Draghi bardzo wyraźnie luzuje politykę monetarną sprowadzając EUR/USD poniżej 1.30. Znowu lepsze dane z USA. Comiesięczne odczyty z amerykańskiego rynku pracy. Decyzje w Mińsku. Reakcja na złotym po ogłoszeniu przez EBC skupu aktywów.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30 CET: Dane z amerykańskiego rynku pracy (szacunki: nowe miejsca pracy w sektorze pozarolniczym: 230 tys.; stopa bezrobocia: 6.1%; wzrost wynagrodzeń +0.2% m/m).
Draghi. Dane. Payrollsy. Mińsk
Zaskoczenia na rynku często zawierają w sobie element przypadkowy. Jednak w wypadku wczorajszej decyzji Draghiego w żadnym razie nie można mówić zbiegu okoliczności, czy też o ruchach podyktowanych elementem chwili. Był to w znacznym stopniu zaplanowany scenariusz, którego jednym z elementów układanki stało się wystąpienie w Jackson Hole.
Od kilku tygodni było widać, że sytuacja gospodarcza w UE się pogarsza – rośnie zagrożenie deflacją, wzrost gospodarczy słabnie, a przyszłość rysuje się w ciemnych barwach. EBC jednak cały czas starało się pokazać, że jest relatywnie konserwatywną instytucją i działania podjęte w czerwcu powinny pomóc europejskiej gospodarce. Draghi zbywał pytania o skup aktywów twierdząc, że musimy poczekać na efekt TLTRO oraz dawał do zrozumienia, że stopy sięgnęły dna. Jedyną podpowiedzią było wystąpienie w Jackson Hole, które mogło dać pewne wskazówki co do wczorajszej decyzji (wymówka dla Draghiego), ale miało zostać odebrane przez większość jako jedna z wielu prezentacji, która w nie zmieni ogólnego podejścia do polityki monetarnej. Stąd szeroki rynek pozycjonował się w kierunku braku konkretnych działań.
To także dobrze wiedział EBC stad właśnie czwartkowe posiedzenie zostało wybrane do ogłoszenia programu łagodzenia polityki monetarnej – ruch był mało prawdopodobny, ale nie na tyle, by zarzucić bankowi centralnemu brak konsekwencji. Element zaskoczenia jednak grał kluczową rolę na rynku i to dokładnie taki, jaki preferował Draghi – poprzez kanał walutowy (największa przecena euro od ponad 3 lat), długu (rekordowo niskie rentowności długi) i psychologiczny ( poczucie, że „darmowy pieniądz” pozostanie z nami na dłużej).
Poza efektem emocjonalnym mamy oczywiście także realne decyzje – obniżenie stóp procentowych (depozytowej do minus 0.2%, a referencyjnej do 0.05%), a także uruchomienie programu skupu aktywów z rynku (ABS). Jeszcze niedawno Draghi mówił, że rynek ABS jest tak płytki, że trudno nawet powiedzieć, co można tam kupić. Jednak dzięki wczorajszej serii pytań i odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że nie będą to jedynie aktywa zabezpieczone kredytami małych i średnich przedsiębiorstw, ale także papiery oparte o kredyty hipoteczne (MBS). Rynek MBS jest dość szeroki i mimo iż obecnie sekurytyzacja jest niewielka, to cały czas mamy papiery wyemitowane przed kryzysem (według instytutu Bruegel ponad 1 bilion euro). Ponieważ EBC zakłada, że będzie kupować tylko te z wysokim ratingiem (prawdopodobnie przynajmniej AA), to wartość tą należałoby podzielić przez dwa (Brugel ABS i MBS o wysokim ratingu inwestycyjnym to niecałe 50% instrumentów dostępnych na rynku). Zakładająca także, że EBC ma wskrzesić upadłą po kryzysie sekurytyzację można założyć, że operacja może zwiększyć bilans banku centralnego o dobre kilkaset miliardów euro. Biorąc także pod uwagę ogłoszenie TLTRO, które także zostanie wykorzystane w kwocie kilkuset miliardów, to operacja może mieć nawet wartość 1 biliona euro.
Draghi także osiągnął inny efekt. Wczorajsza decyzja pokazała, że jest on na tyle zdeterminowany, że jest w stanie zdominować konserwatywnych kolegów (między innymi z Niemiec). Powoduje to także wrażenie, że skup długu państwowego (tak zwane „pełne QE”) staje się coraz bardziej realny, gdyby sytuacja się nie poprawiała.
