Czy wybory w Hiszpanii mogą wyraźnie zaburzyć notowania EUR/USD? Weekendowe wypowiedzi członków FOMC oraz ankieta „FT”. Złoty coraz mocniejszy. Dziś powinniśmy poznać dwóch, a jutro trzech kandydatów do Rady Polityki Pieniężnej.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie zaburzyć notowania analizowanych waluty.
Hiszpania zagrożeniem?
Od rana dość sporo uwagi poświęca się zakończonym w weekend wyborom w Hiszpanii, w których zwyciężyła Partia Ludowa premiera Mariano Rajoya. Zdobyła ona jednak jedynie 123 z 350 miejsc w parlamencie, co oznacza, że nie będzie w stanie rządzić samodzielnie. Drugie miejsce należy do Socjalistów, którzy uzyskali 90 mandatów.
Przez ponad 30 lat Hiszpania była rządzona przez Socjalistów albo przez Partię Ludową. Przed wczorajszymi wyborami sondaże nie dawały jednak większych szans na utrzymanie duopolu. Przez ostatnie lata sporą popularność uzyskały jeszcze dwa ugrupowania – populistyczny Podemos i centroprawicowa Partia Obywatelska. Zdobyły one odpowiednio 69 oraz 40 mandatów.
Powstaje obecnie pytanie, czy problemy Hiszpanii mogą wyraźnie wpłynąć na zachowanie się EUR/USD? Na razie jest to mało prawdopodobne, nawet gdyby doszło do scenariusza rozpisania nowych wyborów. Sytuacja gospodarcza Hiszpanii jest znacznie lepsza niż kilka lat temu, mimo iż kraj boryka się z ponad 20-procentowym bezrobociem. Jest więc niewielka szansa, by problemy Madrytu doprowadziły do wydarzeń obserwowanych w roku 2012.
Dodatkowo wzrost awersji do ryzyka, nawet jeśli pochodzi ze strefy euro, wcale nie musi wywołać deprecjacji wspólnej waluty. Dobrym przykładem potwierdzającym tę koncepcję było zachowanie EUR/USD w czasie kryzysu greckiego w tym roku. Wtedy wspólna waluta utrzymywała się na niezmienionym poziomie albo wręcz zyskiwała.
Teraz może być podobnie. Wynika to z faktu, iż przy większym zamieszaniu na rynku kapitałowym Fed prawdopodobnie wstrzymywałby się z podwyżką stóp procentowych, a z drugiej strony likwidowane byłby pozycje carry trade na euro. Powrót kapitału do wspólnej waluty i mniej jastrzębia polityka FOMC niwelowałaby hipotetyczny negatywny scenariusz z Hiszpanii.
Kiedy następny ruch Fedu?
W weekend „Financial Times” opublikował wśród ekonomistów ankietę dotyczącą momentu kolejnej podwyżki stóp procentowych w USA. Według „FT” ponad 2/3 biorących udział w badaniu stwierdziło, że kolejne zacieśnienie polityki pieniężnej za oceanem nastąpi w marcu. Tylko nieco ponad 20% uważa, że będzie to czerwiec.
Z drugiej jednak strony z badania „FT” wynika, że ekonomiści uważają w większości, iż Fed podniesie w przyszłym roku stopy procentowe w sumie dwa lub trzy razy, przy obecnej medianie oczekiwań przedstawicieli FOMC, sugerującej 4 podwyżki stóp procentowych. Można powiedzieć, że jest to ogólnie zgodne z przeświadczeniem rynku, który zakłada, że tempo zacieśniania może zostać utrzymane lub spowolnione. Przyśpieszenie jest ogólnie mało prawdopodobne.
W ciągu weekendu mieliśmy również wypowiedzi przedstawicieli FOMC. John Williams (bez prawa głosu w 2016) w wywiadzie dla Reuters brzmiał względnie neutralnie. Twierdził, iż jego oczekiwania co do tempa podwyżek stóp procentowych pokrywają się z konsensusem Fedu. Stwierdził również, iż zmiana może być przeprowadzana na każdy posiedzeniu, a nie tylko na tym, po którym jest konferencja prasowa.
Nieco bardziej gołębio podszedł do sprawy Jerome Powell. Gubernator Fedu, który jest także blisko konsensus, w wywiadzie dla radia „Marketplace” stwierdził, że dalsze podwyżki będą „bardzo stopniowe”. Powell chciałby również widzieć wzrost wynagrodzeń i wzrost inflacji.
