Nadal brak zgody w sprawie podniesienia limitu długu w USA oraz zakończenia „government shutdown”. Mimo strachu porozumienie zostanie osiągnięte, a jego czasowy zasięg powinien w krótkim terminie wyznaczyć kurs EUR/USD. Polski złoty cały czas lekko poniżej 4.20. Dane z bilansu płatniczego raczej neutralne.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogłyby znacznie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Krótka równowaga. Oczekiwania dotyczące taperingu
Pod koniec tygodnia rynek, zwłaszcza kapitałowy, lekko się rozszalał. Czwartkowe i piątkowe wzrosty zniosły właściwie wszystkie spadki spowodowane problemami budżetowym, a S&P 500 zakończył ostatnią sesję jedynie 1.5% poniżej historycznych rekordów. Wszystko oczywiście było spowodowane plotkami o nadchodzącym porozumieniu budżetowym pomiędzy demokratami a republikanami. Spokojniej zachowywał się EUR/USD, który ze względu na specyfikę rynku walutowego jeszcze już w środę wycenił hipotetyczne porozumienie. Mimo iż po weekendzie nadal nie ma konkretnych rozwiązań, to coraz intensywniejsze rozmowy pokazują, że w najbliższych godzinach powinniśmy spodziewać się krótkoterminowego lub nawet średniookresowego deal'u (mówi się nawet o zapewnieniu finansowania rządu do marca oraz podniesienia limitu długu do stycznia).
Uczestnicy rynku EUR/USD, a także innych walut cały czas jednak podejmują decyzje inwestycyjne na podstawie kalendarza wycofywania się z luzowania ilościowego. Ostatnia ankieta przeprowadzona przez The Wall Street Journal (http://online.wsj.com/news/articles/SB10001424052702304106704579133692928182848 ) pokazuje, że większość spodziewa się ograniczenia luzowania ilościowego w grudniu (21 z 46 zapytanych instytucji). Kolejną najczęściej wymienianą datą jest styczeń 2014 (16 głosów) roku (czyli ostatnie posiedzenie Rezerwy Federalnej pod przewodnictwem Bena Bernanke). Pozostałe 9 odpowiedzi rozłożyły się na luty (4), marzec (4) i czerwiec (1). W tym momencie można więc założyć, że rynek zakłada pierwszą redukcję na przełomie roku. Jednak te oczekiwania mogą bez problemu przesunąć się znacznie w przyszłość w przypadku słabych danych makro (wskaźniki opisujące sentyment z dużym prawdopodobieństwem ucierpią na politycznym zamieszaniu). Zagrożeniem dla powyższego terminu jest krótkoterminowego rozwiązanie problemów budżetowych (np. zapewnienie finansowania jedynie do połowy listopada). Dwie powyższe kwestie powinny więc szkodzić „zielonemu” i dalej wspierać wzrosty EUR/USD. Z drugiej strony jeżeli demokraci i republikanie ustalą bardziej kompleksowe rozwiązanie zapewniające bezproblemowe finansowanie zobowiązań minimum na najbliższe pół roku, wtedy natychmiast ten temat zejdzie z nagłówków i przestanie ciążyć na amerykańskiej walucie zmniejszając zagrożenie ze sprawy fiskalne mogą wpływać na Rezerwę Federalną.
Reasumując, jeżeli Kongres przedstawi plan finansowania na klika tygodni powinno to spowodować powrót do słabszego dolara. W przypadku bardziej średnioterminowego rozwiązania możemy spodziewać się umocnienia USD i zejścia poniżej 1.35. Po rozwiązaniu kwestii budżetowych (i wycenie ich) rynek natychmiast powróci do bacznego obserwowania danych makroekonomicznych zza oceanu.
Spokój na PLN
Od kilku dni złoty zakotwiczył się w przedziale 4.18-4.20. Optymiści na PLN mogli liczyć, że kurs EUR/PLN przebije w dół 4.18 po danych o bilansie płatniczym. Raport jednak nie był na tyle optymistyczny by móc wywołać wzmocnienie krajowej waluty. A można nawet napisać, że jego „headlinowy” odczyt był wręcz słaby. Ekonomiści spodziewali się, że deficyt na rachunku obrotów bieżących będzie w okolicach 200 mln euro, a okazało się, że było to 719 milionów euro. Dodatkowo w dół zostały także skorygowane dane za lipiec (o około 300 milionów euro). Cały czas jednak dość optymistyczne wygląda główny składnik C/A – czyli saldo obrotów towarowych, które cały czas pozostaje dodatnie. W sierpniu widać było także, że inwestorzy zagraniczni wycofywali kapitał z instrumentów dłużnych, jednak ten odpływ nie był dramatyczny w porównaniu do tego ile środków zostało zainwestowane w ostatnich latach.
