Rynkową nerwowość z ostatnich godzin prawdopodobnie rozsądzą dopiero piątkowe oficjalne dane o kondycji zatrudnienia z USA. Solidne odczyty z Niemiec. Frank wyraźnie słabszy w stosunku do euro i dolara. Słabość złotego to częściowo rezultat globalnego sentymentu do walut wschodzących, a częściowo lokalnych zawirowań.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30: Nowe zasiłki dla bezrobotnych z USA (szacunki: 272 tys)
Payrollsy rozsądzą?
Zachowanie dolara od wtorkowego wieczoru pokazuje, że rynek stał się bardzo nerwowy. Wczoraj analizowaliśmy jak silne mogło być przereagowanie na wypowiedzi Lockharta. Tak samo silna jednak okazała się reakcja na słabsze dane o ADP, a później na rewelacyjne publikacje ISM spoza sektora przemysłowego w USA.
Około południa notowania EUR/USD stabilizują się jednak w okolicach 1.09. To prawdopodobnie jest dobry moment wyjściowy przed jutrzejszymi danymi z Departamentu Pracy. Powinny one ustalić nastroje na najbliższy tydzień, a być może nawet do publikacji „minutes” z ostatniego posiedzenia Fedu, które zostaną opublikowane za niespełna dwa tygodnie.
Ekonomiści ankietowani przez agencję Bloomberg oczekują, iż liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym wzrośnie o 225 tys. Do tego poznamy oficjalną stopę bezrobocia, która według szacunków wyniesie 5.3%, a także zmianę poziomu wynagrodzeń.
Rynek przede wszystkim powinien skupić się na „payrollsach”. Publikacja poniżej 200 tys. połączona z rewizją odczytu za dwa poprzednie miesiące o przynajmniej 30 tys., spowoduje prawdopodobnie silne osłabienie dolara, które przekraczać może nawet 150 pipsów w relacji do euro.
Z drugiej strony jeżeli odczyt Departamentu Pracy zaprzeczy względnie pesymistycznym szacunkom ADP i dostaniemy odczyty, które biorąc pod uwagę rewizje przekroczą oczekiwania o 50 tys., wtedy na dobre inwestorzy przekonają się do podwyżki stóp procentowych we wrześniu i EUR/USD może spaść nawet w dolne rejony 1.07.
Solidne dane z Niemiec
Wracając na nasz kontynent warto zwrócić uwagę na publikację niemieckich zamówień z przemysłu. Zamiast jednak skupiać się na danych m/m, które charakteryzują się sporą zmiennością mimo, iż są sezonowo wyrównane to warto zwrócić uwagę na odczyty rok do roku. Wzrost zamówień w czerwcu wyniósł 7.2% r/r co jest trzecim najlepszym odczytem od połowy 2011 roku. Również trend samych danych wygląda zachęcająco.
Ciekawostką jest także fakt, że według niemieckiego urzędu statystycznego „Destatis” krajowe zamówienia spadły w relacji m/m natomiast zamówienia ze strefy euro wzrosły o 2.3%, a z pozostałych krajów aż o 6.3%. Może to wskazywać, że kondycja strefy euro się poprawia, a spadek wartości euro jeszcze bardziej zwiększa konkurencyjność naszego zachodniego sąsiada. To jest również dobra wiadomość dla naszej gospodarki.
Ciekawe zachowanie franka
Choć tego nie widać w relacji do złotego to frank szwajcarski wyraźnie się osłabia zarówno w relacji do euro jak i dolara. Dziś pierwszy raz od niespełna pół roku EUR/CHF wzrósł powyżej 1.0700, a USD/CHF zbliża się do poziomu 1.00.
