Problemy portugalskiego holdingu finansowego powodują wzrost awersji do ryzyka, ale EUR/USD reaguje dość łagodnie. Nowotny o euro. Przyszły tydzień może być interesujący. Złoty stabilizuje się w okolicach 4.14 za euro, jednak presja na lekkie osłabienie pozostaje. Podsumowanie ostatnich wypowiedzi członków RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
17.15 CET: Wystąpienie członka FOMC Charlesa Plossera.
20.00 CET: Wystąpienie członka FOMC Charlesa Evansa.
Portugalia. Nowotny. Tydzień
Prócz słabej produkcji przemysłowej z Francji oraz z Włoch, nastroje na rynku psuła także Portugalia. Od dłuższego czasu mieliśmy spokój z tak zwanymi peryferiami Europy. Rentowności obligacji Hiszpanii oraz Włoch osiągały rekordowo niskie poziomy dzięki napływowi kapitału do strefy euro oraz ciągle rewidowanym w dół prognozom przyszłej inflacji. Przeświadczenie rynku o tym, że w razie jakichkolwiek problemów EBC będzie w stanie ustabilizować sytuację, spowodowało zbyt optymistyczną wycenę niektórych aktywów.
Taka sytuacja zwykle kończy się dość gwałtowną przeceną. Z tym właśnie mieliśmy do czynienia wczoraj. W czwartek rynek „zauważył” (być może nieco popchnięty przez słabe dane z Europy, gdyż o sprawie mówiono już w środę), że problemy może mieć drugi największy bank w Portugalii – Espirito Santo (ES). Jego spółka matka, Espirto Santo International (ESI), nie zrealizowała niektórych płatności związanych z wykupem obligacji. ESI jest największym udziałowcem Espirto Santo Financial Group (ESFG), a ESFG jest właścicielem 25% akcji ES (tylko bank jest notowany na giełdzie, pozostałe firmy są prywatne). Spowodowało to natychmiast obawy, czy sam ES nie będzie potrzebował dofinansowania, a jeżeli tak, czy nie będzie musiał się w to zaangażować rząd w Lizbonie. Skomplikowanie i mała przejrzystość rodzinnej grupy Espirito Santo spowodowała także wyraźną przecenę obligacji portugalskich, których rentowności 10-letnich papierów wzrosły o 40 punktów bazowych w ciągu trzech dni. Wraz z nimi taniał także dług Hiszpanii oraz Włoch, co spowodowało także zamykanie pozycji na akcjach i wywołało przecenę zarówno na giełdach europejskich, jak i tych za oceanem (choć w USA była ona relatywnie mała). Na razie nie wygląda, żeby ta sprawa miała zakończyć hossę w Stanach, a to tak naprawdę giełda amerykańska jest wyznacznikiem nastrojów globalnych.
Poza wydarzeniami na Półwyspie Iberyjskim mieliśmy ciekawą wypowiedź Ewalda Nowotnego dla Bloomberga. Uważany za neutralnego członek EBC wyraźnie nie był zaniepokojony kursem europejskiej waluty. Powiedział on, że „Osiągnęliśmy pewien poziom stabilizacji”, a kurs euro „nie jest na pewno instrumentem naszej polityki monetarnej”. To już kolejna wypowiedź przedstawiciela EBC, która wyraźnie bagatelizuje silną walutę. Trudno powiedzieć, czy to nowa taktyka EBC mająca na celu grę z rynkiem, czy też Bank rzeczywiście uważa obecne wyceny europejskiej waluty za właściwe (trochę by to jednak przeczyło nawet zeszłotygodniowej konferencji Draghiego).
Wybiegając nieco w przyszłość, warto zwrócić uwagę na przyszłotygodniowe wystąpienia Janet Yellen przed amerykańskim Kongresem. Najważniejszą informacją, którą inwestorzy będą chcieli uzyskać od szefowej Fedu to sugestia, czy ostatnie dane makro skłaniają Rezerwę Federalną do możliwości podniesienia stóp procentowych przed połową 2015 roku. Pomocne w tym mogą być zwłaszcza pytania republikańskich członków Senackiej Komisji Bankowej (wtorek) oraz Izby Reprezentantów (środa). Prócz informacji od władz monetarnych zza oceanu mamy także produkcję przemysłową ze strefy euro (poniedziałek; trudno się spodziewać pozytywnego odczytu po tak słabych danych z od poszczególnych członków) oraz serię danych z USA (sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa, nastroje konsumentów). Niewykluczone więc, że po dość niemrawym tygodniu na EUR/USD, kolejne dni będą zdecydowanie bardziej interesujące.
