Podczas swojego nowojorskiego wystąpienia Mario Draghi starał się ponownie pokazać gołębie oblicze EBC. Decyzje OPEC mogą mieć poważne konsekwencje dla rubla czy dolara kanadyjskiego. Złoty pozostaje słaby, a szanse na większą zmienność w tym tygodniu są ograniczone.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą zauważalnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Kolejna próba Draghiego
Piątkowa sesja była ważna nie tylko ze względu na comiesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy, który zresztą z dużym prawdopodobieństwem przypieczętował rozpoczęcie cyklu zacieśniania monetarnego w USA. Sporo uwagi przykuło również wystąpienie Mario Draghiego w Nowym Jorku.
Między konferencją prasową we Frankfurcie a przemówieniem szefa EBC za oceanem, minęło tylko nieco ponad 24h. Rynek cały czas żył informacją, iż europejskie władze monetarne nie spełniły oczekiwań inwestorów i pozostawiły miesięczny skup na niezmienionym poziomie. Trzeba jednak przyznać, że wystąpienie Draghiego było bardzo przemyślanie skonstruowane i może wstrzymywać aprecjację euro, czy też wzrost rentowności obligacji na Starym Kontynencie.
Szef EBC skupiał się głównie na kwestiach związanych z inflacją w Europie i USA. Na naszym kontynencie niski wzrost cen pochodził głównie z czynników wewnętrznych (niskiego wzrostu wynagrodzeń, wysokiego bezrobocia) i dopiero od trzech kwartałów kwestie związane z surowcami, zaczęły spychać inflację w dół. Natomiast w Stanach Zjednoczonych inflacja krajowa jest wyraźnie dodatnia od 6 kwartałów. To pokazuje, w jak różnych momentach cyklu koniunkturalnego są oba obszary walutowe.
Z powyższych spostrzeżeń wynikają również wnioski dla polityki monetarnej. Draghi mówił, że „nie ma praktycznie limitu, jak możemy używać naszych narzędzi” w ramach mandatu. „Nie ma wątpliwości, że jeżeli będziemy musieli zintensyfikować użycie naszych instrumentów, by zapewnić, że osiągniemy nasz cel stabilności cen, zrobimy to” - mówił przewodniczący ECB.
Podczas piątkowego wystąpienia Draghi wyraźnie chciał zasugerować, że nawet jeżeli podczas czwartkowego posiedzenia EBC nie spełnił oczekiwań rynkowych, to i tak jego nastawienie jest bardzo gołębie. QE natomiast może zostać zwiększone praktycznie w dowolnym momencie, jeżeli zajdzie taka konieczność.
Oczywiście powstaje pytanie, na ile rynek uwierzy w te zapewnienia, a na ile wystąpienie miało jedynie zmniejszyć wzrost rentowności obligacji skarbowych, czy aprecjację euro. Na razie inwestorzy będą prawdopodobnie względnie ostrożni, jeżeli chodzi o nabywanie europejskiej waluty. Jednocześnie prawdopodobnie powstrzymają się przed jej znaczną wyprzedażą. Niewykluczone, że poziomem bazowym pozostaną granice 1.08 na EUR/USD. W kolejnych dniach ruchy będą głównie generowane przez sytuację na dolarze, zwłaszcza w kontekście posiedzenia Fedu zaplanowanego na połowę grudnia.
OPEC i waluty
W piątek po południu zakończyło się posiedzenie OPEC. Przez wiele dni pojawiały się spekulacje, jak kartel może zareagować na spadające ceny ropy oraz zniesienie irańskich sankcji, które najprawdopodobniej spowodują zwiększenie produkcji przez Teheran o około 500-700 tys. baryłek ropy dziennie.
W rezultacie okazało się, że OPEC praktycznie zrezygnował z konkretnego limitu wydobycia. Wskazuje na to oficjalny komunikat kartelu, a także wypowiedzi poszczególnych jego członków. Irański minister ds. ropy cytowany przez Bloomberg powiedział, że „praktycznie nie ma limitu” i „wszyscy robią, co chcą”. W podobnym tonie wypowiadał się iracki przedstawiciel OPEC. Adel Abdul Mahdi powiedział, że „Amerykanie nie mają żadnych limitów, Rosjanie nie mają limitów. Dlaczego OPEC miałby mieć limit?”.
Brak kontroli kartelu nad podażą ropy może oznaczać, że rzeczywiście każdy będzie produkował tyle ile może. To z dużym prawdopodobieństwem powinno wywoływać silną presję na spadek cen w najbliższych tygodniach. Z drugiej jednak strony przyśpieszy to forsowaną od dłuższego czasu strategię Arabii Saudyjskiej, która zakłada utrzymywanie wysokiej produkcji wewnątrz OPEC, spadek cen, ale jednocześnie konieczność mniejszych inwestycji, a w rezultacie również podaży ze strony producentów mających wyższe koszty. Presja na m.in. sektor wydobywczy w Ameryce Północnej, powinna doprowadzić do wzrostu cen i zbilansowanie się popytu z podażą.
