Brytyjską walutę wspierają spekulacje o możliwości “łagodniejszego Brexitu”, ale dane z rynku pracy o wynagrodzeniach znacznie zawodzą oczekiwania. Polska waluta w słabszej kondycji, ale przedział wahań bardzo mały.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30: Inflacja konsumencka w maju w USA (szacunki: 2% r/r, poprzedni odczyt: 2,2% r/r),
14.30: Sprzedaż detaliczna w maju w USA (szacunki: 0,1% m/m, poprzedni odczyt: 0,4% m/m).
Mieszany poranek dla funta
Podczas gdy inwestorzy oczekują na popołudniowe dane o inflacji konsumenckiej w USA oraz na komunikat Rezerwy Federalnej ws. stóp procentowych, w centrum uwagi nadal pozostaje brytyjska waluta. Od godziny 8:00 rano zyskiwała ona stosunkowo szybko na wartości - jej kurs w relacji do dolara (GBP/USD) wzrósł do poziomu 1,28. To prawdopodobnie zasługa dalszych spekulacji inwestorów, iż wynik wyborów może być pozytywny dla funta.
Utrata większości w Parlamencie przez Partię Konserwatywną może w teorii oznaczać mniejsze prawdopodobieństwo “twardego Brexitu”. Obecna sytuacja powyborcza może skłaniać Theresę May do konsultowania planu Brexitu z partiami opozycyjnymi. Do takiego rozwiązania, które prowadziłoby do “łagodnego Brexitu” nawołują byli premierzy z ramienia Konserwatystów cytowani przez Bloomberga, tj. David Cameron oraz John Major.
Na drodze dalszej aprecjacji funta stanęły jednak bardzo słabe dane z brytyjskiego rynku pracy. Biuro Statystyki Narodowej (ONS) podało, że przeciętne wynagrodzenie zwiększyło się w kwietniu o 2,1% r/r, podczas gdy oczekiwano +2,4%. Równie słaby był również ich wzrost z wyłączeniem premii - zwiększyły się one zaledwie o 1,7% r/r i było to najniższe tempo wzrostu od stycznia 2015 r. W kwietniu inflacja konsumencka wyniosła 2,7% r/r, a wczorajsze dane ONS wskazały na jej dalszy wzrost do 2,9% r/r. Sprawia to, że w realne wynagrodzenia Brytyjczyków stają się coraz niższe, co może ograniczać konsumpcję i negatywnie wpływać na tempo wzrostu PKB.
W rezultacie powyższej publikacji, kurs funta do dolara oddał poranne zyski i spadł w okolice 1,273. Natomiast notowania dolara pozostawały stosunkowo stabilne, co jednak nie jest zapowiedzią spokojnego dnia notowań. O 14.30 Biuro Statystyki Pracy (BLS) przedstawi dane o inflacji konsumenckiej w USA w maju, a o 20.00 Rezerwa Federalna (Fed) opublikuje komunikat odnośnie do poziomu stóp procentowych. Spodziewać się możemy zatem znacznego zwiększenia poziomu wahań dolara, szczególnie w okolicach publikacji Fedu.
Złoty nieco traci
Polska waluta była nieco słabsza podczas handlu do południa, choć przedział wahań był stosunkowo ograniczony. EUR/PLN wzrosło do poziomu 4,20, natomiast USD/PLN do 3,75. Złoty nieznacznie (ok. 0,1%) tracił również w relacji do węgierskiego forinta. Inwestorzy być może spekulują, iż potencjalne wzmocnienie dolara w jastrzębiego komunikatu Rezerwy Federalnej może przecenić złotego.
