Brytyjska waluta nadal pod presją dyskusji na temat Brexitu mimo wyższych odczytów inflacji ze Zjednoczonego Królestwa. Indeks ZEW bez większego wpływ na wycenę euro. EUR/PLN w niewielkim przedziale wahań. Złoty prawdopodobnie czeka na komunikaty z banków centralnych.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:30: Inflacja bazowa z Polski (szacunki: 0,1% m/m oraz 0,9% r/r),
Godz. 14:30: Inflacja producentów z USA (szacunki: 2,9% r/r z wyłączeniem cen żywności oraz paliw 2,4% r/r).
Słabość funta się utrzymuje
Przedpołudniowy handel na brytyjskiej walucie pokazuje, że nadal kwestia warunków „rozwodowych” pomiędzy Londynem a Brukselą jest głównym katalizatorem ruchów na funcie. Doniesienia dotyczące gospodarki, które teoretycznie powinny wspierać GBP, są ignorowane.
Inflacja na wyspach osiągnęła poziom 3,1% r/r w listopadzie i przekroczyła o 0,1 pkt proc oczekiwania ekonomistów. Dodatkowo był to najwyższy odczyt od ponad 5 lat. Wzrost cen z wyłączeniem paliw oraz żywności wyniósł 2,7% r/r. Chociaż dane były zgodne z oczekiwaniami to jednak konsensus wahał się pomiędzy 2,6%, a 2,7% więc można powiedzieć, że publikacja była w jego górnych limitach. To już czwarty miesiąc z rzędu, kiedy inflacja bazowa jest na tym poziomie, który jednocześnie oznacza prawie 6-letnie szczyty.
Na wzrost cen, według danych ONS (Biuro Statystyki Narodowej) miały ceny biletów lotniczych oraz produkty i usługi związane z rozrywką (między innymi gry komputerowe). Warto także zwrócić uwagę, że inflacja już przekracza prawie o 1 pkt proc wzrost wynagrodzeń (2,2% r/r). I chociaż prawdopodobnie wzrost cen może nieco wyhamować na początku przyszłego roku to z miesiąca na miesiąc siła nabywcza Brytyjczyków maleje.
Wyższa od konsensusu była także inflacja producentów, a zwłaszcza ta dotycząca czynników produkcji. W listopadzie rosły one w tempie 7,3% r/r czyli o 0.6 pkt proc powyżej oczekiwań. W tym przypadku jednak wkład w szybszy wzrost cen miały głównie surowce (ropa naftowa). Ten czynnik więc raczej można uznać za przejściowy.
Ogólnie jednak dane raczej wspierają mniej łagodną politykę pieniężną, co powinno pomagać funtowi. Reakcja rynku jednak była krótkotrwała. Brytyjska waluta zyskała tuż po publikacji (ok. 0,3%) by później jednak spaść poniżej wartości sprzed odczytów. Uczestnicy rynku cały czas prawdopodobnie obawiają się, że choć cześć danych makro sugerowałaby kolejne podwyżki stóp procentowych to jednak napięta sytuacja pomiędzy Londynem i Brukselą może przeszkodzić temu procesowi poprzez negatywne postrzeganie przyszłej kondycji gospodarczej na Wyspach.
Pomiędzy przedstawicielami Unii oraz Wielkiej Brytanii toczyła się wczoraj (poprzez media) dyskusja dotycząca przyszłych na temat przyszłych stosunków. W wywiadzie dla Bloomberga Liam Fox, sekretarz handlu Zjednoczonego Królestwa stwierdził, że chciałby zawrzeć z Unią porozumienie handlowe, które jest „najbliższe jak to możliwe tego, które mamy dziś”. Z kolei szef negocjatorów unijnych Michael Barnier ostrzegł, że najwyżej Wielka Brytania może liczyć na porozumienie o wolnym handlu analogiczne do tego które zostało zawarte z Kanadą.
Kanadyjska wersja dla Wielkiej Brytanii praktycznie na pewno nie będzie satysfakcjonująca, gdyż w niewielkim stopniu obejmuje ona usługi, a Londynowi głównie zależy na nieskrępowanym dostępie do unijnego rynku usług (zwłaszcza finansowych). W rezultacie wątpliwości dotyczące wstępnego porozumienia ogłoszonego w zeszłym tygodniu oraz brak zbliżenia stanowisk w kontekście przyszłych relacji handlowych zwiększają obawy o „twardszy brexit” co przeszkadza funtowi odrobić wcześniejsze starty.
Wyczekiwanie na sygnały. Złoty stabilny
Niewiele zmienności wprowadziły natomiast odczyty ZEW. Indeks nastroju niemieckich inwestorów pozostaje od miesięcy w przedziale 15-20 pkt i również w grudniu wskaźnik pozostał w tym wąskim przedziale wahań (17,4 pkt). Ważniejsze dla globalnego rynku walutowego będą prawdopodobnie posiedzenia banków centralnych w kolejnych dniach (środa – Rezerwa Federalna; czwartek – Bank Anglii, EBC, SNB). Do tego czasu prawdopodobnie ruchy na głównych walutach mogą być dość niewielkie.
Również jeżeli chodzi o zmiany na złotym to także krajowa waluta, podobnie jak jej zagraniczne odpowiedni, powinna czekać na doniesienia z zagranicy. EUR/PLN nada przez większość czasu notowane jest pomiędzy poziomem 4,20-4,21, co wydaje się obecne także scenariuszem bazowym na kolejne godziny.
