Ciekawe wystąpienia członków Rezerwy Federalnej w piątek. Jastrzębie nadal w odwrocie, a Lockhart zdradza, co może powiedzieć jutro Janet Yellen podczas przesłuchania w Senacie. Draghi w Parlamencie Europejskim. Słabe dane z europejskiej produkcji. Złoty pozostaje stabilny i czeka na wydarzenia globalne.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
19.30 CET – 21.30 CET: Wystąpienie oraz dyskusja z udziałem Mario Draghiego w Parlamencie Europejskim (informacje ze strony Parlamentu).
Sygnały z FOMC. Draghi. Produkcja
Portugalskie problemy, tak jak szybko się pojawiały, tak szybko znikają. Okazuje się, że kwoty, które są zaangażowane w sprawę, oscylują w granicach 1 miliarda euro, co w ujęciu globalnym czy europejskim nie powinno spędzać snu z powiek. Dużo ciekawiej za to wygląda sytuacja za oceanem, gdzie w piątek wystąpili na spotkaniu w Jackson Hole trzej przedstawiciele Rezerwy Federalnej. To może być powód, że dzisiejszy poranek rozpoczynamy od słabszego dolara.
Rynek zwraca uwagę zwykle na wypowiedzi tych członków FOMC, którzy są albo bardzo blisko konsensus całego Fedu, albo przesuwają się z jednego do drugiego obozu. Dlatego zbyt wiele czasu nie warto było poświęcać Charlesowi Plosserowi (jastrzębi) oraz Charlesowi Evans (gołębi). Ten pierwszy nigdy nie był zbyt wielkim zwolennikiem luzowania ilościowego, stad jego nawoływania do szybszego podnoszenia stóp procentowych ze względu na realizację przez Fed celu (bezrobocia oraz inflacji) nie zaskakują. Tak samo bez większego zdziwienia należy przyjąć wypowiedzi Evansa, który widziałby zacieśnianie polityki monetarnej dopiero w pierwszych miesiącach 2016 roku. Według niego wzrastająca inflacja nie jest problemem (byłaby dopiero po przekroczeniu 2.5%), wynagrodzenia powinny rosnąć o około 3.5% (obecnie jest ponad 1 punkt procentowy mniej – przyp. aut.).
Znacznie więcej uwagi należy poświęcić wywiadowi Bloomberga z Dennisem Lockhartem. Mimo iż przedstawiciel Rezerwy Federalnej z Atlanty nie ma prawa głosu w tym roku, można uznać, że reprezentuje on konsensus Fedu. Biorąc pod uwagę ostatnie dane o bezrobociu i inflacji, członek FOMC brzmiał jednak bardzo gołębio. Według niego podwyżka stóp procentowych powinna nastąpić w drugiej połowie 2015 roku, a wzrost inflacji jest zaburzony przez zmiany cen energii i paliw (choć z tym można się spierać, gdyż bazowe PCE również wyraźnie wzrosło – przyp. aut.). Stwierdził również (zdecydowanie zbliżając się do Evansa), że tolerowałby „przestrzelenie” celu inflacyjnego do poziomu 2.5%. Lockhart także mówił, że czerwcowy raport z rynku pracy wcale nie był aż taki dobry, gdyż zwiększyła się liczba osób pracujących w niepełnym wymiarze godzin.
Najważniejszą rzecz z wywiadu z Lockhartem usłyszeliśmy jednak na końcu. Michael McKee z Bloomberga bardzo sprytnie „podszedł” szefa Rezrwy Federalnej z Atlanty, pytając się go, co może powiedzieć Janet Yellen na przesłuchaniach (wtorek i środa) w Kongresie. Lockhart stwierdził, że Yellen prawdopodobnie będzie bronić podejścia, że odpowiednim momentem na podnoszenie stóp procentowych będzie druga połowa 2015 roku, a wszelkie zaburzenia rynkowe (między innymi bańki na rynku aktywów) nie powinny być zwalczane przez zacieśnianie polityki monetarnej. Gdyby jutrzejsze wypowiedzi Yellen przed Senacką Komisją Bankową wyglądały tak, jak to przedstawił Lockhart, można się spodziewać osłabienia dolara (nawet wyraźnego) i kolejnych wzrostów na globalnych giełdach.
