Dolar mocniejszy mimo gorszych od oczekiwań danych z USA. Ekonomiści spodziewają się, że ścieżka stóp procentowych Fed pozostanie podobna to tej z czerwca. Komentarze Jerzego Kropiwnickiego z RPP sugerują coraz bardziej gołębie nastawienie Rady. To negatywny sygnał dla PLN w dłuższym terminie. Złoty słabnie przed południem. EUR/PLN powyżej granicy 4.28.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14.00: Zmiana zatrudnienia oraz wynagrodzenia w Polsce (szacunki za sierpień: odpowiednio +4.6% r/r oraz +5.7% r/r.).
Przed posiedzeniem Fedu
Ogólny wydźwięk piątkowych danych z amerykańskiej gospodarki można uznać za negatywny. Sprzedaż detaliczna za sierpień spadła o 0.2% m/m, a dodatkowo zarówno publikacje za lipiec jak i czerwiec zostały zrewidowane w dół o 0.3 pkt proc. do 0.3% m/m. W rezultacie popyt generowany przez konsumentów za cały 3 kwartał został przesunięty wyraźnie niżej.
Słabo także wyglądała produkcja przemysłowa, chociaż za znaczną część jej spadku o 0.9% m/m winić można wpływ huraganu Harvey (0.75 pkt proc.). Nie zmienia to jednak faktu, że bieżący kwartał może być słaby dla amerykańskiej gospodarki. Zaczyna już to odzwierciedlać model GDPNow Rezerwy Federalnej z Atlanty. Jeszcze przed piątkowymi odczytami wskazywał on wzrost PKB na poziomie 3.0% (k/k w ujęciu zanualizowanym) za okres czerwiec-sierpień. Teraz jest to 2.2%. Warto także zwrócić uwagę, że rewizje w dół sprzedaży detalicznej nie miały nic wspólnego z żywiołem na południu USA, gdyż dotyczyły czerwca oraz lipca.
Mimo zaskakujących słabych publikacji wydaje się, że Rezerwa Federalna raczej nie wycofa się z czerwcowych projekcji przyszłych stóp procentowych o podwyżce kosztu kredytu o 0.25 pkt proc. w tym roku i 0.75 pkt proc. w kolejnym. Potwierdzają to szacunki wiodących amerykańskich ekonomistów opublikowane rano przez agencję Bloomberg.
Mediana ich odczytów zakłada, że stopy procentowe zostaną podniesione w 2017 r. do 1.5% (górne widełki) oraz do 2.25% w 2018 r. Spełnienie się tego scenariusza bazowego powinno pomagać dolarowi nawet gdyby konferencja prasowa miała względnie gołębi przebieg.
Z drugiej jednak strony, gdyby doszło do większych modyfikacji ścieżki zacieśniania monetarnego (brak podwyżek w tym roku lub tylko dwie w przyszłym) wtedy presja na wyprzedaż dolara może się wyraźnie zwiększyć. Oznaczałoby to, że Rezerwa Federalna uznaje ostatnie niskie odczyty inflacji za fundamentalną zmianę warunków gospodarczych, a nie jedynie krótkoterminowe zaburzenie. W tym momencie wydaje się, że scenariusz bazowy jest bardziej prawdopodobny, ale ryzyko alternatywnego rozwoju sytuacji jest względnie wysokie.
Rada zmierza w zdecydowanie bardziej gołębim kierunku?
Gołębie komentarze Eryka Łona w ub. tygodniu dotyczące możliwości obniżenia stóp procentowych można było uznać za bardzo mało prawdopodobny do realizacji scenariusz. Również ocena Jerzego Żyżyńskiego (także gołębiego przedstawiciela RPP) dotycząca utrzymania parametrów polityki pieniężnej na bieżącym poziomie przynajmniej do połowy 2018 r. także nie musiała sugerować poważniejszego złagodzenia stanowiska Rady.
Jednak już dzisiejsze wypowiedzi Jerzego Kropiwnickiego mogą oznaczać, że krajowe władze monetarne zaczynają skręcać w zdecydowanie bardziej gołębim kierunku. W wywiadzie dla PAP członek RPP powiedział, że nie widzi powodu „do rewizji poziomu stóp procentowych w ciągu kolejnych 24 miesięcy. Jerzy Kropiwnicki staje się więc dość niespodziewanie drugim najbardziej gołębim członkiem Rady po Eryku Łonie.
W tym momencie również rynek zaczyna nabierać podejrzeń czy stopy procentowe rzeczywiście mają szansę być podniesione w ciągu najbliższych dwóch lat, zwłaszcza, że na dziesięciu przedstawicieli RPP stosunkowo jastrzębie poglądy ma tylko trzech. Pozostali , jak pokazał przykład Jerzego Kropiwnickiego, mogą stosunkowo szybko migrować w stronę bardzo łagodnego podejścia.
Dzisiejsze wypowiedzi Jerzego Kropiwnickiego, zwłaszcza jeżeli zostaną potwierdzone przez chociaż jeszcze jednego przedstawiciela RPP, mogą wywołać średnioterminową presję spadkową na złotym. Ryzyko wyjścia powyżej granicy 4.30 na EUR/PLN wyraźnie więc wzrosło i to bez poważniejszego udziału impulsów zewnętrznych (np. względnie jastrzębiego stanowiska Fedu).
