Problemy z wprowadzeniem zmian w amerykańskich ubezpieczeniach zdrowotnych przeceniają dolara. Niższa od oczekiwań inflacja w Wielkiej Brytanii wywołuje presję spadkową na funta. Złoty korzysta ze spadku wartości dolara. USD/PLN oraz CHF/PLN ustanawia nowe wielomiesięczne minima.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Dolar wyraźnie traci na wartości
Podczas azjatyckiej sesji dolar bardzo wyraźnie zaczął tracić na wartości. Popchnęło to EUR/USD powyżej granicy 1.15, czyli do najwyższych poziomów od maja 2016 roku. Reakcja na amerykańskiej walucie była spowodowana faktem, że kolejnych dwóch republikańskich Senatorów zrezygnowało z poparcia bieżącego procesu (uchylenia i zastąpienia) ustawy o opiece zdrowotnej (Obamacare).
Ogólnie rynek prawdopodobnie nie przejmowałby się w takim stopniu zmianami w amerykańskiej opiece zdrowotnej gdyby nie obawy inwestorów, że brak konsensusu wśród Republikanów zwiększa ryzyko porażki we wprowadzeniu innych zapowiadanych podczas zeszłorocznej kampanii reform (podatków, inwestycji infrastrukturalnych itp.)
Ważnym elementem jest także informacja, że nieporozumienia w Waszyngtonie mogą nie tylko oznaczać brak stymulacji fiskalnej i mniejszą presję na wzrost stóp procentowych, ale także niewykluczone jest pogorszenie się nastrojów konsumentów czy przedsiębiorstw, którzy oczekiwali na korzystne dla nich zmiany w systemie podatkowym.
Konsekwencją słabszego dolara jest wzmocnienie euro. Wczoraj zwracaliśmy uwagę, że ostatnie wzrosty europejskiej waluty mogą być argumentem dla utrzymania stosunkowo łagodnego komunikatu na czwartkowym posiedzeniu EBC. Euro w relacji do koszyka walut krajów wchodzących w skład wymiany handlowej z obszarem wspólnej waluty testuje obecnie najwyższe poziomy od końca 2014 roku.
Jeżeli więc do EBC napłynie stosunkowo łagodny komunikat, to w rezultacie na rynku będziemy mieli do czynienia z pewnym ograniczeniem oczekiwań, dotyczących przyszłych stóp procentowych w strefie euro oraz brakiem powodów do podwyżki kosztu kredytu przez Fed. Łącząc ten fakt z ogólnie względnie dobrym sentymentem globalnym (rekordy na giełdzie w USA) stanowi to prawie idealne warunki do utrzymania się wysokich notowań walut krajów rozwijających się, w tym złotego.
Brak presji inflacyjnej w Wielkiej Brytanii
W naszym porannym komentarzu wideo zwracaliśmy uwagę, że możemy mieć do czynienia z negatywnym zaskoczeniem dotyczącym inflacji w Wielkiej Brytanii. Te oczekiwania się zrealizowały. Inflacja wyhamowała z poziomu 2.9% r/r do 2.6% r/r, chociaż konsensus ekonomistów ankietowanych przez Bloomberg zakładał, że czerwcowe tempo wzrostu cen nie ulegnie zmianie.
Nastąpiło również wyhamowanie presji inflacyjnej z wyłączeniem paliw oraz żywności. Ceny konsumentów w ujęciu bazowym podniosły się o 2.4% r/r, podczas gdy szacowano wzrost o 2.6%. Czerwcowe dane o inflacji nie wywołałyby prawdopodobnie tak silnego ruchu (2.5 grosza spadku na GBP/PLN), gdyby nie szeroka dyskusja wewnątrz Banku Anglii o konieczności podwyżek stóp procentowych. Teraz, ze względu na zmniejszenie tempa wzrostu cen, szanse na zacieśnienie polityki monetarnej w najbliższych miesiącach powinny maleć.
W kontekście funta ważne będą jeszcze czwartkowe dane o sprzedaży detalicznej. Odczyty za maj były fatalne (tylko 0.9% r/r). Teraz oczekiwane jest jej odreagowanie (do 2.5% r/r). Gdyby jednak okazało się ono słabsze, wtedy mogą pojawić się obawy o kondycję brytyjskich konsumentów (mimo utrzymującego się bardzo silnego rynku pracy). To byłby prawdopodobnie kolejny argument do braku zmian polityki monetarnej i dalszego spadku wartości funta.
Złoty korzysta ze słabego dolara
Przed południem para EUR/PLN porusza się blisko granicy 4.20. Dużo więcej dzieje się natomiast na dolarze czy funcie. Za amerykańską walutę trzeba płacić około 3.64. Są to nowe, niespełna dwuletnie minima. Słabsze dane makroekonomiczne z Wielkiej Brytanii również spowodowały obniżenie się wyceny GBP/PLN do 4.74 (szczegóły w poprzednich akapitach).