W rezultacie dostaliśmy bardzo silną presję na osłabienie się euro. Para EUR/USD spadła 200 pipsów podczas jednej sesji. Dodatkowo perspektywy dla wspólnej waluty są bardzo negatywne. Wyznaczony przez nas kilka tygodni temu target na poziomie 1.27 prawdopodobnie zostanie wyraźnie przekroczony. Jakby tego było mało, jeżeli euro będzie w znacznym stopniu wykorzystywane do „carry tradu”, czyli pożyczania w nisko oprocentowanej walucie i lokowanie kapitału za granicą szukając wyższych stóp zwrotu, możemy bardzo blisko zobaczyć okolice 1.2000 na EUR/USD. Dodatkowo teraz, jeszcze w większym stopniu niż poprzednio, każda korekta powinna być wykorzystywana do zajęcia „krótkich pozycji”.
Poza informacjami z Frankfurtu otrzymaliśmy kolejne bardzo dobre dane z USA. Usługowy ISM wzrósł do poziomu najwyższego od 2008 roku i wyniósł 59.6 punktu. Również składowe wskaźnika wyglądają wręcz rewelacyjnie (produkcja najlepiej od 2004 rok, a zatrudnienie osiągnęło 57.1 punktu). Wraz z poprzednimi danymi z przemysłu indeksy wyprzedzające pokazują perspektywę najszybszego wzrostu gospodarczego od lat (kolejny czynnik wspierający dolara).
Dziś prawdopodobnie zostanie ogłoszone zawieszenie broni pomiędzy siłami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami. Takie sugestie płynęły między innymi z wypowiedzi prezydenta Petro Poroszenki (nawet wymieniona została godzina – 13.00 czasu polskiego według informacji „RT”). Ponieważ jednak rynek już w znaczny stopniu zareagował na taki rozwój sytuacji w środę, prawdopodobnie teraz ruch będzie nieco słabszy, choć oczywiście pozytywny.
Na koniec warto także pamiętać o dzisiejszych danych zza oceanu. Jednak po wczorajszym huraganie, który przeszedł przez rynek, trudno się spodziewać, by dane wywołały jakieś dramatyczne ruchu. Dopiero odczyty w granicach 300 tys. mogą dać dalszy impuls do wzmocnienia dolara, a publikacja wyraźnie poniżej 200 tys. spowodować lekkie odreagowanie. Scenariuszem bazowym jednak będzie pozostawanie blisko środkowych poziomów 1.29, a w dłuższym terminie dalsza przecena w kierunku 1.25 lub przy braku poprawy danych makroekonomicznych z Europy nawet 1.2000.
Reakcja złotego
Decyzja EBC dla złotego w stosunku do euro powinna być bardzo korzystna. Zwiększa ona dysparytet stóp procentowych, a także powoduje, że kapitał ze strefy euro będzie szukał wyższych stóp zwrotu. Biorąc pod uwagę silne powiązanie gospodarcze Polski z rynkiem wspólnej waluty, inwestorzy portfelowi powinni z wielki zainteresowaniem spoglądać na aktywa znad Wisły.
Pewną przeszkodą jednak jest pogarszająca się gospodarka, konflikt na Wschodzie oraz prawdopodobieństwo głębszego cięcia stóp procentowych przez RPP (np. gdyby złoty się rzeczywiście gwałtownie wzmocnił). Te „wahania” powinny jedna zostać „przełknięte” przez zagraniczny kapitał i najbliższe tygodnie prawdopodobnie będą korzystne dla EUR/PLN i CHF/PLN (dzięki utrzymaniu przez SNB kursu powyżej 1.20 na EUR/CHF). Dalej rosnąc będzie prawdopodobnie USD/PLN, choć aprecjacja nie powinna być silna (ale cel w granicach 3.30 jest w zasięgu).
Działania Draghiego będą więc korzystne dla złotego w stosunku do euro oraz franka, w znacznym stopniu neutralne w relacji do funta oraz negatywne, jeżeli chodzi od PLN-USD. Dziś prawdopodobnie sesja powinna być także korzystna dla złotego ze względu na możliwość podpisania zawieszenia borni na wschodzie Ukrainy (godzina 13.00 CET).
