Lekko lepsze dane z USA nie wywołują większej reakcji na rynku. Plotki o przeprowadzeniu testów luzowania ilościowego w strefie euro dementuje wiceprezes EBC. Przed nami ciekawe „minutes” z Fedu. Złoty porusza się w bardzo niewielkim przedziale wahań. W środę wyniki posiedzenia RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary.
Payrollsy. EBC. Minutes
Czasami się zdarza, że bardzo wyczekiwane dane nie przynoszą żadnych przełomowych sygnałów. Z powyższym przypadkiem mieliśmy do czynienia w miniony piątek. Rynek ekscytował się raportem z amerykańskiego rynku pracy przez cały tydzień, ale okazało się że był on bardzo blisko konsensusu. Gospodarka zza oceanu wytworzyła 192 tys. nowych miejsc pracy przy prognozach w granicach 200 tys. (czyli z lekkim minusem). Negatywny sygnał zostaje jednak przekształcony w pozytyw, gdy zobaczymy, że odczyty z poprzednich dwóch miesięcy zostały zrewidowane w górę o 37 tys. (czyli efekt pogodowy nie był tak silny, jak wcześniej oczekiwano). Lekki optymizm studzi nieco pozostająca na tym samym poziomie co miesiąc wcześniej stopa bezrobocia (dane powstają na podstawie ankiet w gospodarstwach domowych: 6.7% vs prognoza 6.6%), jednak zagłębiając się w raport Departamentu Pracy widzimy, że jest to głównie związane ze wzrostem wskaźnika partycypacji (sumy osób zatrudnionych i szukających pracy w stosunku do ludności będącej w wieku produkcyjnym) z 63.0% do 63.2%. Gdyby ta ostatnia figura przekonała nas, że piątkowe odczyty były pozytywne, to warto również zauważyć, że nie mieliśmy wzrostu wynagrodzeń w stosunku m/m, podczas gdy ekonomiści spodziewali się ich podwyższenia o 0.2 %. Dla rynku FX dane były więc neutralne. Sprawdziły się przypuszczenia, że spowolnienie z pierwszych miesięcy roku było spowodowane srogą zimą, ale jednocześnie nie widać bardzo szybkiego odbicia w gospodarce, które mogłoby zostać potraktowane jako impuls do szybszego zacieśnienie polityki pieniężnej.
Dość chaotyczne ruchy EUR/USD podczas publikacji „payrollsów” były spowodowane nie tylko danymi zza oceanu, ale także publikacją gazety Frankfurter Allgemeine Zeitung (info za Reuters), że EBC (według niewymienionego z nazwiska informatora banku) testuje, jak na gospodarkę wpłynęłaby operacja luzowania ilościowego o wartości 1 biliona euro (80 miliardów miesięcznie). Zgodnie z informacjami przytoczonymi przez gazetę mogłoby to zwiększyć inflację od 0.2% do 0.8%. Depeszy tej szybko jednak zaprzeczył wiceprezes EBC Vitor Constancio, twierdząc, że on nie ma informacji o takich symulacjach. W tym samym dniu na antenie CNBC mówił on także, że na ostatnim spotkaniu banku centralnego nie było rozmowy na temat szczegółów QE, a jedynie zbudowano konsensus co do tego, że taka decyzja może być konieczna w określonych warunkach (czyli podobny przekaz do tego, który płynął z czwartkowej konferencji Draghi'ego). Mimo że każda z analogicznych wypowiedzi wywołuje pewne ruchy na rynku, to są one jednak dość niewielkie. Inwestorzy wyraźnie nie wierzą, że EBC może w najbliższym czasie wprowadzić któryś z elementów niekonwencjonalnej polityki monetarnej (a zwłaszcza w/w program QE). Dopóki więc czyny nie pójdą za słowami, trudno się spodziewać (na podstawie obecnych informacji), by rynek dramatycznie przecenił wspólną walutę jedynie po dość mglistych wypowiedziach członków EBC.
Przez najbliższe dni nie ma zbyt wielu raportów makro, jednak warto pamiętać o środowych „minutes” z Fedu. Zapis z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej powinien pokazać, czy rzeczywiście w gronie FOMC odbyła się jakaś głębsza dyskusja na temat momentu rozpoczęcia podnoszenia stóp procentowych (czyli czy słynne już „6 miesięcy” Yellen było jedynie przejęzyczeniem, czy też efektem głębszych rozważań w gronie Fedu). Gdyby okazało się, że jednak członkowie Rezerwy Federalnej poważnie rozważają podwyżki pół roku po zakończeniu QE, wtedy można spodziewać się wyraźniejszego wzmocnienia się dolara.
