Zwiększające się prawdopodobieństwo oderwania się Szkocji od Wielkiej Brytanii wyraźnie przecenia funta. Dane z amerykańskiego rynku pracy gorsze do prognoz, ale na razie bez wpływu na przyszłą politykę monetarną. Putin i Poroszenko podtrzymują ustalenia z Mińska mimo naruszeń zawieszenia broni. Chojna-Duch chciałaby cięcia stóp procentowych o 50 punktów bazowych w październiku.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary.
Szkocja. Payrollsy. Ukraina
Coraz więcej emocji wzbudza zaplanowane na 18 września referendum niepodległościowe w Szkocji. Ostatnie tygodnie to ciągła redukcja przewagi pomiędzy zwolennikami a przeciwnikami separacji. Jeszcze miesiąc temu w sondażu YouGov aż 55% Szkotów chciało pozostać w Zjednoczonym Królestwie, a jedynie 35% popierało utworzenie oddzielnego państwa. Jednak z tygodnia na tydzień ten dystans się zmniejszał, by osiągnąć jedynie 6% na początku września. Wtedy ta sytuacja zaczęła wpływać na notowania funta, który z dnia na dzień tracił do dolara (co dodatkowo było wspomagane przez ogólny wzrost wartości „zielonego” na globalnym rynku).
Jeszcze więcej niepokojów co do przyszłości Wielkiej Brytanii wzbudził sondaż z minionego weekendu. Pierwszy raz według badań YouGov zwolennicy niepodległości zdobyli przewagę wynoszącą 2 punkty procentowe. Spowodowało to, że na otwarciu rynku walutowego GBP/USD spadł aż o 150 pipsów w porównaniu z piątkowym zamknięciem i osiągnął wartość 1.6170, co jest jednocześnie najniższym poziomem od listopada 2013 roku.
Tak znaczna przecena „szterlinga” ma związek z faktem, że Wielka Brytania może utracić około 30% powierzchni oraz 10% PKB. Nie do końca także wiadomo, co stanie się z państwowym długiem – czy mimo separacji całość długu pozostanie w UK, czy też pewną część weźmie na siebie Szkocja. Również więcej pytań niż odpowiedzi mamy w sprawie statusu między innymi banku RBS, którego znacznym udziałowcem jest Wielka Brytania (efekt ostatniego kryzysu). Bardzo trudno także powiedzieć, czy Szkocja utrzyma funta jako walutę rozliczeniową. Sugestie, które wysyła Londyn, dają do zrozumienia, że nie jest to możliwe. Jeżeli Szkocja chciałaby się posługiwać swoją walutą, musiałaby utworzyć swój bank centralny. Biorąc jednak pod uwagę to, jak FX potrafi być bezwzględny w wykorzystywaniu różnych słabości, spowodowałoby to znaczne ryzyko destabilizacji. Nie bez znaczenia są także problemy polityczne w UK. Dopiero od kilku dni Londyn tak naprawdę poważnie zaczął rozważać realną szansę odłączenia się północnej części kraju. Główne banki inwestycyjne prześcigają się w nowych prognozach dla „kabla”. W wypowiedzi dla dzisiejszego „Financial Times” Valentin Marinov strateg z CitiFX stwierdził, że „ruch w kierunku 1.5600 lub niżej nie może być wykluczony, jeżeli Szkocja opuści unię” Do 18 września (a jeżeli separacja dojdzie do skutku to znacznie dłużej) kwestia odłączenia będzie grała „główne skrzypce” w wycenie GBP/USD (również GBP/PLN) i rynek będzie się poruszać w rytm napływających sondaży.
Dość słabo wypadły piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Zamiast ponad 200 tys. „payrollsów” dostaliśmy jednie 142 tys., a dodatkowo otrzymaliśmy jeszcze rewizję w dół o 30 tys. danych za poprzednie dwa miesiące. Według osobnych ankiet, przeprowadzanych wśród gospodarstw domowych, stopa bezrobocia spadła do poziomu 6.1%, jednak głównie było to spowodowane spadkiem wskaźnika partycypacji (więcej osób przestało szukać zatrudnienia, a nie znalazło nową pracę). Warto jednak zauważyć, że są to dopiero pierwsze dane od wielu miesięcy, który pokazują „zawahanie” na rynku pracy i na razie nie powinny mieć wpływ na ocenę amerykańskiej gospodarki, a także na plany zacieśnienia polityki monetarnej w połowie przyszłego roku. Tak też te odczyty zinterpretował szeroki rynek, gdzie dolar tylko na chwilę się osłabił. Ten ruch jednak został szybko wykorzystany do dalszego zakupu „zielonych”, zwłaszcza w stosunku do euro. Większa przecena amerykańskiej waluty jest dopiero prawdopodobna, jeżeli kolejne odczyty dałyby powody do utrzymania łagodnej polityki pieniężnej dłużej niż obecnie się tego oczekuje.
