Dane z amerykańskiego rynku pracy kluczowe dla zachowania dolara w najbliższych dniach. Mimo iż odczyty Departamentu Pracy obarczone są sporym błędem, to i tak rynek będzie reagować głównie na nagłówki agencji informacyjnych. Złoty stabilizuje notowania, ale publikacja Departamentu Pracy może to zmienić.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30: Zmiana miejsc pracy w sektorze pozarolniczym w USA (szacunki: +225 tys.).
14.30: Poziom bezrobocia w Stanach Zjednoczonych (szacunki: 5.3%).
14.30: Zmiana średniego wynagrodzenia w USA (szacunki: +0.2% m/m oraz +2.3% r/r).
Kluczowe dane dla Fedu
Mijające dni charakteryzowały się dość sporą nerwowością inwestorów. Rynek nie mógł się zdecydować, czy ważniejszy był jastrzębi wywiad Dennisa Lockharta dla „The Wall Street Journal”, czy bardziej stonowane wypowiedzi Jeromego Powella dla CNBC. Dodatkowo nie było także jasne, czy rynek bardziej „wierzy” w słabe dane ADP, czy też w solidny odczyt ISM.
W rezultacie wracamy praktycznie do poziomu wyjściowego na EUR/USD, czyli w okolice 1.0900, gdyż to tak naprawdę oficjalne dane o wzroście zatrudnienia z Departamentu Pracy są najważniejsze dla Rezerwy Federalnej. To one również w czasie posiedzeń dają głównie argumenty poszczególnym członkom do przeforsowania swojego poglądu na temat momentu podniesienia stóp procentowych.
Tak jak pisaliśmy wczoraj, wszelkie odczyty, które będą zawierać się w granicach poniżej 200 tys. oraz będą obejmować rewizję danych w dół za poprzednie dwa miesiące przekraczającą 30 tys. powinny być odebrane jako argument przedłużeniem okresu zerowych stóp procentowych i tym samym negatywny sygnał dla dolara. Oczywiście im większa różnica w stosunku do konsensus, tym skala osłabienia dolara może być większa, a wzrost EUR/USD bardziej gwałtowny.
Podobnie sytuacja wygląda z przeciwnym scenariuszem. Przy publikacji powyżej 250 tys., która dodatkowo zostanie połączona rewizją danych w górę o przynajmniej 20-30 tys. powinniśmy zobaczyć znacznie wzmocnienie się USD i zejście EUR/USD nawet poniżej 1.08.
Rozstrzał danych w ankietach Bloomberga jest bardzo duży i wynosi od 140 tys. do 310 tys. Trzech najlepszych ekonomistów reprezentujących IHS Global Insight, IDEAglobal oraz Morgan Stanley oczekują odpowiednio 200 tys., 210 tys., oraz 200 tys. Ogólnie jednak prawidłowe przewidzenie tej publikacji jest bardzo trudne. Odczyt jest jedynie statystyczną próbą, do tego sezonowo wyrównaną. Jak pisze sam Departament Pracy, 90% przedział ufności jest dość szeroki i wynosi +/- 105 tys. Tak naprawdę oznacza to, że pierwsza publikacja jest obarczona sporym błędem. Do tego dodać musimy jeszcze błędy oszacowaniu ekonomistów. Stąd praktycznie zawsze musimy liczyć się z tym, że pojedyncze dane mogą znacznie odbiegać zarówno od prawdziwego obrazu rynku pracy jak i od samych szacunków.
Nie zmienia to jednak faktu, że są one szeroko obserwowane przez rynek, ale także wybierane przez traderów jako ulubiony moment do spekulacji. Gdyby się okazało, iż publikacja jest jednak blisko oczekiwań, wtedy rynek skupi się na wzroście wynagrodzeń. Ten według szacunków ma wynieść +0.2% m/m oraz +2.3 r/r. Im wyższy tym lepiej dla amerykańskiej waluty i odwrotnie.