Rano chwilowo CHF/PLN był notowany nieco poniżej granicy 3.80. To najmniej od drugiej połowy stycznia 2015. Cały czas sytuacja zewnętrzna dla złotego jest korzystna. Połączenie malejących oczekiwań dotyczących zacieśniania monetarnego w USA wraz ze względnie dobrą kondycją na zagranicznych parkietach nadal powinno wspierać PLN.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Problemy z wprowadzeniem zmian w amerykańskich ubezpieczeniach zdrowotnych przeceniają dolara. Niższa od oczekiwań inflacja w Wielkiej Brytanii wywołuje presję spadkową na funta. Złoty korzysta ze spadku wartości dolara. USD/PLN oraz CHF/PLN ustanawia nowe wielomiesięczne minima.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Dolar wyraźnie traci na wartości
Podczas azjatyckiej sesji dolar bardzo wyraźnie zaczął tracić na wartości. Popchnęło to EUR/USD powyżej granicy 1.15, czyli do najwyższych poziomów od maja 2016 roku. Reakcja na amerykańskiej walucie była spowodowana faktem, że kolejnych dwóch republikańskich Senatorów zrezygnowało z poparcia bieżącego procesu (uchylenia i zastąpienia) ustawy o opiece zdrowotnej (Obamacare).
Ogólnie rynek prawdopodobnie nie przejmowałby się w takim stopniu zmianami w amerykańskiej opiece zdrowotnej gdyby nie obawy inwestorów, że brak konsensusu wśród Republikanów zwiększa ryzyko porażki we wprowadzeniu innych zapowiadanych podczas zeszłorocznej kampanii reform (podatków, inwestycji infrastrukturalnych itp.)
Ważnym elementem jest także informacja, że nieporozumienia w Waszyngtonie mogą nie tylko oznaczać brak stymulacji fiskalnej i mniejszą presję na wzrost stóp procentowych, ale także niewykluczone jest pogorszenie się nastrojów konsumentów czy przedsiębiorstw, którzy oczekiwali na korzystne dla nich zmiany w systemie podatkowym.
Konsekwencją słabszego dolara jest wzmocnienie euro. Wczoraj zwracaliśmy uwagę, że ostatnie wzrosty europejskiej waluty mogą być argumentem dla utrzymania stosunkowo łagodnego komunikatu na czwartkowym posiedzeniu EBC. Euro w relacji do koszyka walut krajów wchodzących w skład wymiany handlowej z obszarem wspólnej waluty testuje obecnie najwyższe poziomy od końca 2014 roku.
Jeżeli więc do EBC napłynie stosunkowo łagodny komunikat, to w rezultacie na rynku będziemy mieli do czynienia z pewnym ograniczeniem oczekiwań, dotyczących przyszłych stóp procentowych w strefie euro oraz brakiem powodów do podwyżki kosztu kredytu przez Fed. Łącząc ten fakt z ogólnie względnie dobrym sentymentem globalnym (rekordy na giełdzie w USA) stanowi to prawie idealne warunki do utrzymania się wysokich notowań walut krajów rozwijających się, w tym złotego.
Brak presji inflacyjnej w Wielkiej Brytanii
W naszym porannym komentarzu wideo zwracaliśmy uwagę, że możemy mieć do czynienia z negatywnym zaskoczeniem dotyczącym inflacji w Wielkiej Brytanii. Te oczekiwania się zrealizowały. Inflacja wyhamowała z poziomu 2.9% r/r do 2.6% r/r, chociaż konsensus ekonomistów ankietowanych przez Bloomberg zakładał, że czerwcowe tempo wzrostu cen nie ulegnie zmianie.
Nastąpiło również wyhamowanie presji inflacyjnej z wyłączeniem paliw oraz żywności. Ceny konsumentów w ujęciu bazowym podniosły się o 2.4% r/r, podczas gdy szacowano wzrost o 2.6%. Czerwcowe dane o inflacji nie wywołałyby prawdopodobnie tak silnego ruchu (2.5 grosza spadku na GBP/PLN), gdyby nie szeroka dyskusja wewnątrz Banku Anglii o konieczności podwyżek stóp procentowych. Teraz, ze względu na zmniejszenie tempa wzrostu cen, szanse na zacieśnienie polityki monetarnej w najbliższych miesiącach powinny maleć.
W kontekście funta ważne będą jeszcze czwartkowe dane o sprzedaży detalicznej. Odczyty za maj były fatalne (tylko 0.9% r/r). Teraz oczekiwane jest jej odreagowanie (do 2.5% r/r). Gdyby jednak okazało się ono słabsze, wtedy mogą pojawić się obawy o kondycję brytyjskich konsumentów (mimo utrzymującego się bardzo silnego rynku pracy). To byłby prawdopodobnie kolejny argument do braku zmian polityki monetarnej i dalszego spadku wartości funta.
Złoty korzysta ze słabego dolara
Przed południem para EUR/PLN porusza się blisko granicy 4.20. Dużo więcej dzieje się natomiast na dolarze czy funcie. Za amerykańską walutę trzeba płacić około 3.64. Są to nowe, niespełna dwuletnie minima. Słabsze dane makroekonomiczne z Wielkiej Brytanii również spowodowały obniżenie się wyceny GBP/PLN do 4.74 (szczegóły w poprzednich akapitach).
Rano chwilowo CHF/PLN był notowany nieco poniżej granicy 3.80. To najmniej od drugiej połowy stycznia 2015. Cały czas sytuacja zewnętrzna dla złotego jest korzystna. Połączenie malejących oczekiwań dotyczących zacieśniania monetarnego w USA wraz ze względnie dobrą kondycją na zagranicznych parkietach nadal powinno wspierać PLN.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 17.07.2017
Komentarz walutowy z 17.07.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 14.07.2017
Komentarz walutowy z 14.07.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s