Załamanie się kursu euro – EUR/USD schodzi do poziomu 1.06. Nieporozumienia pomiędzy SNB a szwajcarskim władzami. Złoty odrabia wczorajsze straty do euro, ale sytuacja jest nerwowa. Dolar najdroższy od 11 lat w relacji do krajowej waluty.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych marko, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Poniżej 1.06 za EUR/USD
Każdy powód jest dobry, by dalej osłabiać europejską walutę. Dziś około 9.00 CET swoje przemówienie na temat polityki monetarnej strefy euro miał Mario Draghi. Szef EBC nie powiedział nic nowego poza tym, co dowiedzieliśmy się na styczniowej czy marcowej konferencji. Nie zmienia to jednak faktu, że wystąpienie zostało wykorzystane do dalszego zepchnięcia EUR/USD i to nie o kilkanaście pipsów, ale zapoczątkowało ruch o ponad jedną figurę.
Podobnie wygląda sprawa z Grecją. Należy się zgodzić, że kolejne problemy związane z przedłużeniem pomocy dla Aten są negatywne dla strefy euro, ale na pewno nie w takim stopniu, by powodować tak silną wyprzedaż europejskiej waluty. Czy „podpinanie” się pod stosunkowo mało ważne kwestie i generowanie na tej podstawie silnych ruchów oznacza koniec trendu spadkowego na EUR/USD?
Mimo iż intuicja by tak podpowiadała, to rynek walutowy pamięta wiele przypadków, że było zupełnie odwrotnie. Obecnie mamy jeden kluczowy powód napędzający kapitału do USD. Jest to zacieśnienie polityki pieniężnej za oceanem oraz agresywne jej łagodzenie w strefie euro. Bardzo dobrze pokazują to rentowności 10-letnich instrumentów dłużnych, które za oceanem notowane są na poziomie 2.2%, a w Niemczech jedynie 0.2%. Powyższy powód, zresztą jako pokazują ostatnie tygodnie, może być powtarzany bez przerwy i cały czas będzie aktualny.
Do tego, co zresztą również obserwujemy w ostatnich tygodniach, dochodzą znacznie mniej ważne kwestie. Może to być Grecja, może to być wystąpienie któregoś z członków Rezerwy Federalnej, czy też EBC lub nieco słabsze dane z jednej z kluczowych gospodarek. Jeszcze wczoraj pisaliśmy, że parytet jest scenariuszem bazowym, ale nie w tym miesiącu. Dziś, gdy zbliżamy się do 1.05, a w ciągu dwóch tygodni nastąpił spadek o 800 pipsów, deklaracja o pozostaniu powyżej 1.00 do końca marca wcale nie jest taka oczywista.
Podsumowując wydarzenia na rynku warto zauważyć, że sytuacja jest bardzo nerwowa. Błahe powody mogą pogłębić dalsze spadki i zauważalnie zbliżyć nas do poziomu 1.00. Podobna sytuacja dotyczy także możliwego ruchu w górę. Gdy np. okaże się, że Grecy porozumieli się co do szczegółów w sprawie przedłużenia 4 miesięcznego programu pomostowego silne odbicie jest bardzo prawdopodobne.
Tarcia w Szwajcarii
Dzisiejszy „The Wall Street Journal” w ciekawy sposób opisał tarcia pomiędzy koalicją rządzącą a Szwajcarskim Bankiem Centralnym (SNB). Parlament wyraźnie chce mieć większą kontrolę nad działalnością SNB, polegającą między innymi na powoływaniu członków władz monetarnych, czy też konieczności przedstawiania założeń i skutków polityki monetarnej bezpośrednio władzy ustawodawczej.
Chęć zmian ma wynikać z zamieszania, jakie wywołała rezygnacja przez SNB z utrzymywania stałego kursu wymianu EUR/CHF. Generuje ona przede wszystkim problemy dla eksporterów, którzy albo są zmuszani do cięcia zatrudnienia, albo do przenoszenia działalności zagranicę.
Trudno natomiast powiedzieć, czy obecne działania władz moją coś wspólnego z ostatnimi przeciekami na temat konieczności rozważenia ponownego ustanowienia minimalnego kursu wymiany EUR/CHF i dalszych obniżek stóp procentowych. Jednak im większa będzie presja wywoływana na SNB tym większa szansa na dalsze łagodzenie polityki monetarnej przez Szwajcarów i tym większe prawdopodobieństwo utrzymania bądź osłabienia franka w relacji do euro.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Przed nami kolejne popołudnie ubogie w dane makroekonomiczne. W perspektywie kilku najbliższych godzin ważne więc będzie otwarcie notowań na rynku obligacji i akcji za oceanem. Gdyby kolejna sesja w USA zakończyła się na „minusach”, a do tego przecena surowców sprowokowałyby wzrost awersji do ryzyka to pod koniec dnia możemy zobaczyć nawet EUR/USD poniżej 1.05.