Podsumowując, mimo iż rynek wie, że publikacja Departamentu Pracy jest obarczona sporym błędem, to jednak można z niej wywnioskować czy trend zatrudnienia się poprawia, czy też nie. Dodatkowo rynek walutowy działa często ekstremalnie szybko, a i poszczególne komentarze członków Rezerwy Federalnej powodują, iż uczestnicy rynku akcji, obligacji i oczywiście FX będą reagować posiłkując się konsensusem rynkowym.
Zagraniczny rynek walutowy w kilku zdaniach
„Zabawa” w przewidywanie danych z amerykańskiego Departamentu Pracy będzie dziś po południu zdecydowanie większa niż zwykle. Jest to rezultat zarówno mieszanych publikacji zza oceanu, jak i komentarzy poszczególnych członków Fedu, dla których najbliższe odczyty „payrollsów” mają stanowić argument albo do podniesienia stóp procentowych we wrześniu, albo do poczekania z tą decyzją do grudnia. Po południu mamy więc praktycznie jedną gwarancję – ruchy na walutach powinny być silne.
Uspokojenie sytuacji na złotym
Około południa EUR/PLN jest notowany w granicach 4.18. To dobry moment wyjściowy dla popołudniowych danych z amerykańskiego rynku pracy. Gdyby „payrollsy” okazały się bardzo dobre, wtedy możemy zobaczyć zarówno wyższą wycenę euro, jak i dolara. Niewykluczone, że europejska waluta osiągnęłaby 4.20, a amerykańska 3.90. W przypadku bardzo słabej publikacji (poniżej 150 tys.), możemy zobaczyć zejście EUR/PLN nawet w okolice 4.16, a USD/PLN poniżej 3.75.
Uspokojenie się sytuacji na złotym powoduje także, że wreszcie zaczynamy korzystać ze słabszego franka na rynku globalnym i CHF/PLN schodzi poniżej granicy 3.90. Gdyby dane z USA zaprzeczyły scenariuszowi podniesienia stóp procentowych za oceanem we wrześniu, wtedy frank może być tańszy o kolejne 2-3 grosze.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0850-1.0950
1.0750-1.0850
1.0950-1.1050
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.8200-3.8600
3.8600-3.9000
3.7800-3.8200
Kurs CHF/PLN
3.8700-3.9100
3.8700-3.9100
3.8700-3.9100
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dane z amerykańskiego rynku pracy kluczowe dla zachowania dolara w najbliższych dniach. Mimo iż odczyty Departamentu Pracy obarczone są sporym błędem, to i tak rynek będzie reagować głównie na nagłówki agencji informacyjnych. Złoty stabilizuje notowania, ale publikacja Departamentu Pracy może to zmienić.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Kluczowe dane dla Fedu
Mijające dni charakteryzowały się dość sporą nerwowością inwestorów. Rynek nie mógł się zdecydować, czy ważniejszy był jastrzębi wywiad Dennisa Lockharta dla „The Wall Street Journal”, czy bardziej stonowane wypowiedzi Jeromego Powella dla CNBC. Dodatkowo nie było także jasne, czy rynek bardziej „wierzy” w słabe dane ADP, czy też w solidny odczyt ISM.
W rezultacie wracamy praktycznie do poziomu wyjściowego na EUR/USD, czyli w okolice 1.0900, gdyż to tak naprawdę oficjalne dane o wzroście zatrudnienia z Departamentu Pracy są najważniejsze dla Rezerwy Federalnej. To one również w czasie posiedzeń dają głównie argumenty poszczególnym członkom do przeforsowania swojego poglądu na temat momentu podniesienia stóp procentowych.
Tak jak pisaliśmy wczoraj, wszelkie odczyty, które będą zawierać się w granicach poniżej 200 tys. oraz będą obejmować rewizję danych w dół za poprzednie dwa miesiące przekraczającą 30 tys. powinny być odebrane jako argument przedłużeniem okresu zerowych stóp procentowych i tym samym negatywny sygnał dla dolara. Oczywiście im większa różnica w stosunku do konsensus, tym skala osłabienia dolara może być większa, a wzrost EUR/USD bardziej gwałtowny.