Nie ma jednej bezpośredniej przyczyny zmiany nastawienia do franka. Niewykluczone jednak, iż ze względu na postęp w rozmowach wierzycieli z Grecją jest mniejsze zainteresowanie kapitału portfelowego „bezpieczną przystanią”. Dodatkowo dla uczestników rynku pieniężnego frank w relacji do dolara może być coraz mniej atrakcyjny. Dysparytet stóp procentowych może się rozszerzać, a bezpieczeństwo szwajcarskiej waluty zaczyna być wyraźnie przewartościowane.
Zagraniczny rynek walutowy w kilku zdaniach
Ostatnie godziny przyniosły sporo zmienności na rynku walutowym. Decydujące jednak będą dopiero jutrzejsze dane z amerykańskiego Departamentu Pracy. Gdyby odbiegały one wraz z rewizjami o ponad 50 tys. w relacji do prognoz, wtedy możemy zobaczyć ruch na EUR/USD nawet w graniach 150 pipsów.
Złoty nadal słaby
Domaganie się przez inwestorów wyższych rentowności za krajowe papiery skarbowe w oczekiwaniu na zacieśnienie polityki monetarnej w USA to główny powód przeceny lokalnych obligacji i walut rynków wschodzących. Sytuacja ta na nie omija Polski, a przetasowania rynkowe powodują czasami iż złoty traci nie tylko do dolara ale również do euro.
Dziś dodatkowo około jednogroszowe osłabienie złotego w relacji do euro jest spowodowane poważnymi przecenami sektora finansowego na rodzimym rynku kapitałowym. W rezultacie na parze EUR/PLN zaczynamy zbliżać się do okolic 4.20. Obecnie jest jednak mała szansa by ta granica została poważnie naruszona nawet jeżeli jutrzejsze „payrollsy” będą znacznie powyżej szacunków. Natomiast są zdecydowanie większe szanse, że przy dobrych danych zza oceanu za amerykańską walutę będziemy płacić powyżej 3.90 w piątkowe popołudnie.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0850-1.0950
1.0750-1.0850
1.0950-1.1050
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.8200-3.8600
3.8600-3.9000
3.7800-3.8200
Kurs CHF/PLN
3.9000-3.9400
3.9000-3.9400
3.9000-3.9400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Rynkową nerwowość z ostatnich godzin prawdopodobnie rozsądzą dopiero piątkowe oficjalne dane o kondycji zatrudnienia z USA. Solidne odczyty z Niemiec. Frank wyraźnie słabszy w stosunku do euro i dolara. Słabość złotego to częściowo rezultat globalnego sentymentu do walut wschodzących, a częściowo lokalnych zawirowań.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Payrollsy rozsądzą?
Zachowanie dolara od wtorkowego wieczoru pokazuje, że rynek stał się bardzo nerwowy. Wczoraj analizowaliśmy jak silne mogło być przereagowanie na wypowiedzi Lockharta. Tak samo silna jednak okazała się reakcja na słabsze dane o ADP, a później na rewelacyjne publikacje ISM spoza sektora przemysłowego w USA.
Około południa notowania EUR/USD stabilizują się jednak w okolicach 1.09. To prawdopodobnie jest dobry moment wyjściowy przed jutrzejszymi danymi z Departamentu Pracy. Powinny one ustalić nastroje na najbliższy tydzień, a być może nawet do publikacji „minutes” z ostatniego posiedzenia Fedu, które zostaną opublikowane za niespełna dwa tygodnie.
Ekonomiści ankietowani przez agencję Bloomberg oczekują, iż liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym wzrośnie o 225 tys. Do tego poznamy oficjalną stopę bezrobocia, która według szacunków wyniesie 5.3%, a także zmianę poziomu wynagrodzeń.
Rynek przede wszystkim powinien skupić się na „payrollsach”. Publikacja poniżej 200 tys. połączona z rewizją odczytu za dwa poprzednie miesiące o przynajmniej 30 tys., spowoduje prawdopodobnie silne osłabienie dolara, które przekraczać może nawet 150 pipsów w relacji do euro.