W dniu dzisiejszym powinniśmy mieć relatywnie spokojny handel. Z zaplanowanych na poniedziałek kliku wystąpień (zarówno przedstawicieli EBC, jak i Fedu) żadne nie powinno być przełomowe. Poziom „szumu” (zawiązanego z hipotetycznym zacieśnieniem polityki monetarnej przez FOMC, czy uruchomieniem QE przez EBC) jest obecnie zbyt duży, by pojedyncza wypowiedź mogła znacznie zmienić sytuację.
Cały czas stabilnie
Od rana złoty lekko się osłabia, co jest pochodną niewielkich spadków wartości walut EM (rubla, liry czy forinta). Nie jest to jednak bardzo wyraźny ruch i jego zasięg powinien być z ograniczony z góry poziomem 4.18 na EUR/PLN. Przez najbliższe godziny krajowa waluta również powinna być relatywnie spokojna i większość transakcji będzie się prawdopodobnie odbywać w przedziale 4.17 plus/minus 1 grosz.
Jednym z ciekawszych wydarzeń miesiąca na rynku PLN powinno być środowe posiedzenie RPP. Zobaczymy, czy prezes Belka odniesie się do ostatnich (w sumie trzech) wypowiedzi profesora Osiatyńskiego i jego poglądu na temat utrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie do końca 2015 roku (konsensus Rady zakłada obecnie utrzymanie bieżącej polityki monetarnej do końca 3 kwartału 2014 z możliwością przedłużenia tego okresu do końca bieżącego roku). Interesujące byłoby także, gdyby w tej kwestii wypowiedział się na konferencji sam profesor Osiatyński (na pewno miałoby to silniejszy przekaz niż wywiady do prasy). Co więcej, gdyby okazało się, że temat „końca 2015” staje się coraz bardziej popularny w RPP (np. inni gołębi członkowie nie wykluczają podobnego scenariusza), wtedy możemy się spodziewać 1-2 groszowego osłabienia PLN do innych głównych walut.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3750-1.3850
1.3850-1.3950
1.3650-1.3750
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.0100-3.0500
2.9900-3.0300
3.0400-3.0800
Kurs CHF/PLN
3.4000-3.4400
3.4000-3.4400
3.4000-3.4400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Lekko lepsze dane z USA nie wywołują większej reakcji na rynku. Plotki o przeprowadzeniu testów luzowania ilościowego w strefie euro dementuje wiceprezes EBC. Przed nami ciekawe „minutes” z Fedu. Złoty porusza się w bardzo niewielkim przedziale wahań. W środę wyniki posiedzenia RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Payrollsy. EBC. Minutes
Czasami się zdarza, że bardzo wyczekiwane dane nie przynoszą żadnych przełomowych sygnałów. Z powyższym przypadkiem mieliśmy do czynienia w miniony piątek. Rynek ekscytował się raportem z amerykańskiego rynku pracy przez cały tydzień, ale okazało się że był on bardzo blisko konsensusu. Gospodarka zza oceanu wytworzyła 192 tys. nowych miejsc pracy przy prognozach w granicach 200 tys. (czyli z lekkim minusem). Negatywny sygnał zostaje jednak przekształcony w pozytyw, gdy zobaczymy, że odczyty z poprzednich dwóch miesięcy zostały zrewidowane w górę o 37 tys. (czyli efekt pogodowy nie był tak silny, jak wcześniej oczekiwano). Lekki optymizm studzi nieco pozostająca na tym samym poziomie co miesiąc wcześniej stopa bezrobocia (dane powstają na podstawie ankiet w gospodarstwach domowych: 6.7% vs prognoza 6.6%), jednak zagłębiając się w raport Departamentu Pracy widzimy, że jest to głównie związane ze wzrostem wskaźnika partycypacji (sumy osób zatrudnionych i szukających pracy w stosunku do ludności będącej w wieku produkcyjnym) z 63.0% do 63.2%. Gdyby ta ostatnia figura przekonała nas, że piątkowe odczyty były pozytywne, to warto również zauważyć, że nie mieliśmy wzrostu wynagrodzeń w stosunku m/m, podczas gdy ekonomiści spodziewali się ich podwyższenia o 0.2 %. Dla rynku FX dane były więc neutralne. Sprawdziły się przypuszczenia, że spowolnienie z pierwszych miesięcy roku było spowodowane srogą zimą, ale jednocześnie nie widać bardzo szybkiego odbicia w gospodarce, które mogłoby zostać potraktowane jako impuls do szybszego zacieśnienie polityki pieniężnej.
