Popołudniowy komentarz walutowy z 15.09.2017

Dobre dane ze strefy euro – wzrost wynagrodzeń przyspiesza, a liczba wakatów utrzymuje się na wieloletnich maksimach. Funt utrzymuje zdobyte przez ostatnią dobę poziomy. Słabe dane o sprzedaży detalicznej z USA wywołują presję dolara. Złoty wzmacnia się. EUR/PLN nieco poniżej granicy 4.27. Rekordowy wzrost wynagrodzeń w Polsce.

Dziś Eurostat podał kwartalne dane z rynku pracy. Ogólnie można je uznać za dość pozytywne zarówno w kontekście gospodarki obszaru wspólnej waluty jak i samej wyceny euro. Koszty pracy na obszarze strefy euro wzrosły o 1.8% r/r w tym wynagrodzenia dla pracowników o 2.0% r/r. W przypadku tej drugiej miary był to najwyższy odczyt od dwóch lat.

Pozytywnie, w kontekście koniunktury, można także odebrać dane o współczynniku wakatów (liczba wolnych miejsc pracy w relacji do wszystkich miejsc pracy). Utrzymał się on na poziomie 1.9%, co jednocześnie oznacza najwyższe poziomy od 11 lat. Można więc uznać, że piątkowe publikacje wspierają perspektywę utrzymania stosunkowo dobrej koniunktury również w kolejnych kwartałach.

Poza informacjami ze strefy euro warto zauważyć, że funt utrzymuje większość osiągniętych w ostatnich godzinach wzrostów. Listopadowe prawdopodobieństwo podwyżki stop procentowych wynosi obecnie ponad 60 proc. a w okresie najbliższego roku rynek wycenia prawie 50 pkt bazowych zacieśnienia monetarnego. Na początku tygodnia te parametry wynosiły odpowiednio 18 proc. oraz 20 pkt bazowych. Zmiana jest więc bardzo silna biorąc pod uwagę tak krótki czas i jakiejkolwiek brak faktycznej decyzji, a jedynie warunkową obietnicę zmian polityki pieniężnej. W rezultacie dalsze wzrosty szterlinga będą już raczej uzależnione od przekazu premier May w przyszłym tygodniu dotyczącego polityki Brexitu. Kolejne wyraźne wzrosty rynkowych stóp procentowych wydają się w tym momencie coraz mniej prawdopodobny.

Słabe dane o sprzedaży detalicznej z USA. Złoty silniejszy

Za rozczarowujące można uznać natomiast odczyty sprzedaży detalicznej z USA. Spadła ona o 0.2% m/m w sierpniu przy oczekiwaniach na poziomie +0.1% m/m. Dodatkowo dane za lipiec zostały zrewidowane w dół o połowę (z 0.6% m/m do 0.3% m/m). Również odczyt z wyłączeniem bardziej zmiennych czynników (paliw, samochodów) zawiódł. Sprzedaż spadła o 0.1% m/m podczas gdy spodziewano się wzrostu o 0.3% m/m.

Niezwykle trudno powiedzieć czy na dane miały wpływ huragany które nawiedziły USA w sierpniu. Samo Biuro Spisu Powszechnego, które publikuje odczyty wydało oświadczenie, z którego nie można wysnuć wiarygodnego wniosku na temat wpływu żywiołu na podane wartości. Biuro również pisze, że „huragan miał zarówno pozytywny jak i negatywny wpływ na sprzedaż, a niektórzy odnotowali, że w ogóle nie byli nim dotknięci”. Według komunikatu nie jest także możliwy podział danych na poszczególne regiony w USA. Dolar po publikacji odczytów nieco stracił na wartości.

Popołudniowa sytuacja na złotym pozostaje dobra. Słabsze odczyty z USA oraz spadek wartości USD dodatkowo pomaga krajowej walucie. EUR/PLN wczesnym popołudniem testuje okolice 4.27, a USD/PLN spada poniżej granicy 3.57. Złotemu sprzyjają dziś także odczyty Eurostatu dotyczące kosztów pracy w Polsce za drugi kwartał. Wzrosły one o 8.3% r/r, co jest najwyższym poziomem od 8 lat. Może to redukować gołębi wydźwięk ostatnich komentarzy ze strony niektórych członków RPP. Złoty także po południu odrobił wszystkie zanotowane w tym tygodniu straty do forinta, co oznacza, że jego bieżąca kondycja jest wynikiem głównie globalnych przetasowań.