Kurs EUR/USD po konferencji Mario Draghi'ego spada o 150 pisów. Szef EBC głównie odniósł się do zagrożenia zbyt niską inflacją ze względu na wzmacniający się kurs euro. Szczyt dotyczący budżetu Unii Europejskiej nie powinien mieć żadnego wpływ na kurs wspólnej waluty oraz PLN. Wczoraj złoty się lekko umocnił do euro, co było głównie wynikiem możliwości zwiększenia się dysparytetu stóp procentowych pomiędzy Strefą Euro a Polską oraz osłabieniem się euro na rynku globalnym.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowo europejski):
Brak danych, które mogą w znaczący sposób wpłynąć na rynek walutowy
Draghi osłabia euro, ale nie pogarsza globalnego sentymentu.
Najważniejsze wydarzenie tygodnia przebiegało wczoraj pod dyktando niedźwiedzi. To oni byli w przewadze i dokładnie wiedzieli jakie informacje należy wychwytywać by sprowadzać niżej kurs EUR/USD. Swoją rolę spełnili bardzo dobrze. Już po pierwszym pytaniu reporterów dostali argument zajmowania krótkich pozycji. Draghi powiedział, że istnieją ryzyka spadku inflacji poniżej celu, a jednym z tych zagrożeń jest ostatnio kurs euro. Szef EBC dodał później, że jeżeli pojawią się powody będą podkopywać założenia G 20 dotyczące kursów walutowych zaistnieje potrzeba dyskusji na ten temat.
Odnosząc się do pierwszej wypowiedzi prezesa Banku Centralnego łatwo wyciągnąć wniosek, że przy zmniejszającej się presji na ceny możliwe będzie w przyszłości obniżenie kosztu pieniądza co w konsekwencji powinno osłabić euro. Druga wypowiedź podchwycona przez rynki była łagodną sugestią, zwłaszcza w kierunku Japonii, że zbyt duża ingerencja banku centralnego w osłabienie lokalnej waluty może wywołać zaniepokojenie partnerów handlowych (konkurencyjna dewaluacja). Zatrzymanie osłabiania się jena może w rezultacie osłabić euro, gdyż spadki wartości japońskiej waluty bezpośrednio wpływają na wzrost wartości euro.
Draghi mimo pewnego zaniepokojenia wpływem kursu walutowego na inflację brzmiał raczej optymistycznie. Wspominał o zwiększającym się zaufaniu do Strefy Euro, poprawie konkurencyjności niektórych państw oraz zbliżającym się ożywieniu w drugiej połowie roku. Dobrze podsumował to w dzisiejszym Financial Times Nick Spiro dyrektor zarządzający Spiro Sovereign Strategy: „Prezes EBC osłabił euro i jednocześnie wzmocnił Strefę Euro”.
Wracając do kursu wspólnej waluty wczorajsze spadki mogą spowodować dłuższe odreagowanie ostatniej fali wzrostowej zwłaszcza, że zbliżają się wydarzenia, które mogą wywoływać presję na kurs EUR/USD (spotkanie G20 oraz wybory we Włoszech). W średnim terminie jest jednak bardziej prawdopodobny powrót do wzrostów zwłaszcza, że EBC jest jedynym z 4 banków centralny (FED, BOJ, BOE), który nie stosuje luzowania ilościowego w swojej polityce monetarnej.
Szeroko dyskutowany w mediach szczyt EU nie będzie miał wpływu ani na euro, ani na PLN. Relatywnie mała kwota budżetu w stosunku do PKB (1%), długi horyzont działania oraz głównie polityczne reperkusje jego wyników dla lokalnych przywódców powodują marginalne zainteresowanie jego rezultatem przez inwestorów walutowych.
Przeciętna aukcja dług, ale złoty mocniejszy.
Wczorajsza aukcja na rynku długu nie należała do udanych. Nie udał się osiągnąć maksymalnego targetu (uplasowano obligacje o wartości 5.8 mld PLN z 6 mld PLN), nie było też aukcji uzupełniającej oraz rentowności na 5 letnich papierach skarbowych były o 8 pb niższe w styczniu. Widać wyraźnie, że przy obecnych cenach oraz przy zmniejszających się szansach na głębsze obniżki stóp (wygląda na to, że do końca półrocza czeka nas maksymalnie jedno cięcie) trudno będzie powtórzyć wyniki ze stycznia.
Złotówka jednak nie przejęła się zachowaniem rynku papierów skarbowych i lekko wzmocniła się do EUR mimo (lub też dzięki, biorąc pod uwagę osłabienie euro na rynku globalnym) spadków EUR/USD. Może to tłumaczyć tym, że zwiększenie się szans na obniżenie stóp w Strefie Euro powoduje, że dysparytet stóp procentowych będzie bardziej korzystny dla PLN, co w konsekwencji może przyciągać kapitał. Choć do takiego ruchu jest jeszcze daleko, to stał się on trochę bardziej prawdopodobny po wczorajszym posiedzeniu EBC.