Z pozostałych informacji warto zauważyć słabe dane o produkcji przemysłowej w Europie (mimo iż spodziewane wyglądają naprawdę źle - jedynie +0.5% r/r) oraz dzisiejsze wystąpienie szefa EBC w Parlamencie Europejskim. Prawdopodobnie wiele pytań będzie dotyczyć programu TLTRO, ale w zależności od tego, jak Prezes będzie odpowiadać na pytania dotyczące QE czy skupu prywatnego długu, można się spodziewać albo lekkie wzmocnienia (jeżeli będzie utrzymywać, że na razie taka operacja nie jest konieczna) euro, albo osłabienia, gdyby wynikało, że luzowanie ilościowe jest całkiem prawdopodobne. Zmienność jednak nie powinna być duża, gdyż większość uczestników rynku będzie jednak czekać na jutrzejsze wystąpienie Yellen.
Spokojnie na złotym
Złoty zachowuje się bardzo spokojnie i większość transakcji przebiega w granicach poziomu 4.14 za euro. Dość kiepsko niestety wyglądają majowe dane o produkcji przedstawione przez Eurostat (rynek bardziej skupia się na tych GUS-owskich). Według nich (wyrównanych o ilość dni roboczych) w porównaniu do maja ubiegłego roku produkcja jedynie wzrosła o 2.2%, podczas gdy przez pierwsze miesiące 2014 ta wartość kształtowała się w granicach 5%-6%. Choć w całej Europie można było obserwować spowolnienie, to jednak Polska wypadła dość słabo także w swoim regionie (zdecydowanie lepsze rezultaty osiągnęły Czechy, Węgry, Słowacja czy Słowenia).
Rynek jednak czeka już na odczyty czerwcowe, które zostaną zaprezentowane przez GUS już w najbliższy czwartek. Jeżeli kolejny miesiąc będzie słaby (poniżej szacunków Ministerstwa Gospodarki na poziomie +4.0% r/r) to można się spodziewać osłabienia złotego ze względu na zwiększające się prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych po wakacjach. Dziś natomiast handel powinien być nadal spokojny (okolice 4.14 na EUR/PLN oraz 3.41 na CHF/PLN) i gracze krajowi będą już czekać na wtorkowe wystąpienie Yellen przed Senacką Komisją Bankową.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3550-1.3650
1.3450-1.3550
1.3650-1.3750
Kurs EUR/PLN
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
Kurs USD/PLN
3.0400-3.0800
3.0600-3.1000
3.0200-3.0600
Kurs CHF/PLN
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Ciekawe wystąpienia członków Rezerwy Federalnej w piątek. Jastrzębie nadal w odwrocie, a Lockhart zdradza, co może powiedzieć jutro Janet Yellen podczas przesłuchania w Senacie. Draghi w Parlamencie Europejskim. Słabe dane z europejskiej produkcji. Złoty pozostaje stabilny i czeka na wydarzenia globalne.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Sygnały z FOMC. Draghi. Produkcja
Portugalskie problemy, tak jak szybko się pojawiały, tak szybko znikają. Okazuje się, że kwoty, które są zaangażowane w sprawę, oscylują w granicach 1 miliarda euro, co w ujęciu globalnym czy europejskim nie powinno spędzać snu z powiek. Dużo ciekawiej za to wygląda sytuacja za oceanem, gdzie w piątek wystąpili na spotkaniu w Jackson Hole trzej przedstawiciele Rezerwy Federalnej. To może być powód, że dzisiejszy poranek rozpoczynamy od słabszego dolara.
Rynek zwraca uwagę zwykle na wypowiedzi tych członków FOMC, którzy są albo bardzo blisko konsensus całego Fedu, albo przesuwają się z jednego do drugiego obozu. Dlatego zbyt wiele czasu nie warto było poświęcać Charlesowi Plosserowi (jastrzębi) oraz Charlesowi Evans (gołębi). Ten pierwszy nigdy nie był zbyt wielkim zwolennikiem luzowania ilościowego, stad jego nawoływania do szybszego podnoszenia stóp procentowych ze względu na realizację przez Fed celu (bezrobocia oraz inflacji) nie zaskakują. Tak samo bez większego zdziwienia należy przyjąć wypowiedzi Evansa, który widziałby zacieśnianie polityki monetarnej dopiero w pierwszych miesiącach 2016 roku. Według niego wzrastająca inflacja nie jest problemem (byłaby dopiero po przekroczeniu 2.5%), wynagrodzenia powinny rosnąć o około 3.5% (obecnie jest ponad 1 punkt procentowy mniej – przyp. aut.).
