Para EUR/USD spada ze względu na dobre nastroje na szerokim rynku. Amerykańska inflacja bez zmian w listopadzie. Złoty silniejszy do euro mimo niższej od prognoz inflacji.
W drugiej części sesji pozytywny sentyment na rynkach finansowych uległ wzmocnieniu. Silne wzrosty widać na europejskich giełdach. Rosną także kontrakty na amerykańskie indeksy. W rezultacie doszło do spadku kurs EUR/USD. Główna para walutowa traci bowiem w sytuacji, kiedy atmosfera na rynkach jest pozytywna.
Opublikowane dzisiaj dane ze Stanów Zjednoczonych były neutralne dla rynku walutowego. Inflacja konsumencka w listopadzie nie uległa zmianie w stosunku do poprzedniego miesiąca i wyniosła plus 0.2 proc. Inflacja bazowa, po wyłączeniu zmiennych cen energii i żywności, wzrosła nieznacznie do 2 proc. z 1.9 proc. Większego znaczenia nie miały też dane o koniunkturze w regionie nowojorskim. Indeks New York Empire State wzrósł do poziomu minus 4.6 z minus 10.7 ostatnim razem. Ten wynik również był zgodny z oczekiwaniami.
W środę Federalny Komitet Otwartego Rynku podniesie stopy procentowe o 25 puntów bazowych. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza wynosi 76 proc. (według danych Bloomberg). Zasadnicze znaczenie będzie miał komunikat dotyczący ścieżki podwyżek. Jeżeli Fed wskaże na trzy podwyżki w przyszłym roku, to ten czynnik może mieć neutralny lub nawet pozytywny wpływ na rynki.
Złoty rośnie do euro
Inflacja w Polsce okazała się niższa od prognoz. Tempo wzrostu cen spadło do minus 0.6 proc. wobec prognozy minus 0.5 proc. Miesiąc wcześniej ceny spadły o 0.7 proc. w stosunku do poprzedniego roku. Dane nie miały istotnego wpływu na zachowanie złotego. Niemniej w dłuższej perspektywie dalszy spadek inflacji może zwiększać presję na Radę Polityki Pieniężnej, aby obniżała stopy procentowe. Takie działania mogą być rozważane w przyszłym roku, kiedy dojdzie do zmiany składu RPP.
Na początku przyszłego roku rozpocznie się proces zmiany składu Rada Polityki Pieniężnej. Najważniejszym wydarzeniem będzie zmiana prezesa Narodowego Banku Polskiego. Prezes Marek Belka zakończy swoją kadencję w połowie roku. Z tego powodu Rada Polityki Pieniężnej podsumowała dzisiaj swoją pięcioletnia kadencję.
W latach 2010-15 polskiej władze monetarne musiały odpowiedzieć na dwa globalne zjawiska, które miały istotne znaczenie dla polskiej gospodarki. Pierwszym były znaczne zmiany cen surowców, prowadzące ostatecznie do deflacji. Drugim zjawiskiem było trwale niższe tempo wzrostu PKB oraz ekspansywna polityka najważniejszych banków centralnych. Konsekwencją takiej sytuacji był napływ kapitału do gospodarek wschodzących. Ustępująca RPP ocenia, że kondycja polskiej gospodarki jest dobra i stabilna.
Podczas dzisiejsze konferencji prasowej prezes Marek Belka, w odniesieniu do planu budżetu na 2016 rok ocenił, że prognoza wzrostu PKB na poziomie 3.8 procent jest ambitna, lecz możliwa do realizacji dzięki pozytywnemu wpływowi wzrostu wydatków socjalnych. NBP prognozuje PKB na poziomie 3.5 proc. W odniesieniu do prognozy inflacji na poziomie 1.7 proc. Marek Belka ocenił, że osiągnięcie takiego tempa wzrostu nie jest realistyczne. Zasadnicze znaczenie ma jednak deficyt, a plan utrzymania go na poziomie 2.8 proc. został dobrze oceniony przez szefa NBP.
W kwestii obniżek stóp procentowych szef NBP ocenił, że takie działania nie musiałyby obniżyć oprocentowania kredytów. Marek Belka uważa, że dotychczasowe działania władz monetarnych doprowadziły do wyraźnego spadku oprocentowania kredytów. W jego ocenie rentowność obligacji jest uzależniona od czynników globalnych i kolejne cięcia stóp nie przyniosłyby poprawy tego paramentu.
Marek Belka powiedział, że nie obawia się negatywnego wpływu zaostrzenia polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych na Polskę. Złoty w ostatnich latach był co prawda zmienny, ale wykazywał się też sporą odpornością na globalne czynniki.
We wtorek złoty znalazł się pozytywnym wpływem czynników na szerokim rynku. Jeżeli tendencja zostanie utrzymana po jutrzejszym komunikacie Fedu, to wzrośnie prawdopodobieństwo krótkoterminowego umocnienia polskiej waluty.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Para EUR/USD spada ze względu na dobre nastroje na szerokim rynku. Amerykańska inflacja bez zmian w listopadzie. Złoty silniejszy do euro mimo niższej od prognoz inflacji.