Można więc stwierdzić, że aby utrzymać tempo 4 podwyżek w przyszłym roku, nadchodzące dane powinny być dobre. Prawdopodobnie gorsze odczyty z rynku pracy, wolniejsza inflacja, czy zaburzenia na rynku kapitałowym, będą wykorzystane do obniżenia skali zacieśnienia monetarnego. Wtedy dolar miałby szansę na wygenerowanie dłuższego odreagowania ostatniej siły.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wybory w Hiszpanii, czy ostatnie wypowiedzi przedstawicieli Fedu, nie powinny wyraźnie zaburzyć notowania EUR/USD. Scenariuszem bazowym przez najbliższe dni powinien być nadal względnie spokojny handel i przygotowanie się rynku na napływające na początku roku dane makroekonomiczne. Dodatkowo, nawet gdyby kapitał portfelowy bez większych powodów wykreował zmienność w ostatnich dniach grudnia, to i tak notowania prawdopodobnie wróciłby do bieżących poziomów w pierwszych dniach stycznia.
Siła złotego
Zaskakująco mocno prezentują się w ostatnich godzinach notowania złotego. Na początku dnia aprecjację PLN wspomagały jeszcze wyższe wyceny forinta. W tym momencie jednak praktycznie tylko krajowa waluta zauważalnie zyskuje wśród rynków rozwijających się. Dobrze zachowuje się również rynek instrumentów dłużnych. Mimo wzrostu rentowności papierów niemieckich, polskie spadają, co powoduje dalsze zawężanie się spreadu.
Po południu zostaną prawdopodobnie podane dwie kandydatury na członków do RPP. Do wtorku natomiast, jak donosi PAP, dowiemy się o trzech kolejnych, których powołać ma senat. Może to oznaczać nieco więcej zmienności na rynku i nawet dalszą aprecjację PLN, gdyby okazało się, że te osoby są mniej gołębie, niż wcześniej spekulowano.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0850-1.0950
1.0750-1.0850
1.0950-1.1050
Kurs EUR/PLN
4.2200-4.2600
4.2200-4.2600
4.2200-4.2600
Kurs USD/PLN
3.8800-3.9200
3.9200-3.9600
3.8400-3.8800
Kurs CHF/PLN
3.9000-3.9400
3.9000-3.9400
3.9000-3.4900
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Czy wybory w Hiszpanii mogą wyraźnie zaburzyć notowania EUR/USD? Weekendowe wypowiedzi członków FOMC oraz ankieta „FT”. Złoty coraz mocniejszy. Dziś powinniśmy poznać dwóch, a jutro trzech kandydatów do Rady Polityki Pieniężnej.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Hiszpania zagrożeniem?
Od rana dość sporo uwagi poświęca się zakończonym w weekend wyborom w Hiszpanii, w których zwyciężyła Partia Ludowa premiera Mariano Rajoya. Zdobyła ona jednak jedynie 123 z 350 miejsc w parlamencie, co oznacza, że nie będzie w stanie rządzić samodzielnie. Drugie miejsce należy do Socjalistów, którzy uzyskali 90 mandatów.
Przez ponad 30 lat Hiszpania była rządzona przez Socjalistów albo przez Partię Ludową. Przed wczorajszymi wyborami sondaże nie dawały jednak większych szans na utrzymanie duopolu. Przez ostatnie lata sporą popularność uzyskały jeszcze dwa ugrupowania – populistyczny Podemos i centroprawicowa Partia Obywatelska. Zdobyły one odpowiednio 69 oraz 40 mandatów.
Powstaje obecnie pytanie, czy problemy Hiszpanii mogą wyraźnie wpłynąć na zachowanie się EUR/USD? Na razie jest to mało prawdopodobne, nawet gdyby doszło do scenariusza rozpisania nowych wyborów. Sytuacja gospodarcza Hiszpanii jest znacznie lepsza niż kilka lat temu, mimo iż kraj boryka się z ponad 20-procentowym bezrobociem. Jest więc niewielka szansa, by problemy Madrytu doprowadziły do wydarzeń obserwowanych w roku 2012.
Dodatkowo wzrost awersji do ryzyka, nawet jeśli pochodzi ze strefy euro, wcale nie musi wywołać deprecjacji wspólnej waluty. Dobrym przykładem potwierdzającym tę koncepcję było zachowanie EUR/USD w czasie kryzysu greckiego w tym roku. Wtedy wspólna waluta utrzymywała się na niezmienionym poziomie albo wręcz zyskiwała.
