Grecja oraz Ukraina nadal w centrum uwagi. Sugestie o interwencjach SNB powodują wzrost EUR/CHF w okolice 1.0700. Zapiski z ostatniego posiedzenia Fedu mogą być relatywnie jastrzębie. Dziś dane o sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej z Polski.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.00 CET: Sprzedaż detaliczna z Polski (szacunki: +0.9% r/r).
14.00 CET: Produkcja przemysłowa z Polski (szacunki: +2.2% r/r).
14.30 CET: Nowe inwestycje w sektorze amerykańskich nieruchomości (szacunki: 1.07 miliona). Pozwolenia na budowę (1.067 miliona).
15.15 CET: Produkcja przemysłowa z USA (szacunki: +0.3% m/m).
20.00 CET: Zapis dyskusji ze styczniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Grecja oraz Ukraina
Według nieoficjalnych informacji Ateny mają dziś przedstawić nowa propozycję finansowania własnej gospodarki. Ma ona opierać się na 6-miesięcznym kredycie, który pozwoli na opracowanie nowego programu pomocowego. Cały czas Hellada oraz przedstawiciele publicznych wierzycieli spierają się, na jakich warunkach Grecja będzie funkcjonować po 28 lutego. Jeżeli żadne rozwiązanie nie będzie zaakceptowane przez obie strony, wtedy Ateny mogą zostać odcięte od finansowania, co z kolei dramatycznie zwiększa ryzyko opuszczenia strefy euro.
Niezależnie jednak od tego, jak nazwiemy nowy program, szersze kwestie pozostają bez zmian. Premier Tsipras chce wycofać się ze zobowiązań poprzedniego rządu – czyli zmniejszyć dyscyplinę fiskalną, przywrócić miejsca pracy w sektorze państwowym, a na samym końcu wynegocjować redukcje długu, którego obsługa, według obecnego szefa gabinetu, uniemożliwia dalszy rozwój. Z kolei wierzyciele nie zgadzają się na tak postawione warunki i chcą kontynuacji obecnego programu oraz reform.
Prócz nowej propozycji Aten, wieczorem mamy także spotkanie EBC w sprawie Grecji. To dwa tygodnie temu decyzje Europejskiego Banku Centralnego o wstrzymaniu bezpośrednich operacji płynnościowych dla banków komercyjnych spowodowały dość wyraźną przecenę euro. Nie należy jednak się spodziewać, by EBC podjął jakieś konkretne decyzje tym razem, ale nawet krótki komunikat może wywołać pewną zmienność na głównej parze walutowej.
Rynek także cały czas śledzi wydarzenia na Wschodzie. Wczoraj pierwszy raz od mińskiego porozumienia mieliśmy wystąpienie rosyjskiego prezydenta podczas konferencji w Budapeszcie. Poza typowo propagandowymi stwierdzeniami, jakoby Zachód już rozpoczął dostawy broni oraz sugestiami Putina, że ukraińską armię pokonują amatorzy, można było odnieść wrażenie, że po opuszczeniu Debalcewe przez kijowskie wojska prawdopodobnie separatyści nie będą chętni na zdobywanie dalszego terytorium. Może to doprowadzić przynajmniej do czasowego uspokojenia się sytuacji, gdyż ryzyko całkowitego zerwania ustaleń z Mińska mógłby wyraźnie zaostrzyć konflikt.
Frank najsłabszy od ponad miesiąca
Bezpośrednim powodem osłabienia się szwajcarskiej waluty było wczorajsze wystąpienie Thomasa Jordana na jednym z brukselskich uniwersytetów. Szef Szwajcarskiego Banku Centralnego (SNB) potwierdził, że frank jest „znacznie przewartościowany”, a ujemne stopy procentowe mają na celu „skorygować wycenę szwajcarskiej waluty”. Dodatkowo SNB także będzie brał pod uwagę kurs wymiany franka przy prowadzeniu swojej polityki monetarnej oraz „pozostanie aktywny na rynku walutowym”.
