Rynek stabilizuje się przed dzisiejszą publikacją „minutes”. Ankieta agencji Bloomberg na temat przyszłych interwencji SNB w celu osłabienia franka. Dolar rekordowo silny w relacji do złotego. S&P o krajowej walucie.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30: Sytuacja na amerykańskim rynku nieruchomości. Pozwolenia na budowę (szacunki: 1.16 miliona). Rozpoczęte inwestycje (szacunki: 1.15 miliona).
20.00: Zapis z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
„Minutes w centrum uwagi”
Podstawowym pytaniem, które należy sobie zadać przed dzisiejsza publikacją zapisu październikowego posiedzenia FOMC, to kwestia, co Rezerwa Federalna chciałaby tak naprawdę przekazać rynkowi. Członkowie Fedu byli przecież świadomi, że inwestorzy będą dokładnie analizować dzisiejszy dokument.
Według nas Janet Yellen i jej współpracownicy chcą przede wszystkim, by rynek był przygotowany na podniesienie stóp procentowych za miesiąc. Im mniejsze zaskoczenie ze strony inwestorów w grudniu, tym bardziej operacja zacieśniania monetarnego w USA będzie przebiegać zgodnie z planem. Stąd prawdopodobnie zobaczymy wiele sugestii, iż większość członków Komitetu popiera rozpoczęcie cyklu podwyżek.
Niewykluczone, że dyskusja na temat tempa zacieśnienia monetarnego, może zostać odebrana względnie jastrzębio. Mimo iż większość członków będzie prawdopodobnie uważać, iż podwyżki będą łagodne i mogą zostać zatrzymane, gdyby warunki ekonomiczne tego wymagały, to jednak jest możliwe, iż bardziej jastrzębi przedstawiciele FOMC zaczną się ujawniać. We wrześniu aż 8 z 17 członków Komitetu uważało, że stopy procentowe powinny przekraczać 1.5% pod koniec 2016.
Jest duża szansa, że Fed opisze znacznie bardziej optymistycznie sytuację na świecie, zwłaszcza że pod koniec października obawy dotyczące między innymi kondycji gospodarczej Chin, znacznie się zmniejszyły w porównaniu z połową września. Stąd kwestie globalne mogą tym razem być czynnikiem neutralnym, a nie negatywnym, dla amerykańskiego dolara.
Z kolei elementem, który może działać przeciwko USD, jest szeroka dyskusja na temat siły dolara i jej negatywnego wpływu na amerykański eksport. Niedawno Eric Rosengren, który będzie miał prawo głosu w 2016 roku, sugerował, że znaczne wzmocnienie dolara mogłoby spowalniać zacieśnienie monetarne.
Ogólnie więc dzisiejsze „minutes” powinny być względnie jastrzębie. Jest także spora szansa, że wzmocnią one nieco amerykańską walutę, choć ten ruch prawdopodobnie nie będzie na tyle silny, by spowodować wyraźniejsze zejście poniżej poziomu 1.0600. Dodatkowo sytuacja w kolejnych godzinach może być wykorzystana nawet do wygenerowania odbicia na głównej parze walutowej, ze względu na krótkoterminowe wyczerpywanie się czynników wspierających dolara. Do silniejszej presji spadkowej na EUR/USD, możemy więc powrócić dopiero przed grudniowymi posiedzeniami EBC i Fedu.
Ankieta dotycząca działań SNB
Rozpoczyna się poważna dyskusja, czy Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) będzie w stanie osłabiać rodzimą walutę na tyle, by przeciwdziałać spadkowi EUR/CHF w przypadku zwiększenia luzowania ilościowego przez EBC. Według ankiety przeprowadzonej przez agencję Bloomberg, ekonomiści uważają, iż SNB ma miejsce, by wznowić znaczne zakupy zagranicznych walut w celu wywołania presji na CHF.
Z badania wynika, że SNB mógłby przeznaczyć na interwencje dodatkowo nawet 165 miliardów franków, co spowodowałby wzrost aktywów banku centralnego do 120% PKB. Obecnie ta wartość wynosi 96%. Ekonomiści przewidują również, iż jeżeli zaszłaby konieczność, to SNB mógłby obniżyć stopy procentowe o kolejne 50 punktów bazowych, z minus 0.75% do minus 1.25%.
