Zauważalne wzmocnienie się dolara od początku europejskiego handlu. Dane z Chin słabe, ale zaburzenie może być związane z pozornym transakcjami z Hongkongiem. EUR/PLN pozostaje nieco powyżej 4.02. Ministerstwo Finansów widzi szansę na wyjście z deflacji wcześniej zakłada projekcja inflacji, a członek zarządu NBP wypowiada się na temat umocnienia złotego.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.00 CET: Dane o rachunku obrotów bieżących (szacunki: nadwyżka na poziomie 143 milionów euro).
Dalsze wzmocnienie się dolara
Od rana zauważalnie na wartości zyskuje amerykańska waluta. Jeszcze podczas azjatyckiej sesji „zielony” głównie wzmacniał się do waluty antypodów po danych o handlu zagranicznym z Chin. Gdy jednak rozpoczęła się sesja, europejska spadki rozpoczęły się także na EUR/USD.
Niechęć głównej pary walutowej do wygenerowania odbicia to po części efekt zbliżającego się ostatecznego terminu przesłania przez Grecję planu reform oraz niepokojów o gorszy odczyt PKB z Państwa Środka. Inwestorzy także są coraz bardziej przekonani, że ostatnie słabe dane z USA to głównie efekt czynników przejściowych, stąd perspektywa zacieśnienia polityki pieniężnej nie powinna być mocno zaburzona. Potwierdzają to także wzrosty rentowności obligacji za oceanem, które dla dziesięcioletnich papierów skarbowych rosną w okolice 2.00%.
Dobrym testem na powrót amerykańskiej gospodarki z zimowego spowolnienia powinny być jutrzejsze dane o sprzedaży detalicznej z USA. Ten wskaźnik, z wyłączeniem paliw oraz samochodów, był przez dwa miesiące z rzędu ujemny. Obecnie oczekiwania ekonomistów wahają się w granicach +0.6% m/m. Wyraźnie słabsze dane powinny mogą zaburzyć nieco optymistyczne oczekiwania ekonomistów dotyczące szybkiego ożywienia w drugim kwartale bieżącego roku.
Chińskie dane o handlu zagranicznym
Mniej więcej raz na rok obserwujemy dramatyczne załamanie się nadwyżki handlowej Państwa Środka. Dziś okazało się, że wyniosła ona w marcu jedynie 3 miliardy USD, podczas gdy średnio jest to około 40 mld USD. Zarówno w lutym 2013, jak i lutym 2014 ta zmiana była nawet jeszcze bardziej widoczna, gdyż Pekin zanotował deficyt w handlu zagranicznym.
Zawsze jednak jest to zdarzenie jednorazowe i później wszystko wraca do normy. Co ciekawe, często reakcja rynków jest dość nerwowa i bardzo wyraźnie tracą między innymi waluty antypodów. Nie inaczej było tym razem, mimo iż zaburzenie jest wynikiem dość specyficznego procederu.
Chiny kontynentalne mają bardzo wysoką wymianę handlową z Hongkongiem. Przez lata jednak dane o eksporcie z Państwa Środka nie pokrywały się z importem Hongkongu. Różnica nie była mała, gdyż w niektórych miesiącach wynosiła nawet 30 miliardów dolarów. Obecnie ta wartość spadła do około 10 miliardów, ale urealnienie danych powoduje co jakiś czas bardzo znaczne zmiany w odczytach. Natomiast same różnicie to efekt chęci ominięcia kontroli przepływu kapitału.
Chińscy przedsiębiorcy zawyżają wartość eksportowanych towarów, a przez to mogą np. spekulować na różnicy w oprocentowaniu pomiędzy juanem a dolarem. Przy właściwe stałej wymianie USD/CNY jest to „darmowy lunch” dla azjatyckich przedsiębiorców. Pekin twierdzi, że próbuje walczyć z tym procederem np. poprzez lekkie zwiększenie zmienności na walutach i przez to zwiększenie ryzyka inwestycyjnego. Nie do końca te działania jednak są skuteczne.
Dlatego nie należy przywiązywać większej uwagi do jednorazowego załamania się danych o handlu z Państwa Środka. Jest duża szansa, że w kolejnych miesiącach sytuacja powróci do wieloletnich trendów mimo lekkiej utraty konkurencyjności chińskich towarów, spowodowanych wzmocnieniem się powiązanego z dolarem juana.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Szerokie wzmocnienie się amerykańskiej waluty oraz słaba kondycja euro powodują, że EUR/USD zmierza w okolice 1.0500. Dziś prawdopodobnie sytuacja nie ulegnie zmianie, gdyż kalendarz makroekonomiczny jest pusty. Natomiast jutro jedynie bardzo słabe dane z USA lub przełom w Grecji mogłyby spowodować wyraźniejsze osłabienie amerykańskiej waluty.
