Fed nieco bardziej jastrzębi niż można było oczekiwać. Co będzie opóźniać lub przyspieszać przyszłe podwyżki stóp w USA? Bloomberg publikuje nieoficjalną listę kandydatów na członków RPP. Produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna z Polski.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.00: Produkcja przemysłowa z Polski (szacunki: +5.7% r/r).
14.00: Sprzedaż detaliczna z Polski (szacunki: +2.2% r/r).
14.00: Zapis z ostatniego posiedzenia RPP.
14.30: Cotygodniowe wnioski o zasiłki dla bezrobotnych z USA (+275 tys.).
Jastrzębia nuta pozytywna dla dolara
Zgodnie z oczekiwaniami, Rezerwa Federalna podniosła wczoraj stopy procentowe. Decyzja była na tyle dobrze zakomunikowana, że nie wywołała wyjątkowej zmienności na żadnym z głównych rynków. Jest jednak klika elementów, na które warto zwrócić uwagę. Mogą one w kolejnych miesiącach pomóc zidentyfikować sygnały osłabiające bądź wzmacniające amerykańską walutę.
Po pierwsze, ścieżka przyszłych stóp procentowych zaprezentowana w projekcjach makroekonomicznych jest nieco bardziej stroma, niż można było tego oczekiwać. Obecnie, podobnie jak to miało miejsce we wrześniu, mediana zacieśnienia monetarnego w 2016 roku wynosi 100 punktów bazowych. Przy utrzymującej się niskiej inflacji czy aprecjacji dolara amerykańskiego, który negatywnie wpływa na amerykański eksport, można było oczekiwać, że Fed zredukuje ścieżkę do 75 punktów bazowych.
W tym jastrzębim sygnale jest jednak gołębi element. Wskazania powyżej mediany przedstawiło obecnie jedynie 3 z 17 członków FOMC, podczas gdy we wrześniu było ich aż 8. Z kolei liczba członków poniżej mediany pozostała na tym samym poziomie, czyli 7. To może sugerować, że jeżeli zobaczymy choć niewielkie pogorszenie się danych makro z USA, cześć przedstawicieli FOMC, których wskazania są zbieżne z obecną medianą, przesunie swoje oczekiwania w dół i tym samy obniży cały konsensus.
Drugim elementem, który we wczorajszym posiedzeniu FOMC można odebrać jastrzębio, jest fakt, iż wszyscy przedstawiciele Fedu zgodzili się z podwyżką. Wcześniej spekulowano, że przynajmniej Charles Evans, szef Fedu z Chicago, będzie przeciwko podwyżce. Prawdopodobne również było, że gubernatorzy Brainard czy Tarullo mogą również sprzeciwić się zacieśnianiu monetarnego, co oznaczałoby silną gołębią opozycję wewnątrz rdzenia Fedu. Tak się nie stało, więc tę kwestię również należy odebrać względnie jastrzębio.
Z kolei z gołębich elementów warto zwrócić uwagę na powtarzaną przez Janet Yellen „stopniowość” podwyżek oraz fakt, iż nie są one na konkretnej zdefiniowanej ścieżce. Ważnym elementem jest również fakt, iż argumentem do dalszego podnoszenia stóp procentowych jest w komunikacie „ocena zrealizowanych oraz oczekiwanych warunków gospodarczych” oraz „aktualnej i oczekiwanej inflacji”.
Zwiększenie udziału bieżących danych w ustalaniu polityki pieniężnej może powodować, że nadchodzące raporty makroekonomiczne będą bardzo uważnie analizowane przez Fed. Jeżeli pokażą one, że amerykańska gospodarka wykazuje oznaki zadyszki, można oczekiwać, że kolejna podwyżka stóp procentowych zostanie przesunięta, np. do czerwca. To prawdopodobnie byłby silny argument dla wygenerowania osłabienia na USD.
Z drugiej strony, jeżeli napływające dane będą dobre, etaty będą rosły w tempie około 200 tys., a inflacja bazowa PCE będzie zbliżać się do konsensusu Fed na 2016 rok (+1.6% r/r), wtedy Rezerwa Federalna może realizować przedstawiony wczoraj scenariusz bazowy. Co za tym idzie, dolar prawdopodobnie pozostanie silny, co również może wciąż obniżać wycenę EUR/USD.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wczorajsza decyzja Rezerwy Federalnej powinna wspierać amerykańską walutę. Tę tendencję mogłyby jednak dość szybko zatrzymać gorsze publikacje z USA. Gdyby ich ilość do przyszłego posiedzenia Fedu była znacząca, a słabsze dane obejmowałyby rynek pracy i inflację bazową, marcowa decyzja FOMC stanęłaby pod dużym znakiem zapytania. To mogłoby wygenerować wyraźniejsze osłabienie amerykańskiej waluty.