Najbardziej na spadku cen ropy może ucierpieć rubel czy kanadyjski dolar (CAD). Rosyjska waluta w relacji do amerykańskiej przez miesiąc straciła 6% wartości, a poziom 70 na USD/RUB jest coraz bardziej realny. O włos od ponad 11-letnich rekordów słabości w relacji do USD jest również CAD. Jeżeli presja na ropę utrzyma się, to obie waluty powinny dalej wyraźnie tracić na wartości.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Najbliższe godziny nie są bogate w dane makroekonomiczne. Dodatkowo po piątkowej zmienności, prawdopodobnie rynek będzie unikać większych ruchów. Stąd niewykluczone, że dzisiejsza sesja będzie już względnie spokojna, a poziomy w okolicach 1.08 na EUR/SD staną się dobrym punktem wyjściowym przed grudniowym posiedzeniem Fedu.
Na razie brak sygnałów
Złoty pozostaje słaby. Poza czynnikami globalnymi, które powodują ogólną gorszą kondycję naszego regionu, krajowa waluta nadal jest pod presją kwestii lokalnych – niepewności dotyczących krajowej polityki fiskalnej oraz zmiany w składzie Rady Polityki Pieniężnej. Ponieważ na razie te ryzyka nie znikną, należy się liczyć z utrzymaniem euro powyżej 4.30, a franka blisko okolic 4.00.
Gdy jednak okaże się, że niepokoje związane z budżetem są przesadzone, a nowi członkowie RPP (biorąc pod uwagę pewne rozluźnienie fiskalne oraz osłabienie złotego) nie będą chcieli łagodzić polityki pieniężnej, można oczekiwać zauważalnego wzmocnienia się krajowej waluty i względnie szybkiego zejścia poniżej 4.25 za euro oraz 3.90 za franka.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0850-1.0950
1.0750-1.0850
1.0950-1.1050
Kurs EUR/PLN
4.2800-4.3200
4.2800-4.3200
4.2800-4.3200
Kurs USD/PLN
4.0000-4,0400
3.9600-4.0000
4.0400-4.0800
Kurs CHF/PLN
3.9600-4.0000
3.9600-4.0000
3.9600-4.0000
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Podczas swojego nowojorskiego wystąpienia Mario Draghi starał się ponownie pokazać gołębie oblicze EBC. Decyzje OPEC mogą mieć poważne konsekwencje dla rubla czy dolara kanadyjskiego. Złoty pozostaje słaby, a szanse na większą zmienność w tym tygodniu są ograniczone.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Kolejna próba Draghiego
Piątkowa sesja była ważna nie tylko ze względu na comiesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy, który zresztą z dużym prawdopodobieństwem przypieczętował rozpoczęcie cyklu zacieśniania monetarnego w USA. Sporo uwagi przykuło również wystąpienie Mario Draghiego w Nowym Jorku.
Między konferencją prasową we Frankfurcie a przemówieniem szefa EBC za oceanem, minęło tylko nieco ponad 24h. Rynek cały czas żył informacją, iż europejskie władze monetarne nie spełniły oczekiwań inwestorów i pozostawiły miesięczny skup na niezmienionym poziomie. Trzeba jednak przyznać, że wystąpienie Draghiego było bardzo przemyślanie skonstruowane i może wstrzymywać aprecjację euro, czy też wzrost rentowności obligacji na Starym Kontynencie.
Szef EBC skupiał się głównie na kwestiach związanych z inflacją w Europie i USA. Na naszym kontynencie niski wzrost cen pochodził głównie z czynników wewnętrznych (niskiego wzrostu wynagrodzeń, wysokiego bezrobocia) i dopiero od trzech kwartałów kwestie związane z surowcami, zaczęły spychać inflację w dół. Natomiast w Stanach Zjednoczonych inflacja krajowa jest wyraźnie dodatnia od 6 kwartałów. To pokazuje, w jak różnych momentach cyklu koniunkturalnego są oba obszary walutowe.
Z powyższych spostrzeżeń wynikają również wnioski dla polityki monetarnej. Draghi mówił, że „nie ma praktycznie limitu, jak możemy używać naszych narzędzi” w ramach mandatu. „Nie ma wątpliwości, że jeżeli będziemy musieli zintensyfikować użycie naszych instrumentów, by zapewnić, że osiągniemy nasz cel stabilności cen, zrobimy to” - mówił przewodniczący ECB.