Stabilnie przed posiedzeniem Rady
Eugeniusz Gatnar, członek zarządu NBP cytowany przez Reuters, powiedział Polskiej Agencji Prasowej (PAP), że wzmocnienie złotego w relacji do euro „nie jest powodem do obaw” i wynika z „turbulencji na rynku finansowym wywołane przez luzowanie ilościowe spowodowane przez EBC”. Dodatkowo wiceminister finansów Dominik Radziwiłł stwierdził, że krajowa gospodarka może wychodzić z deflacji szybciej niż wynika to z projekcji NBP.
Choć ani Gatnar, ani Radziwiłł nie mają bezpośredniego wpływu na decyzje Rady, to wraz z ostatnimi wypowiedziami ministra Szczurka pokazują, że szanse na interwencje słowne mające na celu zmniejszyć tempo aprecjacji złotego względem euro są niewielkie.
Dodatkowo, nawet gdyby prezes Belka oraz jego współpracownicy byli zaniepokojeni aprecjacją PLN, to i tak prawdopodobnie poczekaliby z wyraźniejszymi decyzjami nieco dłużej, by rynek sam już zaczął się ich obawiać. Szybsze używanie takich sugestii oraz zignorowanie ich przez inwestorów mogłoby w późniejszym czasie zmniejszyć skuteczność powyższego działania, zwłaszcza że obecny trend ma także uzasadnienie fundamentalne.
Reasumując, nie spodziewamy się poważniejszej interwencji ze strony RPP na najbliższym posiedzeniu. To może spowodować, że przy neutralnych lub pozytywnych nastrojach globalnych jeszcze w tym tygodniu EUR/PLN zejdzie w przedział 3.95-3.98.
Dziś natomiast warto zwrócić uwagę na dane o wymianie handlowej. Utrzymanie się nadwyżki obrotów towarowych w granicach 1 miliarda euro powinno spowodować, że w kolejnym miesiącu rachunek obrotów bieżących będzie zbilansowany. To także powinno pomagać krajowej walucie.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0550-1.0650
1.0450-1.0550
1.0650-1.0750
Kurs EUR/PLN
4.0000-4.0400
4.0000-4.0400
4.0000-4.0400
Kurs USD/PLN
3.7700-3.8100
3.8100-3.8500
3.7300-3.7700
Kurs CHF/PLN
3.8400-3.8800
3.8400-3.8800
3.8400-3.8800
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zauważalne wzmocnienie się dolara od początku europejskiego handlu. Dane z Chin słabe, ale zaburzenie może być związane z pozornym transakcjami z Hongkongiem. EUR/PLN pozostaje nieco powyżej 4.02. Ministerstwo Finansów widzi szansę na wyjście z deflacji wcześniej zakłada projekcja inflacji, a członek zarządu NBP wypowiada się na temat umocnienia złotego.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Dalsze wzmocnienie się dolara
Od rana zauważalnie na wartości zyskuje amerykańska waluta. Jeszcze podczas azjatyckiej sesji „zielony” głównie wzmacniał się do waluty antypodów po danych o handlu zagranicznym z Chin. Gdy jednak rozpoczęła się sesja, europejska spadki rozpoczęły się także na EUR/USD.
Niechęć głównej pary walutowej do wygenerowania odbicia to po części efekt zbliżającego się ostatecznego terminu przesłania przez Grecję planu reform oraz niepokojów o gorszy odczyt PKB z Państwa Środka. Inwestorzy także są coraz bardziej przekonani, że ostatnie słabe dane z USA to głównie efekt czynników przejściowych, stąd perspektywa zacieśnienia polityki pieniężnej nie powinna być mocno zaburzona. Potwierdzają to także wzrosty rentowności obligacji za oceanem, które dla dziesięcioletnich papierów skarbowych rosną w okolice 2.00%.
Dobrym testem na powrót amerykańskiej gospodarki z zimowego spowolnienia powinny być jutrzejsze dane o sprzedaży detalicznej z USA. Ten wskaźnik, z wyłączeniem paliw oraz samochodów, był przez dwa miesiące z rzędu ujemny. Obecnie oczekiwania ekonomistów wahają się w granicach +0.6% m/m. Wyraźnie słabsze dane powinny mogą zaburzyć nieco optymistyczne oczekiwania ekonomistów dotyczące szybkiego ożywienia w drugim kwartale bieżącego roku.