W drugiej części sesji pozytywny sentyment na rynkach finansowych uległ wzmocnieniu. Silne wzrosty widać na europejskich giełdach. Rosną także kontrakty na amerykańskie indeksy. W rezultacie doszło do spadku kurs EUR/USD. Główna para walutowa traci bowiem w sytuacji, kiedy atmosfera na rynkach jest pozytywna.
Opublikowane dzisiaj dane ze Stanów Zjednoczonych były neutralne dla rynku walutowego. Inflacja konsumencka w listopadzie nie uległa zmianie w stosunku do poprzedniego miesiąca i wyniosła plus 0.2 proc. Inflacja bazowa, po wyłączeniu zmiennych cen energii i żywności, wzrosła nieznacznie do 2 proc. z 1.9 proc. Większego znaczenia nie miały też dane o koniunkturze w regionie nowojorskim. Indeks New York Empire State wzrósł do poziomu minus 4.6 z minus 10.7 ostatnim razem. Ten wynik również był zgodny z oczekiwaniami.
W środę Federalny Komitet Otwartego Rynku podniesie stopy procentowe o 25 puntów bazowych. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza wynosi 76 proc. (według danych Bloomberg). Zasadnicze znaczenie będzie miał komunikat dotyczący ścieżki podwyżek. Jeżeli Fed wskaże na trzy podwyżki w przyszłym roku, to ten czynnik może mieć neutralny lub nawet pozytywny wpływ na rynki.
Złoty rośnie do euro
Inflacja w Polsce okazała się niższa od prognoz. Tempo wzrostu cen spadło do minus 0.6 proc. wobec prognozy minus 0.5 proc. Miesiąc wcześniej ceny spadły o 0.7 proc. w stosunku do poprzedniego roku. Dane nie miały istotnego wpływu na zachowanie złotego. Niemniej w dłuższej perspektywie dalszy spadek inflacji może zwiększać presję na Radę Polityki Pieniężnej, aby obniżała stopy procentowe. Takie działania mogą być rozważane w przyszłym roku, kiedy dojdzie do zmiany składu RPP.
Na początku przyszłego roku rozpocznie się proces zmiany składu Rada Polityki Pieniężnej. Najważniejszym wydarzeniem będzie zmiana prezesa Narodowego Banku Polskiego. Prezes Marek Belka zakończy swoją kadencję w połowie roku. Z tego powodu Rada Polityki Pieniężnej podsumowała dzisiaj swoją pięcioletnia kadencję.
W latach 2010-15 polskiej władze monetarne musiały odpowiedzieć na dwa globalne zjawiska, które miały istotne znaczenie dla polskiej gospodarki. Pierwszym były znaczne zmiany cen surowców, prowadzące ostatecznie do deflacji. Drugim zjawiskiem było trwale niższe tempo wzrostu PKB oraz ekspansywna polityka najważniejszych banków centralnych. Konsekwencją takiej sytuacji był napływ kapitału do gospodarek wschodzących. Ustępująca RPP ocenia, że kondycja polskiej gospodarki jest dobra i stabilna.
Podczas dzisiejsze konferencji prasowej prezes Marek Belka, w odniesieniu do planu budżetu na 2016 rok ocenił, że prognoza wzrostu PKB na poziomie 3.8 procent jest ambitna, lecz możliwa do realizacji dzięki pozytywnemu wpływowi wzrostu wydatków socjalnych. NBP prognozuje PKB na poziomie 3.5 proc. W odniesieniu do prognozy inflacji na poziomie 1.7 proc. Marek Belka ocenił, że osiągnięcie takiego tempa wzrostu nie jest realistyczne. Zasadnicze znaczenie ma jednak deficyt, a plan utrzymania go na poziomie 2.8 proc. został dobrze oceniony przez szefa NBP.
W kwestii obniżek stóp procentowych szef NBP ocenił, że takie działania nie musiałyby obniżyć oprocentowania kredytów. Marek Belka uważa, że dotychczasowe działania władz monetarnych doprowadziły do wyraźnego spadku oprocentowania kredytów. W jego ocenie rentowność obligacji jest uzależniona od czynników globalnych i kolejne cięcia stóp nie przyniosłyby poprawy tego paramentu.
Marek Belka powiedział, że nie obawia się negatywnego wpływu zaostrzenia polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych na Polskę. Złoty w ostatnich latach był co prawda zmienny, ale wykazywał się też sporą odpornością na globalne czynniki.
We wtorek złoty znalazł się pozytywnym wpływem czynników na szerokim rynku. Jeżeli tendencja zostanie utrzymana po jutrzejszym komunikacie Fedu, to wzrośnie prawdopodobieństwo krótkoterminowego umocnienia polskiej waluty.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 15.12.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 14.12.2015
Komentarz walutowy z 14.12.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 11.12.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s