Brak stricte rynkowych doniesień powoduje, że Ukraina ponownie jest na nagłówkach mediów finansowych. EUR/USD porusza się w okolicach 1.3800. Zainteresowanie długiem peryferii ze strony inwestorów zagranicznych. Jutrzejsze dane makro powinny wnieść nieco ożywienia. Złoty po świątecznej stabilizacji straci około 1 grosz do euro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
16.00 CET: Sprzedaż nowych domów w USA (dane za marzec, sezonowo wyrównane, annualizowane, konsensus 455 tys.).
Ukraina. Dług. Dane
W oczach globalnych graczy sytuacja na Ukrainie staje się coraz bardziej rozgrywką polityczną pomiędzy światowymi mocarstwami, a w coraz mniejszym stopniu kreuje zagrożeniem dla rodzącego się wzrostu gospodarczego. Wskazuje na to przede wszystkim zachowanie globalnych giełd (amerykański S&P 500 ponownie zbliża się do rekordów wszech czasów) oraz walut powiązanych z ryzykiem, które uodparniają się nowe informacje ze Wschodu. Nawet rosyjski rubel, który przez ostatnie tygodnie był dobrym barometrem sentymentu, jest coraz mniej wrażliwy na pojedyncze depesze z Ukrainy. Jednak do czasu zaplanowanych przez Kijów wyborów (25 maja) sytuacja się na pewno całkowicie nie ustabilizuje, co będzie powodować chwilowe wahania zarówno na rynkach kapitałowych, jak i walutowych.
W minionych tygodniach kilkukrotnie pisałem o hossie na rynku obligacji skarbowych krajów peryferii (między innymi zrównanie się rentowności 5-letniego długu USA z analogicznymi papierami emitowanymi przez Hiszpanię). Dzisiejszy Financial Times cytuje natomiast raport Barclays, gdzie bank zauważa, że od pierwszej połowy 2012 roku udział inwestorów zagranicznych w długu sprzedawanym przez Madryt wzrósł z poziomu 70 miliardów euro do 182 miliardów euro. Podobna sytuacja wygląda we Włoszech, co potwierdzała na antenie Bloomberga klika dni temu szefowa agencji zajmującej się obsługą długu Italii. Maria Canneta twierdziła, że obecność inwestorów z USA, jest „bardzo silna”, a państw skandynawskich „ważna”. Jedynie w styczniu wartość obligacji włoskich w posiadaniu nierezydentów wzrosła o 30 miliardów euro. Głównym powodem takiego zainteresowania się długiem peryferii jest znaczna redukcja ryzyka niewypłacalności „PIGSów” (działania EBC), a także zwiększające się prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych przez EBC czy wprowadzenie operacji luzowania ilościowego. Napływ kapitału do strefy euro i inwestycje w obligacje skarbowe są jednym z powodów silnego euro (prócz zwiększającej się nadwyżki na rachunku obrotów bieżących).
Pierwszymi znaczącymi danymi, które napłyną w tym tygodniu na rynek, będą wstępne szacunki chińskiego PMI (noc z wtorku na środę). Konsensus Bloomberga na poziomie 48.3 punktu jest dość konserwatywny, zwłaszcza po ostatnich dobrych danych o produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej. By jednak zobaczyć wyraźniejszą reakcję na EUR/USD, odczyt z Państwa Środka musiałby być przynajmniej pół punktu powyżej konsensusu. Warto także pamiętać o jutrzejszych wstępnych PMI z głównych gospodarek Europy. Publikacje bliskie zeszłomiesięcznym danym można uznać za neutralne (zwłaszcza, jeżeli chodzi o Francję, która wyraźnie zaskoczyła „na plus” w marcu). Dziś powinniśmy mieć relatywnie spokojny handel i większość transakcji na EUR/USD będzie najprawdopodobniej przeprowadzona w niewielkiej odległości od poziomu 1.3800.
Nieco słabiej
Choć ostatnie niepokojące doniesienia z Ukrainy napłynęły jeszcze podczas świąt, niewielu graczy zdecydowało się na próbę wyceny tych informacji na poniedziałkowym mało płynnym rynku. Dopiero dziś EUR/PLN wzrósł około 1 grosz i ponownie zaczynamy dochodzić do poziomu 4.19. Podobnie jednak jak w wypadku rynków globalnych, informacje napływające zza wschodniej granicy mają coraz mniejszy wpływ na złotego.