Podczas piątkowego wystąpienia Draghi wyraźnie chciał zasugerować, że nawet jeżeli podczas czwartkowego posiedzenia EBC nie spełnił oczekiwań rynkowych, to i tak jego nastawienie jest bardzo gołębie. QE natomiast może zostać zwiększone praktycznie w dowolnym momencie, jeżeli zajdzie taka konieczność.
Oczywiście powstaje pytanie, na ile rynek uwierzy w te zapewnienia, a na ile wystąpienie miało jedynie zmniejszyć wzrost rentowności obligacji skarbowych, czy aprecjację euro. Na razie inwestorzy będą prawdopodobnie względnie ostrożni, jeżeli chodzi o nabywanie europejskiej waluty. Jednocześnie prawdopodobnie powstrzymają się przed jej znaczną wyprzedażą. Niewykluczone, że poziomem bazowym pozostaną granice 1.08 na EUR/USD. W kolejnych dniach ruchy będą głównie generowane przez sytuację na dolarze, zwłaszcza w kontekście posiedzenia Fedu zaplanowanego na połowę grudnia.
OPEC i waluty
W piątek po południu zakończyło się posiedzenie OPEC. Przez wiele dni pojawiały się spekulacje, jak kartel może zareagować na spadające ceny ropy oraz zniesienie irańskich sankcji, które najprawdopodobniej spowodują zwiększenie produkcji przez Teheran o około 500-700 tys. baryłek ropy dziennie.
W rezultacie okazało się, że OPEC praktycznie zrezygnował z konkretnego limitu wydobycia. Wskazuje na to oficjalny komunikat kartelu, a także wypowiedzi poszczególnych jego członków. Irański minister ds. ropy cytowany przez Bloomberg powiedział, że „praktycznie nie ma limitu” i „wszyscy robią, co chcą”. W podobnym tonie wypowiadał się iracki przedstawiciel OPEC. Adel Abdul Mahdi powiedział, że „Amerykanie nie mają żadnych limitów, Rosjanie nie mają limitów. Dlaczego OPEC miałby mieć limit?”.
Brak kontroli kartelu nad podażą ropy może oznaczać, że rzeczywiście każdy będzie produkował tyle ile może. To z dużym prawdopodobieństwem powinno wywoływać silną presję na spadek cen w najbliższych tygodniach. Z drugiej jednak strony przyśpieszy to forsowaną od dłuższego czasu strategię Arabii Saudyjskiej, która zakłada utrzymywanie wysokiej produkcji wewnątrz OPEC, spadek cen, ale jednocześnie konieczność mniejszych inwestycji, a w rezultacie również podaży ze strony producentów mających wyższe koszty. Presja na m.in. sektor wydobywczy w Ameryce Północnej, powinna doprowadzić do wzrostu cen i zbilansowanie się popytu z podażą.
Najbardziej na spadku cen ropy może ucierpieć rubel czy kanadyjski dolar (CAD). Rosyjska waluta w relacji do amerykańskiej przez miesiąc straciła 6% wartości, a poziom 70 na USD/RUB jest coraz bardziej realny. O włos od ponad 11-letnich rekordów słabości w relacji do USD jest również CAD. Jeżeli presja na ropę utrzyma się, to obie waluty powinny dalej wyraźnie tracić na wartości.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Najbliższe godziny nie są bogate w dane makroekonomiczne. Dodatkowo po piątkowej zmienności, prawdopodobnie rynek będzie unikać większych ruchów. Stąd niewykluczone, że dzisiejsza sesja będzie już względnie spokojna, a poziomy w okolicach 1.08 na EUR/SD staną się dobrym punktem wyjściowym przed grudniowym posiedzeniem Fedu.
Na razie brak sygnałów
Złoty pozostaje słaby. Poza czynnikami globalnymi, które powodują ogólną gorszą kondycję naszego regionu, krajowa waluta nadal jest pod presją kwestii lokalnych – niepewności dotyczących krajowej polityki fiskalnej oraz zmiany w składzie Rady Polityki Pieniężnej. Ponieważ na razie te ryzyka nie znikną, należy się liczyć z utrzymaniem euro powyżej 4.30, a franka blisko okolic 4.00.
Gdy jednak okaże się, że niepokoje związane z budżetem są przesadzone, a nowi członkowie RPP (biorąc pod uwagę pewne rozluźnienie fiskalne oraz osłabienie złotego) nie będą chcieli łagodzić polityki pieniężnej, można oczekiwać zauważalnego wzmocnienia się krajowej waluty i względnie szybkiego zejścia poniżej 4.25 za euro oraz 3.90 za franka.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 04.12.2015
Komentarz walutowy z 04.12.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 03.12.2015
Komentarz walutowy z 03.12.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s