Teoretycznie działania SNB mogą być wystarczające, by zapobiec aprecjacji CHF w relacji do euro. Warto jednak pamiętać, że w połowie stycznia 2015 roku nikt się nie spodziewał, że SNB zrezygnuje z utrzymywania EUR/CHF powyżej 1.20. Stąd ryzyko silniejszego wzmocnienia się CHF w relacji do EUR jest realnym, choć na razie mało prawdopodobnym scenariuszem.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Jest większe prawdopodobieństwo, że dzisiejsze „minutes” będą bardziej jastrzębie, niż oczekuje tego rynek. Na razie jednak miejsce na silniejszą aprecjację może być ograniczone i niewykluczone, że na dalsze spadki EUR/USD trzeba będzie poczekać do grudniowego posiedzenia EBC oraz Fedu.
Dolar był przez chwilę po 4.0000
Wczoraj po południu, według danych Bloomberga, dolar osiągnął dokładnie poziom 4.0000 PLN. Co ciekawe ta wartość nie została przekroczona nawet o 1 pips już do końca dnia, gdyż potem można było zaobserwować lekkie osuwanie się USD/PLN. Gdyby jednak dzisiejsze „minutes” z Fedu okazały się bardziej jastrzębie od oczekiwań i EUR/USD zszedł w okolice 1.06, wtedy poziom 4.00 złotego za dolara zostanie prawdopodobnie przebity.
W miarę neutralnie o kondycji PLN wypowiada się S&P. Cytowany przez Bloomberga szef ekonomistów na region EMEA, mówił, że ryzyka dla złotego „są zbilansowane”. S&P uważa również, że polski bank centralny nie zmodyfikuje stóp procentowych w środowisku zacieśnienia monetarnego w USA i łagodzenia w strefie euro. Gdyby taki scenariusz rzeczywiście się zrealizował, można oczekiwać lekkiej aprecjacji PLN, gdyż rynek wycenia obecnie około 25 punktów bazowych obniżki w pierwszej połowie przyszłego roku.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0650-1.0750
1.0750-1.0850
1.0550-1.0650
Kurs EUR/PLN
4.2400-4.2800
4.2400-4.2800
4.2400-4.2800
Kurs USD/PLN
3.9400-3.9800
3.9000-3.9400
3.9800-4.0200
Kurs CHF/PLN
3.9000-3.9400
3.9000-3.9400
3.9000-3.9400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Rynek stabilizuje się przed dzisiejszą publikacją „minutes”. Ankieta agencji Bloomberg na temat przyszłych interwencji SNB w celu osłabienia franka. Dolar rekordowo silny w relacji do złotego. S&P o krajowej walucie.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
„Minutes w centrum uwagi”
Podstawowym pytaniem, które należy sobie zadać przed dzisiejsza publikacją zapisu październikowego posiedzenia FOMC, to kwestia, co Rezerwa Federalna chciałaby tak naprawdę przekazać rynkowi. Członkowie Fedu byli przecież świadomi, że inwestorzy będą dokładnie analizować dzisiejszy dokument.
Według nas Janet Yellen i jej współpracownicy chcą przede wszystkim, by rynek był przygotowany na podniesienie stóp procentowych za miesiąc. Im mniejsze zaskoczenie ze strony inwestorów w grudniu, tym bardziej operacja zacieśniania monetarnego w USA będzie przebiegać zgodnie z planem. Stąd prawdopodobnie zobaczymy wiele sugestii, iż większość członków Komitetu popiera rozpoczęcie cyklu podwyżek.
Niewykluczone, że dyskusja na temat tempa zacieśnienia monetarnego, może zostać odebrana względnie jastrzębio. Mimo iż większość członków będzie prawdopodobnie uważać, iż podwyżki będą łagodne i mogą zostać zatrzymane, gdyby warunki ekonomiczne tego wymagały, to jednak jest możliwe, iż bardziej jastrzębi przedstawiciele FOMC zaczną się ujawniać. We wrześniu aż 8 z 17 członków Komitetu uważało, że stopy procentowe powinny przekraczać 1.5% pod koniec 2016.
Jest duża szansa, że Fed opisze znacznie bardziej optymistycznie sytuację na świecie, zwłaszcza że pod koniec października obawy dotyczące między innymi kondycji gospodarczej Chin, znacznie się zmniejszyły w porównaniu z połową września. Stąd kwestie globalne mogą tym razem być czynnikiem neutralnym, a nie negatywnym, dla amerykańskiego dolara.