USD powyżej 3.90
Wczoraj pisaliśmy, że „lada chwila” USD osiągnie 3.90, a potem przekroczy poziom 4.00. Trudno było się jednak spodziewać, że ten pierwszy ruch nastąpi tak szybko. Globalne wzmocnienie amerykańskiej waluty jest tak gwałtowne i tak szerokie, że musimy się cofnąć do kulminacyjnych momentów kryzysu 2008/2009, by przypomnieć sobie podobne ruchy.
Ponieważ jednak teraz „startowaliśmy” od 3.00, a w 2008 roku było to 2.00 PLN, to obecna wycena amerykańskiej waluty przekroczyła już szczyty z 2009 roku i w tym momencie dolar jest najdroższy w relacji do złotego od kwietnia 2004 roku.
Wykres USD/PLN z ostatnich 15 lat
Źródło: Bloomberg: Wzrost USD/PLN oznacza wzmocnienie się amerykańskiej waluty w relacji do złotego.
Warto także zauważyć, że dojście do poziomu 4.00 nie powinno być żadnym katalizatorem dodatkowych zmian. Ani przebicie okolic czterech złotych nie powinno być argumentem do zatrzymania trendu, ani jego przyśpieszenia. I tak wszystko „rozgrywa” się na rynku zagranicznym, a USD/PLN jest jedynie wypadkową zmian EUR/USD oraz EUR/PLN.
Sytuacja nieco uspokoiła się natomiast na EUR/PLN. Należy pamiętać, że przy znacznym wzroście awersji do ryzyka definiowanym jako spadki na rozwiniętych giełdach oraz surowcach powodują nie tylko osłabienie się złotego w relacji do USD, ale także do europejskiej waluty. Dziś jest mała szansa, by spadki na Dow Jones ponownie przekroczyły 300 punktów, a ropa staniała kilka procent. Stąd EUR/PLN oraz CHF/PLN powinny się utrzymywać odpowiednio poniżej 4.15 oraz 3.90. Gdyby jednak wyprzedaż za oceanem była kontynuowana to wyjście w okolice 4.17 na EUR/PLN i 3.91-92 stałoby się scenariuszem bazowym.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0550-1.0650
1.0350-1.0450
1.0450-1.0550
Kurs EUR/PLN
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
Kurs USD/PLN
3.8800-3.9200
3.9200-3.9600
3.8400-3.8800
Kurs CHF/PLN
3.8700-3.9100
3.8700-3.9100
3.8700-3.9100
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Załamanie się kursu euro – EUR/USD schodzi do poziomu 1.06. Nieporozumienia pomiędzy SNB a szwajcarskim władzami. Złoty odrabia wczorajsze straty do euro, ale sytuacja jest nerwowa. Dolar najdroższy od 11 lat w relacji do krajowej waluty.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Poniżej 1.06 za EUR/USD
Każdy powód jest dobry, by dalej osłabiać europejską walutę. Dziś około 9.00 CET swoje przemówienie na temat polityki monetarnej strefy euro miał Mario Draghi. Szef EBC nie powiedział nic nowego poza tym, co dowiedzieliśmy się na styczniowej czy marcowej konferencji. Nie zmienia to jednak faktu, że wystąpienie zostało wykorzystane do dalszego zepchnięcia EUR/USD i to nie o kilkanaście pipsów, ale zapoczątkowało ruch o ponad jedną figurę.
Podobnie wygląda sprawa z Grecją. Należy się zgodzić, że kolejne problemy związane z przedłużeniem pomocy dla Aten są negatywne dla strefy euro, ale na pewno nie w takim stopniu, by powodować tak silną wyprzedaż europejskiej waluty. Czy „podpinanie” się pod stosunkowo mało ważne kwestie i generowanie na tej podstawie silnych ruchów oznacza koniec trendu spadkowego na EUR/USD?
Mimo iż intuicja by tak podpowiadała, to rynek walutowy pamięta wiele przypadków, że było zupełnie odwrotnie. Obecnie mamy jeden kluczowy powód napędzający kapitału do USD. Jest to zacieśnienie polityki pieniężnej za oceanem oraz agresywne jej łagodzenie w strefie euro. Bardzo dobrze pokazują to rentowności 10-letnich instrumentów dłużnych, które za oceanem notowane są na poziomie 2.2%, a w Niemczech jedynie 0.2%. Powyższy powód, zresztą jako pokazują ostatnie tygodnie, może być powtarzany bez przerwy i cały czas będzie aktualny.