Dziś złoty powinien być stabilny i poruszać się pomiędzy poziomem 4.15-4.18.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3350-1.3450
1.3450-1.3550
1.3250-1.3350
Kurs EUR/PLN
4.1500-4.1900
4.1500-4.1900
4.1500-4.1900
Kurs USD/PLN
3.0900-3.1300
3.0600-3.1000
3.1100-3.1500
Kurs CHF/PLN
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
Technicznie EUR/USD: przebicie poziomu 1.3450 wygenerowało krótkoterminowy sygnał sprzedaży z celem w okolicach 1.3300-1.3350 (poziomy styczniowej konsolidacji oraz 23.6% zniesienia Fibonacciego). Powrót do wzrostów to dopiero przekroczenie przez EUR/USD poziomu 1.3520 (na razie mniej prawdopodobne niż kontynuacja spadków). W średnim terminie dopiero powrót poniżej granicy 1.3000 powoduje odwrócenie trendu wzrostowego zapoczątkowanego w czerwcu.
Technicznie EUR/PLN: lekki osuwanie się pary EUR/PLN daje pewnie nadzieje niedźwiedziom na możliwość spadków. By jednak ten ruch został potwierdzony należy najpierw zakończyć dzień poniżej 4.1625 (200 sesyjna średnia krocząca) oraz kurs powinien spaść poniżej 4.1500. Wtedy zaistnieje zwiększona szansa do powrotu w kierunku kanału zmienności 4.08-4.12. Na razie jednak szanse na wzrosty są cały czas większe niż na spadki.
Technicznie USD/PLN: mimo osłabienia się PLN w stosunku do USD na razie sytuacja techniczna się nie zmienia. Próbujemy przebić 50 sesyjną średnią kroczącą (3.1150), ale na razie się to nie udaje. Dopiero jednak przebicie w górę granicy 3.1400 może skutkować ruchem nawet w okolice 3.25-3.27 (czyli zmienić trend). Należy jednak pamiętać, że póki 3.1400 nie zostanie przebite tendencją dominującą są nadal spadki.
Technicznie CHF/PLN: sytuacja na CHF/PLN się nie zmieniła. Niedźwiedzie na CHF/PLN powinni czekać na wybicie się poniżej poziomu 3.3300. Taki ruch będzie oznaczać wyznaczenie celu w okolicach ostatnich minimów (3.2700). Długie pozycje powinny być zajmowane dopiero po przebiciu 3.4100 w górę celem są okolice 3.4800 (50% zniesienia Fibonacciego).
Wykres EUR/USD z ostatnich 5 lat. Interwał tygodniowy.
Wykres USD/PLN z ostatnich 3 lat. Interwał tygodniowy.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Kurs EUR/USD po konferencji Mario Draghi'ego spada o 150 pisów. Szef EBC głównie odniósł się do zagrożenia zbyt niską inflacją ze względu na wzmacniający się kurs euro. Szczyt dotyczący budżetu Unii Europejskiej nie powinien mieć żadnego wpływ na kurs wspólnej waluty oraz PLN. Wczoraj złoty się lekko umocnił do euro, co było głównie wynikiem możliwości zwiększenia się dysparytetu stóp procentowych pomiędzy Strefą Euro a Polską oraz osłabieniem się euro na rynku globalnym.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowo europejski):
Draghi osłabia euro, ale nie pogarsza globalnego sentymentu.
Najważniejsze wydarzenie tygodnia przebiegało wczoraj pod dyktando niedźwiedzi. To oni byli w przewadze i dokładnie wiedzieli jakie informacje należy wychwytywać by sprowadzać niżej kurs EUR/USD. Swoją rolę spełnili bardzo dobrze. Już po pierwszym pytaniu reporterów dostali argument zajmowania krótkich pozycji. Draghi powiedział, że istnieją ryzyka spadku inflacji poniżej celu, a jednym z tych zagrożeń jest ostatnio kurs euro. Szef EBC dodał później, że jeżeli pojawią się powody będą podkopywać założenia G 20 dotyczące kursów walutowych zaistnieje potrzeba dyskusji na ten temat. Odnosząc się do pierwszej wypowiedzi prezesa Banku Centralnego łatwo wyciągnąć wniosek, że przy zmniejszającej się presji na ceny możliwe będzie w przyszłości obniżenie kosztu pieniądza co w konsekwencji powinno osłabić euro. Druga wypowiedź podchwycona przez rynki była łagodną sugestią, zwłaszcza w kierunku Japonii, że zbyt duża ingerencja banku centralnego w osłabienie lokalnej waluty może wywołać zaniepokojenie partnerów handlowych (konkurencyjna dewaluacja). Zatrzymanie osłabiania się jena może w rezultacie osłabić euro, gdyż spadki wartości japońskiej waluty bezpośrednio wpływają na wzrost wartości euro. Draghi mimo pewnego zaniepokojenia wpływem kursu walutowego na inflację brzmiał raczej optymistycznie. Wspominał o zwiększającym się zaufaniu do Strefy Euro, poprawie konkurencyjności niektórych państw oraz zbliżającym się ożywieniu w drugiej połowie roku. Dobrze podsumował to w dzisiejszym Financial Times Nick Spiro dyrektor zarządzający Spiro Sovereign Strategy: „Prezes EBC osłabił euro i jednocześnie wzmocnił Strefę Euro”. Wracając do kursu wspólnej waluty wczorajsze spadki mogą spowodować dłuższe odreagowanie ostatniej fali wzrostowej zwłaszcza, że zbliżają się wydarzenia, które mogą wywoływać presję na kurs EUR/USD (spotkanie G20 oraz wybory we Włoszech). W średnim terminie jest jednak bardziej prawdopodobny powrót do wzrostów zwłaszcza, że EBC jest jedynym z 4 banków centralny (FED, BOJ, BOE), który nie stosuje luzowania ilościowego w swojej polityce monetarnej. Szeroko dyskutowany w mediach szczyt EU nie będzie miał wpływu ani na euro, ani na PLN. Relatywnie mała kwota budżetu w stosunku do PKB (1%), długi horyzont działania oraz głównie polityczne reperkusje jego wyników dla lokalnych przywódców powodują marginalne zainteresowanie jego rezultatem przez inwestorów walutowych.