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dolar mocniejszy mimo gorszych od oczekiwań danych z USA. Ekonomiści spodziewają się, że ścieżka stóp procentowych Fed pozostanie podobna to tej z czerwca. Komentarze Jerzego Kropiwnickiego z RPP sugerują coraz bardziej gołębie nastawienie Rady. To negatywny sygnał dla PLN w dłuższym terminie. Złoty słabnie przed południem. EUR/PLN powyżej granicy 4.28.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Przed posiedzeniem Fedu
Ogólny wydźwięk piątkowych danych z amerykańskiej gospodarki można uznać za negatywny. Sprzedaż detaliczna za sierpień spadła o 0.2% m/m, a dodatkowo zarówno publikacje za lipiec jak i czerwiec zostały zrewidowane w dół o 0.3 pkt proc. do 0.3% m/m. W rezultacie popyt generowany przez konsumentów za cały 3 kwartał został przesunięty wyraźnie niżej.
Słabo także wyglądała produkcja przemysłowa, chociaż za znaczną część jej spadku o 0.9% m/m winić można wpływ huraganu Harvey (0.75 pkt proc.). Nie zmienia to jednak faktu, że bieżący kwartał może być słaby dla amerykańskiej gospodarki. Zaczyna już to odzwierciedlać model GDPNow Rezerwy Federalnej z Atlanty. Jeszcze przed piątkowymi odczytami wskazywał on wzrost PKB na poziomie 3.0% (k/k w ujęciu zanualizowanym) za okres czerwiec-sierpień. Teraz jest to 2.2%. Warto także zwrócić uwagę, że rewizje w dół sprzedaży detalicznej nie miały nic wspólnego z żywiołem na południu USA, gdyż dotyczyły czerwca oraz lipca.
Mimo zaskakujących słabych publikacji wydaje się, że Rezerwa Federalna raczej nie wycofa się z czerwcowych projekcji przyszłych stóp procentowych o podwyżce kosztu kredytu o 0.25 pkt proc. w tym roku i 0.75 pkt proc. w kolejnym. Potwierdzają to szacunki wiodących amerykańskich ekonomistów opublikowane rano przez agencję Bloomberg.
Mediana ich odczytów zakłada, że stopy procentowe zostaną podniesione w 2017 r. do 1.5% (górne widełki) oraz do 2.25% w 2018 r. Spełnienie się tego scenariusza bazowego powinno pomagać dolarowi nawet gdyby konferencja prasowa miała względnie gołębi przebieg.
Z drugiej jednak strony, gdyby doszło do większych modyfikacji ścieżki zacieśniania monetarnego (brak podwyżek w tym roku lub tylko dwie w przyszłym) wtedy presja na wyprzedaż dolara może się wyraźnie zwiększyć. Oznaczałoby to, że Rezerwa Federalna uznaje ostatnie niskie odczyty inflacji za fundamentalną zmianę warunków gospodarczych, a nie jedynie krótkoterminowe zaburzenie. W tym momencie wydaje się, że scenariusz bazowy jest bardziej prawdopodobny, ale ryzyko alternatywnego rozwoju sytuacji jest względnie wysokie.
Rada zmierza w zdecydowanie bardziej gołębim kierunku?
Gołębie komentarze Eryka Łona w ub. tygodniu dotyczące możliwości obniżenia stóp procentowych można było uznać za bardzo mało prawdopodobny do realizacji scenariusz. Również ocena Jerzego Żyżyńskiego (także gołębiego przedstawiciela RPP) dotycząca utrzymania parametrów polityki pieniężnej na bieżącym poziomie przynajmniej do połowy 2018 r. także nie musiała sugerować poważniejszego złagodzenia stanowiska Rady.
Jednak już dzisiejsze wypowiedzi Jerzego Kropiwnickiego mogą oznaczać, że krajowe władze monetarne zaczynają skręcać w zdecydowanie bardziej gołębim kierunku. W wywiadzie dla PAP członek RPP powiedział, że nie widzi powodu „do rewizji poziomu stóp procentowych w ciągu kolejnych 24 miesięcy. Jerzy Kropiwnicki staje się więc dość niespodziewanie drugim najbardziej gołębim członkiem Rady po Eryku Łonie.
W tym momencie również rynek zaczyna nabierać podejrzeń czy stopy procentowe rzeczywiście mają szansę być podniesione w ciągu najbliższych dwóch lat, zwłaszcza, że na dziesięciu przedstawicieli RPP stosunkowo jastrzębie poglądy ma tylko trzech. Pozostali , jak pokazał przykład Jerzego Kropiwnickiego, mogą stosunkowo szybko migrować w stronę bardzo łagodnego podejścia.
Dzisiejsze wypowiedzi Jerzego Kropiwnickiego, zwłaszcza jeżeli zostaną potwierdzone przez chociaż jeszcze jednego przedstawiciela RPP, mogą wywołać średnioterminową presję spadkową na złotym. Ryzyko wyjścia powyżej granicy 4.30 na EUR/PLN wyraźnie więc wzrosło i to bez poważniejszego udziału impulsów zewnętrznych (np. względnie jastrzębiego stanowiska Fedu).
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 15.09.2017
Komentarz walutowy z 15.09.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 14.09.2017
Komentarz walutowy z 14.09.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s