W oczekiwaniu na Fed utrzymujemy się w okolicach 1.3900 na EUR/USD. Wczorajsze wystąpienie Putina zmniejszyło napięcie w naszym regionie. Złoty zyskał na wartości wraz z innymi walutami EM. Dane o produkcji nie powinny wywołać wyraźnego wzrostu zmienności na krajowej walucie.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.00 CET: Produkcja przemysłowa z Polski (szacunki ISBnews: +6.3%).
19.00 CET: Komunikat po posiedzeniu Rezerwy Federalnej (stopy procentowe bez zmian).
Wtorkowa sesja na EUR/USD nie była przełomowa i zakończyła się w okolicach otwarcia. Nerwowość nieco wzrosła jedynie po publikacji wskaźnika ZEW, jednak po oświadczeniu przedstawiciela Instytutu, że spadek nastąpił głównie ze względu na ukraińskie napięcie, a ożywieniu w Niemczech na razie nic nie zagraża powróciliśmy ponownie powyżej 1.3900. Z kolei nieco silniejszy ruch w górę obserwowaliśmy podczas wystąpienia Putina dotyczącego przyłączenia Krymu do Rosji. Siła byków nie była jednak wystarczająca, a obawa przed pierwszy posiedzeniem Rezerwy Federalnej pod przewodnictwem nowej szefowej Fedu spowodowała, że handel zakończyliśmy na poziomach otwarcia.
Już w poniedziałek pisałem, że Rosja (przynajmniej na razie) nie ma ochoty na zdobywanie kolejnych terytoriów. Wskazywały na to zarówno sygnały płynące od ministra spraw zagranicznych Ławrowa, informacje przekazywane przez angielskojęzyczną telewizję Russia Today, czy też opinie z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Rynek jednak wyraźnie potrzebował takiego zapewnienia od głównego rozgrywającego w tym konflikcie. Putin powiedział: „nie wierzcie tym, którzy używają Rosji, by was straszyć, tych, którzy mówią, że inne regiony (Ukrainy – przyp. aut.) podążą drogą Krymu. Nie chcemy podziału Ukrainy. Nie potrzebujemy tego”. Niezależnie od tego, ile w oświadczeniu tym jest prawdy i jak potoczą się wydarzenia w średnim terminie, właśnie takiej informacji potrzebowały rynki, by odreagować ostatnie napięcie. Było to o tyle ważne, że jeżeli rzeczywiście nie nastąpią kolejne aneksje, to Zachód nie zdecyduje się na wprowadzenie trzeciego etapu sankcji (czyli tych związanych z wymianą towarowo-usługową; taki przekaz między innymi płynął z poniedziałkowej konferencji polskiego ministra spraw zagranicznych). W tym momencie temat Krymu dla globalnych inwestorów powinien powoli wygasać (jeśli oczywiście niepokoje na wschodzie Ukrainy nie będą się wzmagać), choć jeszcze dziś można było zaobserwować wyraźne „nawoływania” zachodniej prasy finansowej (między innymi Financial Times w artykule Martina Wolfa oraz w redakcyjnym komentarzu „FT”, a także w „The Wall Steet Journal") o zdecydowanej i zjednoczonej reakcji Zachodu przeciwko rosyjskiej próbie odbudowy imperium.
Dziś wreszcie pierwsze posiedzenie Rezerwy Federalnej pod przewodnictwem nowej szefowej Fed'u. Przez ostatnie dni szczegółowo omawiałem, jakie nowe elementy do polityki monetarnej może wprowadzić Janet Yellen, a co pozostanie najprawdopodobniej bez zmian. Przede wszystkim inwestorzy będą zwracać uwagę na zmodyfikowanie forward guidance. 41 z 54 ekonomistów ankietowanych przez Bloomberga twierdzi, że wytyczne przyszłej polityki pieniężnej zostaną zmienione na środowym posiedzeniu (chodzi głównie o obietnice utrzymania stóp procentowych do czasu, aż bezrobocie osiągnie 6.5%; ponieważ obecnie jest już na poziomie 6.7% i komunikat nie ma wystarczającej „siły” stąd konieczna jest jego zmiana). Zostanie najprawdopodobniej zasugerowane, że FOMC będzie się kierował większą ilością wskaźników i to tych zarówno opisujących bezrobocie, jak i innymi elementami związanymi z kondycją gospodarki. Dla rynku walutowego będą również kluczowe nowe projekcje ekonomiczne Komitetu, a zwłaszcza PKB (jeżeli będą niższe od poprzedniej prognozy negatywny sygnał dla dolara) oraz inflacji (podobna reakcja jak w przypadku PKB; choć akurat tutaj widzimy raczej przyśpieszenie o w ostatnich miesiącach i PCE wzrósł do 1.2% r/r). Uczestnicy rynku z uwagą będą także analizować, jak w porównaniu do grudnia zmienia się perspektywa członków Rezerwy Federalnej dotycząca momentu zacieśnienia polityki pieniężnej oraz na jakim poziomie będą stopy procentowe na zakończenie roku 2015 i 2016 (dwa wykresy w projekcjach ekonomicznych Fed'u).