Teraz może być podobnie. Wynika to z faktu, iż przy większym zamieszaniu na rynku kapitałowym Fed prawdopodobnie wstrzymywałby się z podwyżką stóp procentowych, a z drugiej strony likwidowane byłby pozycje carry trade na euro. Powrót kapitału do wspólnej waluty i mniej jastrzębia polityka FOMC niwelowałaby hipotetyczny negatywny scenariusz z Hiszpanii.
Kiedy następny ruch Fedu?
W weekend „Financial Times” opublikował wśród ekonomistów ankietę dotyczącą momentu kolejnej podwyżki stóp procentowych w USA. Według „FT” ponad 2/3 biorących udział w badaniu stwierdziło, że kolejne zacieśnienie polityki pieniężnej za oceanem nastąpi w marcu. Tylko nieco ponad 20% uważa, że będzie to czerwiec.
Z drugiej jednak strony z badania „FT” wynika, że ekonomiści uważają w większości, iż Fed podniesie w przyszłym roku stopy procentowe w sumie dwa lub trzy razy, przy obecnej medianie oczekiwań przedstawicieli FOMC, sugerującej 4 podwyżki stóp procentowych. Można powiedzieć, że jest to ogólnie zgodne z przeświadczeniem rynku, który zakłada, że tempo zacieśniania może zostać utrzymane lub spowolnione. Przyśpieszenie jest ogólnie mało prawdopodobne.
W ciągu weekendu mieliśmy również wypowiedzi przedstawicieli FOMC. John Williams (bez prawa głosu w 2016) w wywiadzie dla Reuters brzmiał względnie neutralnie. Twierdził, iż jego oczekiwania co do tempa podwyżek stóp procentowych pokrywają się z konsensusem Fedu. Stwierdził również, iż zmiana może być przeprowadzana na każdy posiedzeniu, a nie tylko na tym, po którym jest konferencja prasowa.
Nieco bardziej gołębio podszedł do sprawy Jerome Powell. Gubernator Fedu, który jest także blisko konsensus, w wywiadzie dla radia „Marketplace” stwierdził, że dalsze podwyżki będą „bardzo stopniowe”. Powell chciałby również widzieć wzrost wynagrodzeń i wzrost inflacji.
Można więc stwierdzić, że aby utrzymać tempo 4 podwyżek w przyszłym roku, nadchodzące dane powinny być dobre. Prawdopodobnie gorsze odczyty z rynku pracy, wolniejsza inflacja, czy zaburzenia na rynku kapitałowym, będą wykorzystane do obniżenia skali zacieśnienia monetarnego. Wtedy dolar miałby szansę na wygenerowanie dłuższego odreagowania ostatniej siły.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wybory w Hiszpanii, czy ostatnie wypowiedzi przedstawicieli Fedu, nie powinny wyraźnie zaburzyć notowania EUR/USD. Scenariuszem bazowym przez najbliższe dni powinien być nadal względnie spokojny handel i przygotowanie się rynku na napływające na początku roku dane makroekonomiczne. Dodatkowo, nawet gdyby kapitał portfelowy bez większych powodów wykreował zmienność w ostatnich dniach grudnia, to i tak notowania prawdopodobnie wróciłby do bieżących poziomów w pierwszych dniach stycznia.
Siła złotego
Zaskakująco mocno prezentują się w ostatnich godzinach notowania złotego. Na początku dnia aprecjację PLN wspomagały jeszcze wyższe wyceny forinta. W tym momencie jednak praktycznie tylko krajowa waluta zauważalnie zyskuje wśród rynków rozwijających się. Dobrze zachowuje się również rynek instrumentów dłużnych. Mimo wzrostu rentowności papierów niemieckich, polskie spadają, co powoduje dalsze zawężanie się spreadu.
Po południu zostaną prawdopodobnie podane dwie kandydatury na członków do RPP. Do wtorku natomiast, jak donosi PAP, dowiemy się o trzech kolejnych, których powołać ma senat. Może to oznaczać nieco więcej zmienności na rynku i nawet dalszą aprecjację PLN, gdyby okazało się, że te osoby są mniej gołębie, niż wcześniej spekulowano.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 18.12.2015
Komentarz walutowy z 18.12.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 17.12.2015
Komentarz walutowy z 17.12.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s