Z kolei elementem, który może działać przeciwko USD, jest szeroka dyskusja na temat siły dolara i jej negatywnego wpływu na amerykański eksport. Niedawno Eric Rosengren, który będzie miał prawo głosu w 2016 roku, sugerował, że znaczne wzmocnienie dolara mogłoby spowalniać zacieśnienie monetarne.
Ogólnie więc dzisiejsze „minutes” powinny być względnie jastrzębie. Jest także spora szansa, że wzmocnią one nieco amerykańską walutę, choć ten ruch prawdopodobnie nie będzie na tyle silny, by spowodować wyraźniejsze zejście poniżej poziomu 1.0600. Dodatkowo sytuacja w kolejnych godzinach może być wykorzystana nawet do wygenerowania odbicia na głównej parze walutowej, ze względu na krótkoterminowe wyczerpywanie się czynników wspierających dolara. Do silniejszej presji spadkowej na EUR/USD, możemy więc powrócić dopiero przed grudniowymi posiedzeniami EBC i Fedu.
Ankieta dotycząca działań SNB
Rozpoczyna się poważna dyskusja, czy Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) będzie w stanie osłabiać rodzimą walutę na tyle, by przeciwdziałać spadkowi EUR/CHF w przypadku zwiększenia luzowania ilościowego przez EBC. Według ankiety przeprowadzonej przez agencję Bloomberg, ekonomiści uważają, iż SNB ma miejsce, by wznowić znaczne zakupy zagranicznych walut w celu wywołania presji na CHF.
Z badania wynika, że SNB mógłby przeznaczyć na interwencje dodatkowo nawet 165 miliardów franków, co spowodowałby wzrost aktywów banku centralnego do 120% PKB. Obecnie ta wartość wynosi 96%. Ekonomiści przewidują również, iż jeżeli zaszłaby konieczność, to SNB mógłby obniżyć stopy procentowe o kolejne 50 punktów bazowych, z minus 0.75% do minus 1.25%.
Teoretycznie działania SNB mogą być wystarczające, by zapobiec aprecjacji CHF w relacji do euro. Warto jednak pamiętać, że w połowie stycznia 2015 roku nikt się nie spodziewał, że SNB zrezygnuje z utrzymywania EUR/CHF powyżej 1.20. Stąd ryzyko silniejszego wzmocnienia się CHF w relacji do EUR jest realnym, choć na razie mało prawdopodobnym scenariuszem.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Jest większe prawdopodobieństwo, że dzisiejsze „minutes” będą bardziej jastrzębie, niż oczekuje tego rynek. Na razie jednak miejsce na silniejszą aprecjację może być ograniczone i niewykluczone, że na dalsze spadki EUR/USD trzeba będzie poczekać do grudniowego posiedzenia EBC oraz Fedu.
Dolar był przez chwilę po 4.0000
Wczoraj po południu, według danych Bloomberga, dolar osiągnął dokładnie poziom 4.0000 PLN. Co ciekawe ta wartość nie została przekroczona nawet o 1 pips już do końca dnia, gdyż potem można było zaobserwować lekkie osuwanie się USD/PLN. Gdyby jednak dzisiejsze „minutes” z Fedu okazały się bardziej jastrzębie od oczekiwań i EUR/USD zszedł w okolice 1.06, wtedy poziom 4.00 złotego za dolara zostanie prawdopodobnie przebity.
W miarę neutralnie o kondycji PLN wypowiada się S&P. Cytowany przez Bloomberga szef ekonomistów na region EMEA, mówił, że ryzyka dla złotego „są zbilansowane”. S&P uważa również, że polski bank centralny nie zmodyfikuje stóp procentowych w środowisku zacieśnienia monetarnego w USA i łagodzenia w strefie euro. Gdyby taki scenariusz rzeczywiście się zrealizował, można oczekiwać lekkiej aprecjacji PLN, gdyż rynek wycenia obecnie około 25 punktów bazowych obniżki w pierwszej połowie przyszłego roku.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 17.11.2015
Komentarz walutowy z 17.11.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 16.11.2015
Komentarz walutowy z 16.11.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s