Do tego, co zresztą również obserwujemy w ostatnich tygodniach, dochodzą znacznie mniej ważne kwestie. Może to być Grecja, może to być wystąpienie któregoś z członków Rezerwy Federalnej, czy też EBC lub nieco słabsze dane z jednej z kluczowych gospodarek. Jeszcze wczoraj pisaliśmy, że parytet jest scenariuszem bazowym, ale nie w tym miesiącu. Dziś, gdy zbliżamy się do 1.05, a w ciągu dwóch tygodni nastąpił spadek o 800 pipsów, deklaracja o pozostaniu powyżej 1.00 do końca marca wcale nie jest taka oczywista.
Podsumowując wydarzenia na rynku warto zauważyć, że sytuacja jest bardzo nerwowa. Błahe powody mogą pogłębić dalsze spadki i zauważalnie zbliżyć nas do poziomu 1.00. Podobna sytuacja dotyczy także możliwego ruchu w górę. Gdy np. okaże się, że Grecy porozumieli się co do szczegółów w sprawie przedłużenia 4 miesięcznego programu pomostowego silne odbicie jest bardzo prawdopodobne.
Tarcia w Szwajcarii
Dzisiejszy „The Wall Street Journal” w ciekawy sposób opisał tarcia pomiędzy koalicją rządzącą a Szwajcarskim Bankiem Centralnym (SNB). Parlament wyraźnie chce mieć większą kontrolę nad działalnością SNB, polegającą między innymi na powoływaniu członków władz monetarnych, czy też konieczności przedstawiania założeń i skutków polityki monetarnej bezpośrednio władzy ustawodawczej.
Chęć zmian ma wynikać z zamieszania, jakie wywołała rezygnacja przez SNB z utrzymywania stałego kursu wymianu EUR/CHF. Generuje ona przede wszystkim problemy dla eksporterów, którzy albo są zmuszani do cięcia zatrudnienia, albo do przenoszenia działalności zagranicę.
Trudno natomiast powiedzieć, czy obecne działania władz moją coś wspólnego z ostatnimi przeciekami na temat konieczności rozważenia ponownego ustanowienia minimalnego kursu wymiany EUR/CHF i dalszych obniżek stóp procentowych. Jednak im większa będzie presja wywoływana na SNB tym większa szansa na dalsze łagodzenie polityki monetarnej przez Szwajcarów i tym większe prawdopodobieństwo utrzymania bądź osłabienia franka w relacji do euro.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Przed nami kolejne popołudnie ubogie w dane makroekonomiczne. W perspektywie kilku najbliższych godzin ważne więc będzie otwarcie notowań na rynku obligacji i akcji za oceanem. Gdyby kolejna sesja w USA zakończyła się na „minusach”, a do tego przecena surowców sprowokowałyby wzrost awersji do ryzyka to pod koniec dnia możemy zobaczyć nawet EUR/USD poniżej 1.05.
USD powyżej 3.90
Wczoraj pisaliśmy, że „lada chwila” USD osiągnie 3.90, a potem przekroczy poziom 4.00. Trudno było się jednak spodziewać, że ten pierwszy ruch nastąpi tak szybko. Globalne wzmocnienie amerykańskiej waluty jest tak gwałtowne i tak szerokie, że musimy się cofnąć do kulminacyjnych momentów kryzysu 2008/2009, by przypomnieć sobie podobne ruchy.
Ponieważ jednak teraz „startowaliśmy” od 3.00, a w 2008 roku było to 2.00 PLN, to obecna wycena amerykańskiej waluty przekroczyła już szczyty z 2009 roku i w tym momencie dolar jest najdroższy w relacji do złotego od kwietnia 2004 roku.
Wykres USD/PLN z ostatnich 15 lat
Źródło: Bloomberg: Wzrost USD/PLN oznacza wzmocnienie się amerykańskiej waluty w relacji do złotego.
Warto także zauważyć, że dojście do poziomu 4.00 nie powinno być żadnym katalizatorem dodatkowych zmian. Ani przebicie okolic czterech złotych nie powinno być argumentem do zatrzymania trendu, ani jego przyśpieszenia. I tak wszystko „rozgrywa” się na rynku zagranicznym, a USD/PLN jest jedynie wypadkową zmian EUR/USD oraz EUR/PLN.
Sytuacja nieco uspokoiła się natomiast na EUR/PLN. Należy pamiętać, że przy znacznym wzroście awersji do ryzyka definiowanym jako spadki na rozwiniętych giełdach oraz surowcach powodują nie tylko osłabienie się złotego w relacji do USD, ale także do europejskiej waluty. Dziś jest mała szansa, by spadki na Dow Jones ponownie przekroczyły 300 punktów, a ropa staniała kilka procent. Stąd EUR/PLN oraz CHF/PLN powinny się utrzymywać odpowiednio poniżej 4.15 oraz 3.90. Gdyby jednak wyprzedaż za oceanem była kontynuowana to wyjście w okolice 4.17 na EUR/PLN i 3.91-92 stałoby się scenariuszem bazowym.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 10.03.2015
Komentarz walutowy z 10.03.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 09.03.2015
Komentarz walutowy z 09.03.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s