Przyjęcie budżetu przez parlament w Atenach na razie bez wpływu na rynek.
Czy spotkanie Eurogrupy będzie miało wpływ na rynki? Relatywnie silny złoty dzięki rosnącym cenom na rynku długu.
Nocne wyniki głosowania w greckim parlamencie nie przyniosły znaczącej reakcji na EUR/USD. Było to spowodowane przeświadczeniem większości inwestorów, że prawdopodobieństwo przyjęcia budżetu jest znaczne. Również brak konkretnego sygnału z Wall Street w piątek powoduje, że przed rozpoczęciem sesji w Europie, ani niedźwiedzie ani byki nie są w stanie zdobyć odpowiedniej przewagi by wygenerować silniejszy ruch. Nie spodziewałbym się także impulsów z realnej gospodarki w najbliższych dniach. Kalendarz makro jest ubogi, a poważna dyskusja nad klifem fiskalnym w USA dopiero się rozpoczyna i zanim odpowiednie ustalenia zostaną przyjęte przez polityków zza oceanu minie klika tygodni.
Nie oznacza to oczywiście, że rynek nie będzie miał pod co grać. Dziś dobrym pretekstem do zwiększonej zmienności będzie spotkanie ministrów finansów Strefy Euro. Sądzę, że potwierdzą się wcześniejsze informacji agencji Bloomberg o przełożeniu podjęcia decyzji o wypłacie kolejnej
transzy pomocy dla Grecji na koniec listopada. Na spotkaniu jednak może dojść do dyskusji jak
ułatwić Atenom wyjście z kilku letniej depresji oraz wypełnić zobowiązania złożone Trojce (między
innymi zejście z poziomem długu do 120% PKB). Ekonomiści spekulują, że Eurogrupa może
dyskutować o obniżeniu oprocentowania na udzielone pożyczki Helladzie, wydłużenie ich terminu
zapadalności lub nawet pozwolenie Grecji na wykup przecenionych obligacji za środki z kolejnych
kredytów. Jest bardzo możliwe, że niektóre z tych rozwiązań zostaną wprowadzone. Im będą one
bardziej agresywne tym zadowolenie rynków będzie większe, gdyż pozwoli na dłuższe
„zapomnienie” o problemach Aten. Brak konkretnych ustaleń może przedłużyć niepewność
przynajmniej do końca listopada i mieć dalszy negatywny wpływ na wspólną walutę.
Ostatnie osłabienie złotówki nie jest aż tak silne jakby to wynikało zarówno ze spadków na
giełdach amerykańskich jaki i obniżeniu się kursu EUR/USD. Główną przyczyną tej sytuacji jest
wyjątkowo mocny rynek długu. Tylko od początku listopada na 10 letnich obligacjach skarbowych
rentowności spadły aż o 40 punktów bazowych (z poziomu 4.57% do 4.17%). Tak znaczny ruch
musiał być przynajmniej częściowo wywołany przez inwestorów zagranicznych, którzy zajmując
długie pozycje na polskich papierach skarbowych kupowali także polską walutę. Nie ma jednak szans by takie tempo na rynku długu się utrzymało przez kolejne miesiące, co oznacza, że jeżeli ogólny sentyment rynkowy się nie poprawi możemy zobaczyć znaczne przeceny PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2750-1.2850
1.2850-1.2950
1.2650-1.2750
Kurs EUR/PLN
4.1800-4.1500
4.1500-4.1300
4.1900-4.1600
Kurs USD/PLN
3.2700-3.2300
3.2300-3.2000
3.3000-3.2700
Kurs CHF/PLN
3.4700-3.4400
3.4400-3.4200
3.4800-3.4500
Technicznie EUR/USD: sytuacja techniczna głównej waluty cały czas faworyzuje scenariusz
spadkowy z celem w okolicach 1.2600 (50% zniesienia Fibonacciego), a później nawet 1.2475-
1.2500. Powrót do wzrostów to wyjście poza poziom 1.2900, na co obecnie szanse są niewielkie.
Technicznie EUR/PLN: w nadchodzącym tygodniu powinniśmy zobaczyć udany atak na poziom
4.1700-4.1800 (38.2% zniesienia Fibonacciego 200 sesyjna średnia krocząca). Cel na najbliższe dni
to okolice 4.2300. Powrót do mocniejszego złotego możliwy dopiero po zejściu poniżej 4.1100.
Technicznie USD/PLN: w ciągu najbliższych kilku dni powinniśmy przebić opory na poziomie
3.2750-3.2900 (200 sesyjna średnia krocząca oraz 50% zniesienia Fibonacciego) i zaatakować 3.34
gdzie będą ważyć się losy przejścia pary w średnioterminowy trend wzrostowy.