Dziś natomiast nie powinniśmy już zobaczyć żadnych większych zmian. Sprawa Portugalii powinna przycichnąć, a główna para walutowa prawdopodobnie zakończy piątkowe notowania blisko obecnych poziomów (także wystąpienia dwóch członków FOMC nie powinny zbyt dużo zmienić).
Awersja do ryzyka przeceniła złotego
Złoty tradycyjnie zareagował przeceną na wzrost awersji do ryzyka. Nie były to dramatyczne spadki wartości (między innymi dlatego, że krajowe obligacje były stabilne i uczestnicy tego rynku nie odebrali problemów Lizbony jako sygnału do sprzedaży naszego długu), ale w najbliższych dniach będziemy raczej poruszać się w granicach 4.14-4.15, a nie 4.12-4.13 za euro.
Od ostatniego posiedzenia RPP i publikacji nowych projekcji ekonomicznych NBP wypowiadali się już prawie wszyscy członkowie Rady prócz Jerzego Hausnera oraz Andrzeja Kazimierczaka (biorąc jednak pod uwagę ich opinie sprzed miesiąca, raczej należą obaj do obozu „brak zmian”). Jedynie Elżbieta Chojna-Duch jest zdecydowana na poluźnienie polityki monetarnej, a drugim z kolei gołębiem jest Jerzy Osiatyński. Ta dwójka mogłaby zagłosować za cięciem albo we wrześniu, albo w październiku. Pozostali, jeżeli sytuacja w krajowej gospodarce się nie pogorszy, inflacja nie będzie odbiegać od nowego celu, a kurs złotego utrzyma się powyżej 4.00, prawdopodobnie nie poprą wniosku o obniżkę. Z tego wynika, że szanse na redukcję stóp procentowych są nadal niewielkie.
Reasumując, dziś złoty prawdopodobnie pozostanie pod lekką presją i jego notowania w stosunku do euro będą kształtować się w granicach 4.14-4.15 za euro oraz 3.41-3.42 za franka. Warto także zwrócić uwagę na GBP/PLN, który po ostatniej korekcie ponownie zbliża się do dwuletnich szczytów w okolicach 5.23 (brytyjska waluta powinna być zdecydowanie bardziej odporna na zawirowania na Starym Kontynencie niż euro, może powodować szybką aprecjację funta do złotego).
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3550-1.3650
1.3450-1.3550
1.3650-1.3750
Kurs EUR/PLN
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
Kurs USD/PLN
3.0400-3.0800
3.0600-3.1000
3.0200-3.0600
Kurs CHF/PLN
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Problemy portugalskiego holdingu finansowego powodują wzrost awersji do ryzyka, ale EUR/USD reaguje dość łagodnie. Nowotny o euro. Przyszły tydzień może być interesujący. Złoty stabilizuje się w okolicach 4.14 za euro, jednak presja na lekkie osłabienie pozostaje. Podsumowanie ostatnich wypowiedzi członków RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Portugalia. Nowotny. Tydzień
Prócz słabej produkcji przemysłowej z Francji oraz z Włoch, nastroje na rynku psuła także Portugalia. Od dłuższego czasu mieliśmy spokój z tak zwanymi peryferiami Europy. Rentowności obligacji Hiszpanii oraz Włoch osiągały rekordowo niskie poziomy dzięki napływowi kapitału do strefy euro oraz ciągle rewidowanym w dół prognozom przyszłej inflacji. Przeświadczenie rynku o tym, że w razie jakichkolwiek problemów EBC będzie w stanie ustabilizować sytuację, spowodowało zbyt optymistyczną wycenę niektórych aktywów.
Taka sytuacja zwykle kończy się dość gwałtowną przeceną. Z tym właśnie mieliśmy do czynienia wczoraj. W czwartek rynek „zauważył” (być może nieco popchnięty przez słabe dane z Europy, gdyż o sprawie mówiono już w środę), że problemy może mieć drugi największy bank w Portugalii – Espirito Santo (ES). Jego spółka matka, Espirto Santo International (ESI), nie zrealizowała niektórych płatności związanych z wykupem obligacji. ESI jest największym udziałowcem Espirto Santo Financial Group (ESFG), a ESFG jest właścicielem 25% akcji ES (tylko bank jest notowany na giełdzie, pozostałe firmy są prywatne). Spowodowało to natychmiast obawy, czy sam ES nie będzie potrzebował dofinansowania, a jeżeli tak, czy nie będzie musiał się w to zaangażować rząd w Lizbonie. Skomplikowanie i mała przejrzystość rodzinnej grupy Espirito Santo spowodowała także wyraźną przecenę obligacji portugalskich, których rentowności 10-letnich papierów wzrosły o 40 punktów bazowych w ciągu trzech dni. Wraz z nimi taniał także dług Hiszpanii oraz Włoch, co spowodowało także zamykanie pozycji na akcjach i wywołało przecenę zarówno na giełdach europejskich, jak i tych za oceanem (choć w USA była ona relatywnie mała). Na razie nie wygląda, żeby ta sprawa miała zakończyć hossę w Stanach, a to tak naprawdę giełda amerykańska jest wyznacznikiem nastrojów globalnych.