Spekulacje na temat składu RPP
Agencja Bloomberg opublikowała wczoraj nieoficjalną listę kandydatów na członków RPP, zastrzegając, że dane pochodzą od osób, które pragną zachować anonimowość. Wymienia się wśród nich między innymi prof. Jerzego Żyżyńskiego i prof. Grażynę Ancyparowicz. W wypowiedzi dla PAPu z 9 grudnia, Żyżyński mówił w sprawie stóp procentowych, że mogą być one „co najwyżej o 25 pb niższe”. Dodał przy tym, że „prawdopodobnie nie przyniosłoby to większego efektu”.
Z kolei w wypowiedzi dla Bloomberga Ancyparowicz mówiła, że „więcej stymulacji monetarnej nie spowoduje wzrostu gospodarczego”. Pozostali kandydaci przedstawieni przez Bloomberga – prof. Iwanicz-Drozdowska, prof. Alińska, prof. Hockuba, prof. Zaleska, prof. Hardt, prof. Chrzanowski, prof. Wojtyła, prof. Lon i prof. Ostrowska, nie wypowiadali się ostatnio na temat polityki pieniężnej.
Dziś dla złotego ważne powinny być dane z krajowej gospodarki – produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna. Jeżeli spełnią one oczekiwania rynkowe, to biorąc pod uwagę ogólny dobry sentyment globalny, powinniśmy zobaczyć zakończenie tygodnia na EUR/PLN poniżej 4.30. W dłuższym terminie kluczowe będzie natomiast podejście do polityki pieniężnej przez nową RPP oraz pierwsze wypowiedzi kandydatów. Jeżeli będą one sugerować, iż stopy nie zostaną obniżone, możliwa jest wtedy zauważalna aprecjacja złotego i zejście EUR/PLN poniżej 4.25.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0850-1.0950
1.0750-1.0850
1.0950-1.1050
Kurs EUR/PLN
4.2800-4.3200
4.2800-4.3200
4.2800-4.3200
Kurs USD/PLN
3.9200-3.9600
3.9600-4.0000
3.8800-3.9200
Kurs CHF/PLN
3.9600-4.0000
3.9600-4.0000
3.9600-4.0000
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Fed nieco bardziej jastrzębi niż można było oczekiwać. Co będzie opóźniać lub przyspieszać przyszłe podwyżki stóp w USA? Bloomberg publikuje nieoficjalną listę kandydatów na członków RPP. Produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna z Polski.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Jastrzębia nuta pozytywna dla dolara
Zgodnie z oczekiwaniami, Rezerwa Federalna podniosła wczoraj stopy procentowe. Decyzja była na tyle dobrze zakomunikowana, że nie wywołała wyjątkowej zmienności na żadnym z głównych rynków. Jest jednak klika elementów, na które warto zwrócić uwagę. Mogą one w kolejnych miesiącach pomóc zidentyfikować sygnały osłabiające bądź wzmacniające amerykańską walutę.
Po pierwsze, ścieżka przyszłych stóp procentowych zaprezentowana w projekcjach makroekonomicznych jest nieco bardziej stroma, niż można było tego oczekiwać. Obecnie, podobnie jak to miało miejsce we wrześniu, mediana zacieśnienia monetarnego w 2016 roku wynosi 100 punktów bazowych. Przy utrzymującej się niskiej inflacji czy aprecjacji dolara amerykańskiego, który negatywnie wpływa na amerykański eksport, można było oczekiwać, że Fed zredukuje ścieżkę do 75 punktów bazowych.
W tym jastrzębim sygnale jest jednak gołębi element. Wskazania powyżej mediany przedstawiło obecnie jedynie 3 z 17 członków FOMC, podczas gdy we wrześniu było ich aż 8. Z kolei liczba członków poniżej mediany pozostała na tym samym poziomie, czyli 7. To może sugerować, że jeżeli zobaczymy choć niewielkie pogorszenie się danych makro z USA, cześć przedstawicieli FOMC, których wskazania są zbieżne z obecną medianą, przesunie swoje oczekiwania w dół i tym samy obniży cały konsensus.