Mimo iż reporterzy na wschodzie Ukrainy donoszą, że zawieszenie broni nie jest wszędzie przestrzegane, to jednak według sobotniej rozmowy pomiędzy Putinem i Poroszenko przywódcy stwierdzili, że ustalenia z Mińska są wypełniane. Zarówno prezydent Ukrainy, jak i Rosji (informacje ze stron Kremla i władz Kijowa się pokrywają) podkreślili konieczność, aby OBWE monitorowała sytuację w regionie. To właśnie zaangażowanie się głównych stron konfliktu na najwyższym szczeblu zwiększa prawdopodobieństwo, że zawieszenie broni będzie utrzymywane, a dalsze rozmowy będą kontynuowane.
Weekendowy „The Wall Street Journal” informuje o tym, jakie sankcje mają być wprowadzone od wtorku. Przywódcy UE mają zamiar zastosować dodatkowe obostrzenia w wymianie towarowo-usługowej pomiędzy Unią a Rosją (głównie zaostrzenie w sektorze finansów oraz energii). Napływają jednak także sygnały, że jeżeli walki ustaną wtedy restrykcje mogą zostać zawieszone. Cały czas dobrym miernikiem sytuacji w regionie jest rubel, który lekko traci na wartości po weekendzie, jednak przecena jest symboliczna.
Reasumując, w tym tygodniu mamy niewiele danych makro. Rynek będzie więc skupiać się głównie na wydarzeniach na Wschodzie (waluty w regonie), natomiast funt powinien analizować nowe sondaże na temat odłączenia się Szkocji od Wielkiej Brytanii.
Złoty stabilnie, ale szansa na umocnienie się utrzymuje
Złoty utrzymuje zdobyte w zeszłym tygodniu pozycje i handel przebiega w granicach 4.18 za euro. Znaczne poluźnienie polityki pieniężnej w strefie euro powinno go wzmocnić o dobre kilka groszy w stosunku do europejskiej waluty. Ta aprecjacja jest wstrzymywana jednak nadal przez niestabilną sytuację na wschodzie, która mimo oznak pewnej poprawy nie polepsza się tak szybko, jak inwestorzy by tego oczekiwali.
Wyraźna przecena funta w stosunku do dolara ma także zauważalne przełożenie na wycenę brytyjskiej waluty w relacji do złotego. Dzięki temu spadamy do okolic 5.20 na GBP/PLN. Tak jak w scenariuszu zaznaczonym w części zagranicznej, wycena szterlinga do 18 września będzie zależeć od napływających sondaży w sprawie odłączenia się Szkocji od Królestwa. Im więcej przesłanek zbliżających nas separacji, tym funt powinien być tańszy i gdyby sprawdziły się scenariusze CitiFx, możemy nawet zobaczyć 5.00. Warto także pamiętać, że gdy „czarny” scenariusz dla GBP się nie sprawdzi, funt może szybko się odbić nawet o więcej niż 10 groszy. Jednego można być pewnym – zmienność powinna być bardzo wysoka.
Reuters opublikował dziś krótką wypowiedź Elżbiety Chojny-Duch. Przedstawicielka RPP stwierdziła, że w Rada powinna ściąć stopy procentowe o 50 punktów bazowych w październiku, a listopadową decyzję uzależnić od nowej projekcji inflacji. Wydaje się, że pokrywa się to z oczekiwaniami rynku jak sytuację przyszłej polityki pieniężnej widzi najbardziej gołębia część RPP.