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2950-1.3050
1.2850-1.2950
1.3050-1.3150
Kurs EUR/PLN
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
Kurs USD/PLN
3.2200-3.2600
3.2400-3.2800
3.2000-3.2400
Kurs CHF/PLN
3.4400-3.4800
3.4400-3.4800
3.4400-3.4800
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Draghi bardzo wyraźnie luzuje politykę monetarną sprowadzając EUR/USD poniżej 1.30. Znowu lepsze dane z USA. Comiesięczne odczyty z amerykańskiego rynku pracy. Decyzje w Mińsku. Reakcja na złotym po ogłoszeniu przez EBC skupu aktywów.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Draghi. Dane. Payrollsy. Mińsk
Zaskoczenia na rynku często zawierają w sobie element przypadkowy. Jednak w wypadku wczorajszej decyzji Draghiego w żadnym razie nie można mówić zbiegu okoliczności, czy też o ruchach podyktowanych elementem chwili. Był to w znacznym stopniu zaplanowany scenariusz, którego jednym z elementów układanki stało się wystąpienie w Jackson Hole.
Od kilku tygodni było widać, że sytuacja gospodarcza w UE się pogarsza – rośnie zagrożenie deflacją, wzrost gospodarczy słabnie, a przyszłość rysuje się w ciemnych barwach. EBC jednak cały czas starało się pokazać, że jest relatywnie konserwatywną instytucją i działania podjęte w czerwcu powinny pomóc europejskiej gospodarce. Draghi zbywał pytania o skup aktywów twierdząc, że musimy poczekać na efekt TLTRO oraz dawał do zrozumienia, że stopy sięgnęły dna. Jedyną podpowiedzią było wystąpienie w Jackson Hole, które mogło dać pewne wskazówki co do wczorajszej decyzji (wymówka dla Draghiego), ale miało zostać odebrane przez większość jako jedna z wielu prezentacji, która w nie zmieni ogólnego podejścia do polityki monetarnej. Stąd szeroki rynek pozycjonował się w kierunku braku konkretnych działań.
To także dobrze wiedział EBC stad właśnie czwartkowe posiedzenie zostało wybrane do ogłoszenia programu łagodzenia polityki monetarnej – ruch był mało prawdopodobny, ale nie na tyle, by zarzucić bankowi centralnemu brak konsekwencji. Element zaskoczenia jednak grał kluczową rolę na rynku i to dokładnie taki, jaki preferował Draghi – poprzez kanał walutowy (największa przecena euro od ponad 3 lat), długu (rekordowo niskie rentowności długi) i psychologiczny ( poczucie, że „darmowy pieniądz” pozostanie z nami na dłużej).
Poza efektem emocjonalnym mamy oczywiście także realne decyzje – obniżenie stóp procentowych (depozytowej do minus 0.2%, a referencyjnej do 0.05%), a także uruchomienie programu skupu aktywów z rynku (ABS). Jeszcze niedawno Draghi mówił, że rynek ABS jest tak płytki, że trudno nawet powiedzieć, co można tam kupić. Jednak dzięki wczorajszej serii pytań i odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że nie będą to jedynie aktywa zabezpieczone kredytami małych i średnich przedsiębiorstw, ale także papiery oparte o kredyty hipoteczne (MBS). Rynek MBS jest dość szeroki i mimo iż obecnie sekurytyzacja jest niewielka, to cały czas mamy papiery wyemitowane przed kryzysem (według instytutu Bruegel ponad 1 bilion euro). Ponieważ EBC zakłada, że będzie kupować tylko te z wysokim ratingiem (prawdopodobnie przynajmniej AA), to wartość tą należałoby podzielić przez dwa (Brugel ABS i MBS o wysokim ratingu inwestycyjnym to niecałe 50% instrumentów dostępnych na rynku). Zakładająca także, że EBC ma wskrzesić upadłą po kryzysie sekurytyzację można założyć, że operacja może zwiększyć bilans banku centralnego o dobre kilkaset miliardów euro. Biorąc także pod uwagę ogłoszenie TLTRO, które także zostanie wykorzystane w kwocie kilkuset miliardów, to operacja może mieć nawet wartość 1 biliona euro.
Draghi także osiągnął inny efekt. Wczorajsza decyzja pokazała, że jest on na tyle zdeterminowany, że jest w stanie zdominować konserwatywnych kolegów (między innymi z Niemiec). Powoduje to także wrażenie, że skup długu państwowego (tak zwane „pełne QE”) staje się coraz bardziej realny, gdyby sytuacja się nie poprawiała.