Drugim elementem, który we wczorajszym posiedzeniu FOMC można odebrać jastrzębio, jest fakt, iż wszyscy przedstawiciele Fedu zgodzili się z podwyżką. Wcześniej spekulowano, że przynajmniej Charles Evans, szef Fedu z Chicago, będzie przeciwko podwyżce. Prawdopodobne również było, że gubernatorzy Brainard czy Tarullo mogą również sprzeciwić się zacieśnianiu monetarnego, co oznaczałoby silną gołębią opozycję wewnątrz rdzenia Fedu. Tak się nie stało, więc tę kwestię również należy odebrać względnie jastrzębio.
Z kolei z gołębich elementów warto zwrócić uwagę na powtarzaną przez Janet Yellen „stopniowość” podwyżek oraz fakt, iż nie są one na konkretnej zdefiniowanej ścieżce. Ważnym elementem jest również fakt, iż argumentem do dalszego podnoszenia stóp procentowych jest w komunikacie „ocena zrealizowanych oraz oczekiwanych warunków gospodarczych” oraz „aktualnej i oczekiwanej inflacji”.
Zwiększenie udziału bieżących danych w ustalaniu polityki pieniężnej może powodować, że nadchodzące raporty makroekonomiczne będą bardzo uważnie analizowane przez Fed. Jeżeli pokażą one, że amerykańska gospodarka wykazuje oznaki zadyszki, można oczekiwać, że kolejna podwyżka stóp procentowych zostanie przesunięta, np. do czerwca. To prawdopodobnie byłby silny argument dla wygenerowania osłabienia na USD.
Z drugiej strony, jeżeli napływające dane będą dobre, etaty będą rosły w tempie około 200 tys., a inflacja bazowa PCE będzie zbliżać się do konsensusu Fed na 2016 rok (+1.6% r/r), wtedy Rezerwa Federalna może realizować przedstawiony wczoraj scenariusz bazowy. Co za tym idzie, dolar prawdopodobnie pozostanie silny, co również może wciąż obniżać wycenę EUR/USD.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wczorajsza decyzja Rezerwy Federalnej powinna wspierać amerykańską walutę. Tę tendencję mogłyby jednak dość szybko zatrzymać gorsze publikacje z USA. Gdyby ich ilość do przyszłego posiedzenia Fedu była znacząca, a słabsze dane obejmowałyby rynek pracy i inflację bazową, marcowa decyzja FOMC stanęłaby pod dużym znakiem zapytania. To mogłoby wygenerować wyraźniejsze osłabienie amerykańskiej waluty.
Spekulacje na temat składu RPP
Agencja Bloomberg opublikowała wczoraj nieoficjalną listę kandydatów na członków RPP, zastrzegając, że dane pochodzą od osób, które pragną zachować anonimowość. Wymienia się wśród nich między innymi prof. Jerzego Żyżyńskiego i prof. Grażynę Ancyparowicz. W wypowiedzi dla PAPu z 9 grudnia, Żyżyński mówił w sprawie stóp procentowych, że mogą być one „co najwyżej o 25 pb niższe”. Dodał przy tym, że „prawdopodobnie nie przyniosłoby to większego efektu”.
Z kolei w wypowiedzi dla Bloomberga Ancyparowicz mówiła, że „więcej stymulacji monetarnej nie spowoduje wzrostu gospodarczego”. Pozostali kandydaci przedstawieni przez Bloomberga – prof. Iwanicz-Drozdowska, prof. Alińska, prof. Hockuba, prof. Zaleska, prof. Hardt, prof. Chrzanowski, prof. Wojtyła, prof. Lon i prof. Ostrowska, nie wypowiadali się ostatnio na temat polityki pieniężnej.
Dziś dla złotego ważne powinny być dane z krajowej gospodarki – produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna. Jeżeli spełnią one oczekiwania rynkowe, to biorąc pod uwagę ogólny dobry sentyment globalny, powinniśmy zobaczyć zakończenie tygodnia na EUR/PLN poniżej 4.30. W dłuższym terminie kluczowe będzie natomiast podejście do polityki pieniężnej przez nową RPP oraz pierwsze wypowiedzi kandydatów. Jeżeli będą one sugerować, iż stopy nie zostaną obniżone, możliwa jest wtedy zauważalna aprecjacja złotego i zejście EUR/PLN poniżej 4.25.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 16.12.2015
Komentarz walutowy z 16.12.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 15.12.2015
Komentarz walutowy z 15.12.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s