Reasumując, wczorajsze wystąpienie Putina uspokoiło część rynku, że Rosja nie będzie anektować kolejnych terytoriów Ukrainy. Dziś inwestorzy skupią się na komunikacie Rezerwy Federalnej, wystąpieniu Janet Yellen oraz projekcjach ekonomicznych. Jeżeli okaże się, że według FOMC ostatnie spowolnienie było spowodowane srogą zimą, wzrost gospodarczy nie jest zagrożony, a projekcje ekonomiczne będą zbieżne z grudniowymi szacunki, wtedy należy spodziewać się wzrostu wartości dolara, czyli spadku EUR/USD (bardziej prawdopodobne, choć ważny oczywiście będzie jak przekaże tę informację „zdeklarowana gołębica”). Z kolei w przypadku większego zaniepokojenia Fed'u ostatnimi wynikami gospodarki i wyraźnej rewizji w dół projekcji gospodarczych, można oczekiwać się, że „zielony” osłabnie, a poziom 1.40 na EUR/USD zostanie przekroczony.
Okolice 4.20
Złoty skorzystał na poprawie sentymentu związanym ze wczorajszym wystąpieniem Putina. Zeszliśmy na EUR/PLN w okolice 4.20. Jest to obecnie poziom wyjściowy przed dzisiejszym posiedzeniem Rezerwy Federalnej. Krajowa waluta powinna reagować wspólnie z EUR/USD na przekaz płynący z FOMC. Jeżeli dolar będzie się osłabiać na rynku, wtedy powinniśmy zobaczyć dalszą poprawę sentymentu na PLN i euro powinno zejść poniżej 4.20, natomiast para USD/PLN może testować poziom 3.00 w dól. Z kolei w scenariuszu spadku EUR/USD powinniśmy zobaczyć powrót EUR/PLN w okolice 4.22, a za zielonego trzeba będzie płacić w granicach 3.05-3.07.
Na wycenę złotego nie powinien mieć natomiast większego wpływu odczyt produkcji przemysłowej. Dopiero dane poniżej 5% mogą skutkować pewnym osłabieniem PLN (do jednego grosza), a publikacja w granach 8% jego wzmocnienie (również nie większe niż 1 grosz). Scenariuszem bazowym do ogłoszenia komunikatu Fedu pozostanie jednak handel w okolicach 4.20 na EUR/PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3750-1.3850
1.3850-1.3950
1.3650-1.3750
Kurs EUR/PLN
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
Kurs USD/PLN
3.0500-3.0900
3.0300-3.0700
3.0800-3.1200
Kurs CHF/PLN
3.4600-3.5000
3.4600-3.5000
3.4600-3.5000
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
W oczekiwaniu na Fed utrzymujemy się w okolicach 1.3900 na EUR/USD. Wczorajsze wystąpienie Putina zmniejszyło napięcie w naszym regionie. Złoty zyskał na wartości wraz z innymi walutami EM. Dane o produkcji nie powinny wywołać wyraźnego wzrostu zmienności na krajowej walucie.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Wyczekiwanie. Rezerwa Federalna
Wtorkowa sesja na EUR/USD nie była przełomowa i zakończyła się w okolicach otwarcia. Nerwowość nieco wzrosła jedynie po publikacji wskaźnika ZEW, jednak po oświadczeniu przedstawiciela Instytutu, że spadek nastąpił głównie ze względu na ukraińskie napięcie, a ożywieniu w Niemczech na razie nic nie zagraża powróciliśmy ponownie powyżej 1.3900. Z kolei nieco silniejszy ruch w górę obserwowaliśmy podczas wystąpienia Putina dotyczącego przyłączenia Krymu do Rosji. Siła byków nie była jednak wystarczająca, a obawa przed pierwszy posiedzeniem Rezerwy Federalnej pod przewodnictwem nowej szefowej Fedu spowodowała, że handel zakończyliśmy na poziomach otwarcia.
Już w poniedziałek pisałem, że Rosja (przynajmniej na razie) nie ma ochoty na zdobywanie kolejnych terytoriów. Wskazywały na to zarówno sygnały płynące od ministra spraw zagranicznych Ławrowa, informacje przekazywane przez angielskojęzyczną telewizję Russia Today, czy też opinie z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Rynek jednak wyraźnie potrzebował takiego zapewnienia od głównego rozgrywającego w tym konflikcie. Putin powiedział: „nie wierzcie tym, którzy używają Rosji, by was straszyć, tych, którzy mówią, że inne regiony (Ukrainy – przyp. aut.) podążą drogą Krymu. Nie chcemy podziału Ukrainy. Nie potrzebujemy tego”. Niezależnie od tego, ile w oświadczeniu tym jest prawdy i jak potoczą się wydarzenia w średnim terminie, właśnie takiej informacji potrzebowały rynki, by odreagować ostatnie napięcie. Było to o tyle ważne, że jeżeli rzeczywiście nie nastąpią kolejne aneksje, to Zachód nie zdecyduje się na wprowadzenie trzeciego etapu sankcji (czyli tych związanych z wymianą towarowo-usługową; taki przekaz między innymi płynął z poniedziałkowej konferencji polskiego ministra spraw zagranicznych). W tym momencie temat Krymu dla globalnych inwestorów powinien powoli wygasać (jeśli oczywiście niepokoje na wschodzie Ukrainy nie będą się wzmagać), choć jeszcze dziś można było zaobserwować wyraźne „nawoływania” zachodniej prasy finansowej (między innymi Financial Times w artykule Martina Wolfa oraz w redakcyjnym komentarzu „FT”, a także w „The Wall Steet Journal") o zdecydowanej i zjednoczonej reakcji Zachodu przeciwko rosyjskiej próbie odbudowy imperium.