Podobnie sytuacja wygląda z przeciwnym scenariuszem. Przy publikacji powyżej 250 tys., która dodatkowo zostanie połączona rewizją danych w górę o przynajmniej 20-30 tys. powinniśmy zobaczyć znacznie wzmocnienie się USD i zejście EUR/USD nawet poniżej 1.08.
Rozstrzał danych w ankietach Bloomberga jest bardzo duży i wynosi od 140 tys. do 310 tys. Trzech najlepszych ekonomistów reprezentujących IHS Global Insight, IDEAglobal oraz Morgan Stanley oczekują odpowiednio 200 tys., 210 tys., oraz 200 tys. Ogólnie jednak prawidłowe przewidzenie tej publikacji jest bardzo trudne. Odczyt jest jedynie statystyczną próbą, do tego sezonowo wyrównaną. Jak pisze sam Departament Pracy, 90% przedział ufności jest dość szeroki i wynosi +/- 105 tys. Tak naprawdę oznacza to, że pierwsza publikacja jest obarczona sporym błędem. Do tego dodać musimy jeszcze błędy oszacowaniu ekonomistów. Stąd praktycznie zawsze musimy liczyć się z tym, że pojedyncze dane mogą znacznie odbiegać zarówno od prawdziwego obrazu rynku pracy jak i od samych szacunków.
Nie zmienia to jednak faktu, że są one szeroko obserwowane przez rynek, ale także wybierane przez traderów jako ulubiony moment do spekulacji. Gdyby się okazało, iż publikacja jest jednak blisko oczekiwań, wtedy rynek skupi się na wzroście wynagrodzeń. Ten według szacunków ma wynieść +0.2% m/m oraz +2.3 r/r. Im wyższy tym lepiej dla amerykańskiej waluty i odwrotnie.
Podsumowując, mimo iż rynek wie, że publikacja Departamentu Pracy jest obarczona sporym błędem, to jednak można z niej wywnioskować czy trend zatrudnienia się poprawia, czy też nie. Dodatkowo rynek walutowy działa często ekstremalnie szybko, a i poszczególne komentarze członków Rezerwy Federalnej powodują, iż uczestnicy rynku akcji, obligacji i oczywiście FX będą reagować posiłkując się konsensusem rynkowym.
Zagraniczny rynek walutowy w kilku zdaniach
„Zabawa” w przewidywanie danych z amerykańskiego Departamentu Pracy będzie dziś po południu zdecydowanie większa niż zwykle. Jest to rezultat zarówno mieszanych publikacji zza oceanu, jak i komentarzy poszczególnych członków Fedu, dla których najbliższe odczyty „payrollsów” mają stanowić argument albo do podniesienia stóp procentowych we wrześniu, albo do poczekania z tą decyzją do grudnia. Po południu mamy więc praktycznie jedną gwarancję – ruchy na walutach powinny być silne.
Uspokojenie sytuacji na złotym
Około południa EUR/PLN jest notowany w granicach 4.18. To dobry moment wyjściowy dla popołudniowych danych z amerykańskiego rynku pracy. Gdyby „payrollsy” okazały się bardzo dobre, wtedy możemy zobaczyć zarówno wyższą wycenę euro, jak i dolara. Niewykluczone, że europejska waluta osiągnęłaby 4.20, a amerykańska 3.90. W przypadku bardzo słabej publikacji (poniżej 150 tys.), możemy zobaczyć zejście EUR/PLN nawet w okolice 4.16, a USD/PLN poniżej 3.75.
Uspokojenie się sytuacji na złotym powoduje także, że wreszcie zaczynamy korzystać ze słabszego franka na rynku globalnym i CHF/PLN schodzi poniżej granicy 3.90. Gdyby dane z USA zaprzeczyły scenariuszowi podniesienia stóp procentowych za oceanem we wrześniu, wtedy frank może być tańszy o kolejne 2-3 grosze.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 06.08.2015
Komentarz walutowy z 06.08.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 05.08.2015
Komentarz walutowy z 05.08.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s