Reasumując, złoty powinien być stabilny z szansą na wzmocnienie (efekt decyzji EBC), jeżeli zawieszenie borni na wschodzie Ukrainy będzie utrzymywane, a główni rozgrywający będą skłonni do dalszej deeskalacji konfliktu. W najbliższych dniach możemy nawet spaść w granice 4.15 na EUR/PLN i wyraźnie poniżej 3.45 na CHF/PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2950-1.3050
1.2850-1.2950
1.3050-1.3150
Kurs EUR/PLN
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
Kurs USD/PLN
3.2200-3.2600
3.2400-3.2800
3.2000-3.2400
Kurs CHF/PLN
3.4400-3.4800
3.4400-3.4800
3.4400-3.4800
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zwiększające się prawdopodobieństwo oderwania się Szkocji od Wielkiej Brytanii wyraźnie przecenia funta. Dane z amerykańskiego rynku pracy gorsze do prognoz, ale na razie bez wpływu na przyszłą politykę monetarną. Putin i Poroszenko podtrzymują ustalenia z Mińska mimo naruszeń zawieszenia broni. Chojna-Duch chciałaby cięcia stóp procentowych o 50 punktów bazowych w październiku.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Szkocja. Payrollsy. Ukraina
Coraz więcej emocji wzbudza zaplanowane na 18 września referendum niepodległościowe w Szkocji. Ostatnie tygodnie to ciągła redukcja przewagi pomiędzy zwolennikami a przeciwnikami separacji. Jeszcze miesiąc temu w sondażu YouGov aż 55% Szkotów chciało pozostać w Zjednoczonym Królestwie, a jedynie 35% popierało utworzenie oddzielnego państwa. Jednak z tygodnia na tydzień ten dystans się zmniejszał, by osiągnąć jedynie 6% na początku września. Wtedy ta sytuacja zaczęła wpływać na notowania funta, który z dnia na dzień tracił do dolara (co dodatkowo było wspomagane przez ogólny wzrost wartości „zielonego” na globalnym rynku).
Jeszcze więcej niepokojów co do przyszłości Wielkiej Brytanii wzbudził sondaż z minionego weekendu. Pierwszy raz według badań YouGov zwolennicy niepodległości zdobyli przewagę wynoszącą 2 punkty procentowe. Spowodowało to, że na otwarciu rynku walutowego GBP/USD spadł aż o 150 pipsów w porównaniu z piątkowym zamknięciem i osiągnął wartość 1.6170, co jest jednocześnie najniższym poziomem od listopada 2013 roku.
Tak znaczna przecena „szterlinga” ma związek z faktem, że Wielka Brytania może utracić około 30% powierzchni oraz 10% PKB. Nie do końca także wiadomo, co stanie się z państwowym długiem – czy mimo separacji całość długu pozostanie w UK, czy też pewną część weźmie na siebie Szkocja. Również więcej pytań niż odpowiedzi mamy w sprawie statusu między innymi banku RBS, którego znacznym udziałowcem jest Wielka Brytania (efekt ostatniego kryzysu). Bardzo trudno także powiedzieć, czy Szkocja utrzyma funta jako walutę rozliczeniową. Sugestie, które wysyła Londyn, dają do zrozumienia, że nie jest to możliwe. Jeżeli Szkocja chciałaby się posługiwać swoją walutą, musiałaby utworzyć swój bank centralny. Biorąc jednak pod uwagę to, jak FX potrafi być bezwzględny w wykorzystywaniu różnych słabości, spowodowałoby to znaczne ryzyko destabilizacji. Nie bez znaczenia są także problemy polityczne w UK. Dopiero od kilku dni Londyn tak naprawdę poważnie zaczął rozważać realną szansę odłączenia się północnej części kraju. Główne banki inwestycyjne prześcigają się w nowych prognozach dla „kabla”. W wypowiedzi dla dzisiejszego „Financial Times” Valentin Marinov strateg z CitiFX stwierdził, że „ruch w kierunku 1.5600 lub niżej nie może być wykluczony, jeżeli Szkocja opuści unię” Do 18 września (a jeżeli separacja dojdzie do skutku to znacznie dłużej) kwestia odłączenia będzie grała „główne skrzypce” w wycenie GBP/USD (również GBP/PLN) i rynek będzie się poruszać w rytm napływających sondaży.
Dość słabo wypadły piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Zamiast ponad 200 tys. „payrollsów” dostaliśmy jednie 142 tys., a dodatkowo otrzymaliśmy jeszcze rewizję w dół o 30 tys. danych za poprzednie dwa miesiące. Według osobnych ankiet, przeprowadzanych wśród gospodarstw domowych, stopa bezrobocia spadła do poziomu 6.1%, jednak głównie było to spowodowane spadkiem wskaźnika partycypacji (więcej osób przestało szukać zatrudnienia, a nie znalazło nową pracę). Warto jednak zauważyć, że są to dopiero pierwsze dane od wielu miesięcy, który pokazują „zawahanie” na rynku pracy i na razie nie powinny mieć wpływ na ocenę amerykańskiej gospodarki, a także na plany zacieśnienia polityki monetarnej w połowie przyszłego roku. Tak też te odczyty zinterpretował szeroki rynek, gdzie dolar tylko na chwilę się osłabił. Ten ruch jednak został szybko wykorzystany do dalszego zakupu „zielonych”, zwłaszcza w stosunku do euro. Większa przecena amerykańskiej waluty jest dopiero prawdopodobna, jeżeli kolejne odczyty dałyby powody do utrzymania łagodnej polityki pieniężnej dłużej niż obecnie się tego oczekuje.