Przeciętna aukcja dług, ale złoty mocniejszy.
Wczorajsza aukcja na rynku długu nie należała do udanych. Nie udał się osiągnąć maksymalnego targetu (uplasowano obligacje o wartości 5.8 mld PLN z 6 mld PLN), nie było też aukcji uzupełniającej oraz rentowności na 5 letnich papierach skarbowych były o 8 pb niższe w styczniu. Widać wyraźnie, że przy obecnych cenach oraz przy zmniejszających się szansach na głębsze obniżki stóp (wygląda na to, że do końca półrocza czeka nas maksymalnie jedno cięcie) trudno będzie powtórzyć wyniki ze stycznia. Złotówka jednak nie przejęła się zachowaniem rynku papierów skarbowych i lekko wzmocniła się do EUR mimo (lub też dzięki, biorąc pod uwagę osłabienie euro na rynku globalnym) spadków EUR/USD. Może to tłumaczyć tym, że zwiększenie się szans na obniżenie stóp w Strefie Euro powoduje, że dysparytet stóp procentowych będzie bardziej korzystny dla PLN, co w konsekwencji może przyciągać kapitał. Choć do takiego ruchu jest jeszcze daleko, to stał się on trochę bardziej prawdopodobny po wczorajszym posiedzeniu EBC. Dziś złoty powinien być stabilny i poruszać się pomiędzy poziomem 4.15-4.18.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Technicznie EUR/USD: przebicie poziomu 1.3450 wygenerowało krótkoterminowy sygnał sprzedaży z celem w okolicach 1.3300-1.3350 (poziomy styczniowej konsolidacji oraz 23.6% zniesienia Fibonacciego). Powrót do wzrostów to dopiero przekroczenie przez EUR/USD poziomu 1.3520 (na razie mniej prawdopodobne niż kontynuacja spadków). W średnim terminie dopiero powrót poniżej granicy 1.3000 powoduje odwrócenie trendu wzrostowego zapoczątkowanego w czerwcu.
Technicznie EUR/PLN: lekki osuwanie się pary EUR/PLN daje pewnie nadzieje niedźwiedziom na możliwość spadków. By jednak ten ruch został potwierdzony należy najpierw zakończyć dzień poniżej 4.1625 (200 sesyjna średnia krocząca) oraz kurs powinien spaść poniżej 4.1500. Wtedy zaistnieje zwiększona szansa do powrotu w kierunku kanału zmienności 4.08-4.12. Na razie jednak szanse na wzrosty są cały czas większe niż na spadki.
Technicznie USD/PLN: mimo osłabienia się PLN w stosunku do USD na razie sytuacja techniczna się nie zmienia. Próbujemy przebić 50 sesyjną średnią kroczącą (3.1150), ale na razie się to nie udaje. Dopiero jednak przebicie w górę granicy 3.1400 może skutkować ruchem nawet w okolice 3.25-3.27 (czyli zmienić trend). Należy jednak pamiętać, że póki 3.1400 nie zostanie przebite tendencją dominującą są nadal spadki.
Technicznie CHF/PLN: sytuacja na CHF/PLN się nie zmieniła. Niedźwiedzie na CHF/PLN powinni czekać na wybicie się poniżej poziomu 3.3300. Taki ruch będzie oznaczać wyznaczenie celu w okolicach ostatnich minimów (3.2700). Długie pozycje powinny być zajmowane dopiero po przebiciu 3.4100 w górę celem są okolice 3.4800 (50% zniesienia Fibonacciego).
Wykres EUR/USD z ostatnich 5 lat. Interwał tygodniowy.
Wykres USD/PLN z ostatnich 3 lat. Interwał tygodniowy.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 07.02.2013
Komentarz walutowy z 06.02.2013
Komentarz walutowy z 05.02.2013
Komentarz walutowy z 04.02.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s