domowym zaciszu, może stwierdzić, że w jego interesie jest jednak pozostanie w strefie euro zwłaszcza, że przyszłość poza nią wydaje się rzeczywiście niejasna. To właśnie z tego powodu przewagę przy urnach może ostatecznie uzyskać „tak”
Rynek walutowy w kilku zdaniach
Jeżeli Grecy odrzucą plan wierzycieli EUR/USD może wyraźnie stracić na wartości podczas otwarcia się sesji w Azji. Późniejsza reakcja wspólnej waluty będzie zależeć już od komentarzy polityków strefy euro i hipotetycznych planów powrotu do stołu rozmów. Gdyby nie doszło do żadnych negocjacji, a społeczeństwo zaczęłoby wyrażać swoje niezadowolenie na ulicach, wtedy presja na wspólną walutę by się zwiększała w ciągu dnia i zejście poniżej 1.10 byłoby scenariuszem bazowym.
Z kolei w scenariuszu przyjęcia przez Greków propozycji Trojki można spodziewać się wzrostu EUR/USD. Będzie jednak on ograniczony ze względu na ryzyko „odrodzenia” się carry trade, który w przypadku poprawy nastrojów na rynku może szybko przejąć inicjatywę na rynku wspólnej waluty.
Reakcja na złotym
Jeżeli Grecy zdecydują o odrzuceniu reform narzuconych przez Brukselę i nie będzie interwencji banków centralnych, frank prawdopodobnie szybko przekroczy poziom 4.05 już w poniedziałek rano. Niewykluczone także, że za dolara znowu będziemy płacić wyraźnie powyżej 3.80, a euro skutecznie przetestuje okolice 4.20. Dalsze ruchy będą zależeć od tego jak zareagują na wynik wierzyciele. Jeżeli nastąpi powrót do rozmów, wtedy napięcie na rynku powinno się zmniejszać. Z drugiej jednak strony wszelkiego rodzaju zamieszki i hipotetyczny chaos decyzyjny w Brukseli spowoduje zwiększanie presji na złotego i CHF/PLN może dojść nawet do 4.10 jeszcze w poniedziałek.
W przypadku scenariusza preferowanego przez rynek, czyli zwycięstwa opcji „tak”, oraz rezygnacji z prowadzenia negocjacji przez przedstawicieli Syrizy, powinniśmy dość szybko zobaczyć zejście franka poniżej poziomu 3,95, a także zmierzenie EUR/PLN w okolice 4.15. W pierwszym ruchu powinien wyraźnie stracić także dolar amerykański, ale jego osłabienie może być powstrzymywane przez aktywację się „carry trade” na europejskiej walucie.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 02.07.2015
Komentarz walutowy z 02.07.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 01.07.2015
Komentarz walutowy z 01.07.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s