Znacznie więcej uwagi należy poświęcić wywiadowi Bloomberga z Dennisem Lockhartem. Mimo iż przedstawiciel Rezerwy Federalnej z Atlanty nie ma prawa głosu w tym roku, można uznać, że reprezentuje on konsensus Fedu. Biorąc pod uwagę ostatnie dane o bezrobociu i inflacji, członek FOMC brzmiał jednak bardzo gołębio. Według niego podwyżka stóp procentowych powinna nastąpić w drugiej połowie 2015 roku, a wzrost inflacji jest zaburzony przez zmiany cen energii i paliw (choć z tym można się spierać, gdyż bazowe PCE również wyraźnie wzrosło – przyp. aut.). Stwierdził również (zdecydowanie zbliżając się do Evansa), że tolerowałby „przestrzelenie” celu inflacyjnego do poziomu 2.5%. Lockhart także mówił, że czerwcowy raport z rynku pracy wcale nie był aż taki dobry, gdyż zwiększyła się liczba osób pracujących w niepełnym wymiarze godzin.
Najważniejszą rzecz z wywiadu z Lockhartem usłyszeliśmy jednak na końcu. Michael McKee z Bloomberga bardzo sprytnie „podszedł” szefa Rezrwy Federalnej z Atlanty, pytając się go, co może powiedzieć Janet Yellen na przesłuchaniach (wtorek i środa) w Kongresie. Lockhart stwierdził, że Yellen prawdopodobnie będzie bronić podejścia, że odpowiednim momentem na podnoszenie stóp procentowych będzie druga połowa 2015 roku, a wszelkie zaburzenia rynkowe (między innymi bańki na rynku aktywów) nie powinny być zwalczane przez zacieśnianie polityki monetarnej. Gdyby jutrzejsze wypowiedzi Yellen przed Senacką Komisją Bankową wyglądały tak, jak to przedstawił Lockhart, można się spodziewać osłabienia dolara (nawet wyraźnego) i kolejnych wzrostów na globalnych giełdach.
Z pozostałych informacji warto zauważyć słabe dane o produkcji przemysłowej w Europie (mimo iż spodziewane wyglądają naprawdę źle - jedynie +0.5% r/r) oraz dzisiejsze wystąpienie szefa EBC w Parlamencie Europejskim. Prawdopodobnie wiele pytań będzie dotyczyć programu TLTRO, ale w zależności od tego, jak Prezes będzie odpowiadać na pytania dotyczące QE czy skupu prywatnego długu, można się spodziewać albo lekkie wzmocnienia (jeżeli będzie utrzymywać, że na razie taka operacja nie jest konieczna) euro, albo osłabienia, gdyby wynikało, że luzowanie ilościowe jest całkiem prawdopodobne. Zmienność jednak nie powinna być duża, gdyż większość uczestników rynku będzie jednak czekać na jutrzejsze wystąpienie Yellen.
Spokojnie na złotym
Złoty zachowuje się bardzo spokojnie i większość transakcji przebiega w granicach poziomu 4.14 za euro. Dość kiepsko niestety wyglądają majowe dane o produkcji przedstawione przez Eurostat (rynek bardziej skupia się na tych GUS-owskich). Według nich (wyrównanych o ilość dni roboczych) w porównaniu do maja ubiegłego roku produkcja jedynie wzrosła o 2.2%, podczas gdy przez pierwsze miesiące 2014 ta wartość kształtowała się w granicach 5%-6%. Choć w całej Europie można było obserwować spowolnienie, to jednak Polska wypadła dość słabo także w swoim regionie (zdecydowanie lepsze rezultaty osiągnęły Czechy, Węgry, Słowacja czy Słowenia).
Rynek jednak czeka już na odczyty czerwcowe, które zostaną zaprezentowane przez GUS już w najbliższy czwartek. Jeżeli kolejny miesiąc będzie słaby (poniżej szacunków Ministerstwa Gospodarki na poziomie +4.0% r/r) to można się spodziewać osłabienia złotego ze względu na zwiększające się prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych po wakacjach. Dziś natomiast handel powinien być nadal spokojny (okolice 4.14 na EUR/PLN oraz 3.41 na CHF/PLN) i gracze krajowi będą już czekać na wtorkowe wystąpienie Yellen przed Senacką Komisją Bankową.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 11.07.2014
Komentarz walutowy z 10.07.2014
Komentarz walutowy z 09.07.2014
Komentarz walutowy z 08.07.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s