Z drugiej strony jeżeli odczyt Departamentu Pracy zaprzeczy względnie pesymistycznym szacunkom ADP i dostaniemy odczyty, które biorąc pod uwagę rewizje przekroczą oczekiwania o 50 tys., wtedy na dobre inwestorzy przekonają się do podwyżki stóp procentowych we wrześniu i EUR/USD może spaść nawet w dolne rejony 1.07.
Solidne dane z Niemiec
Wracając na nasz kontynent warto zwrócić uwagę na publikację niemieckich zamówień z przemysłu. Zamiast jednak skupiać się na danych m/m, które charakteryzują się sporą zmiennością mimo, iż są sezonowo wyrównane to warto zwrócić uwagę na odczyty rok do roku. Wzrost zamówień w czerwcu wyniósł 7.2% r/r co jest trzecim najlepszym odczytem od połowy 2011 roku. Również trend samych danych wygląda zachęcająco.
Ciekawostką jest także fakt, że według niemieckiego urzędu statystycznego „Destatis” krajowe zamówienia spadły w relacji m/m natomiast zamówienia ze strefy euro wzrosły o 2.3%, a z pozostałych krajów aż o 6.3%. Może to wskazywać, że kondycja strefy euro się poprawia, a spadek wartości euro jeszcze bardziej zwiększa konkurencyjność naszego zachodniego sąsiada. To jest również dobra wiadomość dla naszej gospodarki.
Ciekawe zachowanie franka
Choć tego nie widać w relacji do złotego to frank szwajcarski wyraźnie się osłabia zarówno w relacji do euro jak i dolara. Dziś pierwszy raz od niespełna pół roku EUR/CHF wzrósł powyżej 1.0700, a USD/CHF zbliża się do poziomu 1.00.
Nie ma jednej bezpośredniej przyczyny zmiany nastawienia do franka. Niewykluczone jednak, iż ze względu na postęp w rozmowach wierzycieli z Grecją jest mniejsze zainteresowanie kapitału portfelowego „bezpieczną przystanią”. Dodatkowo dla uczestników rynku pieniężnego frank w relacji do dolara może być coraz mniej atrakcyjny. Dysparytet stóp procentowych może się rozszerzać, a bezpieczeństwo szwajcarskiej waluty zaczyna być wyraźnie przewartościowane.
Zagraniczny rynek walutowy w kilku zdaniach
Ostatnie godziny przyniosły sporo zmienności na rynku walutowym. Decydujące jednak będą dopiero jutrzejsze dane z amerykańskiego Departamentu Pracy. Gdyby odbiegały one wraz z rewizjami o ponad 50 tys. w relacji do prognoz, wtedy możemy zobaczyć ruch na EUR/USD nawet w graniach 150 pipsów.
Złoty nadal słaby
Domaganie się przez inwestorów wyższych rentowności za krajowe papiery skarbowe w oczekiwaniu na zacieśnienie polityki monetarnej w USA to główny powód przeceny lokalnych obligacji i walut rynków wschodzących. Sytuacja ta na nie omija Polski, a przetasowania rynkowe powodują czasami iż złoty traci nie tylko do dolara ale również do euro.
Dziś dodatkowo około jednogroszowe osłabienie złotego w relacji do euro jest spowodowane poważnymi przecenami sektora finansowego na rodzimym rynku kapitałowym. W rezultacie na parze EUR/PLN zaczynamy zbliżać się do okolic 4.20. Obecnie jest jednak mała szansa by ta granica została poważnie naruszona nawet jeżeli jutrzejsze „payrollsy” będą znacznie powyżej szacunków. Natomiast są zdecydowanie większe szanse, że przy dobrych danych zza oceanu za amerykańską walutę będziemy płacić powyżej 3.90 w piątkowe popołudnie.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 05.08.2015
Komentarz walutowy z 05.08.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 04.08.2015
Komentarz walutowy z 04.08.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s