Znaczne przetasowania na rynku instrumentów dłużnych wpływają na zachowanie się walut. Doniesienia z Chin zaburzają wycenę dolara. W tle dyskusji o Brexit mieszane dane z brytyjskiej gospodarki. Złoty odrabia część ostatnich strat. Dzisiejsze posiedzenie RPP prawdopodobnie nie będzie miało silnego wpływu na polską walutę.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 16:00: Konferencja po styczniowym posiedzeniu RPP.
Silne ruchy na EUR/USD
Do rozpoczęcia się europejskich notowań mieliśmy silne wzrosty rentowności obligacji skarbowych USA. Doszły one do poziomu 2,57 proc., czyli najwyższych poziomów od marca. Również spread pomiędzy rentownościami amerykańskich oraz niemieckich instrumentów skarbowych rozszerzył się do poziomu 210 pkt bazowych osiągając przy tym kwietniowe szczyty.
Jednak na otwarciu się notowań w Europie mieliśmy z kolei do czynienia z bardzo silnymi wzrostami rentowności niemieckich obligacji skarbowych. Trudno dokładnie stwierdzić czym to było spowodowane, ale ten rynek cały czas jest mocno zaburzony przez zakupy EBC. Być może mniejszy popyt ze strony banku centralnego spowodował ruch w górę na poziomie 9 pkt bazowych do okolic 0,55 proc. W rezultacie więc spread pomiędzy amerykańskimi i niemieckimi obligacjami wyraźnie się zawęził to mogło się przyczynić do zahamowania spadków na EUR/USD.
Sytuację głównej pary walutowej i ogólnie dolara skomplikowały dodatkowo przedpołudniowe doniesienia agencji Bloomberg o tym, że „Chińscy oficjele oceniają amerykańskie obligacje skarbowe jako mniej atrakcyjne”. Z jednej strony to podwyższa rentowności obligacji skarbowych, ale ta zwyżka nie jest spowodowana wzrostem oczekiwań inflacyjnych, a raczej być może nieco niższym na nie popytem w przyszłości.
Bloomberg również spekuluje, że być może Chiny będą chciały w większym stopniu dywersyfikować swoje rezerwy walutowe (mniejsza ekspozycja na dolara). To mogłoby oznaczać słabszą amerykańską walutę. Stąd prawdopodobnie doszło do silnego osłabienia się USD przed południem i podejściem EUR/USD w okolicę 1,2000.
Mieszane dane z Wielkiej Brytanii
Przed południem ONS opublikował dane z brytyjskiej gospodarki. Produkcja przemysłowa zaskoczyła pozytywnie zarówno ze względu na lepsze od oczekiwań odczyty w listopadzie (2,5 % r/r vs. 1,8% r/r) jaki i rewizję danych w górę za październik (4,3 % r/r vs. 3,6% r/r).
Optymistycznie wyglądają także wygładzone z miesięcznych wahań dane. Przetwórstwo przemysłowe za ostatnie trzy miesiące (do listopada) wzrosło o 3,9% r/r, a produkcja maszyn i wyposażenia aż o 9,7% r/r w porównaniu do analogicznego okresu 2016 r. To sugeruje, że kondycja brytyjskiej gospodarki się poprawia.
Znacznie gorzej, zwłaszcza w kontekście funta, wyglądają dane o wymianie handlowej Zjednoczonego Królestwa. Dla towarów miesięczny deficyt porusza się w przedziale 10-12 miliardów funtów (w listopadzie 12,2 mld; konsensus bliski 11 mld)). Biorąc pod uwagę dodatnie saldo usług deficyt handlowy miesięczny jest znacznie niższy (2,8 mld funtów), ale i tak prawie dwukrotnie przekraczał konsensus ekonomistów. Dodatkowo deficyt handlowy za październik został wyraźnie zrewidowany w górę z (1,4 mld do 2,3 mld funtów).
W rezultacie więc dane z Wielkiej Brytanii należy uznać za mieszane w kontekście kondycji funta. Dla szterlinga również cały czas ważna jest tocząca się dyskusja na temat Brexitu. Według medialnych doniesień Bruksela przygotowuje się na scenariusz „twardego Brexitu”, mimo że udało się osiągnąć „wystarczający postęp” w negocjacjach na temat porozumienia rozwodowego. Te informacje mogą nadal wywoływać presję na szterlinga.
Złoty odrabia część strat
Złoty podobnie jak wycena EUR/USD koreluje z rynkiem instrumentów dłużnych w strefie euro oraz w USA. Rozszerzający się spread pomiędzy amerykańskimi oraz niemieckimi obligacjami skarbowymi powodował przecenę również polskiej waluty. Dzisiejsze poranne zawężenie tej różnicy pomogło złotemu.
Dodatkowe impulsy na złotym jednak zostały wygenerowane przed południowymi doniesieniami Bloomberga związanymi z zakupami amerykańskich obligacji skarbowych przez Chiny (szczegóły w poprzednich akapitach). Przede wszystkim po tych informacjach na wartości stracił dolar, co zepchnęło USD/PLN do przedziału 3,48-3,49, podczas gdy jeszcze rano było to 3,51-3,52.