Dość chaotyczne ruchy EUR/USD podczas publikacji „payrollsów” były spowodowane nie tylko danymi zza oceanu, ale także publikacją gazety Frankfurter Allgemeine Zeitung (info za Reuters), że EBC (według niewymienionego z nazwiska informatora banku) testuje, jak na gospodarkę wpłynęłaby operacja luzowania ilościowego o wartości 1 biliona euro (80 miliardów miesięcznie). Zgodnie z informacjami przytoczonymi przez gazetę mogłoby to zwiększyć inflację od 0.2% do 0.8%. Depeszy tej szybko jednak zaprzeczył wiceprezes EBC Vitor Constancio, twierdząc, że on nie ma informacji o takich symulacjach. W tym samym dniu na antenie CNBC mówił on także, że na ostatnim spotkaniu banku centralnego nie było rozmowy na temat szczegółów QE, a jedynie zbudowano konsensus co do tego, że taka decyzja może być konieczna w określonych warunkach (czyli podobny przekaz do tego, który płynął z czwartkowej konferencji Draghi'ego). Mimo że każda z analogicznych wypowiedzi wywołuje pewne ruchy na rynku, to są one jednak dość niewielkie. Inwestorzy wyraźnie nie wierzą, że EBC może w najbliższym czasie wprowadzić któryś z elementów niekonwencjonalnej polityki monetarnej (a zwłaszcza w/w program QE). Dopóki więc czyny nie pójdą za słowami, trudno się spodziewać (na podstawie obecnych informacji), by rynek dramatycznie przecenił wspólną walutę jedynie po dość mglistych wypowiedziach członków EBC.
Przez najbliższe dni nie ma zbyt wielu raportów makro, jednak warto pamiętać o środowych „minutes” z Fedu. Zapis z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej powinien pokazać, czy rzeczywiście w gronie FOMC odbyła się jakaś głębsza dyskusja na temat momentu rozpoczęcia podnoszenia stóp procentowych (czyli czy słynne już „6 miesięcy” Yellen było jedynie przejęzyczeniem, czy też efektem głębszych rozważań w gronie Fedu). Gdyby okazało się, że jednak członkowie Rezerwy Federalnej poważnie rozważają podwyżki pół roku po zakończeniu QE, wtedy można spodziewać się wyraźniejszego wzmocnienia się dolara.
W dniu dzisiejszym powinniśmy mieć relatywnie spokojny handel. Z zaplanowanych na poniedziałek kliku wystąpień (zarówno przedstawicieli EBC, jak i Fedu) żadne nie powinno być przełomowe. Poziom „szumu” (zawiązanego z hipotetycznym zacieśnieniem polityki monetarnej przez FOMC, czy uruchomieniem QE przez EBC) jest obecnie zbyt duży, by pojedyncza wypowiedź mogła znacznie zmienić sytuację.
Cały czas stabilnie
Od rana złoty lekko się osłabia, co jest pochodną niewielkich spadków wartości walut EM (rubla, liry czy forinta). Nie jest to jednak bardzo wyraźny ruch i jego zasięg powinien być z ograniczony z góry poziomem 4.18 na EUR/PLN. Przez najbliższe godziny krajowa waluta również powinna być relatywnie spokojna i większość transakcji będzie się prawdopodobnie odbywać w przedziale 4.17 plus/minus 1 grosz.
Jednym z ciekawszych wydarzeń miesiąca na rynku PLN powinno być środowe posiedzenie RPP. Zobaczymy, czy prezes Belka odniesie się do ostatnich (w sumie trzech) wypowiedzi profesora Osiatyńskiego i jego poglądu na temat utrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie do końca 2015 roku (konsensus Rady zakłada obecnie utrzymanie bieżącej polityki monetarnej do końca 3 kwartału 2014 z możliwością przedłużenia tego okresu do końca bieżącego roku). Interesujące byłoby także, gdyby w tej kwestii wypowiedział się na konferencji sam profesor Osiatyński (na pewno miałoby to silniejszy przekaz niż wywiady do prasy). Co więcej, gdyby okazało się, że temat „końca 2015” staje się coraz bardziej popularny w RPP (np. inni gołębi członkowie nie wykluczają podobnego scenariusza), wtedy możemy się spodziewać 1-2 groszowego osłabienia PLN do innych głównych walut.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 04.04.2014
Komentarz walutowy z 03.04.2014
Komentarz walutowy z 02.04.2014
Komentarz walutowy z 01.04.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s