Jeszcze dziś powinniśmy mieć dość leniwy handel na krajowej walucie. Dopiero jutrzejsze raporty z rynku globalnego oraz czwartkowe dane ze sprzedaży detalicznej powinny wnieść nieco zmienności na krajowych aktywach. Natomiast najbliższe 24 godziny na złotym będą z dużym prawdopodobieństwem relatywnie spokojne i poziomy 4.19 na EUR/PLN i 3.43 na CHF/PLN nie powinny zostać znacząco przekroczone.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3750-1.3850
1.3850-1.3950
1.3650-1.3750
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.0100-3.0500
2.9900-3.0300
3.0400-3.0800
Kurs CHF/PLN
3.4200-3.4600
3.4200-3.4600
3.4200-3.4600
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Brak stricte rynkowych doniesień powoduje, że Ukraina ponownie jest na nagłówkach mediów finansowych. EUR/USD porusza się w okolicach 1.3800. Zainteresowanie długiem peryferii ze strony inwestorów zagranicznych. Jutrzejsze dane makro powinny wnieść nieco ożywienia. Złoty po świątecznej stabilizacji straci około 1 grosz do euro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Ukraina. Dług. Dane
W oczach globalnych graczy sytuacja na Ukrainie staje się coraz bardziej rozgrywką polityczną pomiędzy światowymi mocarstwami, a w coraz mniejszym stopniu kreuje zagrożeniem dla rodzącego się wzrostu gospodarczego. Wskazuje na to przede wszystkim zachowanie globalnych giełd (amerykański S&P 500 ponownie zbliża się do rekordów wszech czasów) oraz walut powiązanych z ryzykiem, które uodparniają się nowe informacje ze Wschodu. Nawet rosyjski rubel, który przez ostatnie tygodnie był dobrym barometrem sentymentu, jest coraz mniej wrażliwy na pojedyncze depesze z Ukrainy. Jednak do czasu zaplanowanych przez Kijów wyborów (25 maja) sytuacja się na pewno całkowicie nie ustabilizuje, co będzie powodować chwilowe wahania zarówno na rynkach kapitałowych, jak i walutowych.
W minionych tygodniach kilkukrotnie pisałem o hossie na rynku obligacji skarbowych krajów peryferii (między innymi zrównanie się rentowności 5-letniego długu USA z analogicznymi papierami emitowanymi przez Hiszpanię). Dzisiejszy Financial Times cytuje natomiast raport Barclays, gdzie bank zauważa, że od pierwszej połowy 2012 roku udział inwestorów zagranicznych w długu sprzedawanym przez Madryt wzrósł z poziomu 70 miliardów euro do 182 miliardów euro. Podobna sytuacja wygląda we Włoszech, co potwierdzała na antenie Bloomberga klika dni temu szefowa agencji zajmującej się obsługą długu Italii. Maria Canneta twierdziła, że obecność inwestorów z USA, jest „bardzo silna”, a państw skandynawskich „ważna”. Jedynie w styczniu wartość obligacji włoskich w posiadaniu nierezydentów wzrosła o 30 miliardów euro. Głównym powodem takiego zainteresowania się długiem peryferii jest znaczna redukcja ryzyka niewypłacalności „PIGSów” (działania EBC), a także zwiększające się prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych przez EBC czy wprowadzenie operacji luzowania ilościowego. Napływ kapitału do strefy euro i inwestycje w obligacje skarbowe są jednym z powodów silnego euro (prócz zwiększającej się nadwyżki na rachunku obrotów bieżących).
Pierwszymi znaczącymi danymi, które napłyną w tym tygodniu na rynek, będą wstępne szacunki chińskiego PMI (noc z wtorku na środę). Konsensus Bloomberga na poziomie 48.3 punktu jest dość konserwatywny, zwłaszcza po ostatnich dobrych danych o produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej. By jednak zobaczyć wyraźniejszą reakcję na EUR/USD, odczyt z Państwa Środka musiałby być przynajmniej pół punktu powyżej konsensusu. Warto także pamiętać o jutrzejszych wstępnych PMI z głównych gospodarek Europy. Publikacje bliskie zeszłomiesięcznym danym można uznać za neutralne (zwłaszcza, jeżeli chodzi o Francję, która wyraźnie zaskoczyła „na plus” w marcu). Dziś powinniśmy mieć relatywnie spokojny handel i większość transakcji na EUR/USD będzie najprawdopodobniej przeprowadzona w niewielkiej odległości od poziomu 1.3800.
Nieco słabiej
Choć ostatnie niepokojące doniesienia z Ukrainy napłynęły jeszcze podczas świąt, niewielu graczy zdecydowało się na próbę wyceny tych informacji na poniedziałkowym mało płynnym rynku. Dopiero dziś EUR/PLN wzrósł około 1 grosz i ponownie zaczynamy dochodzić do poziomu 4.19. Podobnie jednak jak w wypadku rynków globalnych, informacje napływające zza wschodniej granicy mają coraz mniejszy wpływ na złotego.
Jeszcze dziś powinniśmy mieć dość leniwy handel na krajowej walucie. Dopiero jutrzejsze raporty z rynku globalnego oraz czwartkowe dane ze sprzedaży detalicznej powinny wnieść nieco zmienności na krajowych aktywach. Natomiast najbliższe 24 godziny na złotym będą z dużym prawdopodobieństwem relatywnie spokojne i poziomy 4.19 na EUR/PLN i 3.43 na CHF/PLN nie powinny zostać znacząco przekroczone.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 18.04.2014
Komentarz walutowy z 17.04.2014
Komentarz walutowy z 16.04.2014
Komentarz walutowy z 15.04.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s