Mimo iż reporterzy na wschodzie Ukrainy donoszą, że zawieszenie broni nie jest wszędzie przestrzegane, to jednak według sobotniej rozmowy pomiędzy Putinem i Poroszenko przywódcy stwierdzili, że ustalenia z Mińska są wypełniane. Zarówno prezydent Ukrainy, jak i Rosji (informacje ze stron Kremla i władz Kijowa się pokrywają) podkreślili konieczność, aby OBWE monitorowała sytuację w regionie. To właśnie zaangażowanie się głównych stron konfliktu na najwyższym szczeblu zwiększa prawdopodobieństwo, że zawieszenie broni będzie utrzymywane, a dalsze rozmowy będą kontynuowane.
Weekendowy „The Wall Street Journal” informuje o tym, jakie sankcje mają być wprowadzone od wtorku. Przywódcy UE mają zamiar zastosować dodatkowe obostrzenia w wymianie towarowo-usługowej pomiędzy Unią a Rosją (głównie zaostrzenie w sektorze finansów oraz energii). Napływają jednak także sygnały, że jeżeli walki ustaną wtedy restrykcje mogą zostać zawieszone. Cały czas dobrym miernikiem sytuacji w regionie jest rubel, który lekko traci na wartości po weekendzie, jednak przecena jest symboliczna.
Reasumując, w tym tygodniu mamy niewiele danych makro. Rynek będzie więc skupiać się głównie na wydarzeniach na Wschodzie (waluty w regonie), natomiast funt powinien analizować nowe sondaże na temat odłączenia się Szkocji od Wielkiej Brytanii.
Złoty stabilnie, ale szansa na umocnienie się utrzymuje
Złoty utrzymuje zdobyte w zeszłym tygodniu pozycje i handel przebiega w granicach 4.18 za euro. Znaczne poluźnienie polityki pieniężnej w strefie euro powinno go wzmocnić o dobre kilka groszy w stosunku do europejskiej waluty. Ta aprecjacja jest wstrzymywana jednak nadal przez niestabilną sytuację na wschodzie, która mimo oznak pewnej poprawy nie polepsza się tak szybko, jak inwestorzy by tego oczekiwali.
Wyraźna przecena funta w stosunku do dolara ma także zauważalne przełożenie na wycenę brytyjskiej waluty w relacji do złotego. Dzięki temu spadamy do okolic 5.20 na GBP/PLN. Tak jak w scenariuszu zaznaczonym w części zagranicznej, wycena szterlinga do 18 września będzie zależeć od napływających sondaży w sprawie odłączenia się Szkocji od Królestwa. Im więcej przesłanek zbliżających nas separacji, tym funt powinien być tańszy i gdyby sprawdziły się scenariusze CitiFx, możemy nawet zobaczyć 5.00. Warto także pamiętać, że gdy „czarny” scenariusz dla GBP się nie sprawdzi, funt może szybko się odbić nawet o więcej niż 10 groszy. Jednego można być pewnym – zmienność powinna być bardzo wysoka.
Reuters opublikował dziś krótką wypowiedź Elżbiety Chojny-Duch. Przedstawicielka RPP stwierdziła, że w Rada powinna ściąć stopy procentowe o 50 punktów bazowych w październiku, a listopadową decyzję uzależnić od nowej projekcji inflacji. Wydaje się, że pokrywa się to z oczekiwaniami rynku jak sytuację przyszłej polityki pieniężnej widzi najbardziej gołębia część RPP.
Reasumując, złoty powinien być stabilny z szansą na wzmocnienie (efekt decyzji EBC), jeżeli zawieszenie borni na wschodzie Ukrainy będzie utrzymywane, a główni rozgrywający będą skłonni do dalszej deeskalacji konfliktu. W najbliższych dniach możemy nawet spaść w granice 4.15 na EUR/PLN i wyraźnie poniżej 3.45 na CHF/PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 05.09.2014
Komentarz walutowy z 05.09.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 04.09.2014
Komentarz walutowy 04.09.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s