Dziś wreszcie pierwsze posiedzenie Rezerwy Federalnej pod przewodnictwem nowej szefowej Fed'u. Przez ostatnie dni szczegółowo omawiałem, jakie nowe elementy do polityki monetarnej może wprowadzić Janet Yellen, a co pozostanie najprawdopodobniej bez zmian. Przede wszystkim inwestorzy będą zwracać uwagę na zmodyfikowanie forward guidance. 41 z 54 ekonomistów ankietowanych przez Bloomberga twierdzi, że wytyczne przyszłej polityki pieniężnej zostaną zmienione na środowym posiedzeniu (chodzi głównie o obietnice utrzymania stóp procentowych do czasu, aż bezrobocie osiągnie 6.5%; ponieważ obecnie jest już na poziomie 6.7% i komunikat nie ma wystarczającej „siły” stąd konieczna jest jego zmiana). Zostanie najprawdopodobniej zasugerowane, że FOMC będzie się kierował większą ilością wskaźników i to tych zarówno opisujących bezrobocie, jak i innymi elementami związanymi z kondycją gospodarki. Dla rynku walutowego będą również kluczowe nowe projekcje ekonomiczne Komitetu, a zwłaszcza PKB (jeżeli będą niższe od poprzedniej prognozy negatywny sygnał dla dolara) oraz inflacji (podobna reakcja jak w przypadku PKB; choć akurat tutaj widzimy raczej przyśpieszenie o w ostatnich miesiącach i PCE wzrósł do 1.2% r/r). Uczestnicy rynku z uwagą będą także analizować, jak w porównaniu do grudnia zmienia się perspektywa członków Rezerwy Federalnej dotycząca momentu zacieśnienia polityki pieniężnej oraz na jakim poziomie będą stopy procentowe na zakończenie roku 2015 i 2016 (dwa wykresy w projekcjach ekonomicznych Fed'u).
Reasumując, wczorajsze wystąpienie Putina uspokoiło część rynku, że Rosja nie będzie anektować kolejnych terytoriów Ukrainy. Dziś inwestorzy skupią się na komunikacie Rezerwy Federalnej, wystąpieniu Janet Yellen oraz projekcjach ekonomicznych. Jeżeli okaże się, że według FOMC ostatnie spowolnienie było spowodowane srogą zimą, wzrost gospodarczy nie jest zagrożony, a projekcje ekonomiczne będą zbieżne z grudniowymi szacunki, wtedy należy spodziewać się wzrostu wartości dolara, czyli spadku EUR/USD (bardziej prawdopodobne, choć ważny oczywiście będzie jak przekaże tę informację „zdeklarowana gołębica”). Z kolei w przypadku większego zaniepokojenia Fed'u ostatnimi wynikami gospodarki i wyraźnej rewizji w dół projekcji gospodarczych, można oczekiwać się, że „zielony” osłabnie, a poziom 1.40 na EUR/USD zostanie przekroczony.
Okolice 4.20
Złoty skorzystał na poprawie sentymentu związanym ze wczorajszym wystąpieniem Putina. Zeszliśmy na EUR/PLN w okolice 4.20. Jest to obecnie poziom wyjściowy przed dzisiejszym posiedzeniem Rezerwy Federalnej. Krajowa waluta powinna reagować wspólnie z EUR/USD na przekaz płynący z FOMC. Jeżeli dolar będzie się osłabiać na rynku, wtedy powinniśmy zobaczyć dalszą poprawę sentymentu na PLN i euro powinno zejść poniżej 4.20, natomiast para USD/PLN może testować poziom 3.00 w dól. Z kolei w scenariuszu spadku EUR/USD powinniśmy zobaczyć powrót EUR/PLN w okolice 4.22, a za zielonego trzeba będzie płacić w granicach 3.05-3.07.
Na wycenę złotego nie powinien mieć natomiast większego wpływu odczyt produkcji przemysłowej. Dopiero dane poniżej 5% mogą skutkować pewnym osłabieniem PLN (do jednego grosza), a publikacja w granach 8% jego wzmocnienie (również nie większe niż 1 grosz). Scenariuszem bazowym do ogłoszenia komunikatu Fedu pozostanie jednak handel w okolicach 4.20 na EUR/PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 18.03.2014
Komentarz walutowy z 17.03.2014
Komentarz walutowy z 14.03.2014
Komentarz walutowy z 13.03.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s