Chińskie dane o handlu zagranicznym
Mniej więcej raz na rok obserwujemy dramatyczne załamanie się nadwyżki handlowej Państwa Środka. Dziś okazało się, że wyniosła ona w marcu jedynie 3 miliardy USD, podczas gdy średnio jest to około 40 mld USD. Zarówno w lutym 2013, jak i lutym 2014 ta zmiana była nawet jeszcze bardziej widoczna, gdyż Pekin zanotował deficyt w handlu zagranicznym.
Zawsze jednak jest to zdarzenie jednorazowe i później wszystko wraca do normy. Co ciekawe, często reakcja rynków jest dość nerwowa i bardzo wyraźnie tracą między innymi waluty antypodów. Nie inaczej było tym razem, mimo iż zaburzenie jest wynikiem dość specyficznego procederu.
Chiny kontynentalne mają bardzo wysoką wymianę handlową z Hongkongiem. Przez lata jednak dane o eksporcie z Państwa Środka nie pokrywały się z importem Hongkongu. Różnica nie była mała, gdyż w niektórych miesiącach wynosiła nawet 30 miliardów dolarów. Obecnie ta wartość spadła do około 10 miliardów, ale urealnienie danych powoduje co jakiś czas bardzo znaczne zmiany w odczytach. Natomiast same różnicie to efekt chęci ominięcia kontroli przepływu kapitału.
Chińscy przedsiębiorcy zawyżają wartość eksportowanych towarów, a przez to mogą np. spekulować na różnicy w oprocentowaniu pomiędzy juanem a dolarem. Przy właściwe stałej wymianie USD/CNY jest to „darmowy lunch” dla azjatyckich przedsiębiorców. Pekin twierdzi, że próbuje walczyć z tym procederem np. poprzez lekkie zwiększenie zmienności na walutach i przez to zwiększenie ryzyka inwestycyjnego. Nie do końca te działania jednak są skuteczne.
Dlatego nie należy przywiązywać większej uwagi do jednorazowego załamania się danych o handlu z Państwa Środka. Jest duża szansa, że w kolejnych miesiącach sytuacja powróci do wieloletnich trendów mimo lekkiej utraty konkurencyjności chińskich towarów, spowodowanych wzmocnieniem się powiązanego z dolarem juana.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Szerokie wzmocnienie się amerykańskiej waluty oraz słaba kondycja euro powodują, że EUR/USD zmierza w okolice 1.0500. Dziś prawdopodobnie sytuacja nie ulegnie zmianie, gdyż kalendarz makroekonomiczny jest pusty. Natomiast jutro jedynie bardzo słabe dane z USA lub przełom w Grecji mogłyby spowodować wyraźniejsze osłabienie amerykańskiej waluty.
Stabilnie przed posiedzeniem Rady
Eugeniusz Gatnar, członek zarządu NBP cytowany przez Reuters, powiedział Polskiej Agencji Prasowej (PAP), że wzmocnienie złotego w relacji do euro „nie jest powodem do obaw” i wynika z „turbulencji na rynku finansowym wywołane przez luzowanie ilościowe spowodowane przez EBC”. Dodatkowo wiceminister finansów Dominik Radziwiłł stwierdził, że krajowa gospodarka może wychodzić z deflacji szybciej niż wynika to z projekcji NBP.
Choć ani Gatnar, ani Radziwiłł nie mają bezpośredniego wpływu na decyzje Rady, to wraz z ostatnimi wypowiedziami ministra Szczurka pokazują, że szanse na interwencje słowne mające na celu zmniejszyć tempo aprecjacji złotego względem euro są niewielkie.
Dodatkowo, nawet gdyby prezes Belka oraz jego współpracownicy byli zaniepokojeni aprecjacją PLN, to i tak prawdopodobnie poczekaliby z wyraźniejszymi decyzjami nieco dłużej, by rynek sam już zaczął się ich obawiać. Szybsze używanie takich sugestii oraz zignorowanie ich przez inwestorów mogłoby w późniejszym czasie zmniejszyć skuteczność powyższego działania, zwłaszcza że obecny trend ma także uzasadnienie fundamentalne.
Reasumując, nie spodziewamy się poważniejszej interwencji ze strony RPP na najbliższym posiedzeniu. To może spowodować, że przy neutralnych lub pozytywnych nastrojach globalnych jeszcze w tym tygodniu EUR/PLN zejdzie w przedział 3.95-3.98.
Dziś natomiast warto zwrócić uwagę na dane o wymianie handlowej. Utrzymanie się nadwyżki obrotów towarowych w granicach 1 miliarda euro powinno spowodować, że w kolejnym miesiącu rachunek obrotów bieżących będzie zbilansowany. To także powinno pomagać krajowej walucie.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 10.04.2015
Komentarz walutowy z 10.04.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 09.04.2015
Komentarz walutowy z 09.04.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s