Poza wydarzeniami na Półwyspie Iberyjskim mieliśmy ciekawą wypowiedź Ewalda Nowotnego dla Bloomberga. Uważany za neutralnego członek EBC wyraźnie nie był zaniepokojony kursem europejskiej waluty. Powiedział on, że „Osiągnęliśmy pewien poziom stabilizacji”, a kurs euro „nie jest na pewno instrumentem naszej polityki monetarnej”. To już kolejna wypowiedź przedstawiciela EBC, która wyraźnie bagatelizuje silną walutę. Trudno powiedzieć, czy to nowa taktyka EBC mająca na celu grę z rynkiem, czy też Bank rzeczywiście uważa obecne wyceny europejskiej waluty za właściwe (trochę by to jednak przeczyło nawet zeszłotygodniowej konferencji Draghiego).
Wybiegając nieco w przyszłość, warto zwrócić uwagę na przyszłotygodniowe wystąpienia Janet Yellen przed amerykańskim Kongresem. Najważniejszą informacją, którą inwestorzy będą chcieli uzyskać od szefowej Fedu to sugestia, czy ostatnie dane makro skłaniają Rezerwę Federalną do możliwości podniesienia stóp procentowych przed połową 2015 roku. Pomocne w tym mogą być zwłaszcza pytania republikańskich członków Senackiej Komisji Bankowej (wtorek) oraz Izby Reprezentantów (środa). Prócz informacji od władz monetarnych zza oceanu mamy także produkcję przemysłową ze strefy euro (poniedziałek; trudno się spodziewać pozytywnego odczytu po tak słabych danych z od poszczególnych członków) oraz serię danych z USA (sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa, nastroje konsumentów). Niewykluczone więc, że po dość niemrawym tygodniu na EUR/USD, kolejne dni będą zdecydowanie bardziej interesujące.
Dziś natomiast nie powinniśmy już zobaczyć żadnych większych zmian. Sprawa Portugalii powinna przycichnąć, a główna para walutowa prawdopodobnie zakończy piątkowe notowania blisko obecnych poziomów (także wystąpienia dwóch członków FOMC nie powinny zbyt dużo zmienić).
Awersja do ryzyka przeceniła złotego
Złoty tradycyjnie zareagował przeceną na wzrost awersji do ryzyka. Nie były to dramatyczne spadki wartości (między innymi dlatego, że krajowe obligacje były stabilne i uczestnicy tego rynku nie odebrali problemów Lizbony jako sygnału do sprzedaży naszego długu), ale w najbliższych dniach będziemy raczej poruszać się w granicach 4.14-4.15, a nie 4.12-4.13 za euro.
Od ostatniego posiedzenia RPP i publikacji nowych projekcji ekonomicznych NBP wypowiadali się już prawie wszyscy członkowie Rady prócz Jerzego Hausnera oraz Andrzeja Kazimierczaka (biorąc jednak pod uwagę ich opinie sprzed miesiąca, raczej należą obaj do obozu „brak zmian”). Jedynie Elżbieta Chojna-Duch jest zdecydowana na poluźnienie polityki monetarnej, a drugim z kolei gołębiem jest Jerzy Osiatyński. Ta dwójka mogłaby zagłosować za cięciem albo we wrześniu, albo w październiku. Pozostali, jeżeli sytuacja w krajowej gospodarce się nie pogorszy, inflacja nie będzie odbiegać od nowego celu, a kurs złotego utrzyma się powyżej 4.00, prawdopodobnie nie poprą wniosku o obniżkę. Z tego wynika, że szanse na redukcję stóp procentowych są nadal niewielkie.
Reasumując, dziś złoty prawdopodobnie pozostanie pod lekką presją i jego notowania w stosunku do euro będą kształtować się w granicach 4.14-4.15 za euro oraz 3.41-3.42 za franka. Warto także zwrócić uwagę na GBP/PLN, który po ostatniej korekcie ponownie zbliża się do dwuletnich szczytów w okolicach 5.23 (brytyjska waluta powinna być zdecydowanie bardziej odporna na zawirowania na Starym Kontynencie niż euro, może powodować szybką aprecjację funta do złotego).
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 10.07.2014
Komentarz walutowy z 09.07.2014
Komentarz walutowy z 08.07.2014
Komentarz walutowy z 07.07.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s