Technicznie CHF/PLN: AT pokazuje, że udany atak na poziom 3.4650 powinien szybko
spowodować dojście do 3.5000. Niewykluczone, że ten poziom może zostać naruszony już w tym
tygodniu. Powrót do mocniejszej złotówki możliwy dopiero po zejściu poniżej 3.4000.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Przyjęcie budżetu przez parlament w Atenach na razie bez wpływu na rynek. Czy spotkanie Eurogrupy będzie miało wpływ na rynki? Relatywnie silny złoty dzięki rosnącym cenom na rynku długu.
Nocne wyniki głosowania w greckim parlamencie nie przyniosły znaczącej reakcji na EUR/USD. Było to spowodowane przeświadczeniem większości inwestorów, że prawdopodobieństwo przyjęcia budżetu jest znaczne. Również brak konkretnego sygnału z Wall Street w piątek powoduje, że przed rozpoczęciem sesji w Europie, ani niedźwiedzie ani byki nie są w stanie zdobyć odpowiedniej przewagi by wygenerować silniejszy ruch. Nie spodziewałbym się także impulsów z realnej gospodarki w najbliższych dniach. Kalendarz makro jest ubogi, a poważna dyskusja nad klifem fiskalnym w USA dopiero się rozpoczyna i zanim odpowiednie ustalenia zostaną przyjęte przez polityków zza oceanu minie klika tygodni.
Nie oznacza to oczywiście, że rynek nie będzie miał pod co grać. Dziś dobrym pretekstem do zwiększonej zmienności będzie spotkanie ministrów finansów Strefy Euro. Sądzę, że potwierdzą się wcześniejsze informacji agencji Bloomberg o przełożeniu podjęcia decyzji o wypłacie kolejnej transzy pomocy dla Grecji na koniec listopada. Na spotkaniu jednak może dojść do dyskusji jak ułatwić Atenom wyjście z kilku letniej depresji oraz wypełnić zobowiązania złożone Trojce (między innymi zejście z poziomem długu do 120% PKB). Ekonomiści spekulują, że Eurogrupa może dyskutować o obniżeniu oprocentowania na udzielone pożyczki Helladzie, wydłużenie ich terminu zapadalności lub nawet pozwolenie Grecji na wykup przecenionych obligacji za środki z kolejnych kredytów. Jest bardzo możliwe, że niektóre z tych rozwiązań zostaną wprowadzone. Im będą one bardziej agresywne tym zadowolenie rynków będzie większe, gdyż pozwoli na dłuższe „zapomnienie” o problemach Aten. Brak konkretnych ustaleń może przedłużyć niepewność przynajmniej do końca listopada i mieć dalszy negatywny wpływ na wspólną walutę.
Ostatnie osłabienie złotówki nie jest aż tak silne jakby to wynikało zarówno ze spadków na giełdach amerykańskich jaki i obniżeniu się kursu EUR/USD. Główną przyczyną tej sytuacji jest wyjątkowo mocny rynek długu. Tylko od początku listopada na 10 letnich obligacjach skarbowych rentowności spadły aż o 40 punktów bazowych (z poziomu 4.57% do 4.17%). Tak znaczny ruch musiał być przynajmniej częściowo wywołany przez inwestorów zagranicznych, którzy zajmując długie pozycje na polskich papierach skarbowych kupowali także polską walutę. Nie ma jednak szans by takie tempo na rynku długu się utrzymało przez kolejne miesiące, co oznacza, że jeżeli ogólny sentyment rynkowy się nie poprawi możemy zobaczyć znaczne przeceny PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Technicznie EUR/USD: sytuacja techniczna głównej waluty cały czas faworyzuje scenariusz spadkowy z celem w okolicach 1.2600 (50% zniesienia Fibonacciego), a później nawet 1.2475- 1.2500. Powrót do wzrostów to wyjście poza poziom 1.2900, na co obecnie szanse są niewielkie.
Technicznie EUR/PLN: w nadchodzącym tygodniu powinniśmy zobaczyć udany atak na poziom 4.1700-4.1800 (38.2% zniesienia Fibonacciego 200 sesyjna średnia krocząca). Cel na najbliższe dni to okolice 4.2300. Powrót do mocniejszego złotego możliwy dopiero po zejściu poniżej 4.1100.
Technicznie USD/PLN: w ciągu najbliższych kilku dni powinniśmy przebić opory na poziomie 3.2750-3.2900 (200 sesyjna średnia krocząca oraz 50% zniesienia Fibonacciego) i zaatakować 3.34 gdzie będą ważyć się losy przejścia pary w średnioterminowy trend wzrostowy.
Technicznie CHF/PLN: AT pokazuje, że udany atak na poziom 3.4650 powinien szybko spowodować dojście do 3.5000. Niewykluczone, że ten poziom może zostać naruszony już w tym tygodniu. Powrót do mocniejszej złotówki możliwy dopiero po zejściu poniżej 3.4000.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 09.11.2012
Komentarz walutowy z 08.11.2012
Komentarz walutowy z 07.11.2012
Komentarz walutowy z 06.11.2012
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s