Podejście kursu EUR/CHF w okolice 1.07 to dobra informacja dla tych, którzy spłacają kredyty we frankach. Dzięki osłabieniu się szwajcarskiej waluty w relacji do euro widzimy coraz niższe poziomy na CHF/PLN i zwiększające się prawdopodobieństwo zejścia tej pary poniżej poziomu 3.90. Głównym zagrożeniem tego trendu jest jednak niestabilna sytuacja dotycząca Grecji oraz ryzyko zaostrzenia się konfliktu na wschodzie kontynentu.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Prócz wydarzeń na wschodzie kontynentu oraz kolejnego odcinka greckiej pomocy, rynek powinien się także skupić na publikacji „minutes” z ostatniego powiedzenia Fedu. Biorąc pod uwagę dość jastrzębi komunikat nie należy się spodziewać, by zapis dyskusji był gołębi. Przedstawiciele Fedu prawdopodobnie starali się ocenić, czy w związku z poprawiającą się sytuacją gospodarczą nie trzeba będzie niedługo zrezygnować ze stwierdzenia o „cierpliwości” w pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Im szersza ta dyskusja, tym większe szanse na wzmocnienie się amerykańskiej waluty, choć biorąc pod uwagę dość długa konsolidację nie będzie to prawdopodobnie wystarczająco silny powód do zejścia poniżej 1.1300 na EUR/USD.
Na złotym wyczekiwanie
Krajowa waluta ma dość sporo informacji do „przetworzenia”. Po pierwsze, są to depesze dotyczące Ukrainy oraz Grecji. Gdyby doszło do pełnego zawieszania broni w rejonie Debalcewe, wtedy można oczekiwać niewielkiego wzmocnienia się PLN. Natomiast jeżeli chodzi o Helladę, to dziś raczej nie należy się spodziewać przełomu mimo plotek o nowej inicjatywie Aten.
Kolejnym elementem mogącym zwiększyć zmienność na złotym będą dane z kraju. O 14.00 dowiemy się jaka była produkcja przemysłowa (szacunki: +2.2% r/r) oraz sprzedaż detaliczna (szacunki: +0.9% r/r) w styczniu. Konsensus nie zakłada wysokich odczytów stąd istnieje ryzyko, że jeden z nich może być nawet ujemny. Byłby to negatywny czynnik dla PLN zwłaszcza w kontekście marcowej decyzji RPP.
Ogólnie jednak scenariuszem bazowym jest pozostawanie EUR/PLN poniżej 4.20, a frank nie powinien zbytnio oddalić się od okolic 3.90 przez najbliższe godziny.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1250-1.1350
1.1150-1.1250
1.1350-1.1450
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.6600-3.7000
3.6900-3.7300
3.6500-3.6900
Kurs CHF/PLN
3.9000-3.9400
3.9000-3.9400
3.9000-3.9400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Grecja oraz Ukraina nadal w centrum uwagi. Sugestie o interwencjach SNB powodują wzrost EUR/CHF w okolice 1.0700. Zapiski z ostatniego posiedzenia Fedu mogą być relatywnie jastrzębie. Dziś dane o sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej z Polski.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Grecja oraz Ukraina
Według nieoficjalnych informacji Ateny mają dziś przedstawić nowa propozycję finansowania własnej gospodarki. Ma ona opierać się na 6-miesięcznym kredycie, który pozwoli na opracowanie nowego programu pomocowego. Cały czas Hellada oraz przedstawiciele publicznych wierzycieli spierają się, na jakich warunkach Grecja będzie funkcjonować po 28 lutego. Jeżeli żadne rozwiązanie nie będzie zaakceptowane przez obie strony, wtedy Ateny mogą zostać odcięte od finansowania, co z kolei dramatycznie zwiększa ryzyko opuszczenia strefy euro.
Niezależnie jednak od tego, jak nazwiemy nowy program, szersze kwestie pozostają bez zmian. Premier Tsipras chce wycofać się ze zobowiązań poprzedniego rządu – czyli zmniejszyć dyscyplinę fiskalną, przywrócić miejsca pracy w sektorze państwowym, a na samym końcu wynegocjować redukcje długu, którego obsługa, według obecnego szefa gabinetu, uniemożliwia dalszy rozwój. Z kolei wierzyciele nie zgadzają się na tak postawione warunki i chcą kontynuacji obecnego programu oraz reform.
Prócz nowej propozycji Aten, wieczorem mamy także spotkanie EBC w sprawie Grecji. To dwa tygodnie temu decyzje Europejskiego Banku Centralnego o wstrzymaniu bezpośrednich operacji płynnościowych dla banków komercyjnych spowodowały dość wyraźną przecenę euro. Nie należy jednak się spodziewać, by EBC podjął jakieś konkretne decyzje tym razem, ale nawet krótki komunikat może wywołać pewną zmienność na głównej parze walutowej.