Reasumując neutralny wydźwięk bilansu płatniczego oraz cały czas słaby dolar (w średnim terminie) powinien powstrzymywać większe osłabienie złotego, a w przypadku wzrostu EUR/USD i sygnałów przedłużenia ultra luźniej polityki monetarnej w USA powinno go powoli wspierać. Dziś scenariuszem bazowym pozostaje handel w przedziale 4.18-4.,20 za euro.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3450-1.3550
1.3550-1.3650
1.3350-1.3450
Kurs EUR/PLN
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
Kurs USD/PLN
3.0900-3.1300
3.0600-3.1000
3.1800-3.2200
Kurs CHF/PLN
3.4000-3.4400
3.4000-3.4400
3.4000-3.4400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Nadal brak zgody w sprawie podniesienia limitu długu w USA oraz zakończenia „government shutdown”. Mimo strachu porozumienie zostanie osiągnięte, a jego czasowy zasięg powinien w krótkim terminie wyznaczyć kurs EUR/USD. Polski złoty cały czas lekko poniżej 4.20. Dane z bilansu płatniczego raczej neutralne.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Krótka równowaga. Oczekiwania dotyczące taperingu
Pod koniec tygodnia rynek, zwłaszcza kapitałowy, lekko się rozszalał. Czwartkowe i piątkowe wzrosty zniosły właściwie wszystkie spadki spowodowane problemami budżetowym, a S&P 500 zakończył ostatnią sesję jedynie 1.5% poniżej historycznych rekordów. Wszystko oczywiście było spowodowane plotkami o nadchodzącym porozumieniu budżetowym pomiędzy demokratami a republikanami. Spokojniej zachowywał się EUR/USD, który ze względu na specyfikę rynku walutowego jeszcze już w środę wycenił hipotetyczne porozumienie. Mimo iż po weekendzie nadal nie ma konkretnych rozwiązań, to coraz intensywniejsze rozmowy pokazują, że w najbliższych godzinach powinniśmy spodziewać się krótkoterminowego lub nawet średniookresowego deal'u (mówi się nawet o zapewnieniu finansowania rządu do marca oraz podniesienia limitu długu do stycznia).
Uczestnicy rynku EUR/USD, a także innych walut cały czas jednak podejmują decyzje inwestycyjne na podstawie kalendarza wycofywania się z luzowania ilościowego. Ostatnia ankieta przeprowadzona przez The Wall Street Journal (http://online.wsj.com/news/articles/SB10001424052702304106704579133692928182848 ) pokazuje, że większość spodziewa się ograniczenia luzowania ilościowego w grudniu (21 z 46 zapytanych instytucji). Kolejną najczęściej wymienianą datą jest styczeń 2014 (16 głosów) roku (czyli ostatnie posiedzenie Rezerwy Federalnej pod przewodnictwem Bena Bernanke). Pozostałe 9 odpowiedzi rozłożyły się na luty (4), marzec (4) i czerwiec (1). W tym momencie można więc założyć, że rynek zakłada pierwszą redukcję na przełomie roku. Jednak te oczekiwania mogą bez problemu przesunąć się znacznie w przyszłość w przypadku słabych danych makro (wskaźniki opisujące sentyment z dużym prawdopodobieństwem ucierpią na politycznym zamieszaniu). Zagrożeniem dla powyższego terminu jest krótkoterminowego rozwiązanie problemów budżetowych (np. zapewnienie finansowania jedynie do połowy listopada). Dwie powyższe kwestie powinny więc szkodzić „zielonemu” i dalej wspierać wzrosty EUR/USD. Z drugiej strony jeżeli demokraci i republikanie ustalą bardziej kompleksowe rozwiązanie zapewniające bezproblemowe finansowanie zobowiązań minimum na najbliższe pół roku, wtedy natychmiast ten temat zejdzie z nagłówków i przestanie ciążyć na amerykańskiej walucie zmniejszając zagrożenie ze sprawy fiskalne mogą wpływać na Rezerwę Federalną.
Reasumując, jeżeli Kongres przedstawi plan finansowania na klika tygodni powinno to spowodować powrót do słabszego dolara. W przypadku bardziej średnioterminowego rozwiązania możemy spodziewać się umocnienia USD i zejścia poniżej 1.35. Po rozwiązaniu kwestii budżetowych (i wycenie ich) rynek natychmiast powróci do bacznego obserwowania danych makroekonomicznych zza oceanu.
Spokój na PLN
Od kilku dni złoty zakotwiczył się w przedziale 4.18-4.20. Optymiści na PLN mogli liczyć, że kurs EUR/PLN przebije w dół 4.18 po danych o bilansie płatniczym. Raport jednak nie był na tyle optymistyczny by móc wywołać wzmocnienie krajowej waluty. A można nawet napisać, że jego „headlinowy” odczyt był wręcz słaby. Ekonomiści spodziewali się, że deficyt na rachunku obrotów bieżących będzie w okolicach 200 mln euro, a okazało się, że było to 719 milionów euro. Dodatkowo w dół zostały także skorygowane dane za lipiec (o około 300 milionów euro). Cały czas jednak dość optymistyczne wygląda główny składnik C/A – czyli saldo obrotów towarowych, które cały czas pozostaje dodatnie. W sierpniu widać było także, że inwestorzy zagraniczni wycofywali kapitał z instrumentów dłużnych, jednak ten odpływ nie był dramatyczny w porównaniu do tego ile środków zostało zainwestowane w ostatnich latach.
Reasumując neutralny wydźwięk bilansu płatniczego oraz cały czas słaby dolar (w średnim terminie) powinien powstrzymywać większe osłabienie złotego, a w przypadku wzrostu EUR/USD i sygnałów przedłużenia ultra luźniej polityki monetarnej w USA powinno go powoli wspierać. Dziś scenariuszem bazowym pozostaje handel w przedziale 4.18-4.,20 za euro.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 11.10.2013
Komentarz walutowy z 10.10.2013
Komentarz walutowy z 08.10.2013
Komentarz walutowy z 07.10.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s