W rezultacie dostaliśmy bardzo silną presję na osłabienie się euro. Para EUR/USD spadła 200 pipsów podczas jednej sesji. Dodatkowo perspektywy dla wspólnej waluty są bardzo negatywne. Wyznaczony przez nas kilka tygodni temu target na poziomie 1.27 prawdopodobnie zostanie wyraźnie przekroczony. Jakby tego było mało, jeżeli euro będzie w znacznym stopniu wykorzystywane do „carry tradu”, czyli pożyczania w nisko oprocentowanej walucie i lokowanie kapitału za granicą szukając wyższych stóp zwrotu, możemy bardzo blisko zobaczyć okolice 1.2000 na EUR/USD. Dodatkowo teraz, jeszcze w większym stopniu niż poprzednio, każda korekta powinna być wykorzystywana do zajęcia „krótkich pozycji”.
Poza informacjami z Frankfurtu otrzymaliśmy kolejne bardzo dobre dane z USA. Usługowy ISM wzrósł do poziomu najwyższego od 2008 roku i wyniósł 59.6 punktu. Również składowe wskaźnika wyglądają wręcz rewelacyjnie (produkcja najlepiej od 2004 rok, a zatrudnienie osiągnęło 57.1 punktu). Wraz z poprzednimi danymi z przemysłu indeksy wyprzedzające pokazują perspektywę najszybszego wzrostu gospodarczego od lat (kolejny czynnik wspierający dolara).
Dziś prawdopodobnie zostanie ogłoszone zawieszenie broni pomiędzy siłami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami. Takie sugestie płynęły między innymi z wypowiedzi prezydenta Petro Poroszenki (nawet wymieniona została godzina – 13.00 czasu polskiego według informacji „RT”). Ponieważ jednak rynek już w znaczny stopniu zareagował na taki rozwój sytuacji w środę, prawdopodobnie teraz ruch będzie nieco słabszy, choć oczywiście pozytywny.
Na koniec warto także pamiętać o dzisiejszych danych zza oceanu. Jednak po wczorajszym huraganie, który przeszedł przez rynek, trudno się spodziewać, by dane wywołały jakieś dramatyczne ruchu. Dopiero odczyty w granicach 300 tys. mogą dać dalszy impuls do wzmocnienia dolara, a publikacja wyraźnie poniżej 200 tys. spowodować lekkie odreagowanie. Scenariuszem bazowym jednak będzie pozostawanie blisko środkowych poziomów 1.29, a w dłuższym terminie dalsza przecena w kierunku 1.25 lub przy braku poprawy danych makroekonomicznych z Europy nawet 1.2000.
Reakcja złotego
Decyzja EBC dla złotego w stosunku do euro powinna być bardzo korzystna. Zwiększa ona dysparytet stóp procentowych, a także powoduje, że kapitał ze strefy euro będzie szukał wyższych stóp zwrotu. Biorąc pod uwagę silne powiązanie gospodarcze Polski z rynkiem wspólnej waluty, inwestorzy portfelowi powinni z wielki zainteresowaniem spoglądać na aktywa znad Wisły.
Pewną przeszkodą jednak jest pogarszająca się gospodarka, konflikt na Wschodzie oraz prawdopodobieństwo głębszego cięcia stóp procentowych przez RPP (np. gdyby złoty się rzeczywiście gwałtownie wzmocnił). Te „wahania” powinny jedna zostać „przełknięte” przez zagraniczny kapitał i najbliższe tygodnie prawdopodobnie będą korzystne dla EUR/PLN i CHF/PLN (dzięki utrzymaniu przez SNB kursu powyżej 1.20 na EUR/CHF). Dalej rosnąc będzie prawdopodobnie USD/PLN, choć aprecjacja nie powinna być silna (ale cel w granicach 3.30 jest w zasięgu).
Działania Draghiego będą więc korzystne dla złotego w stosunku do euro oraz franka, w znacznym stopniu neutralne w relacji do funta oraz negatywne, jeżeli chodzi od PLN-USD. Dziś prawdopodobnie sesja powinna być także korzystna dla złotego ze względu na możliwość podpisania zawieszenia borni na wschodzie Ukrainy (godzina 13.00 CET).
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 04.09.2014
Komentarz walutowy 04.09.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 03.09.2014
Komentarz walutowy z 03.09.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s