Rynek także cały czas śledzi wydarzenia na Wschodzie. Wczoraj pierwszy raz od mińskiego porozumienia mieliśmy wystąpienie rosyjskiego prezydenta podczas konferencji w Budapeszcie. Poza typowo propagandowymi stwierdzeniami, jakoby Zachód już rozpoczął dostawy broni oraz sugestiami Putina, że ukraińską armię pokonują amatorzy, można było odnieść wrażenie, że po opuszczeniu Debalcewe przez kijowskie wojska prawdopodobnie separatyści nie będą chętni na zdobywanie dalszego terytorium. Może to doprowadzić przynajmniej do czasowego uspokojenia się sytuacji, gdyż ryzyko całkowitego zerwania ustaleń z Mińska mógłby wyraźnie zaostrzyć konflikt.
Frank najsłabszy od ponad miesiąca
Bezpośrednim powodem osłabienia się szwajcarskiej waluty było wczorajsze wystąpienie Thomasa Jordana na jednym z brukselskich uniwersytetów. Szef Szwajcarskiego Banku Centralnego (SNB) potwierdził, że frank jest „znacznie przewartościowany”, a ujemne stopy procentowe mają na celu „skorygować wycenę szwajcarskiej waluty”. Dodatkowo SNB także będzie brał pod uwagę kurs wymiany franka przy prowadzeniu swojej polityki monetarnej oraz „pozostanie aktywny na rynku walutowym”.
Podejście kursu EUR/CHF w okolice 1.07 to dobra informacja dla tych, którzy spłacają kredyty we frankach. Dzięki osłabieniu się szwajcarskiej waluty w relacji do euro widzimy coraz niższe poziomy na CHF/PLN i zwiększające się prawdopodobieństwo zejścia tej pary poniżej poziomu 3.90. Głównym zagrożeniem tego trendu jest jednak niestabilna sytuacja dotycząca Grecji oraz ryzyko zaostrzenia się konfliktu na wschodzie kontynentu.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Prócz wydarzeń na wschodzie kontynentu oraz kolejnego odcinka greckiej pomocy, rynek powinien się także skupić na publikacji „minutes” z ostatniego powiedzenia Fedu. Biorąc pod uwagę dość jastrzębi komunikat nie należy się spodziewać, by zapis dyskusji był gołębi. Przedstawiciele Fedu prawdopodobnie starali się ocenić, czy w związku z poprawiającą się sytuacją gospodarczą nie trzeba będzie niedługo zrezygnować ze stwierdzenia o „cierpliwości” w pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Im szersza ta dyskusja, tym większe szanse na wzmocnienie się amerykańskiej waluty, choć biorąc pod uwagę dość długa konsolidację nie będzie to prawdopodobnie wystarczająco silny powód do zejścia poniżej 1.1300 na EUR/USD.
Na złotym wyczekiwanie
Krajowa waluta ma dość sporo informacji do „przetworzenia”. Po pierwsze, są to depesze dotyczące Ukrainy oraz Grecji. Gdyby doszło do pełnego zawieszania broni w rejonie Debalcewe, wtedy można oczekiwać niewielkiego wzmocnienia się PLN. Natomiast jeżeli chodzi o Helladę, to dziś raczej nie należy się spodziewać przełomu mimo plotek o nowej inicjatywie Aten.
Kolejnym elementem mogącym zwiększyć zmienność na złotym będą dane z kraju. O 14.00 dowiemy się jaka była produkcja przemysłowa (szacunki: +2.2% r/r) oraz sprzedaż detaliczna (szacunki: +0.9% r/r) w styczniu. Konsensus nie zakłada wysokich odczytów stąd istnieje ryzyko, że jeden z nich może być nawet ujemny. Byłby to negatywny czynnik dla PLN zwłaszcza w kontekście marcowej decyzji RPP.
Ogólnie jednak scenariuszem bazowym jest pozostawanie EUR/PLN poniżej 4.20, a frank nie powinien zbytnio oddalić się od okolic 3.90 przez najbliższe godziny.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 17.02.2015
Komentarz walutowy z 17.02.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 16.02.2015
Komentarz walutowy z 16.02.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s