Znaczna ilość globalnych doniesień i sygnałów może zmniejszyć wpływ dzisiejszego posiedzenia RPP na złotego. Nawet jeśli przekaz raczej będzie zmierzał w kierunku bardziej gołębiego niż jastrzębiego (ostatnie spadki inflacji mogą być ku temu dobrym argumentem) to wydarzenia zagranicą będą prawdopodobnie zdecydowanie dominować w wycenie PLN przez najbliższe godziny.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Znaczne przetasowania na rynku instrumentów dłużnych wpływają na zachowanie się walut. Doniesienia z Chin zaburzają wycenę dolara. W tle dyskusji o Brexit mieszane dane z brytyjskiej gospodarki. Złoty odrabia część ostatnich strat. Dzisiejsze posiedzenie RPP prawdopodobnie nie będzie miało silnego wpływu na polską walutę.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Silne ruchy na EUR/USD
Do rozpoczęcia się europejskich notowań mieliśmy silne wzrosty rentowności obligacji skarbowych USA. Doszły one do poziomu 2,57 proc., czyli najwyższych poziomów od marca. Również spread pomiędzy rentownościami amerykańskich oraz niemieckich instrumentów skarbowych rozszerzył się do poziomu 210 pkt bazowych osiągając przy tym kwietniowe szczyty.
Jednak na otwarciu się notowań w Europie mieliśmy z kolei do czynienia z bardzo silnymi wzrostami rentowności niemieckich obligacji skarbowych. Trudno dokładnie stwierdzić czym to było spowodowane, ale ten rynek cały czas jest mocno zaburzony przez zakupy EBC. Być może mniejszy popyt ze strony banku centralnego spowodował ruch w górę na poziomie 9 pkt bazowych do okolic 0,55 proc. W rezultacie więc spread pomiędzy amerykańskimi i niemieckimi obligacjami wyraźnie się zawęził to mogło się przyczynić do zahamowania spadków na EUR/USD.
Sytuację głównej pary walutowej i ogólnie dolara skomplikowały dodatkowo przedpołudniowe doniesienia agencji Bloomberg o tym, że „Chińscy oficjele oceniają amerykańskie obligacje skarbowe jako mniej atrakcyjne”. Z jednej strony to podwyższa rentowności obligacji skarbowych, ale ta zwyżka nie jest spowodowana wzrostem oczekiwań inflacyjnych, a raczej być może nieco niższym na nie popytem w przyszłości.
Bloomberg również spekuluje, że być może Chiny będą chciały w większym stopniu dywersyfikować swoje rezerwy walutowe (mniejsza ekspozycja na dolara). To mogłoby oznaczać słabszą amerykańską walutę. Stąd prawdopodobnie doszło do silnego osłabienia się USD przed południem i podejściem EUR/USD w okolicę 1,2000.
Mieszane dane z Wielkiej Brytanii
Przed południem ONS opublikował dane z brytyjskiej gospodarki. Produkcja przemysłowa zaskoczyła pozytywnie zarówno ze względu na lepsze od oczekiwań odczyty w listopadzie (2,5 % r/r vs. 1,8% r/r) jaki i rewizję danych w górę za październik (4,3 % r/r vs. 3,6% r/r).
Optymistycznie wyglądają także wygładzone z miesięcznych wahań dane. Przetwórstwo przemysłowe za ostatnie trzy miesiące (do listopada) wzrosło o 3,9% r/r, a produkcja maszyn i wyposażenia aż o 9,7% r/r w porównaniu do analogicznego okresu 2016 r. To sugeruje, że kondycja brytyjskiej gospodarki się poprawia.
Znacznie gorzej, zwłaszcza w kontekście funta, wyglądają dane o wymianie handlowej Zjednoczonego Królestwa. Dla towarów miesięczny deficyt porusza się w przedziale 10-12 miliardów funtów (w listopadzie 12,2 mld; konsensus bliski 11 mld)). Biorąc pod uwagę dodatnie saldo usług deficyt handlowy miesięczny jest znacznie niższy (2,8 mld funtów), ale i tak prawie dwukrotnie przekraczał konsensus ekonomistów. Dodatkowo deficyt handlowy za październik został wyraźnie zrewidowany w górę z (1,4 mld do 2,3 mld funtów).
W rezultacie więc dane z Wielkiej Brytanii należy uznać za mieszane w kontekście kondycji funta. Dla szterlinga również cały czas ważna jest tocząca się dyskusja na temat Brexitu. Według medialnych doniesień Bruksela przygotowuje się na scenariusz „twardego Brexitu”, mimo że udało się osiągnąć „wystarczający postęp” w negocjacjach na temat porozumienia rozwodowego. Te informacje mogą nadal wywoływać presję na szterlinga.
Złoty odrabia część strat
Złoty podobnie jak wycena EUR/USD koreluje z rynkiem instrumentów dłużnych w strefie euro oraz w USA. Rozszerzający się spread pomiędzy amerykańskimi oraz niemieckimi obligacjami skarbowymi powodował przecenę również polskiej waluty. Dzisiejsze poranne zawężenie tej różnicy pomogło złotemu.
Dodatkowe impulsy na złotym jednak zostały wygenerowane przed południowymi doniesieniami Bloomberga związanymi z zakupami amerykańskich obligacji skarbowych przez Chiny (szczegóły w poprzednich akapitach). Przede wszystkim po tych informacjach na wartości stracił dolar, co zepchnęło USD/PLN do przedziału 3,48-3,49, podczas gdy jeszcze rano było to 3,51-3,52.
Znaczna ilość globalnych doniesień i sygnałów może zmniejszyć wpływ dzisiejszego posiedzenia RPP na złotego. Nawet jeśli przekaz raczej będzie zmierzał w kierunku bardziej gołębiego niż jastrzębiego (ostatnie spadki inflacji mogą być ku temu dobrym argumentem) to wydarzenia zagranicą będą prawdopodobnie zdecydowanie dominować w wycenie PLN przez najbliższe godziny.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 09.01.2018
Komentarz walutowy z 09.01.2018
Popołudniowy komentarz walutowy z 08.01.2018
Komentarz walutowy z 08.01.2018
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s