Szanse na to są jednak ograniczone. Presja inflacyjna na świecie w ostatnich miesiącach nieco zmniejszyła się - preferowany przez Fed wskaźnik inflacji PCE spadł do 1,5% r/r. Dzisiaj zostanie również opublikowany wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), które również najprawdopodobniej wskaże na spowolnienie wzrostu cen. W takich okolicznościach dzisiejsze podniesienie głównej stopy procentowej o 0,25 pb będzie “gołębią podwyżką” - Fed prawdopodobnie nie zasugeruje silnie konieczności kolejnego zwiększenia w 2017 r.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Brytyjską walutę wspierają spekulacje o możliwości “łagodniejszego Brexitu”, ale dane z rynku pracy o wynagrodzeniach znacznie zawodzą oczekiwania. Polska waluta w słabszej kondycji, ale przedział wahań bardzo mały.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Mieszany poranek dla funta
Podczas gdy inwestorzy oczekują na popołudniowe dane o inflacji konsumenckiej w USA oraz na komunikat Rezerwy Federalnej ws. stóp procentowych, w centrum uwagi nadal pozostaje brytyjska waluta. Od godziny 8:00 rano zyskiwała ona stosunkowo szybko na wartości - jej kurs w relacji do dolara (GBP/USD) wzrósł do poziomu 1,28. To prawdopodobnie zasługa dalszych spekulacji inwestorów, iż wynik wyborów może być pozytywny dla funta.
Utrata większości w Parlamencie przez Partię Konserwatywną może w teorii oznaczać mniejsze prawdopodobieństwo “twardego Brexitu”. Obecna sytuacja powyborcza może skłaniać Theresę May do konsultowania planu Brexitu z partiami opozycyjnymi. Do takiego rozwiązania, które prowadziłoby do “łagodnego Brexitu” nawołują byli premierzy z ramienia Konserwatystów cytowani przez Bloomberga, tj. David Cameron oraz John Major.
Na drodze dalszej aprecjacji funta stanęły jednak bardzo słabe dane z brytyjskiego rynku pracy. Biuro Statystyki Narodowej (ONS) podało, że przeciętne wynagrodzenie zwiększyło się w kwietniu o 2,1% r/r, podczas gdy oczekiwano +2,4%. Równie słaby był również ich wzrost z wyłączeniem premii - zwiększyły się one zaledwie o 1,7% r/r i było to najniższe tempo wzrostu od stycznia 2015 r. W kwietniu inflacja konsumencka wyniosła 2,7% r/r, a wczorajsze dane ONS wskazały na jej dalszy wzrost do 2,9% r/r. Sprawia to, że w realne wynagrodzenia Brytyjczyków stają się coraz niższe, co może ograniczać konsumpcję i negatywnie wpływać na tempo wzrostu PKB.
W rezultacie powyższej publikacji, kurs funta do dolara oddał poranne zyski i spadł w okolice 1,273. Natomiast notowania dolara pozostawały stosunkowo stabilne, co jednak nie jest zapowiedzią spokojnego dnia notowań. O 14.30 Biuro Statystyki Pracy (BLS) przedstawi dane o inflacji konsumenckiej w USA w maju, a o 20.00 Rezerwa Federalna (Fed) opublikuje komunikat odnośnie do poziomu stóp procentowych. Spodziewać się możemy zatem znacznego zwiększenia poziomu wahań dolara, szczególnie w okolicach publikacji Fedu.
Złoty nieco traci
Polska waluta była nieco słabsza podczas handlu do południa, choć przedział wahań był stosunkowo ograniczony. EUR/PLN wzrosło do poziomu 4,20, natomiast USD/PLN do 3,75. Złoty nieznacznie (ok. 0,1%) tracił również w relacji do węgierskiego forinta. Inwestorzy być może spekulują, iż potencjalne wzmocnienie dolara w jastrzębiego komunikatu Rezerwy Federalnej może przecenić złotego.
Szanse na to są jednak ograniczone. Presja inflacyjna na świecie w ostatnich miesiącach nieco zmniejszyła się - preferowany przez Fed wskaźnik inflacji PCE spadł do 1,5% r/r. Dzisiaj zostanie również opublikowany wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), które również najprawdopodobniej wskaże na spowolnienie wzrostu cen. W takich okolicznościach dzisiejsze podniesienie głównej stopy procentowej o 0,25 pb będzie “gołębią podwyżką” - Fed prawdopodobnie nie zasugeruje silnie konieczności kolejnego zwiększenia w 2017 r.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 13.06.2017
Komentarz walutowy z 13.06.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 12.06.2017
Komentarz walutowy z 12.06.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s