Większego zaskoczenia nie należy się także spodziewać po odczytach inflacji bazowej z Polski (publikacja o godz. 14:00). Prawdopodobnie nadal nie przekroczy ona poziomu 1,0% r/r, co powinno podtrzymać względnie gołębie nastawienie RPP przynajmniej na początku przyszłego roku.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Brytyjska waluta nadal pod presją dyskusji na temat Brexitu mimo wyższych odczytów inflacji ze Zjednoczonego Królestwa. Indeks ZEW bez większego wpływ na wycenę euro. EUR/PLN w niewielkim przedziale wahań. Złoty prawdopodobnie czeka na komunikaty z banków centralnych.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Słabość funta się utrzymuje
Przedpołudniowy handel na brytyjskiej walucie pokazuje, że nadal kwestia warunków „rozwodowych” pomiędzy Londynem a Brukselą jest głównym katalizatorem ruchów na funcie. Doniesienia dotyczące gospodarki, które teoretycznie powinny wspierać GBP, są ignorowane.
Inflacja na wyspach osiągnęła poziom 3,1% r/r w listopadzie i przekroczyła o 0,1 pkt proc oczekiwania ekonomistów. Dodatkowo był to najwyższy odczyt od ponad 5 lat. Wzrost cen z wyłączeniem paliw oraz żywności wyniósł 2,7% r/r. Chociaż dane były zgodne z oczekiwaniami to jednak konsensus wahał się pomiędzy 2,6%, a 2,7% więc można powiedzieć, że publikacja była w jego górnych limitach. To już czwarty miesiąc z rzędu, kiedy inflacja bazowa jest na tym poziomie, który jednocześnie oznacza prawie 6-letnie szczyty.
Na wzrost cen, według danych ONS (Biuro Statystyki Narodowej) miały ceny biletów lotniczych oraz produkty i usługi związane z rozrywką (między innymi gry komputerowe). Warto także zwrócić uwagę, że inflacja już przekracza prawie o 1 pkt proc wzrost wynagrodzeń (2,2% r/r). I chociaż prawdopodobnie wzrost cen może nieco wyhamować na początku przyszłego roku to z miesiąca na miesiąc siła nabywcza Brytyjczyków maleje.
Wyższa od konsensusu była także inflacja producentów, a zwłaszcza ta dotycząca czynników produkcji. W listopadzie rosły one w tempie 7,3% r/r czyli o 0.6 pkt proc powyżej oczekiwań. W tym przypadku jednak wkład w szybszy wzrost cen miały głównie surowce (ropa naftowa). Ten czynnik więc raczej można uznać za przejściowy.
Ogólnie jednak dane raczej wspierają mniej łagodną politykę pieniężną, co powinno pomagać funtowi. Reakcja rynku jednak była krótkotrwała. Brytyjska waluta zyskała tuż po publikacji (ok. 0,3%) by później jednak spaść poniżej wartości sprzed odczytów. Uczestnicy rynku cały czas prawdopodobnie obawiają się, że choć cześć danych makro sugerowałaby kolejne podwyżki stóp procentowych to jednak napięta sytuacja pomiędzy Londynem i Brukselą może przeszkodzić temu procesowi poprzez negatywne postrzeganie przyszłej kondycji gospodarczej na Wyspach.
Pomiędzy przedstawicielami Unii oraz Wielkiej Brytanii toczyła się wczoraj (poprzez media) dyskusja dotycząca przyszłych na temat przyszłych stosunków. W wywiadzie dla Bloomberga Liam Fox, sekretarz handlu Zjednoczonego Królestwa stwierdził, że chciałby zawrzeć z Unią porozumienie handlowe, które jest „najbliższe jak to możliwe tego, które mamy dziś”. Z kolei szef negocjatorów unijnych Michael Barnier ostrzegł, że najwyżej Wielka Brytania może liczyć na porozumienie o wolnym handlu analogiczne do tego które zostało zawarte z Kanadą.
Kanadyjska wersja dla Wielkiej Brytanii praktycznie na pewno nie będzie satysfakcjonująca, gdyż w niewielkim stopniu obejmuje ona usługi, a Londynowi głównie zależy na nieskrępowanym dostępie do unijnego rynku usług (zwłaszcza finansowych). W rezultacie wątpliwości dotyczące wstępnego porozumienia ogłoszonego w zeszłym tygodniu oraz brak zbliżenia stanowisk w kontekście przyszłych relacji handlowych zwiększają obawy o „twardszy brexit” co przeszkadza funtowi odrobić wcześniejsze starty.
Wyczekiwanie na sygnały. Złoty stabilny
Niewiele zmienności wprowadziły natomiast odczyty ZEW. Indeks nastroju niemieckich inwestorów pozostaje od miesięcy w przedziale 15-20 pkt i również w grudniu wskaźnik pozostał w tym wąskim przedziale wahań (17,4 pkt). Ważniejsze dla globalnego rynku walutowego będą prawdopodobnie posiedzenia banków centralnych w kolejnych dniach (środa – Rezerwa Federalna; czwartek – Bank Anglii, EBC, SNB). Do tego czasu prawdopodobnie ruchy na głównych walutach mogą być dość niewielkie.
Również jeżeli chodzi o zmiany na złotym to także krajowa waluta, podobnie jak jej zagraniczne odpowiedni, powinna czekać na doniesienia z zagranicy. EUR/PLN nada przez większość czasu notowane jest pomiędzy poziomem 4,20-4,21, co wydaje się obecne także scenariuszem bazowym na kolejne godziny.
Większego zaskoczenia nie należy się także spodziewać po odczytach inflacji bazowej z Polski (publikacja o godz. 14:00). Prawdopodobnie nadal nie przekroczy ona poziomu 1,0% r/r, co powinno podtrzymać względnie gołębie nastawienie RPP przynajmniej na początku przyszłego roku.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 11.12.2017
Komentarz walutowy z 11.12.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 08.12.2017
Komentarz walutowy z 08.12.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s